Neutralni sportowcy na Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu. Rosjanie i Białorusini rywalizują bez flagi
W 128-letniej historii Igrzysk Olimpijskich rosyjscy sportowcy rywalizowali pod różnymi nazwami i flagami. Nadchodzące Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku nie będą wyjątkiem. W związku ze wspieraną przez Białoruś inwazją Rosji na Ukrainę Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) wprowadził zakaz udziału zawodników z tych krajów w międzynarodowych wydarzeniach sportowych. Jednak w styczniu 2023 roku MKOl ogłosił, że reprezentanci Rosji i Białorusi będą mogli rywalizować jako indywidualni neutralni sportowcy (AIN), jeśli spełnią rygorystyczne wymagania.
Nowa rzeczywistość dla sportowców
Indywidualny neutralny sportowiec (AIN) to nazwa używana do określenia zawodników posiadających paszport rosyjski lub białoruski, którzy będą startować na tegorocznych Igrzyskach. Będą oni rywalizować bez flagi, hymnu czy innych narodowych symboli. Sportowcy ci będą mogli brać udział w zawodach tylko jako jednostki indywidualne, co oznacza, że nie zobaczymy drużyn z Rosji i Białorusi w rozgrywkach drużynowych.
Rygorystyczne zasady kwalifikacji
Sportowcy, którzy aktywnie wspierają wojnę lub mają kontrakty z rosyjską czy białoruską armią, nie będą uprawnieni do udziału w zawodach. Podobne zasady dotyczą personelu pomocniczego. Ponadto wszyscy sportowcy AIN będą musieli spełniać wymogi antydopingowe. Kwalifikowalność zawodników będzie ustalana przez nowo utworzony Panel ds. Przeglądu Kwalifikacji Indywidualnych Sportowców Neutralnych, w skład którego wchodzą m.in. dwukrotny mistrz NBA Pau Gasol oraz były złoty medalista olimpijski w tenisie stołowym Ryu Seung-min.
Kontrowersje i dyskusje
Decyzja MKOl spotkała się z mieszanymi reakcjami. Ukraińscy sportowcy wyrazili swoje obawy, podkreślając, że obecność rosyjskich i białoruskich zawodników na Igrzyskach jest nie do przyjęcia w obliczu trwającego konfliktu. MKOl argumentuje jednak, że karanie sportowców wyłącznie na podstawie ich paszportów byłoby niesprawiedliwe.
Przeszłość i przyszłość
To nie pierwszy raz, kiedy rosyjscy sportowcy rywalizują pod neutralnym sztandarem. Na Igrzyskach Olimpijskich w 2020 roku w Tokio, z powodu skandalu dopingowego, rywalizowali pod nazwą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC). W 1992 roku, po rozpadzie Związku Radzieckiego, sportowcy z Rosji i Białorusi byli częścią Zjednoczonego Zespołu, który rywalizował pod flagą olimpijską.
Ilu sportowców zobaczymy w Paryżu?
Do tej pory zakwalifikowało się 12 AIN z paszportem rosyjskim i 7 z paszportem białoruskim, ale ostateczna liczba zawodników, którzy faktycznie wezmą udział w Igrzyskach, nie została jeszcze ogłoszona. Maksymalna liczba AIN na Igrzyskach może wynieść odpowiednio 55 i 28. Dla porównania, na Igrzyska w Tokio w 2021 roku Rosja wysłała 330 reprezentantów, a Białoruś 104.
„Igrzyska Przyjaźni”
Rosja planuje zorganizować własne „Igrzyska Przyjaźni” jeszcze w tym roku, co zostało potępione przez MKOl. Rosyjscy zawodnicy, jak np. były tenisista nr 1 na świecie Daniił Miedwiediew, wyrazili chęć uczestnictwa w Igrzyskach Olimpijskich jako sportowcy neutralni, podkreślając, że najważniejsze jest dla nich rywalizowanie na najwyższym poziomie.
Podsumowanie
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu 2024 będą dla rosyjskich i białoruskich zawodników kolejnym wyzwaniem w ich karierze. Rywalizując jako indywidualni neutralni sportowcy, będą musieli spełnić surowe wymagania kwalifikacyjne, a ich udział będzie ograniczony do zawodów indywidualnych. Decyzja MKOl o ich dopuszczeniu wywołała liczne kontrowersje i dyskusje, które z pewnością będą towarzyszyć tegorocznym Igrzyskom.
Źródło: CNN Sport, TP
Historia Sportu w Polsce Tom 1
Dzieje polskiego sportu to ważna część historii naszej Ojczyzny. Ta książka jest jedyną tak bogatą publikacją o tej tematyce na polskim rynku. Tysiące informacji zostało zebranych w jednym miejscu i ukazane w bardzo przejrzysty sposób. Treść pierwszego tomu sięga w głąb w XIX w., kiedy zaczęło funkcjonować nowoczesne pojęcie sportu.
"Historia sportu w Polsce” zawiera wiele zaskakujących wiadomości.
Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.
Dlaczego? – ciśnie się na usta za każdym razem, kiedy zastanawiamy się nad historią Rosji oraz relacji polsko-rosyjskich. Dlaczego Rosja boi się Polski? Dlaczego państwa zachodnie od stuleci naiwnie wierzą w dobre intencje Moskwy? Dlaczego w dziejach Rosji jest aż do dziś tyle brutalności, przemocy i zacofania? Dlaczego krwiożerczo napadała na kraje, które uważała za słabsze; na przykład na Polskę w 1920 czy 1939 r., na Gruzję w 2008 r. albo na Ukrainę w 2022 r.
Wojna i dziedzictwo. Historia najnowsza
Ostatnie lata naszej historii najnowszej toczyły się w cieniu wojny – najpierw tej być może najbardziej bolesnej, choć nie dosłownej, czyli wewnętrznej, w naszym własnym domu. Jej pierwszą ofiarą stała się prawda, ale przecież w jej wyniku doszło także do ofiar śmiertelnych. Potem zaczęła się wojna kulturowa, której front coraz brutalniej naciera na Polskę. W jej wyniku umierają przede wszystkim ludzkie sumienia.
Dokąd zmierzamy? Wiara, edukacja, tradycja
Niniejsza antologia publicystyki patriotycznej próbuje dać odpowiedź na postawione w tytule pytanie: Dokąd zmierzamy, my jako Polacy? A co za tym idzie – kto nam wyznacza, lub usiłuje wyznaczać, drogę? Jakże często czujemy się zagubieni, zdezorientowani, manipulowani.
Szukamy stałych punktów odniesienia, niezmiennych wartości, na których można by się oprzeć bez obawy, że pobłądzimy.
Francuskie samobójstwo
„Francuskie samobójstwo” we Francji biło rekordy sprzedaży: 15 tys. egz. dziennie! Równie silne były napaści na książkę i jej autora; nic dziwnego, skoro wieszczy on schyłek Francji, którego główną przyczyną są/będą kobiety-feministki, ruchy gejowskie i wszystkie inne z nimi spokrewnione oraz muzułmańscy imigranci. Za równie niebezpieczne uznaje „mroczne, podziemne wpływy brukselskich technokratów”.
Bezbożność, terror i propaganda. Fałszywe proroctwa marksizmu
Nikt nie zrozumie, co złego dzieje się we współczesnym świecie zachodnim, a więc i w Polsce, nie znając przyczyn. Tkwią one jeszcze w ideach rewolucji francuskiej, a później w coraz bardziej lewicowej filozofii, zwłaszcza Karola Marksa. Poglądy tego ostatniego miały, jak wiadomo, tyleż wielki, co tragiczny wpływ na życie wielu narodów, choć myśliciel z Trewiru (zmarły w 1883 r.) sam tego nie doczekał.
Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej
Czy to już koniec naszej cywilizacji?
Trzymamy w ręku książkę, która jest jednym z najważniejszych dzieł współczesnej humanistyki, nie tylko polskiej. Wybitny uczony i pisarz, wielki erudyta, prof. Wojciech Roszkowski, dokonuje w niej bilansu naszej cywilizacji. Bilans to dramatyczny.
Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji
Czy cywilizacja zachodnia, do której wszak należymy, już upadła? A jeśli tak, to czy będzie w stanie się podnieść i pod jakimi warunkami? Pytania te nurtują wielu ludzi, także wybitnego intelektualistę i świetnego pisarza prof. Wojciecha Roszkowskiego. Autor rozważał je już w skrzącym się imponującą erudycją dziele „Roztrzaskane lustro”, które stało się bestsellerem ubiegłego roku.
Komunizm światowy. Od teorii do zbrodni
Książka ta dowodzi, jak szybko może rozprzestrzeniać się zło, jeśli nie napotka od razu zdecydowanego sprzeciwu. Komunizm nie zaczął się od łagrów, mordów i zniewolenia narodów. Zaczął się od teorii – zupełnie utopijnej, ale pozornie niezwykle zatroskanej o dobro całej ludzkości. Wielu dało się nabrać; jak się to skończyło, to Polacy wiedzą najlepiej.
Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 2. 1980-2015
Nowy przedmiot szkolny Historia i teraźniejszość wzbudził w 2022 roku olbrzymie zainteresowanie – okazał się niezwykle potrzebny. W naszym podręczniku rozczytywała się i wciąż rozczytuje cała Polska, głównie młodzież, ale nie tylko. Wynika to z faktu, że książka napisana została w sposób szczególnie atrakcyjny.
Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945–1979.
Nowy przedmiot Historia i Teraźniejszość wymaga także nowego podejścia do podręcznika. Autor – wybitny badacz, historyk i ekonomista, człowiek bardzo aktywny społecznie – postawił na narracyjność. W połączeniu z atrakcyjnym stylem pisania powinno przynieść to istotny efekt dydaktyczny, pobudza bowiem ciekawość czytelnika-ucznia.
Wojna. Reportaż z Ukrainy
Ta wojna jest blisko. Kilkanaście kilometrów od polskiej granicy znajdują się w pełni uzbrojone posterunki wojskowe, a w nich żołnierze gotowi walczyć z rosyjskim najeźdźcą aż do śmierci. Ale oprócz geografii chowa się w bliskości tej wojny jeszcze inna, upiorna prawda. Niemiłosiernie bombardowana charkowska dzielnica Sałtiwka łudząco przypomina przecież blokowiska łódzkiego Widzewa czy warszawskiego Ursusa.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.