Dwukrotnie uratował Lwów swoim wstawiennictwem. Dziś rocznica śmierci św. Jana z Dukli
29 września przypada rocznica śmierci św. Jana z Dukli, kapłana i zakonnika, patrona archidiecezji przemyskiej i Lwowa, miasta, które już wiele lat po swojej śmierci ocalił wstawiennictwem przed Bogiem. Z tej okazji krótko przypominamy jego oddane Stwórcy życie.
***
Jan z Dukli (ur. na pocz. XV w. w Dukli k. Krosna, zm. 29.09.1484 we Lwowie) - święty, franciszkanin konwentualny, potem bernardyn, patron wojsk Rzeczpospolitej oraz Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, obecnie archidiecezji przemyskiej i Lwowa.
Franciszkanin z mieszczańskiej rodziny
Pochodził z ubogiej rodziny mieszczańskiej. Początkowo prowadził życie pustelnika w lasach w pobliżu Dukli. Między 1434 a 1440 r. wstąpił do franciszkanów w klasztorze w Krośnie. Kilkakrotnie pełnił tam i we Lwowie funkcję gwardiana (przełożonego). Następnie powołano go na urząd kustosza kustodii ruskiej, obejmującej siedem klasztorów. Po skończonej kadencji został kaznodzieją w języku niemieckim, który dobrze znał, we lwowskim kościele szpitalnym Św. Ducha.
Ubogi, rozmodlony bernardyn
We Lwowie poznał franciszkanów obserwantów, zwanych w Polsce bernardynami, z klasztoru św. Andrzeja. Zafascynowany surowością ich życia i powrotem do ideałów franciszkańskich, przeniósł się do nich w 1463 r. Jako bernardyn głosił kazania i spowiadał.
Prowadził życie przepełnione modlitwą i praktykami ascetycznymi. Na znak ubóstwa często do sprawowania Mszy św. używał tego samego ornatu, po jego śmierci uważanego za relikwię. Był też kierownikiem duchowym wielu osób. Zapewne udzielał się w bernardyńskim prowadzącym działalność charytatywną Bractwie św. Bernardyna i angażował w pracę misyjną wśród prawosławnych. Przez pewien czas przebywał w klasztorze w Poznaniu, służąc braciom radami i głosząc wyższość życia zakonnego nad pustelniczym.
Ostatnie lata spędził we Lwowie, pomimo podeszłego wieku i pogarszającego się zdrowia (m.in. ślepoty) regularnie udzielał się w życiu klasztornym. Został pochowany w krypcie pod kościołem św. Andrzeja.
Kult i chwała ołtarzy
Czcią otoczono go zaraz po śmierci i zaczęto spisywać cuda dokonane za jego pośrednictwem. Dzięki bernardynom jego kult rozszerzył się na całą Rzeczpospolitą. Popularny był także wśród Ormian i wyznawców prawosławia. Do grobu Jana przybywali liczni pielgrzymi, m.in. królowie polscy i arcybiskupi Lwowa. Wkrótce obrano go patronem wojsk Rzeczypospolitej. Szczególne zasługi przypisywano jego wstawiennictwu w ocaleniu Lwowa w 1648 r. przed wojskami Bohdana Chmielnickiego i w 1672 r. przed Turkami.
W poczet błogosławionych wpisał go 21 stycznia 1733 r. papież Klemens XII, a sześć lat później ogłosił patronem Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po beatyfikacji, obok Lwowa, głównym ośrodkiem jego kultu stała się Dukla. Rozpoczęto też starania o jego kanonizację, ale ze względu na trudną sytuację kraju, na 200 lat sprawa ta została odłożona. Szczególnie uroczyście obchodzono we Lwowie w 1884 r. jubileusz czterechsetlecia jego śmierci, co stało się okazją do manifestacji religijnej i patriotycznej. Do grona świętych został zaliczony 10 czerwca 1997 r. w Krośnie przez papieża Jana Pawła II.
Patrycja Gąsiorowska
***
Biogram pochodzi z "Wielkiej Księgi Patriotów Polskich", wyd. Biały Kruk. Śródtytuły pochodzą od redakcji; red. AD.
Zapraszamy do naszej Księgarni po książki, które ukazują obecność Boga i Jego działanie w polskiej historii:
Cuda polskie. Matka Boża i święci w naszych dziejach
Na historię naszego kraju należy patrzeć z punktu widzenia człowieka wierzącego, chrześcijanina, jeśli chce się dzieje Polski interpretować uczciwie. Ta książka nie jest suchym dziełem naukowym, lecz zawiera solidną porcję wiedzy o minionych wiekach. Jest napisana barwnie i żywo. Prezentuje autentyczne wydarzenia, konkretne osoby oraz sprawdzone opinie. Obejmuje okres od Mieszka I po współczesność.
Polacy wierni i dzielni
Polacy – kim jesteśmy? Kim byliśmy? Kim powinniśmy być w przyszłości? O. prof. Marian Zawada od ponad 40 lat szuka odpowiedzi na te pytania. Szuka – i znajduje. Zastanawia się nad kondycją naszego narodu od momentu jego narodzin w X wieku po czasy najbardziej współczesne. I nieustannie jest pełen zachwytu nad duszą polską, nad jej zdolnością przetrwania nawet największych kataklizmów, nad jej niezłomnością.
Andrzej Bobola Orędownik Polski. Życie, męczeństwo, świętość
Andrzej Bobola herbu Leliwa, ksiądz, zakonnik, dziś patron Polski, żył w latach 1591–1657 w niebywale burzliwym czasie wielkich zagrożeń dla Ojczyzny i Kościoła katolickiego. Zginął w sposób szczególnie okrutny z rąk Kozaków, którzy chcieli mu nawet darować życie pod warunkiem wyrzeczenia się przezeń wiary katolickiej. Mimo wyjątkowo bestialskich tortur – odmówił. Umierał w strasznych męczarniach.
Kościół i Naród. Lata trwogi, lata nadziei
Agentura wpływu nazywana nie tak dawno sowiecką, a dziś rosyjską, poczyna sobie śmiało także w III RP. Jej dziełem jest narzucana Polakom od kilkunastu lat przez media głównego nurtu (wszystkie w rękach zagranicznych decydentów) i przez niektórych polityków tzw. polityka wstydu.
Polska i Krzyż
Piękno, niezachwiana moc i potęga Krzyża. Związanie losów Rzeczypospolitej, od narodzin po dzień dzisiejszy, z Krzyżem oraz nieprzemijająca nadzieja pokładana w Chrystusie – to temat tej książki. Wybitni autorzy i uczeni, wielcy patrioci, utrwalają słowem, a mistrz Adam Bujak obrazem wizerunek Polski wiernej Bogu od jedenastu wieków. Bez chrześcijaństwa nie byłoby ani naszego państwa, ani naszego narodu.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.