141 lat temu zmarł Cyprian Kamil Norwid, jeden z największych poetów i myślicieli chrześcijańskiej Europy

Nasi autorzy

141 lat temu zmarł Cyprian Kamil Norwid, jeden z największych poetów i myślicieli chrześcijańskiej Europy

Cyprian Kamil Norwid. Fot. Wikimedia Cyprian Kamil Norwid. Fot. Wikimedia Nad łóżkiem wisiał biały krzyż z drzewa, bez Chrystusowego wizerunku, ale z bardzo starannie odmalowanymi, z pewnym obrachowaniem prawdy, znakami krwi, kędy były przybite ręce, nogi i zraniona leżała głowa. Nigdy podobnego nie widziałem krucyfiksu, a ten zrobił na mnie większe wrażenie niż najpiękniejsza figurapisał Józef Ignacy Kraszewski po odwiedzinach u Norwida.

Ten krucyfiks to najbardziej wymowny symbol poezji Norwida. Mówi o znaczeniu Chrystusa dla poety i dla całej kultury, mówi o Śladach i o Nieobecności, o testamencie pamięci i testamencie milczenia. Mówi także o formie: o tym, że to, co ukazano – ślady, fragmenty, odłamki – należy odczytywać jak znaki, jak hieroglify. Także: znaki nadziei.

Aby pojąć Norwida, musimy – częściej niż w przypadku innych twórców – wędrować do „kraju poety”, wczytywać się w prywatne listy, w odrzucone przez wydawców wiersze, w ocalałe fragmenty dramatów. W przeciwieństwie do myślicieli, których biografię tworzą kolejne dzieła, Norwid żył poza nimi i zarazem żył jakby w ukryciu, „w głębi”. Mówił językiem ciemnym i urywanym, gniewnym – jak język proroków Starego Testamentu, wszystkie utwory pisał nie zwykłym, lecz sympatycznym atramentem. Dlatego tak ważną rzeczą jest poznanie jego osobowości.

(...)

Żeby czytać i pojmować Norwida – trzeba wiedzieć, jak poeta pisał. A pisał tak dobrze, że dosłownie widać było jego myśli. Widać i słychać. Autor Promethidiona dbał zarówno o słowo napisane, jak wymówione. Nie zadowalał się językiem, który zastał. Na pozór używał tej samej polszczyzny, którą posługiwali się jego krewni czy znajomi – w istocie poddawał ją dodatkowej obróbce, tworzył własny język potęgi drugiej. To różni go od takich nawet mistrzów słowa jak Mickiewicz czy Słowacki.

Pamiętać jednak trzeba, iż twórczość nie odbywa się w próżni, że dzieło jest wypadkową praw narzucanych tworzywu przez autora i praw samego tworzywa – prawideł rządzących brzmieniem, budowaniem, odmienianiem wyrazów czy łączeniem ich w większe grupy – zdania i utwory. Z góry trzeba powiedzieć, że poeta próbował swą twórczością przełamywać wszystkie prawidła. W liście do Juliana Fontany (III/IV ’66) poeta pisał: powołaniem stanowczym arcydzieł jest być naturalnie po-nad – gramatycznym… Oczywiście chodziło o coś więcej niźli o gramatykę. Nim odpowiemy, dlaczego Norwid przyznawał sobie takie prawo, przyjrzyjmy się jego walce z formami. Oczywiście nie jesteśmy w stanie dać tutaj dokładnego sprawozdania, możemy ukazać tylko stopień trudności.

(...)

***

Cyprian Kamil Norwid

Do Najświętszej Panny Maryi
Litania

(fragmenty)

Duch ginie w Tobie, ja niemocen stoję,
Lecz jako szata bliska zewleczenia
Podnoszę z siebie, co wcale nie moje,
I zawięzuję u Twego promienia,
I spadające czuję na kolana
To ciało, dusza im bliżej u Pana…
Aż, zawleczone na dół, na dół gnie się,
A duch gołębiem wystrzela do góry,
Anioł go potem, mój Stróż Anioł niesie,
Przezroczystymi obejmując pióry –

Anioł mój dobry, co zawsze jest ze mną,
Choć mu godzina każda nieprzyjemną,
Choć, jak nieczuły mąż cnotliwą żonę,
Męczą go moje cielesne narowy;
Anioł milczący i patrzący w stronę,
Kiedy mię zamęt porywa światowy,
Anioł, co znika nawet przed spojrzeniem,
Żeby mi wolność zostawić żywota,
I żebym jego nie truł się cierpieniem…
O! mój przyjaciel, brat, o moja złota
Siostrzyczka – drużka moja bezimienna,
Duch, co każdemu dany współżywotnie
Przez dobroć MARII, jak łaska codzienna,
Żeby tu całkiem nie było samotnie…
Bo Ojciec dawa chleb, a Matka bierze
Z orszaku swego którego Anioła,
I tym Aniołem najzazdrośniej strzeże,
Aż do górnego wprowadzi kościoła…

Więc – z tym Aniołem, ponad szatą ciała,
Co na kolana zgięła się i padła,
Ja, duch, stanąłem, jak fontanna biała,
Odrywająca się z swego zwierciadła –
I nucę: Kyrie Elejson i Chryste
Elejson... niby krople przezroczyste…
………………………………………
Chryste, usłysz nas, głos daj, który może
Przeniknąć skoro, i stanąć u celu,
Chryste wysłuchajOjcze z Nieba Boże,
Zmiłuj się – Synu nasz Odkupicielu,
Zmiłuj się – Duchu ŚwiętyTrójco cała,
Zmiłuj się, zmiłuj… Chwała, chwała, chwała…

* * *

O! jakże życia-niemowlęctwo długie,
Gdzie udział Matki zerwany;
O! czemże uczuć-niemowlęctwo drugie
Bez dobrej rady siostrzanéj...
Czem przepaść czasu bez Epoki działu,
Myśl, skończonemu niedostępna ciału,
Zegar bez godzin, co do serca biją,
Jakoby nucąc, nie jesteście sami,
Czem ja bez nie ja...? o Święta Maryjo,
Módl się za nami...

* * *

On, który jeden jest – taki szeroki,
Taki bezdenny naokoło człeka,
Taki straszliwy i tak wszystkooki
Że, gdyby lekka przynajmniej powieka
Tę przesłoniła nam światłości przepaść,
Byłoby łacniej stać, podobniej nie paść,
Serdeczniej westchnąć, prosić mniej straszliwie:
Więc – aż rozrzewnił się Miłością Wielką,
I pośrednictwa cud między cudami
Stał się – o! Święta Boża Rodzicielko,
Módl się za nami...

* * *

Jako więc lilii panieństwo strzeliste
Podziwia potem Syn i błogosławi,
Że takie proste i ładne i czyste –
Tak pierwej Ojciec Swym Aniołem jawi
Błogosławieństwo panience ubogiej
I proroczemi nawiane skrzydłami
Uiszcza ziarno, aż czasów odłogi
Westchnęły kwiatem… Panno nad Pannami,
Módl się za nami...

* * *

Z królewskim prawem, bez miejsca w Ojczyźnie,
Syn Boży między zwierzęty się rodzi.
O! jakże rola uprawiona żyźnie
Pokorą… przeszłość właśnie z pola schodzi
I już obejma się popisem świata,
Jak gdy ma umrzeć Matrona bogata,
Co, licząc wszystkie swoje niewolniki,
Gdzie skarb, tam serce obumarłe chowa,
Najuroczystszej niepomna praktyki,
Niepomna Boga, co tuż za wrotami
Nie obrachowan!... Matko Chrystusowa,
Módl się za nami...

* * *

A przeszłość jadem upita grzechowym,
A przyszłość pusta, a pomiędzy niemi
Rozpacz by chyba przegonem jałowym
Jako Lewiatan obwiła kłęb ziemi.
I co by było? myśl się sama trwoży!...
Jam bez objawu, głucha noc bez-snami,
Śmierci pustkowie... Matko Łaski Bożej,
Módl się za nami...

* * *

Ale zbawiło czyste jedno łono,
Gdy Macierzyństwa objęło treść Bożą,
I owo ołtarz w jedności z zasłoną,
Z którego na świat łaski się rozmnożą,
Z którego nowy powstanie zadatek
Na jutro, wczoraj i na dziś, co mami!...
Na całą wieczność… O! Najczystsza z Matek,
Módl się za nami...

(...)

***

Powyższe refleksje Bohdana Urbankowskiego oraz fragment wiersza Cypriana Kamila Norwida pochodzą z książki "Księga Norwidowa", wyd. Biały Kruk

Księga Norwidowa. Życie, poezja, rysunki. wyd. 2022

Księga Norwidowa. Życie, poezja, rysunki. wyd. 2022

Bohdan Urbankowski

Ten rodem z mazowieckiego dworku szlacheckiego artysta mówił sam o sobie – jakże słusznie! – że jest sztuk-mistrzem, a więc twórcą korzystającym z wielu narzędzi: słowa, pędzla, piórka, rylca, a nawet dłuta. W istocie Cyprian Kamil Norwid był artystą tyleż wybitnym, co wszechstronnym.


 

János Pilinszky. Kamień i chleb. Wybór poezji i prozy

János Pilinszky. Kamień i chleb. Wybór poezji i prozy

János Pilinszky, Jerzy Snopek

János Pilinszky (1921–1981) należy do najbardziej cenionych węgierskich pisarzy XX w. Jeszcze za życia uznano go za czołowego reprezentanta swego pokolenia, otaczając niemal kultem. Jego twórczość, zwłaszcza tajemnicza i przejmująca poezja, wywierała na Węgrów jakby nadprzyrodzony wpływ.


 

Sándor Petőfi. Lutnia i miecz

Sándor Petőfi. Lutnia i miecz

 

Sándor Petőfi żył krótko, niespełna 27 lat. Zginął jako adiutant gen. Józefa Bema w okrutnej bitwie z przeważającymi wojskami rosyjskimi pod Szegeszwarem, w gorący lipcowy dzień 1849 roku. Ten młody bohater nie odszedł jednak w zapomnienie, bowiem pozostawił po sobie obfitą spuściznę literacką, która do dziś stanowi tyleż patriotyczną, co romantyczną inspirację Węgrów. Zważywszy na wiek poety, bogactwo jego twórczości jest zdumiewające.


 

Dziecięce zabawy

Dziecięce zabawy

 

Justyna Chłap-Nowakowa – pracuje w Akademii Ignatianum w Krakowie. Zajmuje się historią literatury emigracyjnej XX w. oraz tradycjami kultury polskiej. Opublikowała m.in. monografię Sybir, Bliski Wschód, Monte Cassino. Środowisko poetyckie 2.


 

Na Powrót. Wiersze

Na Powrót. Wiersze

Bogusław Dopart

Zamieszczone w tym tomie wiersze powstały na przestrzeni wielu lat; mimo swej różnorodności tematycznej stanowią spójną całość. Sam Autor określa ten zbiór mianem „cyklu poetyckiego o duszy w czterech częściach: metafizycznej, katastroficznej, eschatologicznej oraz odrodzeniowej (rewitalizacyjnej)”.

 

Romantyzm polski

Romantyzm polski

Bohdan Urbankowski

Książka pełna niezwykłego uroku, tajemniczości i emocji – jak cały romantyzm.


 

Bohaterowie i zdrajcy. Wspólna pamięć narodu

Bohaterowie i zdrajcy. Wspólna pamięć narodu

Bohdan Urbankowski

Wiele wspaniałych postaci z naszej historii, dawniejszej i najnowszej, przewija się na kartach tej księgi – typowej dla Bohdana Urbankowskiego kolejnej kapitalnej syntezy naszych dziejów. Są wśród nich: najpopularniejszy w Europie poeta polskiego baroku (kto dziś o nim wie?) cny Sarmata Maciej Kazimierz Sarbiewski, artyści, myśliciele, działacze i wielcy wodzowie jak Chodkiewicz, Żółkiewski, Kościuszko, aż po Piłsudskiego.


 

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Bohdan Urbankowski

Od tysiąca lat Polska jest potęgą kulturową na kontynencie europejskim. – Zaskakujące zdanie? – Jeśli tak, to koniecznie trzeba zabrać się za lekturę tej wyjątkowej książki.


 

Józef Piłsudski do Polaków. Myśli, mowy i rozkazy

Józef Piłsudski do Polaków. Myśli, mowy i rozkazy

Józef Piłsudski, Bohdan Urbankowski

To wybór najważniejszych opinii Józefa Piłsudskiego dotyczących naszej historii, polityki, charakteru i mentalności narodowej. Zebrane tu zostały niebywale trafne, nieraz nawet bulwersujące obserwacje i wnioski, które nic nie straciły na aktualności. Książka okazuje się zadziwiającym komentarzem do obecnych wydarzeń w naszym kraju, tak jakby Marszałek dziś obserwował nasze życie polityczne i społeczne.

 

Wstańcie, chodźmy!

Wstańcie, chodźmy!

Jan Paweł II, Adam Bujak

Albumowe wydanie bestsellerowego dzieła Jana Pawła II, w którym na prawie 300 fotografiach ukazane zostały osoby i miejsca, o których Papież pisze w swoim tekście. Przez karty albumu przewijają się najwybitniejsze postaci powojennej historii Polski - Prymas Tysiąclecia i inni wybitni hierarchowie Kościoła, znakomici artyści, działacze podziemia, zasłużeni legioniści oraz zwykli ludzie, jak choćby mieszkańcy podhalańskiej wsi czy krakowskich Bieńczyc.

 

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.