„Zaklął w swoim malarstwie tajemnicę polskości”. 111. rocznica śmierci Józefa Chełmońskiego

Nasi autorzy

„Zaklął w swoim malarstwie tajemnicę polskości”. 111. rocznica śmierci Józefa Chełmońskiego

Fotograficzny portret Józefa Chełmońskiego z 1873 r. z czasu pobytu w Monachium. Fotograficzny portret Józefa Chełmońskiego z 1873 r. z czasu pobytu w Monachium. Nazywany jest ojcem polskiego realizmu. Wszedł na stałe do panteonu kultury narodowej. Jego płótna są wyjątkowe i niezwykle polskie, są wzruszające. Artysta chciał w nich jak najwierniej pokazać piękno i prawdę natury. Antoni Sygietyński, znany krytyk artystyczny i przyjaciel Józefa Chełmońskiego, w jednym z listów napisał: Chełmoński nie po to się urodził, aby naturę przeinaczać, ale aby malować jej dzisiejszy charakter, który do jego duszy przemawia. Wybitny historyk sztuki i pisarz Maciej Masłowski jakże trafnie określił jego twórczość: Chełmoński zaklął w swoim malarstwie tajemnicę polskości.

Józef Chełmoński, herbu Prawdzic, urodził się 7 listopada 1849 r. w folwarku Boczki koło Łowicza w rodzinie z tradycjami patriotycznymi, artystycznymi i literackimi. Z powodu słabego zdrowia, jak zaznaczono w akcie chrztu świętego, sakramentu tego udzielono mu dopiero 27 kwietnia 1850 r. – w kolegiacie łowickiej. Protoplastą rodu, który wywodził się z pięknej Ziemi Chełmińskiej (stąd zapewne nazwisko), był Hieronim Chełmoński, urodzony ok. 1630 r. Chełmońskim zawsze były drogie nieprzemijające wartości chrześcijańskie. Wiara ojców stała na pierwszym miejscu w ich domu, a tuż za nią – umiłowanie Ojczyzny. Dzieciom i wnukom opowiadano o wielkich czynach patriotycznych i narodowych powstaniach, obchodzono regularnie patriotyczne rocznice. Dziadek malarza był mocno zaangażowany w powstanie listopadowe, zaś ojciec wraz z bratem stryjecznym Józefem oraz jego synem Maksymilianem Chełmońskim brali czynny udział w powstaniu styczniowym.

(...) 

Sycił wzrok widokiem pól, mokradeł i potoków

Na malarstwie Józefa Chełmońskiego nie poznano się na początku ani w Polsce, ani w Niemczech, gdzie w latach 1871-74 studiował malarstwo. Dla mieszkańców tych drugich w jego obrazach było „za dużo życia”. Choć artysta zdążył spotkać się za życia z uznaniem, to nim przyszły sława i zaszczyty, zaznał najpierw wiele goryczy, krytyki, upokorzenia, a nawet głodu. (...)

W 1874 r. Józef Chełmoński powrócił do ojczyzny z niespełnionymi nadziejami. Wraz z przyjaciółmi Stanisławem Witkiewiczem, Antonim Piotrkowskim i Adamem Chmielowskim założył pracownię malarską na najwyższym piętrze Hotelu Europejskiego w Warszawie. Zyskała ona sławę jako „kuźnia realizmu” popierana przez postępową inteligencję, w tym Helenę Modrzejewską, Henryka Sienkiewicza, Cypriana Godebskiego. W tym czasie powstały należące do najlepszych dzieł artysty obrazy „Babie lato”, „Na folwarku”, „Stróż nocny”.

Z największym uznaniem Chełmoński spotkał się dopiero w Paryżu, gdzie przebywał w latach 1875-87. Tam bowiem, już jako malarz dojrzały, odważny, zrywający z konwencjonalnością w sztuce, namalował swe najlepsze płótna, takie jak „Przed karczmą”, „Czwórka”, „Napad wilków”, „Sanna”, „Noc na Ukrainie zimą”. Obrazy powstałe w stolicy Francji trafiły w większości do Ameryki Północnej i Angli gdyż kupowali je pochodzący stamtąd zamożni miłośnicy sztuki. Malarstwo Chełmońskiego stało się zdecydowanie nastrojowe, ukazywało melancholijne krajobrazy. Artysta sycił tam wzrok widokiem pól, olch, piasków, mokradeł, potoków i królestwa ptaków, czemu dał wyraz w obrazach „Cisza nocna”, „Krzyż w zadymce”, „Dniestr w nocy”, „Bociany”, „Burza”, „Orka”, „Kuropatwy”, „Pod Twoją obronę”. 

(...) 

Artysta miał wyjątkową pamięć wzrokową. Jego orle oczy chwytały z szybkością błyskawicy to, co napotkały – twierdził Stanisław Witkiewicz. Niektóre, trwające ułamki sekund ruchy koni potrafił wychwycić i przelać na płótno z taką dokładnością, że dopiero poszczególne kadry filmowe wiele lat potem potwierdziły ich prawdziwość. U Chełmońskiego malowanie z natury nie polegało na tym, że ustawiał on sztalugi we wsi czy w lesie, lecz na tym, że jeździł, obserwował, szkicował, potem zaś tworzył, już w pracowni, obraz – wspominał Stanisław Witkiewicz. Ten przyjaciel Chełmońskiego pisał w innym miejscu: Dążność do wyrażenia ruchu, zmienności i nagłości zjawisk życia, drgających w koniu, trawie, w wodzie, słońcu czy dziewczynie, jest istotną treścią jego malarskiego temperamentu. Innym razem powiedział o twórcy „Babiego lata”: Konwencja! To, czego najbardziej nie cierpiał ten wyzwolony człowiek i to, przed czym uciekał za młodu na wiślane piaski. Co go dusiło wśród ludzi, gnębiło w salonach, wściekało w sztuce.

Znawcy malarstwa twierdzą, że Józef Chełmoński należy do tych artystów, których sztuka nigdy się nie starzeje, a malarski geniusz wciąż fascynuje miłośników i krytyków. Zawiera ona bowiem w sobie coś nieuchwytnego, co każe Efektowna kolorystycznie „Burza” z 1896 r. Na pierwszym planie pastuszek kreślący na czole znak krzyża. Efektowna kolorystycznie „Burza” z 1896 r. Na pierwszym planie pastuszek kreślący na czole znak krzyża. pytać, jak Chełmoński to namalował, jak udało mu się wyrazić nastrój, oddać urok, wydobyć ten a nie inny kolor?

(...)

Odpustowe Matki Boskiej blaski na oczy

Ludzie zasłużeni są złączeni ze swym narodem, są niejako kwiatem jego kultury duchowej. Poznawanie ich życia to wrastanie we własny naród, w jego misję dziejową, to włączanie się w nurt tego, co nasze, co ma trwać i rozwijać – mówił Jan Paweł II. Józef Chełmoński, wielki Polak i malarz, był człowiekiem głębokiej wiary. Z zachwytem mówił o nauce Chrystusa, rozczytywał się w pismach znanych mistyków. Pia Górska, biografka malarza, widziała Chełmońskiego głęboko wzruszonego w czasie Gorzkich Żali i skupionego podczas procesji Bożego Ciała, którą uważał za coś „najpiękniejszego na świecie” Jakim człowiekiem był na co dzień Chełmoński? Otóż był jedną z tych świątobliwych osób, o których tego nie wiemy, choć żyją wśród nas. W postępowaniu był zawsze szlachetny, szczery i dobrotliwy, a w pracy twórczej – niestrudzony. Mimo że namalował setki obrazów, nie miał w sobie ani cienia zarozumiałości. Motywy religijne odbijają się w jego malarstwie częstokroć jak w lustrze. W jednym z pierwszych obrazów, powstałych po ukończeniu szkoły malarskiej, przedstawił we wnętrzu wiejskiego kościółka łowicką kobietę z małym dzieckiem na ręku, która swe drugie, starsze dziecko podsadza, by ucałowało stopy Ukrzyżowanego. Warto też zwrócić uwagę na znany obraz Chełmońskiego „Babie lato”. Artysta, malując pastuszkę, uwidocznił wiszący na jej szyi medalik. Na obrazie „Burza” widzimy, że uciekający z pastwiska chłopiec kreśli znak krzyża.

(...) 

Na religijność w malarstwie Chełmońskiego miał wpływ niewątpliwie jego przyjaciel, znany artysta Adam Chmielowski, późniejszy św. Brat Albert, który karierę malarską zamienił na służbę najbiedniejszym braciom. To on umacniał go w trudnym, samotnym okresie życia w Kuklówce, krzepiąc go listami przepełnionymi miłością do Boga. W jednym z nich pisał: (…) pragnąłbym, aby jesienne włókna babiego lata, które nas wiążą, zmienić na łańcuch nie do zerwania przyjaźni duchowej. (…) posyłam Ci obraz Matki Boskiej, który mam po Matce. Powieś go nad łóżkiem, żeby ta dobra Pani, którą przedstawia, strzegła Ciebie i Twojego domu. Ów obraz wisiał nad łóżkiem Józefa Chełmońskiego aż do jego śmierci.

O głębokiej religijności wielkiego artysty niech świadczą też słowa listu, jaki napisał z Paryża do matki: Wszystko, co mam, z naszego dostałem nieba nade mną – a w uszy dziadowskie pieśni i odpustowe Matki Boskiej blaski na oczy, a potem co tylko pomyślę, to wszystko stamtąd poszło.

Józef Chełmoński zmarł 6 kwietnia 1914 r. w Kuklówce. Pochowany został na cmentarzu wiejskim w Ojrzanowie (parafia Żelechów) zgodnie z jego wolą – z dala od zgiełku miejskiego. Jak wiemy, niewielu pospieszyło ze stolicy, by oddać artyście hołd w jego ostatniej drodze. Twórczość jego wszakże jest nieprzemijająca.

Piotr Szczepankowski-Chełmoński

*

Powyższe fragmenty pochodzą z artykułu Piotra Szczepankowskiego-Chełmońskiego, który w całości ukazał się w miesięczniku WPiS nr 42.

Wiadomości o premierach nowych książek Białego Kruka i spotkaniach autorskich prosto na Twoją skrzynkę mailową, a do tego jeszcze prezent - bon 50 zł na zakupy w naszej księgarni internetowej! Dołącz już dziś do grona Czytelników Biuletynu Białego Kruka! Aby to zrobić, kliknij TUTAJ.

Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po książki o polskim dziedzictwie kulturowym:

Księga Norwidowa. Życie, poezja, rysunki. wyd. 2024

Księga Norwidowa. Życie, poezja, rysunki. wyd. 2024

Bohdan Urbankowski

Ten rodem z mazowieckiego dworku szlacheckiego artysta mówił sam o sobie – jakże słusznie! – że jest sztuk-mistrzem, a więc twórcą korzystającym z wielu narzędzi: słowa, pędzla, piórka, rylca, a nawet dłuta. W istocie Cyprian Kamil Norwid był artystą tyleż wybitnym, co wszechstronnym.

Polska. Dom tysiącletniego narodu

Polska. Dom tysiącletniego narodu

Adam Bujak, Janusz Dobesz

Dom jest miejscem bardzo bliskim każdemu człowiekowi, a jako zjawisko kulturowe, posiada oprócz postaci materialnej również wartość duchową. Tysiąc lat historii skłania do ogólniejszej refleksji i kusi, by przypomnieć nie tylko powszechnie znane i podziwiane, wspaniałe dzieła architektury polskiej, ale zaprezentować również te obiekty, które zwykle są pomijane w barwnych albumach.

Życie malowane światłem

Życie malowane światłem

Adam Bujak

Wierny swym przekonaniom tak artystycznym, jak i światopoglądowym, jest Adam Bujak twórcą wybitnym i zasłużonym. Wierny Bogu i Ojczyźnie. Nie wdaje się w formalne eksperymenty, dziś niemal obowiązkowe w sztuce, nie szuka efekciarskich ujęć, ale dogłębnie penetruje ważne tematy, głównie w książkach, które dzięki jego talentowi zmuszają czytelnika do głębokich refleksji.

Życie św. brata Alberta. Biografia ilustrowana

Życie św. brata Alberta. Biografia ilustrowana

Jolanta Sosnowska, Zygmunt Wierciak

Biograficzna, ilustrowana opowieść o polskim świętym - Bracie Albercie Chmielowskim.
Bohater, artysta, święty. Powstaniec styczniowy, utalentowany malarz, opiekun nędzarzy. Tak można najkrócej opisać niezwykłą i do dziś fascynującą postać Adama Chmielowskiego, którego imię zakonne Brat Albert stało się w Polsce powszechnie znane już pod koniec XIX wieku. Te trzy rodzaje działalności i te trzy postawy życiowe zostały pięknie ukazane w niezwykłej książce.

Romantyzm polski

Romantyzm polski

Bohdan Urbankowski

Książka pełna niezwykłego uroku, tajemniczości i emocji – jak cały romantyzm.

Poezje zebrane. Tryptyk rzymski

Poezje zebrane. Tryptyk rzymski

Jan Paweł II, Adam Bujak, Marek Skwarnicki, Karol Wojtyła

Wielkie Wydanie Jubileuszowe! Album na 25 rocznicę Pontyfikatu i na 83. urodziny Ojca Świętego! Zawiera wszystkie wiersze i poetyckie medytacje, jakie napisał Karol Wojtyła oraz bestseller Jana Pawła II "Tryptyk rzymski". Książka ta to dokument nie mający precedensu w historii polskiej literatury.

Mój Miłosz

Mój Miłosz

Adam Bujak, Marek Skwarnicki

Wspomnienia Marka Skwarnickiego o Czesławie Miłoszu zawarte w tej książce doprowadzone zostały do ostatnich dni życia Noblisty. Są nie tylko zapisem przyjaźni, ale ukazują całą epokę, w którą wpisali się bohaterowie tej książki. Obszernie cytowana korespondencja między poetami ujawnia wiele osobistych sympatii i antypatii Miłosza oraz rozterki duchowe wielkiego artysty.

Moje zakazane piosenki

Moje zakazane piosenki

Jan Pietrzak

Prezentowane tu utwory nigdy jeszcze nie ukazały się w formie książkowej, choć niektóre z nich są szeroko znane w Polsce, a nawet w świecie, jak np. „Żeby Polska była Polską”. Jan Pietrzak występuje przed nami tym razem nie tylko jako chwytający życie na gorąco przenikliwy satyryk, ale także jako pełen fantazji poeta, nieraz liryczny, nieraz dramatyczny, ale zawsze refleksyjny.

Dziecięce zabawy

Dziecięce zabawy

Justyna Chłap-Nowakowa

Justyna Chłap-Nowakowa – pracuje w Akademii Ignatianum w Krakowie. Zajmuje się historią literatury emigracyjnej XX w. oraz tradycjami kultury polskiej. Opublikowała m.in. monografię Sybir, Bliski Wschód, Monte Cassino. Środowisko poetyckie 2.

Na Powrót. Wiersze

Na Powrót. Wiersze

Bogusław Dopart

Zamieszczone w tym tomie wiersze powstały na przestrzeni wielu lat; mimo swej różnorodności tematycznej stanowią spójną całość. Sam Autor określa ten zbiór mianem „cyklu poetyckiego o duszy w czterech częściach: metafizycznej, katastroficznej, eschatologicznej oraz odrodzeniowej (rewitalizacyjnej)”.

Moniuszko. Powieść biograficzna

Moniuszko. Powieść biograficzna

 

Stanisław Moniuszko (1819–1872), herbu Krzywda, nie bez powodu nazywany jest ojcem polskiej opery narodowej, choć duchem patriotycznym przesiąknięta była cała jego twórczość, także liczne pieśni, kantaty, operetki, utwory symfoniczne.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.