Bicie w dzwony oraz ludwisarstwo uznane w Niemczech za niematerialne dziedzictwo UNESCO
Czy i polskie dzwony doczekają się podobnego wyróżnienia, które mogłoby uchronić je przed zakusami lewicowych ideologów? Na zdjęciu najsłynniejszy dzwon w Polsce – dzwon Zygmunt z katedry na Wawelu. Fot. Adam Bujak z albumu „Wawel. Skarbiec wiary i polskości”, wyd. Biały Kruk. Kilka dni temu ludwisarstwo i muzyka dzwonów zostały oficjalnie wpisane do Krajowego Rejestru Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego prowadzonego przez niemiecką komisję UNESCO.
Bp Georg Bätzing, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec (DBK), uważa to „w istocie” także za „docenienie kościołów”. Jak podkreślił biskup, 85 procent wszystkich dzwonów w Niemczech to faktycznie „dzwony kościelne, które zostały wyprodukowane na rzecz Kościoła oraz sfinansowane przez jego wiernych i dzwonią codziennie podczas uroczystości kościelnych”. „Wszyscy korzystają z ich szlachetnego brzmienia – daleko poza kościołami. To połączenie kultury i kultu w idealnej formie!”.
Prócz tego Konferencja Episkopatu Niemiec ogłosiła w sobotę, że „w Niemczech jest ponad 90 000 dzwonów kościelnych, które wiszą na dzwonnicach i regularnie rozbrzmiewają. 85 procent z nich zostało wykonanych w procesie odlewania w glinianej formie opisanym przez Friedricha Schillera”.
„Dzwon Lullus z opactwa cesarskiego w Hersfeld jest najstarszym nienaruszonym dzwonem odlanym w Niemczech”, głosi oświadczenie KEN. „Proces odlewu w glinianej formie, który jest stosowany do dziś, został opracowany w XII wieku. Szczytowe osiągnięcia w technice ludwisarskiej oraz jakości brzmienia miały miejsce w okresie późnego gotyku. Dwie wojny światowe zniszczyły ponad 80 000 dzwonów kościelnych poprzez przetapianie ich oraz bombardowania”.
Federalny Inwentarz Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego stwierdza obecnie: „Bicie w dzwony, muzyka dzwonów i ludwisarstwo to żywe tradycje, które uzupełniają się i budują na sobie nawzajem. Dzwony towarzyszą religijnym, społecznym i świątecznym okazjom od wieków; ich dźwięk kształtuje codzienne życie wielu ludzi. Podczas gdy ludwisarstwo wymaga umiejętności rzemieślniczych i specjalnych technik, bicie w dzwony i ich muzyka nadają dzwonom znaczenie kulturowe. Poprzez występy muzyczne i zwyczaje tradycja ta pozostaje żywa i nadal się rozwija”.
„Jako niematerialne dziedzictwo kulturowe, muzyka dzwonów i ludwisarstwo łączą w sobie rzemiosło, umiejętności muzyczne i głęboko zakorzenione tradycje”, dodano na liście. „Ludwisarstwo to wielowiekowe rzemiosło ze specjalistycznymi technikami, które jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Bicie w dzwony i ich muzyka tworzą poczucie wspólnoty i mają symboliczne znaczenie dla religijnych i świeckich okazji. Pomimo technicznych możliwości odtwarzania dźwięku dzwonów tradycja ta pozostaje żywa i nadal ewoluuje poprzez nowe formy ekspresji muzycznej i interaktywne projekty”.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że tak znaczące wyróżnienie, jakie zostało nadane dzwonom i ich dźwiękowi, sprawi, że nie będą one padać ofiarą poprawnych politycznie zakazów i obostrzeń, które widzą w nich wyraz „nietolerancji” czy „zanieczyszczenia akustycznego”.
Źródło: CNA Deutsch, AM
Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po ksiązki i albumy o wartości dziedzictwa związanego z naszą wiarą:

Wawel. Skarbiec wiary i polskości
Tu biło i bije serce Polski. Wawel – ponad tysiącletnia katedra i królewski zamek – góruje nad Krakowem, prastarą stolicą. To prawdziwy skarbiec najdawniejszych i nowszych zabytków; od romańskich po młodopolskie. Wawel to świadectwo silnej wiary Polaków i państwa-mocarstwa zwanego Rzeczpospolitą.

Sanktuaria polskie
Sanktuaria katolickie istnieją na całym świecie, ale nigdzie nie notuje się takiego ich rozkwitu jak w Polsce – tak było w dawnych wiekach, tak jest i teraz. Gdy na świecie kościoły są zamykane lub wzorem bolszewickim przekształcane na magazyny, muzea lub galerie wystawowe, w naszym kraju pobożność ludowa kwitnie i nieustannie się rozwija.

Klasztor i sztuka. Życie i twórczość s. bernardynki Anieli Kisielewskiej
Siostra Aniela Kisielewska, zmarła przed pięćdziesięcioma laty bernardynka, łączyła w sobie dwa powołania – zakonne i malarskie. Nie zaniedbała żadnego z nich. Realizowała w swej twórczości tematykę głęboko religijną. Nie było zatem rozdźwięku między nią jako artystką i jako siostrą zakonną. Tworzeniu oddawała się z takim samym poświęceniem i zaangażowaniem jak codziennym obowiązkom zakonnym.

Polska i Krzyż
Piękno, niezachwiana moc i potęga Krzyża. Związanie losów Rzeczypospolitej, od narodzin po dzień dzisiejszy, z Krzyżem oraz nieprzemijająca nadzieja pokładana w Chrystusie – to temat tej książki. Wybitni autorzy i uczeni, wielcy patrioci, utrwalają słowem, a mistrz Adam Bujak obrazem wizerunek Polski wiernej Bogu od jedenastu wieków. Bez chrześcijaństwa nie byłoby ani naszego państwa, ani naszego narodu.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.