Zapowiedź podwyżki cen, masowe protesty i brutalna pacyfikacja oponentów. 24 czerwca 1976r. rozpoczęły się wydarzenia nazywane Czerwcem 1976

Nasi autorzy

Zapowiedź podwyżki cen, masowe protesty i brutalna pacyfikacja oponentów. 24 czerwca 1976r. rozpoczęły się wydarzenia nazywane Czerwcem 1976

Akcja protestacyjna w Radomiu w czerwcu 1976 r. Bezpośrednim pretekstem wystąpienia radomskich robotników było przedstawienie 24 czerwca 1976 r. w sejmie projektu przewidują- cego drastyczne podwyżki cen żywności. Spalone wraki pojazdów przed siedzibą KW PZPR. fot. z książki Akcja protestacyjna w Radomiu w czerwcu 1976 r. Bezpośrednim pretekstem wystąpienia radomskich robotników było przedstawienie 24 czerwca 1976 r. w sejmie projektu przewidują- cego drastyczne podwyżki cen żywności. Spalone wraki pojazdów przed siedzibą KW PZPR. fot. z książki "Historia i teraźniejszość", wyd. Biały Kruk 24 czerwca 1976 r. premier Piotr Jaroszewicz przedstawił w Sejmie projekt drastycznej podwyżki cen żywności. Już nazajutrz w wielu miastach wybuchły strajki i zamieszki uliczne. W Ursusie zastrajkowała załoga wielkiej fabryki traktorów. Na dużą skalę zamieszki wybuchły w Radomiu, gdzie robotnicy zaatakowali i podpalili gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Strajkowano i protestowano też w Płocku, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Gdańsku i innych miastach. W sumie protestowano w 112 zakładach pracy. Następnego dnia Jaroszewicz wystąpił ponownie, stwierdzając bałamutnie, że w zakładach pracy odbywały się „konsultacje”, które skłoniły rząd do wycofania podwyżek. Propaganda stosowała powszechnie określenie „warchoły” w stosunku do uczestników protestów. Częste były zwolnienia z pracy wraz z przydzieleniem nieoficjalnego wilczego biletu, czyli zakazu pracy na terenie całego kraju; tym sposobem wielu inteligentów wylądowało na „stanowiskach” stróżów nocnych lub pracowników leśnych, gdzie działanie wilczego biletu ustawało.

Władze brutalnie pacyfikowały zbuntowane miasta. Setki często przypadkowych osób aresztowano i bito w milicyjnych „ścieżkach zdrowia” – tą cyniczną nazwą milicjanci określali przepuszczanie aresztowanych przez szpalery funkcjonariuszy, którzy okładali swe ofiary gumowymi pałkami na sposób praktykowany niegdyś w armii carskiej. Sądy doraźne skazywały demonstrantów na wieloletnie kary więzienia. W Warszawie, Katowicach i innych miastach urządzano wiece poparcia dla władz, na których działacze partyjni i tysiące zastraszanych pracowników piętnowali „tych, którzy zakłócili demokratyczny dialog partii z narodem”.

W sumie władze skompromitowały się brutalnością i słabością zarazem; Gierek i jego ekipa ukazali swoje prawdziwe oblicze. Kompromitacją władz było wprowadzenie w sierpniu 1976 r., ponad 30 lat po wojnie, kartek na cukier. Rozpoczynał się trwający kilkanaście lat okres reglamentacji już nie samochodów czy lodówek, ale podstawowych towarów żywnościowych.

Represje, jakie spadły na uczestników protestów w Radomiu, Ursusie i innych miastach, wywołały odruch solidarności wśród działaczy opozycji demokratycznej. Protestacyjny „List 14” podpisali między innymi adwokaci Jan Olszewski i Władysław Siła-Nowicki, publicysta Stefan Kisielewski, sędziwy ekonomista Edward Lipiński, historyk Jakub Karpiński i weteran AK Józef Rybicki. Gdy zaczęły się procesy w Radomiu i Ursusie, akcję pomocy prawnej i finansowej zainicjowali studenci historii i działacze harcerscy z Warszawy, Lublina i Gdańska. Aby zmniejszyć zagrożenie ze strony policji politycznej, inicjatorzy akcji zwrócili się o patronat do osób znanych szerszej opinii publicznej.

23 września 1976 r. grono 14 osób ogłosiło apel do społeczeństwa, określając się jako Komitet Obrony Robotników (KOR). Osoby te reprezentowały szerokie spektrum pokoleń, zawodów i przekonań. Byli to m.in. Lipiński i Rybicki, adwokatka Aniela Steinsbergowa, pisarz Jerzy Andrzejewski, młody poeta Stanisław Barańczak, weteran ruchu socjalistycznego Antoni Pajdak, Jacek Kuroń i ksiądz Jan Zieja, młody historyk Antoni Macierewicz, dr chemii Piotr Naimski, a po powrocie z zagranicy w 1977 r. – dołączył także Adam Michnik.

Pomoc firmowana ze składek uzbieranych przez KOR, a organizowana przez coraz szerszy krąg współpracowników, przybrała niemałe rozmiary. Można było wypłacać ludziom uwięzionym i wyrzuconym z pracy oraz ich rodzinom zasiłki rzędu połowy średniej płacy krajowej. Innym skutkiem wydarzeń czerwcowych 1976 r. było może nie złamanie, ale na pewno naruszenie monopolu wydawniczego w PRL. Po wakacjach 1976 r. ukazał się pierwszy numer wydawanego bez zgody cenzury „Biuletynu Informacyjnego” KOR i pierwszy zeszyt niezależnego pisma „Spotkania” z Lublina. Oczywiście nie były to eleganckie czasopisma, lecz drukowane mozolnie i potajemnie na powielaczach „bibuły”.

W trudnej dla siebie sytuacji władze próbowały zneutralizować Kościół, wykonując wobec hierarchii pojednawcze gesty. Prymas Stefan Wyszyński zwrócił się więc do Gierka z osobistym listem w obronie represjonowanych robotników, a w listopadzie 1976 r. Konferencja Episkopatu zaapelowała do władz o amnestię i respektowanie praw człowieka jako warunku przezwyciężenia problemów Polski. Mimo pewnej rezerwy wobec niektórych członków KOR prymas poparł też list Komitetu do Sejmu w obronie poszkodowanych w wyniku pacyfikacji czerwcowych.

***

Powyższy fragment pochodzi z książki prof. Wojciecha Roszkowskiego "Historia i teraźniejszość", wyd. Biały Kruk.

Wiadomości o premierach nowych książek Białego Kruka i spotkaniach autorskich prosto na Twoją skrzynkę mailową, a do tego jeszcze prezent - bon 50 zł na zakupy w naszej księgarni internetowej! Dołącz już dziś do grona Czytelników Biuletynu Białego Kruka! Aby to zrobić, kliknij TUTAJ.

Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945–1979.

Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945–1979.

Wojciech Roszkowski

Nowy przedmiot Historia i Teraźniejszość wymaga także nowego podejścia do podręcznika. Autor – wybitny badacz, historyk i ekonomista, człowiek bardzo aktywny społecznie – postawił na narracyjność. W połączeniu z atrakcyjnym stylem pisania powinno przynieść to istotny efekt dydaktyczny, pobudza bowiem ciekawość czytelnika-ucznia.


 

Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 2. 1980-2015

Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 2. 1980-2015

Wojciech Roszkowski

Nowy przedmiot szkolny Historia i teraźniejszość wzbudził w 2022 roku olbrzymie zainteresowanie – okazał się niezwykle potrzebny. W naszym podręczniku rozczytywała się i wciąż rozczytuje cała Polska, głównie młodzież, ale nie tylko. Wynika to z faktu, że książka napisana została w sposób szczególnie atrakcyjny.


 

Komunizm światowy. Od teorii do zbrodni

Komunizm światowy. Od teorii do zbrodni

Wojciech Roszkowski

Książka ta dowodzi, jak szybko może rozprzestrzeniać się zło, jeśli nie napotka od razu zdecydowanego sprzeciwu. Komunizm nie zaczął się od łagrów, mordów i zniewolenia narodów. Zaczął się od teorii – zupełnie utopijnej, ale pozornie niezwykle zatroskanej o dobro całej ludzkości. Wielu dało się nabrać; jak się to skończyło, to Polacy wiedzą najlepiej.


 

Bezbożność, terror i propaganda. Fałszywe proroctwa marksizmu

Bezbożność, terror i propaganda. Fałszywe proroctwa marksizmu

Wojciech Roszkowski

Nikt nie zrozumie, co złego dzieje się we współczesnym świecie zachodnim, a więc i w Polsce, nie znając przyczyn. Tkwią one jeszcze w ideach rewolucji francuskiej, a później w coraz bardziej lewicowej filozofii, zwłaszcza Karola Marksa. Poglądy tego ostatniego miały, jak wiadomo, tyleż wielki, co tragiczny wpływ na życie wielu narodów, choć myśliciel z Trewiru (zmarły w 1883 r.) sam tego nie doczekał.


 

Blask Rzeczypospolitej. Od X do XXI wieku

Blask Rzeczypospolitej. Od X do XXI wieku

Wojciech Polak

Oto dzieło wybitnego i wszechstronnego historyka, które czyta się jak pasjonującą powieść. Sięgając po Blask Rzeczypospolitej, każdy, kto w jednej książce chciałby zapoznać się z historią Polski na przestrzeni całych jej dziejów, ma tę możliwość. A dzieje te są długie, żywe i imponujące. Historia nasza, jak każdego wielowiekowego kraju, obfituje we wzloty i upadki. Może napawać dumą i podziwem, ale też przestrzegać przed niebezpieczeństwami.


 

Blaski i nędze życia w PRL

Blaski i nędze życia w PRL

Wacław Klag

Nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać, gdy zapoznajemy się z tą książką… Niewątpliwie jest to najlepsza satyra, jaka ukazała się na temat PRL w formie książkowej, ale satyra jakże smutna, co widać już na samej dramatycznej okładce. Zapewne znajdą się tacy, którzy powiedzą, że przecież w PRL-u toczyło się też inne życie, były i radosne momenty - ano czasem były, ale jakoś się nie utrwaliły.


Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.