Czy era tradycyjnej rodziny w USA dobiegła końca? Sprawdziliśmy, co sugeruje najnowsze badanie

Nasi autorzy

Czy era tradycyjnej rodziny w USA dobiegła końca? Sprawdziliśmy, co sugeruje najnowsze badanie

Czy obserwujący zmierzch cywilizacji zachodniej mogą patrzeć z nadzieją w przyszłość?, fot. z książki

Czy obserwujący zmierzch cywilizacji zachodniej mogą patrzeć z nadzieją w przyszłość?, fot. z książki "Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji" Wojciecha Roszkowskiego, str. 307.

Jak wynika z najnowszego badania Pew Research Center, większość Amerykanów nie przywiązuje dużej wagi do małżeństwa i dzieci w porównaniu z karierą i przyjaciółmi, a znaczna mniejszość pesymistycznie ocenia przyszłość małżeństwa i rodziny. Patrick T. Brown, ekspert ds. polityki rodzinnej i pracownik Centrum Etyki i Polityki Publicznej, powiedział CNA, że rosnąca liczba osób niezainteresowanych posiadaniem dzieci i zawarciem małżeństwa „powinna pomóc nam rozpoznać, że wkraczamy w nową erę”.

„Ankieta Pew pokazuje, co moim zdaniem czuje już wiele osób: że rodzina jako instytucja jest zagrożona, m.in. ze względu na zmieniające się podejście kulturowe, które traktuje rodzinę i małżeństwo jako coś marginalnego w kontekście długoterminowego dobrostanu,” powiedział Brown. „Rodzina była podstawową komórką społeczeństwa, a coraz częściej jest to obecnie wybór dotyczący stylu życia. Niepokojące jest to, że Amerykanie, którzy mogliby najwięcej zyskać na stabilności małżeństwa i życia rodzinnego – osoby z klasy robotniczej i osoby bez wyższego wykształcenia – najrzadziej korzystają z korzyści płynących z tej stabilizacji,” stwierdził.

Badanie Pew Research Center, w którym wzięło udział 5073 dorosłych Amerykanów, przeprowadzono w dniach 10-16 kwietnia br. „Istnieje poparcie dla różnych rozwiązań rodzinnych, ale społeczeństwo nadal faworyzuje niektóre typy rodzin kosztem innych,” stwierdziło Pew Research Center 14 września. „Rodziny, w których skład wchodzi mąż i żona wychowujący dzieci, są postrzegane jako najbardziej akceptowalne. Jednocześnie stosunkowo niewielu Amerykanów twierdzi, że małżeństwo i rodzicielstwo mają kluczowe znaczenie dla prowadzenia satysfakcjonującego życia”.

Badanie Pew wykazało niemal jednomyślną zgodność w jednej kwestii: 90% stwierdziło, że wspólne wychowywanie dzieci przez męża i żonę jest „całkowicie dopuszczalne”. Jednocześnie 40% Amerykanów jest pesymistami, jeśli chodzi o przyszłość instytucji małżeństwa i rodziny, w porównaniu z 26%, które twierdzą, że są optymistami, a 29%, że nie są. Dorośli o białym kolorze skóry, starsi dorośli, a także przedstawiający się jako Republikanie są dużo bardziej pesymistyczni.

Tylko 26% respondentów stwierdziło, że posiadanie dzieci jest bardzo ważne dla „prowadzenia satysfakcjonującego życia”, z kolei 23% uważało to samo na temat związku małżeńskiego. Dla porównania, 24% uznało, że posiadanie pieniędzy jest niezwykle ważne dla spełnienia, 61% uważało, że posiadanie bliskich przyjaciół, a 71% stwierdziło, że posiadanie pracy, którą lubią. Mężczyźni nieco częściej niż kobiety traktowali małżeństwo i dzieci jako priorytet, podobnie jak osoby pozostające w związku małżeńskim.

Brown powiedział CNA, że odpowiedzi na ankietę pokazują „wpływ pełzającego materializmu” i „tendencję do szukania sensu w karierze, a nie w rodzinie, społeczności czy wierze”. „Oczywiście wszyscy powinniśmy jak najlepiej wykorzystywać nasze talenty, ale każda tendencja do przedkładania kariery nad życie rodzinne długoterminowo nie jest dobrym rozwiązaniem,” stwierdził Brown.

Pew zapytał także, czy różne trendy rodzinne będą miały pozytywny, czy negatywny wpływ na przyszłość kraju. Respondenci na ogół woleli odpowiedzieć, że tendencja nie będzie miała ani pozytywnego, ani negatywnego wpływu. Około 49% respondentów stwierdziło, że mniejsza liczba dzieci wychowywanych przez dwoje rodziców jest negatywną tendencją, podczas gdy tylko 11% uznało tę tendencję za pozytywną. Kolejne 36% uważało, że negatywna tendencja polega na tym, że mniej osób zawiera związek małżeński, a 9% uznało, że jest to zjawisko pozytywne. Około 29% stwierdziło, że negatywną tendencją jest to, że więcej par mieszka razem bez zawarcia małżeństwa, natomiast 15% oceniło, że jest to zjawisko pozytywne.

Jeśli chodzi o tendencję polegającą na tym, że ludzie mają mniej dzieci, 27% respondentów Pew uznało to za negatywne, a 25% za pozytywne. Respondenci stwierdzili, że tendencja ta będzie miała dobry wpływ na środowisko, a także na kariery i możliwości zatrudnienia kobiet, ale destrukcyjnie może wpłynąć na ogólną stabilność społeczeństwa oraz na zdrowie gospodarki.

„Ogólnie rzecz biorąc, jest wiele rzeczy, które powinny niepokoić każdego, kto wierzy w konieczność i żywotność rodziny,” skomentował Brown. Badanie pokazuje, że propozycje ułatwiające posiadanie dzieci lub zawarcie związku małżeńskiego cieszą się niewielką popularnością. Zdaniem Browna „powinno to podkreślać, dlaczego świat potrzebuje Kościoła, aby przedstawił atrakcyjną wizję życia rodzinnego, która nie opiera się na utartych frazesach z lat pięćdziesiątych XX w. i nie gubi się w bagnie dzisiejszego indywidualizmu”.

Respondenci badania Pew Research Center stwierdzili, że doświadczenie dorastania we własnej rodzinie najbardziej ukształtowało ich poglądy na temat tego, co składa się na dobry układ rodzinny: 69% stwierdziło, że ich doświadczenie miało duży wpływ na ich poglądy. Około 44% respondentów uznało, że ich poglądy religijne mają znaczny wpływ na ideały ich rodziny. Z kolei około 47% katolików oceniło, że ich religia ma co najmniej duży wpływ na ich poglądy.

„Jako katolicy będziemy musieli w dalszym ciągu wyjaśniać podstawową logikę rodziny jako kluczowej instytucji społecznej nastawionej na tworzenie i kształtowanie nowego życia ludzkiego,” stwierdził Brown. „To nie jest przesłanie, które wielu przedstawicieli naszej kultury chciałoby teraz usłyszeć. Ale powszechne jest także niezadowolenie z tego, co rewolucja seksualna zrobiła z życiem rodzinnym. Widać to w dyskusjach na temat randek online, porno, a nawet takich rzeczy jak komercyjne macierzyństwo zastępcze”.

Jeśli chodzi o powszechnie akceptowalne typy rodzin, badanie wykazało największą akceptację dla męża i żony wspólnie wychowujących dzieci. Kolejne 81% uznało za akceptowalną lub całkowicie akceptowalną decyzję męża i żony o nieposiadaniu dzieci, a okoliczność ta była nieco bardziej akceptowalna niż sytuacja, w której samotny rodzic wychowywał dziecko. Małżeństwo tej samej płci, które nie ma dzieci, zostało zaakceptowane przez 73% Amerykanów, co stanowi mniej więcej taką samą reakcję jak na parę żyjącą w konkubinacie wychowującą razem dzieci, która z kolei była bardziej akceptowalna niż para tej samej płci wychowująca dzieci.

Brown stwierdził, że odpowiedzi w ankiecie sugerują chęć „życia i pozwalania żyć innym”, a wiele osób może postrzegać te pytania jako osądzające. Odparł: „Nie można osądzać twierdzenia, że ​​dzieci osiągają lepsze wyniki, gdy są wychowywane przez dwoje rodziców”.

Badanie Pew wykazało, że niewielka większość Amerykanów uważa, że ​​nieszczęśliwe pary pozostają w związku małżeńskim zbyt długo, podczas gdy mniej niż połowa zaznacza, że ​​takie pary rozwodzą się zbyt szybko. Chociaż większość respondentów Pew odrzucała małżeństwa otwarte, znaczne poparcie dla małżeństw otwartych było wśród osób identyfikujących się jako LGBT, żyjących w konkubinacie i osób poniżej 30. roku życia.

„W tego rodzaju ankietach naładowanych emocjonalnie zawsze trudno jest stwierdzić, jak ludzie są uczciwi,” powiedział Brown. „Ale jeśli prawdą jest, że 1/3 Amerykanów uważa ideę otwartego małżeństwa za moralnie akceptowalną, to tylko podkreśla, jak słabe jest nasze rozumienie małżeństwa we współczesnym społeczeństwie”. Zasugerował także, że podgrupy, które najprawdopodobniej będą pozytywnie oceniać małżeństwa otwarte, mogą należeć do tych, „które mają najmniej tradycyjny pogląd na małżeństwo”.

Źródło: Pew Research Center; Catholic News Agency; National Catholic Register, TP 

Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji

Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji

Wojciech Roszkowski

Czy cywilizacja zachodnia, do której wszak należymy, już upadła? A jeśli tak, to czy będzie w stanie się podnieść i pod jakimi warunkami? Pytania te nurtują wielu ludzi, także wybitnego intelektualistę i świetnego pisarza prof. Wojciecha Roszkowskiego. Autor rozważał je już w skrzącym się imponującą erudycją dziele „Roztrzaskane lustro”, które stało się bestsellerem ubiegłego roku.

 

Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej

Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej

Wojciech Roszkowski

Czy to już koniec naszej cywilizacji?
Trzymamy w ręku książkę, która jest jednym z najważniejszych dzieł współczesnej humanistyki, nie tylko polskiej. Wybitny uczony i pisarz, wielki erudyta, prof. Wojciech Roszkowski, dokonuje w niej bilansu naszej cywilizacji. Bilans to dramatyczny.

 

Tyrania postępu

Tyrania postępu

Andrzej Nowak, ks. Dariusz Oko, ks. Waldemar Chrostowski, Jerzy Kruszelnicki, Grzegorz Kucharczyk

Kim będziemy za parę lat? Czy w ogóle jeszcze będziemy? Nasza rzeczywistość przypomina sytuację znaną nam z opisów i filmów o katastrofie „Titanica”. Statek zderzył się z górą lodową i zaczyna tonąć, ale pokładowa orkiestra pięknie gra i gra.

 

Święta Rodzina

Święta Rodzina

Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski

W czasach, kiedy rodzina przeżywa swój największy w dziejach kryzys, gdy jest zewsząd brutalnie atakowana przez nowe ateistyczne trendy i ideologie, najlepszą jej obroną jest przedstawienie pewnego – niezachwianego – wzoru wiary, nadziei i pokoju. Wzorem tym była, jest i bez wątpienia pozostanie dla kolejnych pokoleń matek, ojców i dzieci – Święta Rodzina z Nazaretu.

 

Pandemia grzechu, czyli śmierć nauczycielką życia

Pandemia grzechu, czyli śmierć nauczycielką życia

Janusz Szewczak

Czy zdajemy sobie sprawę z tego, dokąd prowadzą nas najnowsze trendy światopoglądowe? Postnowocześni ideologowie, pseudonaukowcy oraz zgenderyzowani politycy chwycili w swoje ręce stery w wielu krajach i wiodą ludzkość w tragiczną otchłań. Zgodnie z jeszcze oświeceniowymi, a potem z marksistowskimi, leninowskimi i nazistowskimi zaleceniami także dzisiejsi utopiści godzą się z tym, że na drodze do świata bez skazy muszą być ofiary.

 

Kto z Bogiem, a kto z diabłem

Kto z Bogiem, a kto z diabłem

Czesław Ryszka

Czesław Ryszka należy do najpłodniejszych powojennych pisarzy polskich; opublikował ponad 80 książek! Konsekwentnie zajmuje się tematyką katolicką i narodową, także jako publicysta, stając zawsze w obronie wartości chrześcijańskich i patriotycznych. Od pewnego czasu wyraża swój głęboki niepokój wobec tego, dokąd zmierza współczesny świat, w tym Polska – czemu daje wyraz w tej właśnie książce.

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.