Amerykański ksiądz przekazał ponad 1000 intencji modlitewnych na rzecz beatyfikacji rodziny Ulmów
Przed swoją pielgrzymką do Polski na początku tego miesiąca ks. Michał Niemczak, Amerykanin o polskich korzeniach, pragnął podjąć wyjątkową misję – zabrać ze sobą intencje modlitewne ludzi z całego świata. Celem jego podróży była oczywiście uroczystość beatyfikacji rodziny Ulmów.
Ks. Niemczak, pełniący posługę w archidiecezji Santa Fe w Nowym Meksyku oraz angażujący się w formację seminarzystów w Oregonie, jest spokrewniony z rodziną Ulmów poprzez swojego pradziadka Jana Niemczaka, kuzyna Wiktorii Ulmy.
Losy rodziny Ulmów to tragiczna historia z czasów II wojny światowej. W 1944 r. nazistowscy oprawcy bestialsko zamordowali Wiktorię, jej męża Józefa i ich siedmioro dzieci za ukrywanie ośmiorga Żydów w swoim domu pod wsią Markowa na południowo-wschodnich obszarach Polski. Jednak ta historia heroicznego poświęcenia i wiary nie popadła w zapomnienie.
Przed samą beatyfikacją ks. Niemczak stworzył formularz Google, który umożliwił ludziom z całego świata przekazanie swoich intencji modlitewnych. Jakie były tego efekty? Ogromne zaskoczenie i wzruszenie. Otrzymał aż 1137 intencji modlitewnych od katolików z różnych zakątków globu.
Kiedy ks. Niemczak przybył do rodzinnej wsi Markowa w Polsce na uroczystość beatyfikacji, atmosfera była niezwykle emocjonalna. Tablice ogłaszające to wydarzenie można było zobaczyć nawet w dużych miastach, jak Kraków. „Wydawało się, że cała Polska świętuje,” mówił z uśmiechem.
Dla ks. Niemczaka ta podróż to nie tylko okazja do uczestnictwa w historycznym wydarzeniu. To także moment refleksji nad znaczeniem rodziny i wiary. „To wielkie świadectwo jedności rodziny. Rodzina to coś więcej niż suma jej części,” podkreślił.
Jako kapłan, Niemczak modli się we wszystkich intencjach, które otrzymał. Wiele z nich dotyczy próśb o nawrócenie bliskich osób oraz wsparcie dla seminarzystów, którym służy w swojej diecezji. Ale to nie tylko intencje modlitewne sprawiły, że ta podróż była tak wyjątkowa. To również fakt, że w rodzinie Niemczaka odnaleziono bohaterów – ludzi, którzy w trudnych czasach stanęli w obronie wiary i miłości do innych.
Historie rodziny Ulmów i bł. Jerzego Popiełuszki, polskiego księdza zamordowanego przez komunistów, były dla ks. Niemczaka źródłem inspiracji. To postacie, które przeciwstawiały się opresji, a kierowały się wiarą katolicką i miłością do bliźnich.
Podróż ks. Niemczaka była nie tylko pielgrzymką do Polski, ale także podróżą do źródeł wiary i heroizmu. To historia o rodzinie, która stała się święta, oraz o kapłanie, którego serce zapłonęło dla swojego powołania „tak heroicznie”, jak to czynili jego przodkowie.
Źródło: Catholic News Agency; National Catholic Register, TP
III Rzesza Niemiecka. Nowoczesność i nienawiść
Rzesza Niemiecka istniała tylko w okresie 1933–1945, ale bardzo mocno zapisała się w historii. Mocno i wyjątkowo niechlubnie. Gdy się ją wspomina, przychodzą na myśl druty kolczaste, niemieckie obozy zagłady, wojenna pożoga, grabież, ruiny. Do tego dochodzi pogarda dla tych, których zbrodnicza ideologia nazistowska określała jako „podludzi” i których należało likwidować w imię czystości rasy.
Moc Ducha Świętego
Zdobywanie religijnej wiedzy nie kończy się wraz z przyjęciem Pierwszej Komunii Świętej czy – najpóźniej – po przyjęciu sakramentu bierzmowania. Poznawszy podstawy, powinniśmy potem stale znajomość prawd wiary i Słowa Bożego odnawiać i pogłębiać, by gmach wiary dziecięcej i młodzieńczej mógł stać się z czasem budowlą o trwałych i nienaruszalnych fundamentach.
Nikczemność i honor. Stan wojenny w stu odsłonach
Pisząc o stanie wojennym, można, wbrew pozorom, podkreślać także zachowania pełne honoru i godności. I nie chodzi tu bynajmniej o zachowania gen. Jaruzelskiego, określanego przez niektórych mianem „człowieka honoru”, co należy uznać za rzecz wielce haniebną. Chodzi tu o pełną godności postawę osób gnębionych i prześladowanych, którzy potrafili zachować ją nawet w warunkach ekstremalnych.
Komunizm światowy. Od teorii do zbrodni
Książka ta dowodzi, jak szybko może rozprzestrzeniać się zło, jeśli nie napotka od razu zdecydowanego sprzeciwu. Komunizm nie zaczął się od łagrów, mordów i zniewolenia narodów. Zaczął się od teorii – zupełnie utopijnej, ale pozornie niezwykle zatroskanej o dobro całej ludzkości. Wielu dało się nabrać; jak się to skończyło, to Polacy wiedzą najlepiej.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.