PAKIET Dzieje Polski tomy 1 - 6 w cenie 399 zł
liczba stron: | 384+384+464+456+488+496 |
format: | 19,5 cm x 24 cm |
oprawa: | twarda, złocone tłoczenia |
data wydania: | 18.06.2024 |
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
Zobacz poszczególne tomy wchodzące w skład pakietu:
Dzieje Polski. Tom 1. Skąd nasz ród
Dzieje Polski. Tom 2. Od rozbicia do nowej Polski
Dzieje Polski. Tom 3. Królestwo zwycięskiego orła
Dzieje Polski. Tom 4. Trudny złoty wiek.
Dzieje Polski. Tom 5. Imperium Rzeczypospolitej
Dzieje Polski. Tom 6. Potop i ogień
Tom I |
|
Słowo wydawcy 8 |
8 |
Podziękowanie |
9 |
ROZDZIAŁ I Skąd nasz ród |
13 |
ROZDZIAŁ II Polska wchodzi do historii |
61 |
ROZDZIAŁ III Ocalanie ojczyzny (1025-1058) |
139 |
ROZDZIAŁ IV Odnowione królestwo i początki rzeczypospolitej (1058-1102) |
173 |
ROZDZIAŁ V Wychowanek Marsa i jego rycerze (1102-1138) |
225 |
ROZDZIAŁ VI Siódme pokolenie (1138-1173) |
271 |
ROZDZIAŁ VII Stary i Sprawiedliwy? - dwa porządki (1173-1202) |
319 |
Indeks osób |
370 |
Indeks nazw geograficznych |
378 |
Tom II |
|
Wstęp: Miejsce w czasie |
9 |
Część I BURZLIWE ŻYCIE DZIELNIC (1202-1279) |
15 |
Część II ODBUDOWA KRÓLESTWA (1279-1340) |
197 |
Indeks osób |
369 |
Indeks nazw geograficznych |
378 |
Tom III |
|
Wstęp: Plagi i obroty europejskiej fortuny 7 |
7 |
Część 1 Piastowskie dziedzictwo (1340-1384) |
31 |
Część 2 Unia i jej pierwsze plony (1384-1422) |
161 |
Część 3 Monarchia Jagiellonów czy Rzeczpospolita? |
319 |
Indeks osób |
449 |
Indeks nazw geograficznych |
458 |
Tom IV |
|
Część 1 KRYZYS JAGIELLOŃSKIEGO IMPERIUM I POCZĄTKI RZECZYPOSPOLITEJ (1468 1506) |
7 |
Część 2 ORZEŁ I JEGO PĘTLICE (1506 1548) |
147 |
Część 3 KRĘTE DROGI DO ZGODY (1548 1572) |
319 |
Podziękowanie i uzupełnienie |
429 |
Źródła i bibliografia |
431 |
Indeks osób |
440 |
Indeks nazw geograficznych |
450 |
Tom V |
|
Część 1 1572–1586 |
7 |
Część 2 1587–1609 |
171 |
Część 3 1600–1632 |
267 |
Źródła i bibliografia |
469 |
Indeks osób |
477 |
Tom VI |
|
Wyjaśnienie… |
6 |
Część 1 OBYWATELE NIE CHCĄ IMPERIUM (1632–1648) |
9 |
Część 2 FALE POTOPU: OD ŻÓŁTYCH WÓD DO OLIWY (1648–1660) |
153 |
Część 3 POWSTANIE EUROPY WSCHODNIEJ (1660–1673) |
321 |
Źródła i bibliografia |
469 |
Indeks osób |
478 |
Indeks nazw geograficznych |
488 |
Indeks nazw geograficznych – tom V |
492 |
Tom I
Rozdział III
Ocalanie ojczyzny (1025-1058)
1. Bunt przeciw Polsce i czeski „potop”: 1025-1039
Urodzony około 990 r., Mieszko II był już w roku śmierci ojca doświadczonym człowiekiem, doskonale przygotowanym do rządzenia wielkim państwem. Otrzymywał od Bolesława zlecenia najważniejszych misji dyplomatycznych – jak negocjacje z królem Henrykiem II w Magdeburgu w roku 1013 czy (nieudana) próba pozyskania czeskiego księcia Udalryka w następnym roku. Dowodził także głównymi siłami wojskowymi w walce z najazdem Henryka i wyprawach ofensywnych aż pod Miśnię. Przez ożenek z Rychezą, córką siostry cesarza Ottona III (a więc w prostej linii wnuczką cesarza Zachodu – Ottona II i przez jego żonę, Teofano, prawnuczką cesarzy Wschodu), wszedł Mieszko II na szczyty dynastycznych koneksji chrześcijańskiego świata. Miał już w roku śmierci Bolesława sam męskiego następcę – 9-letniego Kazimierza, w którym krew cesarzy Zachodu i Wschodu połączyła się z genetycznym kodem Piastów. Świeżo ustanowione Królestwo Polskie miało przed sobą wspaniałe widoki.
Przejęcie dziedzictwa Bolesława przez Mieszka II wydawało się proste, a energią swoją przypominało poczynania wielkiego ojca. Prawdopodobnie już w Boże Narodzenie 1025 r. Polska miała drugiego króla. Pół roku po śmierci ojca, Mieszko II dopełnił uroczystego obrzędu koronacji, zapewne w katedrze gnieźnieńskiej (może w poznańskiej), przyjmując koronę z rąk arcybiskupa Hipolita. Koronacja królewska była nie tylko potwierdzeniem statusu państwa i prestiżu władcy, ale również miała wspomóc rozwiązanie problemu dynastii. Tak jak Bolesław, również Mieszko II miał braci. W odróżnieniu jednak od Bolesława nie był najstarszym, pierworodnym synem władcy. Mieszko II, syn Emnildy, miał starszego brata – Bezpryma, zrodzonego ze związku Bolesława z żoną z Węgier i oddanego przez ojca do stanu duchownego (na nauki do założyciela zakonu kamedułów, św. Romualda, pod Rawenną). Miał też brata młodszego – Ottona, nazwanego tak na cześć cesarskiego przyjaciela ojca. Choć nie było wątpliwości, że to średniego syna wybrał stary król na swojego następcę, to jednak bracia, zwłaszcza starszy, Bezprym (po powrocie z Italii), mogli się upomnieć o udział w spadku po Chrobrym ojcu. Takie było zwyczajowe prawo słowiańskich plemion. Wyniesienie na tron królewski stawiało ponad to prawo i potwierdzało pełnię suwerenności władcy w kraju, a także miało zagwarantować wyłączność dziedziczenia jego potomkowi. Nie wiemy na pewno, czy Mieszko II gościł swoich braci na uroczystości w Gnieźnie, czy raczej wygnał ich (niektórzy badacze spekulują, że Otton mógł udać się do swej siostry Regelindy, margrabiny Miśni, zaś Bezprym uszedł na Ruś, do wielkiego księcia Jarosława). Bezpośrednio po koronacji władza Mieszka nie była jednak kwestionowana.
To, że ziemia polska miała drugiego króla, zostało szybko odnotowane w centrum europejskiej polityki, w kręgu cesarskiego dworu. I tu nastąpiła w tym samym czasie zmiana. Po śmierci bezpotomnej cesarza Henryka II w roku 1024 koronę królestwa niemieckiego zdobył dalszy krewny rodu Ottonów, Konrad II, założyciel nowej, pochodzącej z Frankonii dynastii salickiej. Był rówieśnikiem Mieszka II. Choć od swojego polskiego sąsiada był znacznie gorzej wykształcony – niemal analfabeta, nie znał, zdaje się, nawet łaciny – to jednak z dumą podtrzymywał dziedzictwo królestwa niemieckiego i linię polityczną swego bezpośredniego poprzednika, Henryka II. Przyjmując na przełomie 1024 i 1025 r. hołdy swoich wasali w Saksonii i Bawarii musiał zapewne słyszeć ich narzekania na utratę kontroli nad Łużycami i Milskiem, które Bolesław z Mieszkiem zdobyli dla Polski w piętnastoletniej wojnie. Trudny do uniknięcia konflikt o te ziemie, a przede wszystkim o charakter relacji między Rzeszą i Polską – albo suwerennym, równym Niemcom królestwem, albo podległym księstwem – zapowiadały reakcje części kronikarzy niemieckich na koronację Mieszka II. Annalista z Kwedlinburga ze zgrozą pisał, że Mieszko, tak jak jego ojciec, „tą samą pychą nadęty, rozlewa daleko i szeroko truciznę zarozumiałości (virus arrogantiae)”. Rocznikarz z Hildesheim zaś zaznaczał (choć dopiero pod rokiem 1028), że Mieszko „samowolnie uzurpował sobie królestwo Słowian wbrew cesarskiemu majestatowi”. Najdosadniej przedstawia drugiego polskiego króla kronikarz zwany Saxo Chronographus, który pisze zwięźle: „Oto Mieszko, książę Polaków, który przeciw rzymskiemu cesarstwu przywłaszczył sobie tytuł królewski, fałszywy chrześcijanin, morderca i tyran”.
Tom III
Spór o wspólne dziedzictwo.
Ostatnie lata Jagiełły (1423-1434)
Aby utrwalić pokój melneński, trzeba było usunąć niebezpieczeństwo jego podważenia przez Zygmunta Luksemburskiego. Ten próbował montować na nowo koalicję przeciw Polsce i Litwie, namawiając również wielkiego mistrza, Pawła Rusdorfa, do podniesienia raz jeszcze oręża. Władysław Jagiełło chciał wszakże utwierdzenia pokoju, nie nowej wojny. Jego zdanie podzielała większość, jeśli nie cała rada „znaczniejszych panów Królestwa”, z którą spotkał się w Niepołomicach w listopadzie 1422 r. Zaraz po tym spotkaniu wysłannicy polscy nawiązali wstępne rozmowy na Spiszu z reprezentantami króla Węgier. Książę Witold, choć występował od pewnego czasu w roli zdecydowanego oponenta Luksemburczyka, był także zainteresowany ugruntowaniem pokoju, który przecież oddawał Litwie bezwarunkowo Żmudź i mógł uwolnić nareszcie wielkie księstwo od krzyżackiego problemu. Dlatego zdecydował się oficjalnie odciąć od wcześniejszych planów zdobycia korony w Pradze. Nakazał swojemu reprezentantowi, księciu Zygmuntowi Korybutowiczowi, opuszczenie czeskiej stolicy. To otworzyło drogę do bezpośrednich rozmów Jagiełły z Luksemburczykiem.
Obaj władcy zjechali 30 marca 1423 r. do Kieżmarku. Król rzymski i węgierski uznał warunki pokoju melneńskiego. Polski monarcha wyrzekł się, także w imieniu Witolda, popierania husytów w Czechach. Król Zygmunt wycofał swoje oskarżenia pod adresem Jagiełły o wspieranie heretyków. Przymierze polsko-węgierskie z Lubowli, z 1412 r., zostało formalnie odnowione.
Luksemburczyk zgrzytał zębami, ale wciąż nie mógł skutecznie ugryźć polsko-litewskiego rywala z północy. Czechy pogrążały się w ogniu wewnętrznej walki między radykalnym odłamem husytów – taborytami, pod wodzą Jana Żiżki, a bardziej umiarkowanym obozem tzw. utrakwistów (głoszących prawo wszystkich wiernych do przyjmowania komunii sub utraque species, czyli pod obiema postaciami: chleba i wina) oraz katolikami. Na odzyskanie realnego panowania króla Zygmunta nad Koroną świętego Wacława nie było na razie widoków. W swoich planach doprowadzenia zbłąkanych czeskich owieczek do katolickiej owczarni, papież Marcin V liczył teraz bardziej na króla polskiego niż na króla rzymskiego.
Symbolicznym wyrazem osiągniętej przez Królestwo Polskie i jego władcę pozycji stała się uroczystość koronacji młodej królowej Sonki. 5 marca 1424 r. spotkali się z tej okazji w Krakowie król rzymski, węgierski i (nominalnie) czeski – Zygmunt Luksemburski, władca połączonych państw unii kalmarskiej, a więc Danii, Szwecji i Norwegii – Eryk Pomorski, książę Ludwik Bawarski z rodu Wittelsbachów (brat królowej Francji Izabeli), pięciu książąt piastowskich z Mazowsza, ośmiu ze Śląska; papieża reprezentował kardynał Branda de Castiglione oraz audytor kamery apostolskiej, Julian Cesarini, wielkiego mistrza – komturzy Elbląga i Torunia. Było wielu dostojników z Litwy i z Korony. Zjazd przyćmił 60 lat wcześniejsze spotkanie na dworze Kazimierza Wielkiego. Teraz trzydniowe uroczystości, tańce i turnieje kończyła wielka uczta nie u Wierzynka, ale u Zawiszy Czarnego – w domu przy ulicy świętego Jana.
Opinie o produkcie (0)