Publicystyka II RP: Dzieci śpiewają na równi ze starszymi. Religijność najswobodniej wyraża się w kolędach

Nasi autorzy

Publicystyka II RP: Dzieci śpiewają na równi ze starszymi. Religijność najswobodniej wyraża się w kolędach

Podhalańscy górale słyną z gorliwej pobożności i z przywiązania do tradycji; tu – barwny Pochód Trzech Króli z góralską kapelą w Zakopanem. Fot. Adam Bujak Podhalańscy górale słyną z gorliwej pobożności i z przywiązania do tradycji; tu – barwny Pochód Trzech Króli z góralską kapelą w Zakopanem. Fot. Adam Bujak Boże Narodzenie jest właściwie świętem dzieciństwa. W dzieciństwie nabywamy znajomości szopki tekturowej i marionetkowej, przyzwyczajamy się do odwiecznej choinki i uczymy się kolędowania. Każdy z nas umie przynajmniej 10 kolęd i pamięta urywki z wielu innych. Kolędy te powtarza się przez całe życie. W młodzieńczych latach czasem się dla nich obojętnieje, ale potem znów się je przypomina i z ochotą do nich wraca. Pokolenia za pokoleniami żyją tymi samymi kolędami. Dzieci uczą się ich od starszych, a starsi z przyjemnością je nucą. Przywodzą im one na pamięć ich dzieciństwo, rozproszone rodzeństwo, dawne choinki i wszystkie widziane szopki. Dzieci ze starszymi równą przyjemność w kolędowaniu znajdują.

Kolędy naszych wieszczów

Urokowi kolęd ulegają wielcy i mali. Mickiewicz znał doskonale nasze zwyczaje wigilijne i drobiazgowo przestrzegał, żeby np. pod obrus wigilijny podścielić trochę siana. Utworzył także jedną kolędę. W „Dziadach” drezdeńskich wśród modlitwy księdza Piotra o przebaczenie Konradowi dają się słyszeć śpiewy Bożego Narodzenia, a jeden z aniołów nuci:

Kiedym z gwiazdą nadziei
Leciał, świecąc Judei,
Hymn Narodzenia śpiewali anieli.
Mądrzy nas nie widzieli,
Królowie nie słyszeli,
Pastuszkowie postrzegli
I do Betlejem biegli.
Pierwsi wieczną mądrość witali,
Wieczną wiedzę uznali,
Biedni, prości i mali.

Słowacki przez całe życie wspominał święta Bożego Narodzenia spędzone w Krzemieńcu i kolędy śpiewane przez dziadka Januszewskiego. Postać tę upamiętnił w „Złotej Czaszce” i ułożył dla niej kolędę w stylu makaronicznym:

Chrystus Pan się narodził,
Świat się cały odmłodził
Et mentes;
Nad sianem, nad żłobeczkiem
Aniołek z aniołeczkiem
Ridentes.
Przyleciały wróbelki
Do Panny Zbawicielki
Cantantes;
Przyleciały łańcuchy
Łabędzi, srebrne puchy
Mutantes.
Puchu wzięła troszeczkę,
Zrobiła poduszeczkę
Dzieciątku.
Potem go położyła
I sianem go nakryła
W żłobiątku.

Obaj nasi poeci cieszyli się tymi kolędami jako wspomnieniem dzieciństwa. Nie pisali ich w młodych latach, ale gdy już dużo przeboleli i przemyśleli, i pragnęli ożywić serca przypomnieniem lat dziecinnych. Pozostawali pod wrażeniem potężnej tradycji dziejowej, której nikt oprzeć się nie potrafi. Sięga ona w bardzo odległe czasy, a powolne przygotowanie do niej można odkryć w XIII wieku za czasów św. Kingi. Z „Kazań świętokrzyskich na Boże Narodzenie i święto Trzech Króli” ocenić można, jak kazalnica już od dawna zaznajamiała lud z okolicznościami Bożego Narodzenia i przygotowywała go do pobożnego ujmowania znaczenia tych świąt. Z XV w. mamy kilka kolęd polskich, a nawet przyśpiewki kolędników chodzących po domach. W następnym wieku do pobożnej i dzisiaj jeszcze wydawanej książki „Żywot [Pana] Jezu Krysta” [Baltazara] Opeca dodano maleńką wiązankę kolęd. Równocześnie prawie pojawił się „Śpiewnik Klarysek” z 26 kolędami, wśród których znalazło się kilka niezmiernie ciekawych kołysanek.

Tematy i nastroje

W XVII w. poważniejsi poeci zakroju sarmackiego układają kolędy, a ruchliwy literat Karol Dachuszewski tworzy 36 Tradycyjne jasełka do tej pory cieszą się wielką sympatią i popularnością – także w zakonie krakowskich sióstr dominikanek. Fot. Adam Bujak Tradycyjne jasełka do tej pory cieszą się wielką sympatią i popularnością – także w zakonie krakowskich sióstr dominikanek. Fot. Adam Bujak kolęd w stylu kwiecistym, którym nadaje tytuł „Symfonie anielskie”. Są to udatne ćwiczenia poetyckie i parafrazy wprost popisowe znanych pieśni w nowych rozmaitych, bardzo śpiewnych, a czasem niezwykłych zwrotkach. Z XVIII w. mamy „Kancyonał Krakowski” z czasów saskich, zawierający wiele kolęd, zwłaszcza humorystycznych, które przechowały się do nowszych czasów. Następnie Karpiński układa znaną powszechnie kolędę „Bóg się rodzi, moc truchleje”.

Długie te dzieje wytworzyły setki kolęd. Można ich z górą 300 wyliczyć. Z prawdziwą przyjemnością bierze się do ręki „Pastorałki i śpiewnik ks. Mioduszewskiego”, aby się z tymi pieśniami nieco oswoić. Obrabiają one rozmaite ewangeliczne lub samorzutnie uzupełnione motywy: szukania gospody przez Józefa i Maryję w Betlejem, objawienia się aniołów pasterzom, pokłonu pasterzy w stajence, kołysanek, pokłonu Trzech Króli, drwin z Heroda i ubolewania nad rzezią niewiniątek, ucieczki do Egiptu, dodatkowo także wesela w Kanie Galilejskiej. Nastrój ich jest dosyć rozmaity. Są poważne, czułe, rzewne, wesołe, huczne, skoczne, rubaszne, hałaśliwe. Jest także kilka makaronicznych, które służyły za wzór Słowackiemu. Czynią wrażenie utworów niezmiernie naiwnych, rozbrajająco naiwnych, jakby je dziecinne umysły tworzyły. Niektóre jednak nie są pozbawione pewnej uczoności, zaczerpniętej oczywiście z kazań, gdy idzie mianowicie o objaśnienie religijnego i mistycznego znaczenia Bożego Narodzenia.

Najobfitszą ilość kolęd wydał pokłon pasterzy, który posłużył autorowi do wprowadzenia pierwiastka etnograficznego, a nawet gwar ludowych, mazurzenia i góralszczyzny do kolęd. Pierwiastek ten zyskał dzięki kolędom prawo bytu w literaturze. Tu się po raz pierwszy uświadomił. Pozwolił on rozwinąć się sztuce ludowej, wprowadzając prymitywną charakterystykę typów pasterskich, próbując dać wyraz uczuciowości ludowej w serdecznym powitaniu Nowonarodzonego, w litowaniu się nad Jego ubóstwem, dokuczającym Mu mrozem i głodem, w pokornym dziękowaniu za przyjście na świat, w błaganiu o rozmaite łaski, a wreszcie w poważnym pożegnaniu na odchodnym.

Obok tego pierwiastek etnologiczny pozwolił objawić się pomysłowości i humorowi ludowemu, zwłaszcza w momencie składania Panu Jezusowi darów. Pasterze uważają się za poddanych Chrystusa Pana i jako poddani dary Mu składają. Jest to objaw przebrzmiałych już dawno stosunków. Pragną także serdecznie zabawić Pana Jezusa i popisują się wszystkimi instrumentami używanymi w kapeli wiejskiej, a często nawet pałacowej. Wyliczanie darów i instrumentów muzyki pasterskiej zajmuje wiele zwrotek w kolędach. Wyliczanie stało się tak ulubionym motywem muzy wieśniaczej, że jeden autor wprowadza w kolędzie wszystkie wybitniejsze święte panny i męczenniczki, aby złożyły pokłon Matce Boskiej. Inny wiedzie do Betlejem cały korowód szczepów polskich i znanych mu narodów europejskich, jakby na wskazówkę autorowi „Betlejem Polskiego”, jak misterium na Boże Narodzenie zmienić – w utwór religijno-patriotyczny.

Spolszczenie podań ewangelicznych

Ponieważ pasterze polscy przebywali w sąsiedztwie lasów i mieli widocznie sposobność stać się najdawniejszymi naszymi ornitologami, więc w pokłonie do Betlejem wprowadzają wszystkie znane sobie ptaki polne i leśne, całą ptaszarnię polską, aby także sprawić rozrywkę Panu Jezusowi. Tych popisów ptaszych w kolędach mamy dosyć dużo, a jeden z nich zużytkował Rydel w swym „Betlejem”.

Radując się tymi objawami sztuki ludowej, niepodobna pominąć milczeniem braku wiedzy u naszych autorów kantyczkowych w zakresie chronologii i geografii. Według ich wyobrażeń Boże Narodzenie zaszło w bliskiej nam przeszłości. Jedna kolęda zaczyna się zwrotem „W Betlejem sławnym, w czasie niedawnym”. Nie mają oni pojęcia, gdzie się to stało. Z kazań zaczerpnęli określenia o Betlejem „judzkim” albo Betlejem „żydowskim”, ale na oznaczenie, gdzie to miasto leżało, już się zdobyć nie mogli. Właściwością autorów naszych kolęd ludowych jest doszczętne polszczenie krajobrazu palestyńskiego i położenia ślicznej i czcigodnej bazyliki betlejemskiej.

Aniołowie w naszych kolędach pokazują się pasterzom w polu lub w dolinie na bogatym i wielkim pastwisku, pełnym trawy. Pastwisko to leży pod wielkim lasem lub borem, a zarosłe jest gęstą krzewiną. Pasą się na nim nie tylko owce, ale i woły. Dla bydła i pasterzy pobudowano szałasy, szopy i budy. Trzoda jest ustawicznie narażona na napady wilków, wskutek czego w jednej kolędzie pasterze prowadzą wilka do Betlejem przed małego Pana Jezusa ze skargą, że im zabija owce. Nie jest to kamieniste i jałowe dosyć pastwisko palestyńskie, ale bujne i trawiaste pastwisko polskie.

Jak dalece dokonało się spolszczenie podań ewangelicznych w naszych kolędach – najlepiej świadczy geografia poetów kantyczkowych. Pasterzom pytającym się o drogę muszą oni czasem określić bliżej położenie Betlejem. Jeden objaśnia: „Przez Pokucie w prawo się rzućcie. Tak staniecie w Nazarecie, skąd pół mili do Betlejem”. Inny jeszcze bardziej umiejscowił to sławne miasto i wskazał pasterzom najprostszą drogę: „Zaś z Mogiły do Skalmierza, a potem do Tyńca. A zaś z Tyńca do Betlejem to już drogi koniec”. Wobec tej geografii zrozumiałe stają się kolędy, w których wyrażono ubolewanie Panu Jezusowi, że nie „w Kaszubach był narodzony”.

Przyznać jednak trzeba, że istnieją kolędy dla kół inteligentnych, mniej naiwne, mniej huczne, częściej tradycji kościelnej i nauk katechizmowych się trzymające i przepełnione raczej naukami, rozmyślaniami i duchem modlitewnym. Ale i one są ostatecznie do ludowych wielce podobne. Wynikły z tych samych nauk kościelnych i przejęły te same wyobrażenia, które w lud wpajano. Przypominamy kilka bardziej znanych: „Pójdźmy wszyscy do Szopka w Kalwarii Zebrzydowskiej z oryginalnym tłem przedstawiającym malowaną na płótnie panoramę Betlejem. Fot. Adam Bujak Szopka w Kalwarii Zebrzydowskiej z oryginalnym tłem przedstawiającym malowaną na płótnie panoramę Betlejem. Fot. Adam Bujak stajenki, do Jezusa i Panienki”, „Pasterze bieżeli, gdy głos usłyszeli”, a przede wszystkim utwór Karpińskiego „Bóg się rodzi, moc truchleje”.

Propagatorskie klasztory

Kolędy pielęgnowano z miłością w klasztorach, zwłaszcza żeńskich, i to się mocno do ich rozpowszechnienia przyczyniło. Skąd wytworzył się także osobny rodzaj kolęd ściśle klasztornych. Obok klarysek z czasów Zygmunta Starego znajdujemy u Mioduszewskiego kolędę z prośbą o wytrwanie w klauzurze. W innej mniszka pod symbolem owcy napadniętej przez wilka prosi Pana Jezusa o ochronę. Mamy także kolędę ascetyczną w stylu Drużbackiej na temat, co zgotować Panu Jezusowi. Oczywiście potrawy z rozmaitych cnót. W kolędzie „O święte siano, duszy mej wiano” czytamy rozmyślanie pobożne nad siankiem w jasełkach.

Drugim żywiołem krzewiącym kolędy byli uczniowie szkół miejskich i wiejskich. Śpiewanie kolęd połączyli z odwiecznym zwyczajem kwestowania po domach za żywnością. Już w XV w., jak wspomnieliśmy, zbierały się gromadki dzieci szkolnych, obchodzących możniejsze domy ze śpiewaniem kolęd, co dziś jeszcze nazywamy chodzeniem z gwiazdą. Obyczaj ten wywołał także osobny i liczny dział kolęd z prośbą do gospodarzy o poczęstunek i jałmużnę i życzeniami powodzenia dla ofiarodawców. Szczególnie lubili studenci odwiedzać klasztory, które same wystawiały jasełka, bo się tu spodziewali hojniejszych darów. Znamy cały szereg kolęd śpiewanych przed furtą klasztorną z osobnym wezwaniem o poczęstunek do wszystkich dygnitarek klasztornych: panny ksieni, wikarii, ekonomki, podskarbini, szafarki, piwnicznej, kuchmistrzyni i zakrystianki. Istnieje nawet osobna pieśń, w której opowiedziano, jak kolędnicy z parafii św. Szczepana w Krakowie zebrali się z kolędnikami z parafii św. Jana i udali się wspólnie na kwestę i śpiewanie kolęd do klasztoru św. Jędrzeja.

Kolędy są pamiątką potężnego wpływu Kościoła na obyczaj i upodobania nasze narodowe. Wszyscy to wiemy, czujemy i mimo woli stwierdzamy. Wszelkie nasze szopki, czy tekturowe czy marionetkowe, umieszczamy zawsze w kościele z dwiema wieżami, jakby na dowód, że stamtąd zaczerpnęliśmy i jemu zawdzięczamy zwyczaj kolędowania. Rdzenna nasza religijność najswobodniej wyraziła się w kolędach. Gdy czasem mamy wątpliwość, czy jesteśmy narodem tak wybitnie zachodnim, jak Hiszpanie, Francuzi i Włosi, to najlepszą odpowiedź na to znajdziemy w zdumiewająco bogatym zasobie naszych kolęd.

Prof. Stanisław Windakiewicz

Kuryer Literacko-Naukowy z 25 grudnia 1930 r.

***

Publicystyka II RP ukazuje się w miesięczniku WPiS. 

Wiadomości o premierach nowych książek Białego Kruka i spotkaniach autorskich prosto na Twoją skrzynkę mailową, a do tego jeszcze prezent - bon 50 zł na zakupy w naszej księgarni internetowej! Dołącz już dziś do grona Czytelników Biuletynu Białego Kruka! Aby to zrobić, kliknij TUTAJ.

Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po miesięcznik WPiS oraz po książki o tematyce bożonarodzeniowej:

Prenumerata miesięcznika WPIS na rok 2025. Wydanie drukowane

Prenumerata miesięcznika WPIS na rok 2025. Wydanie drukowane

 

Miesięcznik „Wpis” już od trzynastu lat pozostaje wierny swym założeniom i przedstawia Czytelnikom podstawowe wartości, a więc wiarę, patriotyzm i sztukę.
Publikują u nas tak znakomici autorzy, jak m.in.: Adam Bujak, ks. prof. Waldemar Chrostowski, Leszek Długosz, prof. Ryszard Kantor, dr Marek Klecel, ks. prof. Janusz Królikowski, prof. Grzegorz Kucharczyk, dr Monika Makowska, prof. Aleksander Nalaskowski, prof.


Święta Rodzina

Święta Rodzina

Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski

W czasach, kiedy rodzina przeżywa swój największy w dziejach kryzys, gdy jest zewsząd brutalnie atakowana przez nowe ateistyczne trendy i ideologie, najlepszą jej obroną jest przedstawienie pewnego – niezachwianego – wzoru wiary, nadziei i pokoju. Wzorem tym była, jest i bez wątpienia pozostanie dla kolejnych pokoleń matek, ojców i dzieci – Święta Rodzina z Nazaretu.

Choinka. 2000 lat tradycji Bożego Narodzenia

Choinka. 2000 lat tradycji Bożego Narodzenia

ks. Józef Naumowicz

Wielka i pompatyczna na placu Rockefellera w Nowym Jorku. skromniejsza z aniołkami i gwiazdami na polskich świerkach czy egzotyczna i zaskakująca w formie cisów czy drzewek pomarańczowych w Ameryce Południowej. Choinka jest uniwersalnym znakiem Świąt Bożego Narodzenia, znanym, ogromnie lubianym i stosowanym na całym świecie. Jak to się jednak stało. że zwykłe zielone drzewko stało się symbolem Narodzin Jezusa?
Na to pytanie w tej jakże frapującej książce odpowiada ks. prof.

Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry

Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry

Adam Bujak, Jolanta Sosnowska

Czy wierzysz w św. Mikołaja? Jeżeli myślisz przy tym o czerwono ubranym dużym krasnalu albo o starszym panu z białą brodą i z brzuszkiem oraz w czerwonej czapie, to znak, że zdecydowanie należy sięgnąć po tę publikację.

24 opowieści adwentowe. Czekając na Jezusa

24 opowieści adwentowe. Czekając na Jezusa

Sophie de Mullenheim, Fleur Nabert, Sophie Maraval-Hutin, Charlotte Grossetête, Karine-Marie Amiot

Ta piękna książka dla dzieci jest kolekcją 24 zupełnie wyjątkowych opowieści adwentowych i wigilijnych, które poniekąd pełnią funkcję kalendarza adwentowego. Codziennie w grudniu możemy wieczorkiem usiąść z naszymi pociechami i przeczytać im opowiadanie związane z Bożym Narodzeniem i tym samym umilić czas oczekiwania na Wigilię.

Czekamy na Jezusa! Opowieści o świętych na każdy dzień Adwentu

Czekamy na Jezusa! Opowieści o świętych na każdy dzień Adwentu

Bénédicte Delelis

Pod każdą szerokością geograficzną i w każdej epoce małe lub niezwykłe cuda towarzyszyły Świętom Bożego Narodzenia! Oto 24 wspaniałe historie do przeczytania od 1 do 24 grudnia, aby przygotować swoje serce na niesamowitą radość Świąt Bożego Narodzenia w towarzystwie świętych, którzy doświadczyli szczególnej łaski podczas oczekiwania lub świętowania narodzin Jezusa.

Tajemnice Ziemi Świętej

Tajemnice Ziemi Świętej

Adam Bujak

Najnowsze, długo oczekiwane wydanie bestsellerowego albumu Adama Bujaka o Ziemi Świętej. Dwa tysiące lat temu po spalonej słońcem Samarii, Galilei, Judei wędrował Chrystus. Teraz te same szlaki przeszło dwóch artystów. Twórca słowa i twórca obrazu. Poeta i fotografik – Marek Skwarnicki i Adam Bujak.

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.