Mieli wytrzymać 12 godzin, bronili się przez 7 dni. Kim był mjr Henryk Sucharski, dowódca bohaterskiej obrony Westerplatte?

Nasi autorzy

Mieli wytrzymać 12 godzin, bronili się przez 7 dni. Kim był mjr Henryk Sucharski, dowódca bohaterskiej obrony Westerplatte?

Kpt. Henryk Sucharski, bohater wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., przyszły obrońca Westerplatte. Zdjęcie z okresu międzywojennego. Fot. Archiwum PAN w Gdańsku. Kpt. Henryk Sucharski, bohater wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., przyszły obrońca Westerplatte. Zdjęcie z okresu międzywojennego. Fot. Archiwum PAN w Gdańsku. Dzisiaj, 7 września, przypada rocznica kapitulacji bohatersko bronionej przez polskich żołnierzy Wojskowej Składnicy Tranzytowej na półwyspie Westerplatte. Według planów placówka miała utrzymać się przez 12 godzin – do przybycia aliantów, jednak załoga trwała na posterunku o wiele dłużej, bo aż 7 dni. Warto z tej okazji przypomnieć postać polskiego dowódcy w tym nierównym starciu z niemieckimi napastnikami – majora Henryka Sucharskiego, o którym pisała w swoim artykule w miesięczniku „WPIS. Wiara, patriotyzm i sztuka” dr Monika Makowska. 

***

Wielka Wojna

W momencie wybuchu Wielkiej Wojny Henryk Sucharski, syn szewca z Gręboszowa, uczeń c. k. II Gimnazjum w Tarnowie, był w pełni ukształtowanym jako głęboko wierzący katolik i polski patriota szesnastolatkiem. Z pewnością wielkim przeżyciem musiało być dla niego spotkanie z legionistami i samym Józefem Piłsudskim, kiedy 12 września 1914 r. wycofujące się po pierwszych starciach z armią rosyjską pod Kielcami oddziały legionowe dotarły do Gręboszowa. Komendanta i jego sztab ugościł na plebanii ksiądz Piotr Halak, z którym Henryk był bardzo zaprzyjaźniony.

Młody człowiek miał okazję poznać wtedy nie tylko wodza, ale i jego oficerów, wśród nich: Tadeusza Wyrwę-Furgalskiego, Leona Berbeckiego, Walerego Sławka, Edwarda Rydza-Śmigłego, Władysława Belinę-Prażmowskiego ze szwadronem ułanów i legendarnym już wówczas Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim. W okolicach pobliskiego Nowego Korczyna i Opatowca rozegrały się ciężkie walki ułanów Beliny i pięciu plutonów legionowej piechoty z kawalerią gen. Nowikowa, barwnie opisywane przez Piłsudskiego w „Moich pierwszych bojach”. Do Gręboszowa przywożono pierwszych rannych w starciach z carską armią, tam też pozostały legionowe mogiły. Kiedy Komendant, prowadząc do boju swoich chłopców, nabawił się ciężkiego przeziębienia, zaopiekował się nim właśnie ksiądz Halak. Już po zakończeniu wojny Piłsudski podarował parafii gręboszowickiej zdobyczny spiż działowy, z którego został odlany dzwon nazwany na jego cześć „Józefem”.

Wojsko Polskie

Pierwsze zetknięcie się młodziutkiego Henryka z Wojskiem Polskim poruszyło jego wyobraźnię tak bardzo, iż zapragnął wstąpić do Legionów. Nie zyskało to jednak aprobaty ojca, którego prawdopodobnie w 1915 r. zwerbowano do armii austro-węgierskiej. To samo spotkało zresztą Henryka po zdaniu wojennej matury w 1917 r. Najpierw został skierowany do szkoły oficerskiej w Opawie, po czym wcielono go do 42. kompanii marszowej, z którą w 1918 r. trafił na front włoski. „Czterokrotnie byłem blisko śmierci” – mówił o walkach w dolinie rzeki Piave. Do Polski powrócił skrajnie osłabiony i wyczerpany, był jednak świadkiem pierwszych dni niepodległości. 7 lutego 1919 r. otrzymał przydział do 16. Pułku Piechoty jako dowódca sekcji, rozpoczynając upragnioną służbę w Wojsku Polskim. Służył kolejno na Śląsku Cieszyńskim i w Wilnie, aż w końcu zgłosił się ochotniczo do formowanego 6. Batalionu Szturmowego 6. Dywizji Piechoty. 14 stycznia 1920 r. otrzymał awans na podporucznika oraz dowództwo plutonu na froncie.

Wojna z bolszewikami

Podporucznik Sucharski toczył wraz ze swoim batalionem ciężkie walki z bolszewikami w rejonie Bobrujska i Pancernik Schleswig-Holstein ostrzeliwuje Westerplatte. fot. Wikimedia. Pancernik Schleswig-Holstein ostrzeliwuje Westerplatte. fot. Wikimedia. jeziora Narocz, a później wzdłuż linii kolejowej Mołodeczno-Połock. Kiedy w czerwcu 1920 r. gwałtowna ofensywa konnicy Siemiona Budionnego na Ukrainę poważnie zagroziła 3. Armii generała Rydza-Śmigłego stacjonującej w Kijowie, batalion szturmowy przerzucono na pomoc cofającym się polskim oddziałom. 11 lipca 22-letni Henryk został przeniesiony do 20. Pułku Piechoty; powierzono mu dowództwo 12. Kompanii. Wraz z nią brał udział w walkach o Dubno i Brody oraz uczestniczył w krwawej bitwie pod Klekotowem, w której jego kompania poniosła znaczne straty i została zmuszona do odwrotu. Silnie osłabiony 20. Pułk Piechoty obsadził pozycje w okolicach miasteczka Busk, aby dać odpór sowieckiemu uderzeniu na Lwów. Było to 16 sierpnia, już po słynnej Bitwie Warszawskiej, która rozstrzygnęła losy wojny na korzyść Polaków. Nie oznaczała jeszcze jej zakończenia, bowiem rozwścieczeni porażką „bojcy” nadal byli śmiertelnie niebezpieczni. Kompania Sucharskiego brała udział w wypadach w kierunku Glinian, aż w końcu otrzymała rozkaz zaatakowania i zajęcia Połonicy-Bogdanówki. Tak miało dojść do najsłynniejszego wyczynu bojowego młodego podporucznika w starciu z bolszewicką nawałą.

Virtuti Militari i Krzyż Walecznych

Henryk wraz ze swoimi podwładnymi otrzymał rozkaz natarcia na Bogdanówkę z lewego skrzydła od strony północnej. Podczas szturmu polskie skrzydło zaczęło się załamywać, bowiem niektórzy młodzi żołnierze nie wytrzymali napięcia i rzucili się do ucieczki. Groziło to powszechnym wybuchem paniki w polskich szeregach. Dała wówczas o sobie znać nieprawdopodobna odwaga podporucznika Sucharskiego, który zebrał wokół siebie cofającą się kompanię, zrobił szablą znak krzyża i pierwszy ruszył na konnicę Budionnego. Podbudowani jego mężną postawą żołnierze poszli za nim do szturmu, zmuszając bolszewików do ucieczki. Henryk zdobył pozycję, o którą od kilku dni toczyły się zacięte walki; od tego momentu rozpoczęła się też polska zwycięska ofensywa na froncie południowo-wschodnim. Następnego dnia kompania podporucznika weszła jako pierwsza do zdobytych przez Polaków Glinian. „Za męstwo i poświęcenie żołnierskie okazane w obronie Ojczyzny w ciężkich i krwawych walkach grupy poleskiej 3. i 5. Armii” Henryk Sucharski został odznaczony Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari V klasy, a także Krzyżem Walecznych.

Żołnierz zawodowy 

„W boju bardzo odważny oficer, tak osobiście [oraz jako] dowódca kompanii (…). Jako oficer liniowy bardzo energiczny, pilny, punktualny i sumienny, dobry dowódca plutonu, instruktor i wykładowca. (…) Charakter w ustaleniu, lecz szczery i otwarty, posiada wysokie poczucie godności własnej i honoru oficerskiego, uczciwy, koleżeński, lubiany ogólnie” – napisał w listopadzie 1921 r. dowódca oddziału 20. Pułku Piechoty we wniosku do Ministerstwa Spraw Wojskowych o zakwalifikowanie podporucznika Sucharskiego jako oficera zawodowego. 23-letni Henryk postanowił bowiem kontynuować służbę w Wojsku Polskim. Podnosił kwalifikacje w Wojskowej Szkole Gazowej w Warszawie, po czym po awansie na porucznika został wcielony jako oficer gazowy pułku do batalionu sztabowego 20. PP. Kształcił się też kolejno w Szkole Podchorążych w Warszawie, w Centralnej Szkole Strzelniczej w Toruniu, w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Biedrusku, aż w końcu – w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie, uzyskując kolejno awanse do stopni kapitana (w 1928 r.) i majora (1938 r.).

Od 1935 r. służył w Brześciu nad Bugiem jako dowódca 35. Pułku Piechoty. We wrześniu 1938 r. decyzją władz wojskowych 40-letni major Sucharski został skierowany na Westerplatte jako dowódca Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Kiedy 25 sierpnia 1939 r. do kanału portowego wpłynął „Schleswig-Holstein”, pancernik szkolny niemieckiej marynarki wojennej, major utwierdził się w przekonaniu, że to właśnie jego załodze przyjdzie podjąć pierwsze starcie z nieprzyjacielem podczas nadciągającej nieuchronnie wojny. Po ostatnim obejściu stanowisk bojowych 31 sierpnia 1939 r. całą noc, aż do pierwszego niemieckiego strzału, dowódca polskiej załogi na Westerplatte odmawiał Różaniec…

***

Powyższe fragmenty pochodzą z artykułu "Bohaterowie wojny polsko-bolszewickiej" dr Moniki Makowskiej, który ukazał się w miesięczniku "WPiS. Wiara, patriotyzm i sztuka" nr 117-118.

Wiadomości o premierach nowych książek Białego Kruka i spotkaniach autorskich prosto na Twoją skrzynkę mailową, a do tego jeszcze prezent - bon 50 zł na zakupy w naszej księgarni internetowej! Dołącz już dziś do grona Czytelników Biuletynu Białego Kruka! Aby to zrobić, kliknij TUTAJ.

Prenumerata miesięcznika WPIS na rok 2024. Wydanie papierowe

Prenumerata miesięcznika WPIS na rok 2024. Wydanie papierowe

 

"WPIS" to najciekawszy i najbogatszy miesięcznik na rynku. 
Najbogatszy – z uwagi na bogactwo treści i tematów, wspaniałą fotografię i grafikę, wyjątkowe edytorstwo. „Wpis” czytają i rekomendują największe autorytety w naszym kraju! Do grona naszych autorów należą m.in. Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski, Marek Deszczyński, Marek Klecel, Antoni Macierewicz, Krzysztof Masłoń, Andrzej Nowak, ks.

WPIS 07-08/2024 (e-wydanie)

WPIS 07-08/2024 (e-wydanie)

 

Pojawił się już najnowszy, wakacyjny podwójny numer „Wpisu”. Jak każdego miesiąca przygotowaliśmy dla Państwa wyselekcjonowany zbiór felietonów powiązanych z aktualną tematyką, podobnie jak całą serię artykułów historycznych nawiązujących do bieżących rocznic. W związku z 80.

Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie.

Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie.

Wojciech Polak, Sylwia Galij-Skarbińska

Książka Wojciecha Polaka i Sylwii Galij-Skarbińskiej „Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie” jest dramatyczną panoramą trudnych relacji polsko-niemieckich po 1939 r.

Rok 1939. Od beztroski do tragedii

Rok 1939. Od beztroski do tragedii

Jan Żaryn, Małgorzata Żaryn

Dla Polski rok 1939 był rokiem przedziwnym; przede wszystkim tragicznym, gdyż agresja na nasz kraj Niemiec dokonana 1 września, a następnie Związku Sowieckiego – 17 września spowodowała śmierć milionów rodaków jak również zamordowała prężnie rozwijającą się II Rzeczpospolitą. Ten straszny rok kojarzy nam się zatem głównie z początkiem II wojny światowej.

III Rzesza Niemiecka. Nowoczesność i nienawiść

III Rzesza Niemiecka. Nowoczesność i nienawiść

Grzegorz Kucharczyk

Rzesza Niemiecka istniała tylko w okresie 1933–1945, ale bardzo mocno zapisała się w historii. Mocno i wyjątkowo niechlubnie. Gdy się ją wspomina, przychodzą na myśl druty kolczaste, niemieckie obozy zagłady, wojenna pożoga, grabież, ruiny. Do tego dochodzi pogarda dla tych, których zbrodnicza ideologia nazistowska określała jako „podludzi” i których należało likwidować w imię czystości rasy.

Blask Rzeczypospolitej. Od X do XXI wieku

Blask Rzeczypospolitej. Od X do XXI wieku

Wojciech Polak

Oto dzieło wybitnego i wszechstronnego historyka, które czyta się jak pasjonującą powieść. Sięgając po Blask Rzeczypospolitej, każdy, kto w jednej książce chciałby zapoznać się z historią Polski na przestrzeni całych jej dziejów, ma tę możliwość. A dzieje te są długie, żywe i imponujące. Historia nasza, jak każdego wielowiekowego kraju, obfituje we wzloty i upadki. Może napawać dumą i podziwem, ale też przestrzegać przed niebezpieczeństwami.

 


Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.