Finanse globalne: co rok 2024 przyniesie głównym gospodarkom i rynkom?
Jeśli ostatnie kilka lat czegoś nas nauczyło, to tego, że należy spodziewać się nieoczekiwanego. Niemniej jednak rozsądne wydaje się przewidywanie, że w 2024 r. pewne znane tematy zdominują międzynarodowy obraz finansów. Tutaj przedstawiamy, co następne 12 miesięcy prawdopodobnie przyniesie głównym gospodarkom, stopom procentowym i rynkom.
Zagrożenia polityczne
W obliczu obaw przed pogłębieniem się zamieszek na Bliskim Wschodzie oraz zbliżającym się trzecim rokiem wojny rosyjsko-ukraińskiej kwestie geopolityczne mogą ponownie wstrząsnąć rynkami. Zakłócenia w żegludze na Morzu Czerwonym spowodowane atakami rebeliantów Houthi już podnoszą koszty transportu, zwiększając presję inflacyjną, a przedsiębiorstwa żeglugowe wydłużają swoje trasy o tysiące mil, aby ominąć ten region.
Vincent Chaigneau, szef działu badań w Generali Investments, twierdzi, że inne zagrożenia dla perspektyw na rok 2024 obejmują możliwość dalszego racjonowania produkcji przez kartel naftowy OPEC+, co doprowadzi do wzrostu cen, dalszego osłabienia poparcia wyborczego dla partii głównego nurtu oraz wzrostu napięć między Pekinem a Waszyngtonem, a także w kwestii kampanii wyborczej w USA, która według przewidywań będzie toczyć się pomiędzy urzędującym Joe Bidenem a byłym prezydentem Donaldem Trumpem.
ABN Amro przewiduje, że spadające stopy procentowe powinny pomóc w ożywieniu gospodarczym w dalszej części 2024 r., ostrzega jednak, że pojawia się ryzyko „od potencjalnego Trumpa 2.0 do potencjalnego sporu handlowego między UE a Chinami, a szerzej – ryzyka końcowego bardziej nieuporządkowanego oddzielenia polityki pieniężnej od Zachodu i Chin”.
Wybory odbywają się w tym roku w krajach, które reprezentują 60% światowego PKB – w tym w Indiach, Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii (chyba że Rishi Sunak dotrwa do stycznia 2025 r.) – ale to wyścig w Białym Domu najbardziej interesuje rynki. Russ Mold, Dyrektor Inwestycyjny w firmie AJ Bell, uważa, że analizy wskazują na to, że amerykański rynek giełdowy zazwyczaj doświadcza pewnego stopnia niepewności w ostatnim roku kadencji prezydenta. Natomiast Bank of America prezentuje odmienne stanowisko, podkreślając, że w okresach wyborczych amerykański indeks S&P 500 zanotował imponujący wzrost o 75%.
Allianz Research ostrzega, że ogólnie „napięty kalendarz wyborczy w 2024 r. zwiększy niepewność gospodarczą… W tym kontekście rządy, gospodarstwa domowe i firmy prawdopodobnie przyjmą podejście wyczekiwania, odkładając kluczowe decyzje gospodarcze”. Jeśli Partia Pracy wygra wybory powszechne w Wielkiej Brytanii, jak konsekwentnie przewidują sondaże, RBC Wealth Management nie spodziewa się silnej negatywnej reakcji na rynkach finansowych. „Wydaje się, że partia przeszła w stronę centrum i wyraźnie poprawiła swoje powiązania z sektorem korporacyjnym” – czytamy.
Akcje: nowe „ryczące lata 20.”?
Ubiegły rok zakończył się silnym wzrostem ryzykownych aktywów, a ceny akcji i obligacji gwałtownie wzrosły w listopadzie i grudniu. Indeks S&P 500 zakończył rok 2023 tuż blisko najwyższego poziomu w historii, na poziomie prawie 4770 punktów, a wielu analityków spodziewa się jego wzrostu w 2024 r. Edward Yardeni, prezes Yardeni Research, przewiduje, że indeks zakończy w tym roku poziom 5400 punktów, a następnie wzrośnie do 6000 do końca 2025 r.
Yardeni argumentuje, że na rynkach może nastąpić gwałtowny wzrost w latach 20., taki jak ten 100 lat temu, przy czym konsumenci będą nadal wydawać pieniądze, ciesząc się bezpieczeństwem zatrudnienia, ponieważ „niesamowita zdolność amerykańskich korporacji do generowania przepływów pieniężnych” wspiera amerykańską gospodarkę. Jednak Mark Haefele, dyrektor ds. inwestycji w UBS Global Wealth Management, przewiduje, że indeks S&P 500 zakończy rok 2024 mniej więcej tam, gdzie się rozpoczął, chociaż widzi „szczególne szanse w akcjach wysokiej jakości”, w tym w amerykańskim sektorze technologicznym.
Brytyjski indeks FTSE 100 pozostawał w ubiegłym roku w tyle za innymi głównymi indeksami, odnotowując jedynie wzrost o niecałe 4% i kończąc rok 2023 na poziomie 7733 punktów, podczas gdy rynki światowe zyskały 20%. Indeks największych spółek może jednak odrobić straty. W ankiecie przeprowadzonej wśród klientów inwestorów interaktywnych jeden na czterech przewidywał, że indeks FTSE 100 zakończy rok 2024 na poziomie ponad 8 000 punktów. Simon French, główny ekonomista Panmure Gordon, oblicza, że brytyjskie spółki są niedowartościowane o około 19% w porównaniu z międzynarodowymi rywalami, częściowo z powodu Brexitu i słabych perspektyw gospodarczych Wielkiej Brytanii.
Wielka Brytania: rosną obawy przed recesją
Oczekuje się, że zatrudnienie spadnie, podnosząc stopę bezrobocia do 5% w przyszłym roku i 5,2% w 2025 r. Oczekuje się także, że inflacja w Wielkiej Brytanii również będzie nadal się obniżać, przy czym bank inwestycyjny Morgan Stanley przewiduje, że w ciągu roku wyniesie średnio 2,8%, w porównaniu z 3,9% w listopadzie, ale nadal powyżej celu Banku Anglii (BoE) wynoszącego 2%. Tymczasem obawy przed recesją w Wielkiej Brytanii wzrosły pod koniec 2023 r., po tym jak zaktualizowane dane dotyczące PKB wykazały niewielki spadek w okresie od lipca do września. Morgan Stanley prognozuje, że w 2024 r. PKB Wielkiej Brytanii zmniejszy się o 0,1%, popadając w techniczną recesję trwającą co najmniej dwa kolejne kwartały kurczenia się.
Morgan Stanley poinformował klientów: „Gospodarka brytyjska utknęła w kruchej równowadze z trudnym połączeniem polityki. Wyjście raczej nie będzie bezbolesne – na przełomie roku widzimy techniczną recesję i słabą gospodarkę w 2024 r.”. W obliczu słabej gospodarki i spowolnienia wzrostu cen inwestorzy oczekują, że BoE obniży stopy procentowe w 2024 r. z obecnych 5,25%, a wycena spadnie do 3,75% do grudnia. Bank Anglii sprzeciwiał się takim oczekiwaniom, wielokrotnie podkreślając, że jest zbyt wcześnie, aby rozważać cięcia. Właściciele domów chcący zaciągnąć kredyt hipoteczny już korzystają z lepszych prognoz, a główni pożyczkodawcy obniżyli w tym tygodniu koszty swoich umów o stałym oprocentowaniu do poziomu poniżej 4% w niektórych przypadkach.
Perspektywy globalne: „odporne, ale powolne”
Oxford Economics uważa, że gospodarce światowej uda się miękkie lądowanie, ale dodaje, że wzrost w 2024 r. „prawdopodobnie będzie słaby” według standardów obowiązujących po 2008 r. Prawdopodobnie ulegnie spowolnieniu ze względu na takie czynniki, jak wysokie stopy procentowe i ograniczenia wydatków rządowych.
Morgan Stanley przewiduje, że światowy wzrost gospodarczy spowolni w 2024 r. do 2,8%, w porównaniu z szacunkowymi 3% w 2023 r. W Europie spodziewają się ledwie dodatniego wzrostu na poziomie 0,5% w 2024 r. i 1% w 2025 r., co odzwierciedla „ciągłe skutki wstrząsów w zakresie dostaw energii, zwłaszcza do Niemiec, oraz opóźnione skutki restrykcyjnej polityki pieniężnej”.
Bank inwestycyjny przewiduje także, że Chiny będą miały wpływ na wzrost na rynkach wschodzących, podczas gdy „globalny scenariusz pogorszenia sytuacji” przewiduje przedłużający się cykl deflacji zadłużenia w Chinach, wywołany powszechnymi niewypłacalnościami w sektorze mieszkaniowym, który rozleje się na inne gospodarki.
Jim Reid, strateg Deutsche Bank, przewiduje, że gospodarka światowa „flirtuje z recesją w 2024 r.”, a Stany Zjednoczone doświadczą łagodnej recesji w ciągu pierwszych sześciu miesięcy, przy wzroście gospodarczym jedynie o 0,6% w ciągu roku, podczas gdy strefa euro w drugim roku faktycznej stagnacji wzrośnie o 0,2%. Ian Stewart, główny ekonomista Deloitte, twierdzi, że jest bardziej prawdopodobne, że Stany Zjednoczone i Europa przetrwają główne epizody inflacyjne bez poniesienia głębokiej recesji.
Źródło: The Guardian, TP
Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945–1979.
Nowy przedmiot Historia i Teraźniejszość wymaga także nowego podejścia do podręcznika. Autor – wybitny badacz, historyk i ekonomista, człowiek bardzo aktywny społecznie – postawił na narracyjność. W połączeniu z atrakcyjnym stylem pisania powinno przynieść to istotny efekt dydaktyczny, pobudza bowiem ciekawość czytelnika-ucznia.
Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 2. 1980-2015
Nowy przedmiot szkolny Historia i teraźniejszość wzbudził w 2022 roku olbrzymie zainteresowanie – okazał się niezwykle potrzebny. W naszym podręczniku rozczytywała się i wciąż rozczytuje cała Polska, głównie młodzież, ale nie tylko. Wynika to z faktu, że książka napisana została w sposób szczególnie atrakcyjny.
Wojna i dziedzictwo. Historia najnowsza
Ostatnie lata naszej historii najnowszej toczyły się w cieniu wojny – najpierw tej być może najbardziej bolesnej, choć nie dosłownej, czyli wewnętrznej, w naszym własnym domu. Jej pierwszą ofiarą stała się prawda, ale przecież w jej wyniku doszło także do ofiar śmiertelnych. Potem zaczęła się wojna kulturowa, której front coraz brutalniej naciera na Polskę. W jej wyniku umierają przede wszystkim ludzkie sumienia.
Chluba i zguba. Antologia najnowszej publicystyki patriotycznej
Bogactwo publicystyki miesięcznika kulturalnego „WPiS. Wiara, Patriotyzm i Sztuka” jest olbrzymie. Prezentowana tu antologia zawiera wybrane eseje, artykuły i rozmowy 30 autorów z okresu 2016 – 2019. To tylko mały, ale reprezentatywny wycinek dorobku miesięcznika, który w tym roku świętuje 10-lecie istnienia. Łamy czasopisma zapełniali od początku tacy wielcy twórcy, jak Adam Bujak, ks. prof.
Banksterzy. Kulisy globalnej zmowy
Niezłomny wojownik o polski Skarb Narodowy, o dynamiczny rozwój gospodarczy Polski oraz uczciwe zasady funkcjonowania banków, poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z ramienia PiS, a zarazem wybitny publicysta ekonomiczny - Janusz Szewczak - napisał książkę, która wstrząśnie wieloma Czytelnikami. Nie zdajemy sobie bowiem sprawy, jak niewielu ludzi trzyma świat w garści, jak niewyobrażalnych spekulacji dopuszczają się międzynarodowe korporacje.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.