W najbliższą niedzielę przestawimy zegarki. Czy to już koniec uciążliwych zmian czasu?
Fot. Pexels.com. Zmiana czasu na letni następuje zawsze w ostatni weekend marca, zatem w tym roku będzie to noc z 29 na 30 marca (z soboty na niedzielę). Głosy o uciążliwości tej praktyki słychać coraz wyraźniej; czy wreszcie nastąpi jej kres?
Praktyka przestawiania zegarków z godz. 2:00 w nocy na 3:00 ma swoją długą historię i dotyczy nie tylko Polski, stąd większe trudności w kwestii odejścia od niej. O negatywnych skutkach takiej zmiany słychać niemal już we wszystkich mediach, wielu z nas odczuwa je także i na sobie; mniej więcej co pół roku również podnoszony jest temat rezygnacji z przechodzenia z czasu zimowego na letni i odwrotnie.
Na forum Unii Europejskiej temat analizowany jest od 2018 roku; w ramach debaty wysłuchano głosów polityków i naukowców, a także przeprowadzono konsultacje społeczne, w których wzięło udział aż 4,6 miliona mieszkańców poszczególnych krajów UE. Większość ankietowanych, 84%, opowiedziała się za rezygnacją ze zmian czasu co pół roku. Projekt przedstawiony przez Komisję Europejską zakładał wprowadzenie jednolitego czasu już od 2019 roku, jednak poszczególne kraje złożyły wiele poprawek, a wśród podnoszonych kwestii brakowało też m.in. zgody co do decyzji, czy czasem obowiązującym ma pozostać czas letni (wolała go większość państw) czy zimowy (wolały go kraje na północy), z kolei kraje na południu nie chciały zmian.
Pod koniec 2021 roku KE wydała dokument nakazujący krajom przygotowanie przepisów dotyczących rezygnacji ze zmian czasu. Zajęcie się tematem zapowiadała również ekipa Donalda Tuska, która twierdzi, że chce wykorzystać polską prezydencję w UE do przyspieszenia rezygnacji ze zmian czasu.
Teraz jednak okazuje się, że Komisja Europejska, z powodu impasu w pracy nad tą kwestią, jest gotowa wycofać projekt likwidacji zmian czasu. W ciągu kilku miesięcy zbierane będą opinie z Parlamentu Europejskiego i Rady UE, a następnie KE przeanalizuje je przed podjęciem decyzji. Jak podaje portal tvn24.pl, minister Krzysztof Paszyk miał rozmawiać z Komisarzem ds. Zrównoważonego Transportu i Turystyki Apostolosem Tzitzikostasem, by dyrektywa o zaprzestaniu zmian czasu pozostała w planie prac KE na 2025 rok.
Po raz pierwszy zmianę czasu zastosowano w Niemczech 30 kwietnia 1916 roku; w tamtych czasach motywowano to oszczędnością na oświetleniu dzięki lepszemu wykorzystaniu czasu, kiedy świeci słońce. Obecnie oszczędności te wynoszą mniej niż 1%, a czasem nie ma ich wcale. Za to znacznie więcej tracimy na zdrowiu, a wśród konsekwencji takiej zmiany czasu wymieniane są m.in. zwiększone ryzyko śmiertelnych wypadków (o 30%) czy zawału serca.
Wielu z nas na rezygnację ze zmian czasu czeka z utęsknieniem; jak jednak uczy nas doświadczenie, zarówno rząd Donalda Tuska, jak i Unia Europejska specjalizują się w robieniu tego, co szkodzi i niszczy, i to najczęściej wbrew jakiejkolwiek logice czy moralności. Na tej podstawie trudno spodziewać się po nich dobrych działań, liczyć można jedynie na to, że rezygnacja z tej uciążliwej praktyki będzie leżeć w interesie silniejszych krajów, które kierują UE, i że w imię własnych korzyści przeforsują one w końcu tę zmianę.
Źródło: rp.pl, polskieradio24.pl; AD
Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po książki o współczesnej sytuacji politycznej Polski:

Pomiędzy Wschodem a Zachodem. W kręgu myśli Feliksa Konecznego
Z wszystkich stron słyszymy o wielkim postępie; w medycynie, w technice, w badaniach kosmosu… Równocześnie z wszystkich stron atakuje nas postęp fałszywy, cofający ludzkie życie do czasów pogańskich, ignorujący Boga, unicestwiający sumienia, drwiący z zasad moralnych, zachęcający do praktykowania wynaturzeń.

Wojna i dziedzictwo. Historia najnowsza
Ostatnie lata naszej historii najnowszej toczyły się w cieniu wojny – najpierw tej być może najbardziej bolesnej, choć nie dosłownej, czyli wewnętrznej, w naszym własnym domu. Jej pierwszą ofiarą stała się prawda, ale przecież w jej wyniku doszło także do ofiar śmiertelnych. Potem zaczęła się wojna kulturowa, której front coraz brutalniej naciera na Polskę. W jej wyniku umierają przede wszystkim ludzkie sumienia.

Kierunek Targowica. Polska 2005 – 2015
Polska w roku 2005 przeżyła reset lewicowych i liberalnych rządów; wydawało się, że postkomuniści przegrali i już nie wrócą. A jednak zaledwie po dwóch latach wszystko się odmieniło i już w 2007 roku III RP znalazła się na najlepszej drodze do nowej gospodarczej i moralnej targowicy. Jak do tego mogło dojść i ile zła musiało się jeszcze wydarzyć, nim Polacy w 2015 r.

Konfederacja targowicka
Czytając tę historyczną książkę, zaczynamy się zastanawiać, czy jednak nie odnosi się ona do czasów jak najbardziej nam współczesnych. Nie chodzi tylko o samo zjawisko zdrady narodowej, ale o metody działania targowiczan. Nasuwa się co chwilę refleksja: to wtedy też już tak było?! Tak, już wtedy np. zastosowano terror wobec wolnych obywateli Rzeczypospolitej, rekwirowano majątki, pozbawiano stanowisk.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.