Uroczystość św. Józefa Rzemieślnika. Co wiemy o oblubieńcu NMP?
Frag. obrazu Bartolomé Esteban Murillo „Dwie Trójce” ze zbiorów National Gallery w Londynie. Fot. z albumu „Święta Rodzina”, wyd. Biały Kruk. W starożytnych apokryfach zdarzają się również opowieści znacznie mniej fantazyjne, bliskie realiom życia dawnej palestyńskiej rodziny. Tak jest w przypadku opowieści o Jezusie pomagającym Józefowi w pracy stolarskiej:
„Potem Jezus osiągnął wiek ośmiu lat. Jeśli zaś chodzi o Józefa, to był on stolarzem i nie robił niczego innego jak jarzma, grządziele [do pługu] i pługi. Pewien rolnik przyniósł mu kawałek drzewa, aby go przepiłować. Jezus rzekł do swego ojca: ‘Ojcze, naucz mnie piłować!’. Jezus wziął namiary do piłowania, obrobił drzewo z grubsza i obciosał. Pokazał prace Józefowi, swemu ojcu, i rzekł do niego: ‘Czy chcesz, bym tak teraz czynił?’” (13.1–2).
Motyw ten wszedł na dobre do całej kultury chrześcijańskiej. Obraz Świętej Rodziny ukazujący Józefa podczas pracy stolarskiej, Maryję troszczącą się o dom oraz małego Jezusa wciąż można zobaczyć w wielu katolickich domach.
Okres dzieciństwa zamyka narracja ewangeliczna o dwunastoletnim Jezusie w świątyni (Łk 2,41–50). W Ewangelii według św. Łukasza zachowała się pamięć o wydarzeniu, które rzuca światło na życie religijne i zwyczaje Świętej Rodziny:
„Rodzice Jego chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go.
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się i zadawał im pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: ‘Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie’. Lecz On odpowiedział: ‘Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?’ Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział”.
Wiara i pobożność biblijnego Izraela były kształtowane przez trzy wielkie doroczne święta pielgrzymie, nazywane po hebrajsku šalōš rēgālim, czyli „trzy [razy] na nogach”. Wiosenne Święto Paschy upamiętnia wyjście hebrajskich niewolników z Egiptu i dar wyzwolenia, Święto Tygodni, obchodzone nazajutrz po siedmiu pełnych tygodniach po Święcie Paschy i znane jako Pięćdziesiątnica – nadanie Prawa na Synaju, a Święto Namiotów (w polskiej tradycji znane jako Święto Kuczek), obchodzone wczesną jesienią – wędrówkę Izraelitów przez pustynię do Ziemi Obiecanej oraz zamieszkiwanie pod namiotami. Z Ewangelii kanonicznych wynika, że w okresie swojej trzyletniej działalności publicznej Jezus znał i obchodził te święta. Został więc wszczepiony w świętą tradycję Izraela w domu rodzinnym, dzięki oglądaniu od dzieciństwa przykładu dawanego przez rodziców. Ewangelia według św. Łukasza świadczy, że rodzice Jezusa corocznie udawali się do Jerozolimy na Święto Paschy. Był to wyraz niepospolitej pobożności. Nie wszyscy ówcześni Żydzi byli tak gorliwi. Ewangelista wskazuje na zgodny przykład obojga rodziców Jezusa, którzy pielgrzymowali w towarzystwie bliskich i sąsiadów oraz innych pątników. Nie wiemy, czy kobiety były zobowiązane do dorocznego pielgrzymowania, istniał bowiem w tej kwestii spór między szkołami rabbich Szammaja i Hillela – raczej nierozstrzygnięty. Żydzi mieszkający z dala od Jerozolimy poprzestawali na pielgrzymowaniu do niej raz w życiu. Swoje intencje, a także ofiary często powierzali innym pątnikom. (...)
Pokonanie pieszo drogi z Nazaretu do Jerozolimy i z powrotem zajmowało w jedną stronę pięć do sześciu dni. Odbywano ją między jednym szabatem a drugim, aby nie naruszać obowiązku szabatowego spoczynku. Nieobecność Jezusa przy rodzicach w pierwszym dniu świadczy, że cieszył się wolnością, stanowiącą bez wątpienia wyraz pełnego zaufania rodziców. W Świętej Rodzinie – zauważył Benedykt XVI – wolność i posłuszeństwo szły zgodnie ze sobą w parze. Maryja i Józef zdumieli się bardzo, gdy pod koniec pierwszego dnia drogi odkryli nieobecność Syna wśród pątników. Odnaleźli Go dopiero po trzech dniach, co nasuwa skojarzenie z trzema dniami między ukrzyżowaniem a zmartwychwstaniem. Zaskoczenie i zdumienie Maryi oraz Józefa tłumaczy wyrzut skierowany do Syna, w którym przejawia się wielka obawa o Jego los: „Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Słyszymy tu echo tego samego zatroskania, jakie matki i ojcowie okazują w trudnym położeniu swoim dzieciom. Sprawdza się tu jednak także inna prawda: „W tym momencie dla Maryi odczuwalne się staje coś z miecza boleści, o którym mówił Symeon (Łk 2,35). Im bliżej Jezusa znajdzie się człowiek, tym głębiej zostaje włączony w tajemnicę Jego Męki”. Wiara Maryi jest „w drodze”. Karmiona pamięcią o Zwiastowaniu i dziewiczym poczęciu, nie była wolna od niepokojów i rozterek, w których nieustannie się pogłębiała i dojrzewała.
Podobnie jak w narracji o spotkaniu ze starcem Symeonem, Józef został nazwany „ojcem” Jezusa. Tym razem jednak słowa te wypowiada Maryja. Jest to bardzo ważne świadectwo atmosfery duchowej, panującej w Świętej Rodzinie. Nikt nie znał tak pewnie jak Maryja okoliczności Zwiastowania i dziewiczego poczęcia, wykluczających jakikolwiek cielesny udział Józefa w poczęciu Jezusa – a jednak jest on traktowany i przedstawiany jako ojciec. Był przecież ojcem Jezusa, jakkolwiek ojcostwo to nie polegało na więzach krwi, lecz miało wymiar legalny. Ikonografia często ukazuje dwunastoletniego Jezusa w świątyni, wśród nauczycieli i doktorów Prawa. Umieszcza też wizerunki zatroskanych rodziców – Maryi i Józefa – ale zawsze z boku, bo najważniejszy jest Jezus. (...)
Przywilej (legalnego) ojcostwa zobowiązywał Józefa do ponoszenia odpowiedzialności za Jezusa oraz pełnienia nad Nim opieki. Z kolei synostwo nakładało na Jezusa obowiązek posłuchu i posłuszeństwa, bo takie jest znaczenie wyrażenia „i był im poddany”. Więź Jezusa i Józefa podkreślają wyobrażenia ich wspólnej pracy przy obróbce drewna. Na niektórych wizerunkach Świętej Rodziny Jezus obrabia kawałek drewna, którego kształt zapowiada belkę krzyża. Przypatruje się temu zatroskana Maryja, w której oczach widać niewypowiedziane cierpienie i ból. (...)
Apokryf Legenda o Józefie Cieśli przyczynił się wydatnie do rozwoju nabożeństwa do św. Józefa wśród chrześcijan egipskich (Koptów) i etiopskich. Jego datę ustalono na 26. dzień miesiąca Epep, któremu do reformy gregoriańskiej kalendarza, przeprowadzonej w 1582 r., odpowiadał 20 lipca, natomiast po niej – 2 sierpnia. Zapożyczono z niego modlitwy i inne elementy kultu włączonego do rozbudowanej liturgii. (...)
W ikonografii chrześcijańskiej św. Józef przedstawiany jest najczęściej razem z Jezusem i Maryją – jako Święta Rodzina, na różnych etapach życia Jezusa. Zawsze jest też obecny w szopkach betlejemskich. Kiedy bywa ukazany sam, trzyma w ręku narzędzia ciesielskie lub lilię – kwiat stanowiący oznakę czystości oraz aluzję do różdżki, która wskazała go jako kandydata na męża Maryi. Ukazywany jest w warsztacie stolarskim, a także jako wędrowiec z bukłakiem wody, miską kaszy i lampą oświetlającą drogę. Jest patronem Kościoła, rodzin, ojców, osób umierających i dobrej śmierci, robotników i nowych powołań, a także wielu zakonów i zgromadzeń, diecezji i miast. Stanowi przykład wielu cnót chrześcijańskich, takich jak posłuszeństwo Bogu, wiara, pracowitość, sprawiedliwość, skromność i opanowanie.
***
Tekst pochodzi z albumu "Święta Rodzina", wyd. Biały Kruk.
Święta Rodzina
W czasach, kiedy rodzina przeżywa swój największy w dziejach kryzys, gdy jest zewsząd brutalnie atakowana przez nowe ateistyczne trendy i ideologie, najlepszą jej obroną jest przedstawienie pewnego – niezachwianego – wzoru wiary, nadziei i pokoju. Wzorem tym była, jest i bez wątpienia pozostanie dla kolejnych pokoleń matek, ojców i dzieci – Święta Rodzina z Nazaretu.
Sanktuaria polskie
Sanktuaria katolickie istnieją na całym świecie, ale nigdzie nie notuje się takiego ich rozkwitu jak w Polsce – tak było w dawnych wiekach, tak jest i teraz. Gdy na świecie kościoły są zamykane lub wzorem bolszewickim przekształcane na magazyny, muzea lub galerie wystawowe, w naszym kraju pobożność ludowa kwitnie i nieustannie się rozwija.
Kto z Bogiem, a kto z diabłem
Czesław Ryszka należy do najpłodniejszych powojennych pisarzy polskich; opublikował ponad 80 książek! Konsekwentnie zajmuje się tematyką katolicką i narodową, także jako publicysta, stając zawsze w obronie wartości chrześcijańskich i patriotycznych. Od pewnego czasu wyraża swój głęboki niepokój wobec tego, dokąd zmierza współczesny świat, w tym Polska – czemu daje wyraz w tej właśnie książce.
Choinka. 2000 lat tradycji Bożego Narodzenia
Wielka i pompatyczna na placu Rockefellera w Nowym Jorku. skromniejsza z aniołkami i gwiazdami na polskich świerkach czy egzotyczna i zaskakująca w formie cisów czy drzewek pomarańczowych w Ameryce Południowej. Choinka jest uniwersalnym znakiem Świąt Bożego Narodzenia, znanym, ogromnie lubianym i stosowanym na całym świecie. Jak to się jednak stało. że zwykłe zielone drzewko stało się symbolem Narodzin Jezusa?
Na to pytanie w tej jakże frapującej książce odpowiada ks. prof.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.