Polak opracował kodowanie, z którego korzysta cały świat, ale patent ma Microsoft. Czy technologiczny gigant rozszerzy patent na Europę i świat?
Przykładowy zapis kodowania ANS. fot. Jarek Duda - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=51136978 O sprawie dr. Jarosława Dudy było już głośno, interweniowali posłowie, urzędnicy… i nie zmieniło się nic. Microsoft nadal zarabia na jego wynalazku, a teraz jeszcze stara się o rozszerzenie patentu na Europę i świat.
Dr Jarosław Duda, polski fizyk, matematyk i informatyk, w 2006 r. w ramach swojej pracy magisterskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim stworzył pierwszą wersję kodowania ANS służącego do konwersji danych. Metoda od 2015 r. stosowana jest powszechnie – przez Google, Microsoft, Apple…, a więc przez miliardy ludzi na całym świecie. Polak nie opatentował swojej pracy, także dlatego, że chciał, by mogła służyć ludziom. Po patent próbował sięgnąć jednak najpierw Google – na szczęście bezskutecznie, a potem Microsoft, któremu w końcu się to udało. Teraz gigant stara się o rozszerzenie posiadanego na terenie USA patentu na Europę i świat.
Kodowanie ANS
Jak tłumaczy autor pomysłu, kodowanie ANS (Asymmetric Numeral Systems) pozwala „poprawić szybkość lub stopień kompresji w porównaniu z poprzednimi metodami, dzięki czemu ANS stało się podstawowym sposobem zapisu informacji w naszych komputerach i smartfonach, dając oszczędność czasu, energii, nośników, kosztów przesyłu i sprzętu. I popularność tej metody raczej będzie już tylko rosnąć. Wykorzystuje ją w swoich produktach Apple w ich domyślnym kompresorze LZFSE, także bardzo popularny kompresor Zstandard z Facebooka, który zastępuje historyczny ‘zip’. Jest też używany m.in. przez jądro systemu Linux, który jest w sercu serwerów i smartfonów. Własne oprogramowanie na ANS posiadają też m.in. Google, Microsoft, Nvidia, Adobe – do zapisywania danych użytkowników ich produktów”. Również nowy format, JPEG XL, mający zastąpić obecnego JPEG-a (a także formaty GIF oraz PNG), opiera się na pracy Jarosława Dudy.
Pomysł na wykorzystanie ANS podsunął Google sam Jarosław Duda, kiedy napisał do giganta w 2014 r. Z firmą korespondował przez ponad 3 lata, licząc, że gigant w końcu zaproponuje mu pracę – bezskutecznie. Po jakimś czasie kontakt się urwał i Polak przez wyszukiwarkę Google dowiedział się o zgłoszeniu patentowym, jakie złożyła firma, korzystając z jego wynalazku.
„Najpierw była panika, nie miałem pojęcia, co z tym zrobić. W końcu zgłosiłem się do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego, pisałem o tym na forach w internecie, inni zaczęli to podawać dalej, sprawą zainteresowały się media. Wydaje mi się, że to właśnie dzięki medialnej presji Google ostatecznie porzucił to zgłoszenie patentowe”, tłumaczy dr Duda, dodając, że w 2019 r. gigant porzucił patent.
Microsoft
W 2021 r. jednak okazało się, że za patentowanie zabrał się Microsoft. W 2022 r. były w tej sprawie dwie interpelacje, pod którymi podpisało się 130 posłów, proszono o interwencję Ministerstwo Rozwoju i Technologii, a także Urząd Patentowy RP, który stwierdził, że nie jest od udzielania pomocy prawnej. Ostatecznie Microsoft dostał patent w Stanach, obecnie otwarte jest zgłoszenie obejmujące Europę i świat, choć od lutego nic się ze sprawą nie dzieje.
Po stronie dr. Dudy stanęli znajoma pani prawnik i rzecznik patentowy, ale w trójkę niewiele mogą zdziałać wobec tak dużej firmy, jaką jest Microsoft. Sam naukowiec deklaruje, że jest już zmęczony tym tematem i woli zająć się pracą nad nowymi zagadnieniami.
Dalsze plany
Obecnie Jarosław Duda pracuje m.in. w obszarze komputerów kwantowych, próbując zwiększyć ich możliwości, zajmuje się także łączeniem statystyki ze współczesnym uczeniem maszynowym. Wszystkie jego pomysły wydają się obiecujące, jednak nie ma pieniędzy i możliwości, by wzbudzić nimi większe zainteresowanie. Jak zauważa naukowiec, grant na temat nietypowy trudno dostać, a zatrudnianie ludzi z takich projektów jest trudne ze względu na formalności i niskie stawki.
„W ciągu tych 20 lat pracy naukowej zebrałem dziesiątki pomysłów, które oceniłem jako wartościowe i opracowałem w miarę możliwości. Często je referuję, niby zawsze jest zainteresowanie, mówią, że ciekawe, życzą powodzenia – i na tym się kończy. Mają swoje bezpieczne, popularne tematy, nietypowe to ryzyko utraty punktów. Więc wszystko muszę budować sam, od zera”, tłumaczy naukowiec i dodaje, że w Polsce nietypowe pomysły nie mają szans.
„Skoro już ANS jest używany przez wszystkich, stał się idealną okazją do promocji Polski, Krakowa. Gdyby ludzie byli świadomi, że ich dane są zapisane naszą metodą, ciut lepiej myśleliby o Polakach, co przekłada się m.in. na inwestycje. A mnie pomogłoby to ruszyć kolejne pomysły. Przykładowo Elon Musk był w Krakowie, ale ponoć zupełnie nie był zainteresowany naszym miastem. Może byłoby inaczej, gdyby wiedział, że wszędzie używa naszej metody”, zastanawia się Jarosław Duda.
Źródło: spidersweb.pl, AD
W Białym Kruku temat sytuacji polskiej nauki i edukacji poruszamy w wielu naszych publikacjach:
Cyberwojna. Wojna bez amunicji?
To pierwsza na naszym rynku taka książka rodzimego autora.
Opisane wydarzenia, analizy i prognozy nie są bynajmniej dziełem fikcji literackiej. Nie są wyssaną z palca czarną wizją przyszłości. Są niestety jak najbardziej realne. Konflikty wojenne w cyberprzestrzeni, wykorzystywanie potencjału tkwiącego w komputerach, inwigilacja każdego z nas przez globalne sieci – jeszcze do niedawna znaleźć to można było jedynie na kartach powieści science fiction.
Wielkie Zatrzymanie
Najbardziej prześladowany w Polsce profesor, Aleksander Nalaskowski, ciętym piórem, z wielką erudycją i przenikliwością rysuje niepokojącą wizję świata XXI wieku. Nasz zabiegany i ogłupiały glob ziemski przestał się kręcić na kilka miesięcy – nastąpiło Wielkie Zatrzymanie, jak trafnie nazywa to Autor. Gdy opadł pierwszy kurz wzniecony pandemią i globalnym zamieszaniem, pojawił się ponoć nowy obraz świata.
Dokąd zmierzamy? Wiara, edukacja, tradycja
Niniejsza antologia publicystyki patriotycznej próbuje dać odpowiedź na postawione w tytule pytanie: Dokąd zmierzamy, my jako Polacy? A co za tym idzie – kto nam wyznacza, lub usiłuje wyznaczać, drogę? Jakże często czujemy się zagubieni, zdezorientowani, manipulowani.
Szukamy stałych punktów odniesienia, niezmiennych wartości, na których można by się oprzeć bez obawy, że pobłądzimy.
WPIS 07-08/2024 (e-wydanie)
Pojawił się już najnowszy, wakacyjny podwójny numer „Wpisu”. Jak każdego miesiąca przygotowaliśmy dla Państwa wyselekcjonowany zbiór felietonów powiązanych z aktualną tematyką, podobnie jak całą serię artykułów historycznych nawiązujących do bieżących rocznic. W związku z 80.
AD
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.