Historyczne bliźniacze marsze pro-life w Niemczech w obliczu zakłóceń i sprzeciwu
W sobotę po raz pierwszy w historii niemieckiego Marszu dla Życia zwolennicy pro-life w Niemczech wyszli jednocześnie na ulice Kolonii i Berlina. Podwójne marsze, zorganizowane przez niemiecką grupę pro-life Bundesverband Lebensrecht, przyciągnęły tysiące ludzi i spotkały się zarówno z entuzjazmem, jak i konfrontacją, gdy kontrdemonstranci próbowali zakłócić wydarzenia.
W marszu, który odbył się 16 września w Kolonii, wzięło udział ponad 2800 uczestników, ale niestety miały miejsce poważne zakłócenia ze strony grup feministycznych i Antify, jak donosi Catholic News Agency Deutsch, niemieckojęzyczny partner informacyjny CNA.
W sąsiedniej Szwajcarii około 1000 działaczy pro-life również wzięło udział w sobotę w Marszu dla Życia w Zurychu. Tages-Anzeiger poinformował, że na miejscu obecna była szwajcarska policja z dużym kontyngentem, który miał chronić pokojowe wydarzenie przed lewicowymi kontrdemonstrantami.
W Kolonii kontrdemonstranci tymczasowo wstrzymali marsz, co doprowadziło do dwugodzinnego zastoju. Ostatecznie organizatorzy wycofali się pod eskortą policji do końcowego punktu zbiórki. Sytuacja zaostrzyła się, gdy kontrdemonstranci zaczęli dewastować stoiska wydarzeń pro-life, a w jednym przypadku doszło nawet do napaści na adwokata.
Z kolei marsz berliński przebiegał z mniejszą liczbą przerw i przyciągnął prawie 4000 uczestników. Obydwa wydarzenia zostały połączone za pośrednictwem transmisji na żywo, co znacząco wzmocniło ich zbiorową oglądalność. Katolicka stacja telewizyjna EWTN Germany zapewniła transmisję strumieniową z podwójnych marszów, w których uczestniczyli wybitni niemieccy biskupi.
Biskup Rudolf Voderholzer z Ratyzbony był jednym z obecnych w Berlinie, co zasygnalizowało zaangażowanie Kościoła w tę sprawę. Na początku tygodnia biskup Georg Bätzing, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, wyraził wdzięczność organizatorom i uczestnikom za ich „nieustanne zaangażowanie” w ochronę życia. Arcybiskup Stephan Burger z Fryburga podzielił tę opinię, stwierdzając: „Dar życia jest dobrem najwyższym; jesteśmy o tym przekonani jako chrześcijanie”.
Paul Cullen, przewodniczący stowarzyszenia Lekarze dla Życia i członek zarządu Bundesverband Lebensrecht, skrytykował kontrdemonstrantów za „nietolerancję i zawężenie horyzontów wobec najsłabszych”. Podkreślił potrzebę „stawiania oporu dla lekarskiej wolności sumienia i jej obrony”.
Susanne Wenzel, krajowa przewodnicząca Chrześcijańskich Demokratów na rzecz Życia, ostrzegła przed pogarszającymi się warunkami prawnymi i wezwała uczestników do nawiązania kontaktu z politykami. Sandra Sinder z Aktion Lebensrecht für Alle mówiła o niepewności emocjonalnej i finansowej, która często skłania kobiety do rozważenia aborcji.
W wydarzeniach uczestniczyli także międzynarodowi aktywiści pro-life z Holandii i Kanady. Alex Schadenberg, założyciel i dyrektor Koalicji na rzecz Zapobiegania Eutanazji, podkreślił, że ludzie zazwyczaj decydują się na wspomagane samobójstwo lub eutanazję ze względu na izolację społeczną, biedę i beznadzieję, a nie ból fizyczny.
Pomimo zamieszek ze strony radykałów w Kolonii bliźniacze marsze były znaczącym momentem dla ruchu pro-life w Niemczech, demonstrując odporność i jedność w obliczu opozycji. Jak powiedział Paul Cullen: „W Kolonii chcemy wysłać sygnał w sprawie podstawowego prawa człowieka do życia, które poprzedza wszystkie inne prawa człowieka i dlatego jest najważniejsze ze wszystkich”.
Źródło: Catholic News Agency Deutsch; Tages-Anzeiger; National Catholic Register; kath.net, TP
Nie mamy prawa milczeć! Apologia Kościoła
Zbyt wielu z nas milczy. Zbyt wielu najbardziej ceni sobie święty spokój, czyli spokój uzyskany kosztem przeróżnych ustępstw na polu moralności i zasad wiary. Poprawność polityczna nachalnie propagowana przez mass media i wymuszana coraz to nowymi rozporządzeniami prawnymi dotknęła także niektórych reprezentantów i członków Kościoła.
Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej
Czy to już koniec naszej cywilizacji?
Trzymamy w ręku książkę, która jest jednym z najważniejszych dzieł współczesnej humanistyki, nie tylko polskiej. Wybitny uczony i pisarz, wielki erudyta, prof. Wojciech Roszkowski, dokonuje w niej bilansu naszej cywilizacji. Bilans to dramatyczny.
Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji
Czy cywilizacja zachodnia, do której wszak należymy, już upadła? A jeśli tak, to czy będzie w stanie się podnieść i pod jakimi warunkami? Pytania te nurtują wielu ludzi, także wybitnego intelektualistę i świetnego pisarza prof. Wojciecha Roszkowskiego. Autor rozważał je już w skrzącym się imponującą erudycją dziele „Roztrzaskane lustro”, które stało się bestsellerem ubiegłego roku.
Pandemia grzechu, czyli śmierć nauczycielką życia
Czy zdajemy sobie sprawę z tego, dokąd prowadzą nas najnowsze trendy światopoglądowe? Postnowocześni ideologowie, pseudonaukowcy oraz zgenderyzowani politycy chwycili w swoje ręce stery w wielu krajach i wiodą ludzkość w tragiczną otchłań. Zgodnie z jeszcze oświeceniowymi, a potem z marksistowskimi, leninowskimi i nazistowskimi zaleceniami także dzisiejsi utopiści godzą się z tym, że na drodze do świata bez skazy muszą być ofiary.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.