Dwa lata wojny: perspektywa Ukrainy i polityczne ostrzeżenie dla Polski
Praktycznie równo dwa lata temu, 24 lutego 2022 roku, Ukraina została wciągnięta w wir wojny, która trwa do dnia dzisiejszego w bliskości polskich granic. Posterunki wojskowe, oddalone o kilkanaście kilometrów od granicy Polski, pełne uzbrojonych żołnierzy, gotowych do walki do ostatniego tchu z potencjalnym rosyjskim najeźdźcą, trzymają nas w napięciu.
Jakub Maciejewski, autor reportażu wojennego z Ukrainy, spędził na froncie ponad 140 dni, doświadczając rzeczy, które wielu z nas wydają się niemożliwe. Jego opowieść nie tylko wciąga czytelnika, ale też konfrontuje nas z brutalną rzeczywistością wojny. Bombardowania, ludobójstwo, obozy koncentracyjne – to obrazy, które trudno sobie wyobrazić, ale które stały się codziennością dla mieszkańców Ukrainy.
Choć to reportaż z Ukrainy, to Polska w tej historii odgrywa istotną rolę. Maciejewski zauważa, że jego polskość otworzyła mu na Ukrainie wiele drzwi, które dla innych pozostały zamknięte. Polska staje się miejscem, gdzie uchodźcy znajdują schronienie i wsparcie. Ale czy ta polska gościnność jest fundamentem do odbudowy idei starej i wielkiej Rzeczypospolitej?
Ostrzeżenie płynące z reportażu jest jasne: Polska nie może ignorować zagrożenia rosyjskiej agresji. Wydarzenia na Ukrainie pokazują, jak szybko sytuacja może się zmienić, jak łatwo wojna może dotknąć nawet te obszary, które wydają się odległe od konfliktu. Polska musi być gotowa bronić swojej suwerenności i bezpieczeństwa.
Ale czy Zachód wyciągnie z tej sytuacji odpowiednie wnioski? Czy morderstwa w Irpieniu czy bombardowania szpitali przemówią do rozsądku? Czy będzie potrzebna kolejna ofiara, żeby działania zachodnich polityków były skuteczne? Pytania te pozostają otwarte, ale odpowiedzi na nie mogą mieć decydujące znaczenie dla przyszłości nie tylko Ukrainy, ale także Polski i całej Europy.
Reportaż Jakuba Maciejewskiego nie tylko dokumentuje wojnę, ale także stawia ważne pytania o naszą przyszłość. To lektura, która powinna otworzyć oczy na rzeczywistość, której nie możemy ignorować. Bo tylko poprzez zrozumienie i działanie możemy zapobiec tragediom, które dotknęły Ukrainę – i które mogą dotknąć także nas.
Promocja trwa od 19.02.2024 r. do 03.03.2024 r.
Wojna. Reportaż z Ukrainy
Ta wojna jest blisko. Kilkanaście kilometrów od polskiej granicy znajdują się w pełni uzbrojone posterunki wojskowe, a w nich żołnierze gotowi walczyć z rosyjskim najeźdźcą aż do śmierci. Ale oprócz geografii chowa się w bliskości tej wojny jeszcze inna, upiorna prawda. Niemiłosiernie bombardowana charkowska dzielnica Sałtiwka łudząco przypomina przecież blokowiska łódzkiego Widzewa czy warszawskiego Ursusa.
Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.
Dlaczego? – ciśnie się na usta za każdym razem, kiedy zastanawiamy się nad historią Rosji oraz relacji polsko-rosyjskich. Dlaczego Rosja boi się Polski? Dlaczego państwa zachodnie od stuleci naiwnie wierzą w dobre intencje Moskwy? Dlaczego w dziejach Rosji jest aż do dziś tyle brutalności, przemocy i zacofania? Dlaczego krwiożerczo napadała na kraje, które uważała za słabsze; na przykład na Polskę w 1920 czy 1939 r., na Gruzję w 2008 r. albo na Ukrainę w 2022 r.
Żółkiewski.Pogromca Moskwy – biografia
Gdy w Moskwie słyszeli nazwisko hetmana Żółkiewskiego, to blady strach padał na jej mieszkańców. W świeżej pamięci mieli bowiem geniusz wojskowy i furię bitewną dzielnego wodza Rzeczypospolitej, który rozgromił Rosjan wielokrotnie, a pod Kłuszynem wprost zdemolował ich oraz wspomagających Moskali Szwedów.
Wojna i dziedzictwo. Historia najnowsza
Ostatnie lata naszej historii najnowszej toczyły się w cieniu wojny – najpierw tej być może najbardziej bolesnej, choć nie dosłownej, czyli wewnętrznej, w naszym własnym domu. Jej pierwszą ofiarą stała się prawda, ale przecież w jej wyniku doszło także do ofiar śmiertelnych. Potem zaczęła się wojna kulturowa, której front coraz brutalniej naciera na Polskę. W jej wyniku umierają przede wszystkim ludzkie sumienia.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.