Dlaczego nieochrzczone dziecko Ulmów również jest uważane za męczennika?
fot. Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej
Wszystkich dziewięcioro członków rodziny Ulmów, którzy zostali zamordowani przez reżim nazistowski za udzielanie schronienia dwóm rodzinom żydowskim w okupowanej Polsce podczas II wojny światowej, zostało beatyfikowanych w niedzielę, co stanowi pierwszy przypadek beatyfikacji całej rodziny na raz.
W grudniu 2022 r. papież Franciszek ogłosił męczennikami tę rodzinę, w tym najmłodsze z siedmiorga dzieci, bezimienne maleństwo, które urodziło się w chwili egzekucji matki Wiktorii przez hitlerowskich funkcjonariuszy.
Niektóre doniesienia prasowe błędnie podają, że było ono pierwszym nienarodzonym dzieckiem, które zostało beatyfikowane. Watykańska Dykasteria ds. Kanonizacyjnych wyjaśniła 5 września, że chodzi o noworodka, dodając, że otrzymał on „chrzest krwi” i dlatego został zaliczony do męczenników.
Czym więc właściwie jest „chrzest krwi”? A kim jest męczennik?
W tej sprawie Catholic News Agency rozmawiało z dwoma teologami, księdzem Anthonym R. Lusvardim SJ, profesorem Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie, i ojcem Thomasem Petrim OP, prezesem Dominikańskiego Domu Studiów w Waszyngtonie, aby rzucić trochę światła na te tematy.
Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że męczeństwo „jest najwyższym świadectwem złożonym prawdzie wiary: oznacza dawanie świadectwa aż do śmierci”. „Jeśli ktoś poniósł śmierć męczeńską, oznacza to, że należy do świętych w niebie,” powiedział o. Petri.
Ks. Lusvardi wyjaśnił, że „za męczennika uważa się kogoś, kto zostaje zabity z nienawiści do wiary. Nie jest konieczne, aby sprawca żądał od męczennika wyrzeczenia się wiary w chwili jego śmierci”. „Przychodzą mi na myśl inni męczennicy, tacy jak św. Tomasz Becket czy św. Oskar Romero, którzy zostali osaczeni przez zabójców i nie nakazano im wyparcia się wiary; ale zostali zabici z nienawiści do wiary i pozostali wierni do końca, dając świadectwo aż do śmierci,” stwierdził jezuita.
Postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Witold Burda oświadczył w niedzielę podczas Mszy beatyfikacyjnej w Markowej, że męczeństwo rodziny wynikało z motywów hitlerowskich. Nawołujących do masakry, porucznika Eilerta Diekena i żandarma Józefa Kokotta, „’zainspirowała’ nienawiść antysemicka, a nawet powszechna niechęć antychrześcijańska,” powiedział ks. Burda.
W notatce Watykanu napisano, że dziecko otrzymało „chrzest krwi” w wyniku morderstwa. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że chociaż chrzest jest konieczny do zbawienia, Bóg nie jest „związany” sakramentem chrztu. Wg Lusvardiego „chrzest krwi” to termin używany w odniesieniu do męczeństwa chrześcijanina, który nie został jeszcze ochrzczony.
Katechizm mówi: „Kościół zawsze zachowywał głębokie przekonanie, że ci, którzy ponoszą śmierć za wiarę, nie otrzymawszy chrztu, zostają ochrzczeni przez swoją śmierć dla Chrystusa i z Chrystusem. Chrzest krwi, podobnie jak chrzest pragnienia, przynosi owoce chrztu, nie będąc sakramentem” (nr 1258).
Petri powiedział, że św. Augustyn nauczał w swojej książce „Państwo Boże”, że „każdy, kto umiera dla Chrystusa bez chrztu, zostaje uwolniony od swoich grzechów, tak jakby został ochrzczony w wodzie”. Dominikanin jako przykład podał Świętych Młodzianków, gdy król Judei Herod Wielki próbował zabić nowo narodzone dziecię o imieniu Jezus, nakazując wymordowanie „wszystkich chłopców w Betlejem w wieku do dwóch lat” (Mt 2, 16). „Święci Młodziankowie są czczeni jako męczennicy za Dzieciątko Jezus,” dodał.
Lusvardi stwierdził, że zarówno noworodek Ulmów, jak i Święci Młodziankowie są „szczególnym przypadkiem”, ponieważ „w większości przypadków, gdy mówimy o składaniu świadectwa, myślimy o kimś, kto wyraźnie wyznaje wiarę i trzyma się tej wiary nawet w obliczu przemocy.” „Ale myślę, że uznając takich maluczkich za męczenników, rozpoznajemy, że nawet jeśli swoimi słowami nie dawali świadectwa o Chrystusie, to ich krótkie życie w jakiś sposób wskazywało drogę do Niego,” zakończył ks. Lusvardi.
Źródło: Catholic News Agency; National Catholic Register, TP
Komunizm światowy. Od teorii do zbrodni
Książka ta dowodzi, jak szybko może rozprzestrzeniać się zło, jeśli nie napotka od razu zdecydowanego sprzeciwu. Komunizm nie zaczął się od łagrów, mordów i zniewolenia narodów. Zaczął się od teorii – zupełnie utopijnej, ale pozornie niezwykle zatroskanej o dobro całej ludzkości. Wielu dało się nabrać; jak się to skończyło, to Polacy wiedzą najlepiej.
Rok 1939. Od beztroski do tragedii
Dla Polski rok 1939 był rokiem przedziwnym; przede wszystkim tragicznym, gdyż agresja na nasz kraj Niemiec dokonana 1 września, a następnie Związku Sowieckiego – 17 września spowodowała śmierć milionów rodaków jak również zamordowała prężnie rozwijającą się II Rzeczpospolitą. Ten straszny rok kojarzy nam się zatem głównie z początkiem II wojny światowej.
III Rzesza Niemiecka. Nowoczesność i nienawiść
Rzesza Niemiecka istniała tylko w okresie 1933–1945, ale bardzo mocno zapisała się w historii. Mocno i wyjątkowo niechlubnie. Gdy się ją wspomina, przychodzą na myśl druty kolczaste, niemieckie obozy zagłady, wojenna pożoga, grabież, ruiny. Do tego dochodzi pogarda dla tych, których zbrodnicza ideologia nazistowska określała jako „podludzi” i których należało likwidować w imię czystości rasy.
Auschwitz - Rezydencja śmierci
Unikalny dokument przedstawiający największy niemiecki obóz koncentracyjny, ośrodek męczeństwa i masowej zagłady setek tysięcy więźniów 30 narodowości. Bogaty materiał fotograficzny: znakomite, słynne już artystyczne fotografie Adama Bujaka zatrzymujące w czasie echa koszmaru oraz zdjęcia archiwalne z lat funkcjonowania obozu przedstawiające dramatyczny los deportowanych.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.