Kronika Polaków

  • promocja

Aż trudno uwierzyć, że Kronika Polaków (Chronica Polonorum) Macieja z Miechowa musiała czekać ponad 500 lat aż zostanie przetłumaczona na język polski. To wielkie dzieło było oczywiście dobrze znane historykom – wielu z nich odwoływało się do jego treści – ale czytanie go wymagało dobrego opanowania łaciny....

Autorzy: Maciej Miechowita

liczba stron: 512
obwoluta: nie
format: 19,5 x 24 cm.
oprawa: twarda, złocenia, tłoczenia
data wydania: 2023
ISBN: ISBN 978-83-7553-377-4
EAN: 9788375533774
Zarejestruj się aby otrzymać rabaty* 25% na pierwsze zamówienie oraz 20% na kolejne! Darmowa dostawa na terenie Polski powyżej 200zł.
*Rabaty nie łączą się z pakietami i innymi promocjami oraz nie dotyczą cen podręczników.

Dostępność: średnia ilość
Cena: 90,00 zł 119,00 zł 90.00

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 0,00 PLN
ilość szt.
dodaj do przechowalni
Pin It

Aż trudno uwierzyć, że Kronika Polaków (Chronica Polonorum) Macieja z Miechowa musiała czekać ponad 500 lat aż zostanie przetłumaczona na język polski. To wielkie dzieło było oczywiście dobrze znane historykom – wielu z nich odwoływało się do jego treści – ale czytanie go wymagało dobrego opanowania łaciny. Dokładnie pół tysiąca lat od śmierci Miechowity (1457–1523) ukazuje się – staraniem wydawnictwa Biały Kruk – polskie tłumaczenie całej Kroniki z przeznaczeniem dla szerszego odbiorcy. Okazuje się, że dzieło to nie utraciło swego blasku, nie osłabły też jego walory narracyjne, czyta się je świetnie.

Miechowita zwyczajem dawnych kronikarzy sięga do najdawniejszych dziejów, można powiedzieć do pradziejów Polski, do Kraka i Lecha, opowiadając kolejno o najważniejszych wydarzeniach oraz postaciach aż do czasów Zygmunta Starego. Akcentuje postawy, które dziś nazywamy patriotycznymi, podkreśla przywiązanie Polaków do wiary chrześcijańskiej, akcentuje ich waleczność i gospodarność. Ale nie waha się też wytykać błędów. Ta księga jest pouczającą lekcją historii także dla nas, Polaków współczesnych.

Wydanie XXI-wieczne wzbogacone zostało 47 oryginalnymi, pochodzącymi z 1521 r. ilustracjami – drzeworytami, które zdobiły pierwotne wydanie dzieła Miechowity. Są to wszystko portrety imaginacyjne stanowiące świadectwo czasów autora. Kronikę wydrukowano wówczas bardzo starannie w Krakowie, w słynnej manufakturze Hieronima Wietora. Wybitne edytorstwo renesansowe zobligowało współczesnego wydawcę do zachowania najwyższego poziomu. Przekazujemy do rąk Polaków księgę stanowiącą dowód ich wielowiekowego i szlachetnego dziedzictwa.

MKIDN

  • Ks. prof. Janusz Królikowski: Wielki miłośnik swej Ojczyzny
  • Maciej z Miechowa (1457–1523)
  •  
  • Ks. Michał K. Cichoń: Uwagi do przekładu
  •  
  • List dedykacyjny Jodoka Ludwika Decjusza
  •  
  • Wiersz dedykacyjny Andrzeja Krzyckiego
  •  
  • Przedsłowie Macieja z Miechowa
  •  
  • Księga Pierwsza
  • Rozdziały I–XIX
  •  
  • Księga Druga
  • Rozdziały I–XXI
  •  
  • Księga Trzecia
  • Rozdziały I–LXV
  •  
  • Księga Czwarta
  • Rozdziały I–LXXXV
  •  
  • Bibliografia

Rozdział I

 

Polacy biorą swój początek od Słowian, Słowianie [natomiast] od Jawana, syna Jafeta, poprzez Eliszę. Noe bowiem był ojcem Sema, Chama i Jafeta. Jafet [był ojcem] Jawana, [swojego] czwartego syna, oraz jego braci. Jawan zapoczątkował i rozmnożył [lud] Greków nad Morzem Jońskim i Egejskim, a także Heladików, czyli Eolów; a poprzez swojego syna Eliszę był ojcem Słowian. Morze Jońskie bierze właśnie swoją nazwę od imienia Jawana. Hebrajczycy bowiem w swoim języku nazywają Jonów i Greków Jawan.

Słowianie wkrótce po Grekach zdobyli i wzięli w posiadanie tereny [znajdujące się] na zachodzie: Serbię, Dalmację, Mezję, Bułgarię, Bośnię, Chorwację, Slawonię i Pannonię. Władcami byli [tam] Lech i Czech, wnukowie Jawana, którzy pochodzili z lędźwi Eliszy. Zamieszkiwali [oni] z krewnymi i swoimi rodzinami działy Chorwacji i Slawonii, odgraniczonych przez rwącą i wartką rzekę Krupę. Siedzibą władcy i główną ich rezydencją był zamek Psari i wieś o tej [samej] nazwie; wieś o tej nazwie Psari istnieje nad rzeką Krupą do dziś [i] posiada bardzo wielu wieśniaków i mieszkańców, używających w naszych czasach języka słowiańskiego; zniszczony gród jednak ukazuje same zgliszcza i fundamenty twierdzy.

Ponieważ na skutek przyrostu ludności i [powiększania się] rodów, nie mieściły ich wówczas Dalmacja, Chorwacja i Slawonia, [a] często między panującymi braćmi i krewnymi pojawiały się spory i krwawe walki, dlatego ci właśnie władcy Lech i Czech, unikając najgorszych zbrodni: morderstw bliskich i zabijania ludzi, zgodnie [podjęli] zbawienną decyzję. Zabrawszy swój majątek i ludzi, z rodzinami i osadami, z całym dobytkiem, jaki wówczas posiadali, porzuciwszy swoje miejsca ojczyste, skierowali się na obszary [położone na] zachodzie, aby [je] zbadać i poszukać [tam] nowych siedzib. Wiedzieli bowiem, że obszary [położone na] wschodzie i południu są zajęte i wypełnione przez osadników oraz mieszkańców i dlatego bezcelowe byłoby przybycie [tam] i poszukiwanie [miejsca]. Wyruszyli zatem [i] dotarli na Morawy i do Czech. Obejrzeli cały ten obszar [i] spostrzegli, że jest rozległy i jeszcze nie uprawiany, klimat jest [tam] zdrowy, a gleba urodzajna. Rozbili [więc] namioty na górze o nazwie Rzip. Młodszy z braci, Czech, rozkoszując się przyjemnym miejscem, zaczął usilnie prosić starszego brata Lecha o ziemie Moraw i Czech jako własność dziedziczną dla siebie i swoich potomków, [którzy] by [je] dziedziczyli i zasiedlili. Lech natomiast, zatroskany o braterską dobroć i ją wspierając, ustąpił prośbom i błaganiom Czecha i żegnając go, wyruszył ze swoimi [ludźmi] na północny wschód i dotarł na nieuprawiane ziemie Śląska i Wielkopolski, niezamieszkane nigdy przez nikogo. Krążył ze swymi wodzami, dokładnie przyglądając się położeniu i właściwościom [tych] miejsc, dopóki nie dotarł do miejsca, które nazywa się Gniezno; tam pozostał ze swoimi [ludźmi] i całym swoim dobytkiem i [tam] się osiedlił, gdyż to miejsce obok jeziora wydało mu się bardzo odpowiednie do zamieszkania. Wzniósł tam twierdzę, obwarował ją i nazwał Gniezno (co oznacza gniazdo), ponieważ wokół niej odkrył bardzo wiele orlich gniazd na czubkach drzew. Uznał to za szczęśliwą wróżbę. Już nie tylko był pewien, [że pozyskał] bezpieczną i wieczystą siedzibę, lecz także, dzięki orłom, otrzymał nadzieję [na] królestwo. Dlatego przyjął orła jako [swoje] godło i herb. Astrologowie i badacze twierdzili, że w godzinie wejścia Lecha do Wielkopolski wschodził [na niebie] znak Byka, a późniejsi uczeni uważali, że z tego powodu Wielkopolska podlegała Bykowi.

Opinie o produkcie (1)

Znakomita inicjatywa! Jak Klasyk mówi: Róbmy swoje. (bo jeszcze trochę potrwa zanim zaczniemy decydować, co ma się dziać i co nam wolno czytać! w naszym ,,własnym"? krajem. Pozdrawiam.

29 sierpnia 2023
do góry

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl