Węgry muszą być solidarne, Bruksela nie. Lewicowy burmistrz nie chce przyjmować imigrantów
Imigranci przybyli na włoską wyspę Lampedusa. fot. Sara Prestianni / Noborder Network, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=13291993 „Jeśli nadal nie będziemy otrzymywać z Brukseli funduszy na ochronę naszych granic, to zaoferujemy migrantom darmowy transport do granic Brukseli. Jeśli Bruksela chce migrantów, to ich dostanie”, zapowiedział Gergely Gulyás, węgierski minister.
Tą wypowiedź sprowokowało surowe orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wobec Węgier. W orzeczeniu bowiem stwierdzono, że Węgry muszą zapłacić grzywnę za nieprzestrzeganie unijnych przepisów azylowych; w dodatku początkowa kara w wysokości 200 milionów euro wzrasta każdego dnia o 1 milion euro i będzie dziać się tak dopóki Węgrom nie uda się „dostosować” swojej polityki do „zasad europejskich”. Obecnie kara może już wynosić około 100 miliardów euro (!).
Czy socjalistyczny burmistrz Brukseli nie chce nielegalnych imigrantów?
Zapowiedź Gergely’ego Gulyása trafiła oczywiście do mediów i w ten sposób usłyszał o niej także burmistrz Brukseli, socjalista Philippe Close. W odpowiedzi wystosował on list do węgierskich władz, a także zamieścił swoje przemyślenia na ten temat na portalu X.
W swoim liście burmistrz twierdzi, że choć Węgry są beneficjentem unijnych funduszy solidarnościowych (prawdopodobnie Close miał na myśli także fundusze UE, których znaczna część wciąż jest zamrożona z powodów politycznych), to jego zdaniem węgierski rząd „ignoruje interesy innych”, zwłaszcza jeśli rzeczywiście zamierza podarować migrantom „bilety w jedną stronę”.
„To nieodpowiedzialne igrać z życiem ludzi znajdujących się w tarapatach kosztem mieszkańców Brukseli”, uważa Close. Następnie wezwał on węgierski rząd do wniesienia przypadającego mu wkładu w solidarność UE (jeśli chodzi o politykę imigracyjną i azylową) lub ustąpić z prezydencji aktualnie pełnionej przez Węgry w UE.
Podwójne standardy: Węgry powinny być solidarne, belgijska stolica nie musi
Z listu, jaki wyciekł do mediów jasno wynika, że socjalistyczny burmistrz Brukseli będzie solidarny tak długo, jak długo nie zagrozi to interesom mieszkańców jego miasta i jego własnym interesom.
„Przysłanie tu nielegalnych imigrantów przyniosłoby szkody mieszkańcom Brukseli”, twierdzi samorządowiec. Jednocześnie oczekuje on jednak, że Węgry okażą solidarność z uchodźcami.
Nie jest to pierwszy przypadek podwójnych standardów u tego polityka; swego czasu doprowadził on do wyrzucenia Narodowej Konferencji o Konserwatyzmie z jej pierwotnie planowanej lokalizacji.
źródło: europeanconservative.com, AD
Pomiędzy Wschodem a Zachodem. W kręgu myśli Feliksa Konecznego
Z wszystkich stron słyszymy o wielkim postępie; w medycynie, w technice, w badaniach kosmosu… Równocześnie z wszystkich stron atakuje nas postęp fałszywy, cofający ludzkie życie do czasów pogańskich, ignorujący Boga, unicestwiający sumienia, drwiący z zasad moralnych, zachęcający do praktykowania wynaturzeń.
Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji
Czy cywilizacja zachodnia, do której wszak należymy, już upadła? A jeśli tak, to czy będzie w stanie się podnieść i pod jakimi warunkami? Pytania te nurtują wielu ludzi, także wybitnego intelektualistę i świetnego pisarza prof. Wojciecha Roszkowskiego. Autor rozważał je już w skrzącym się imponującą erudycją dziele „Roztrzaskane lustro”, które stało się bestsellerem ubiegłego roku.
Dokąd zmierzamy? Wiara, edukacja, tradycja
Niniejsza antologia publicystyki patriotycznej próbuje dać odpowiedź na postawione w tytule pytanie: Dokąd zmierzamy, my jako Polacy? A co za tym idzie – kto nam wyznacza, lub usiłuje wyznaczać, drogę? Jakże często czujemy się zagubieni, zdezorientowani, manipulowani.
Szukamy stałych punktów odniesienia, niezmiennych wartości, na których można by się oprzeć bez obawy, że pobłądzimy.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.