Tak uczciliśmy milenium Korony Polskiej! Tłumy na spotkaniu patriotycznym w Warszawie [ZDJĘCIA]
Sala w Domu Technika NOT szczelnie zapełniła się uczestnikami spotkania. Fot. Michał Klag/Biały Kruk W piątkowy wieczór 4 kwietnia uczestnicy szczelnie wypełnili elegancką salę teatralną w warszawskim Domu Technika NOT. Miejsc szybko zabrakło, nie przeszkodziło to jednak wielu gościom wydarzenia słuchać wystąpień prelegentów na stojąco. Jak ciepłe bułeczki rozeszły się zabrane na spotkanie książki Białego Kruka, więc kto nie zdążył, uspokajamy – nadal dostępne są one w naszej Księgarni Internetowej.
1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego oraz 20. rocznica śmierci Jana Pawła II to dwie wielkie rocznice, jakie zgromadziły tłumy na okolicznościowym spotkaniu organizowanym przez Wydawnictwo Biały Kruk i współorganizowanym przez Radio Wnet.
Wydarzenie było także premierą dwóch wyjątkowych, rocznicowych książek, które sprawią, że patriotyczny duch z piątkowego wieczoru zostanie z nami na dłużej: „Pierwsze królestwo. Mocarstwo Bolesława Chrobrego” prof. Wojciecha Polaka oraz „Największy z rodu Polaków” Adama Bujaka (zdjęcia) i Jolanty Sosnowskiej (tekst).
Podczas spotkania istniała możliwość zakupienia zarówno dwóch powyższych, jak i wielu innych pozycji z bogatej oferty wydawniczej Białego Kruka, a obecni na spotkaniu autorzy wpisywali w nich dedykacje i autografy.
Jerzy Zelnik odczytał fragment książki „Pierwsze królestwo”. Fot. Michał Klag/Biały Kruk Wydarzenie stanowiło także ucztę intelektualną i duchową, na którą złożyły się wystąpienia prof. Wojciecha Polaka, prof. Wojciecha Roszkowskiego, red. Wojciecha Reszczyńskiego, red. Pawła Lisickiego oraz red. Jolanty Sosnowskiej, a także okolicznościowy program artystyczny przejmująco wykonany przez Halinę Łabonarską oraz Jerzego Zelnika. Z kunsztem i wdziękiem spotkanie prowadziła red. Anna Popek.
Jako pierwszy na scenie pojawił się Jerzy Zelnik, który rozpoczął tradycyjny na spotkaniach Białego Kruka śpiew „Roty”, a następnie odczytał fragment książki „Pierwsze królestwo. Mocarstwo Bolesława Chrobrego” prof. Wojciecha Polaka.
„Był to człowiek z wizją, który wiedział, czego chciał, od samego początku”, powiedział o Bolesławie Chrobrym prof. Wojciech Polak. „Dla niego dobro kraju, nad którym chciał panować, było najważniejsze”, tłumaczył historyk i jednocześnie podkreślił, że pierwszy król Polski czuł się także misjonarzem chrześcijaństwa, na które niedawno nawrócił się jego kraj, i dlatego wysłał św. Wojciecha do Prus i wspierał inne działania misyjne.
„Wspomagając późniejszego świętego Brunona z Kwerfurtu także działał jako misjonarz. Finansując Pięciu Braci Polskich, którzy nie wyruszyli na misje, bo zostali okrutnie zamordowani, też realizował swoje plany misyjne”, podkreślił prof. Polak.
Wykład prof. Wojciecha Polaka. Fot. Michał Klag/Biały Kruk „Prowadził walki z Niemcami, bo chciał, żeby Polska była taką potęgą środkowoeuropejską, wiedział, co robi. Z drugiej strony nigdy nie pozwalał uważać się za lennika niemieckiego. On zdawał sobie sprawę, on w dzieciństwie był już zakładnikiem na dworze cesarskim. To zresztą procentowało mu: nauczył się niemieckiego, miał sporo przyjaciół spośród książąt i hrabiów niemieckich. Ta przyjaźń zaowocowała mu w 1002 roku w Merseburgu, gdy Henryk II nasłał na niego zbirów, a uratował go jego przyjaciel z dzieciństwa, prawdopodobnie Henryk ze Schweinfurtu, który ze swoimi oddziałami przyszedł mu z pomocą i uratował mu życie. On potem temu Henrykowi się odwdzięczył: gdy z kolei Henryk popadł w niełaskę cesarza, to on udzielił mu azylu w Pradze, bo Praga, Czechy w latach 1003-1004 były zajęte przez Chrobrego, który zresztą koronował się na księcia czeskiego”, opowiadał prof. Polak.
Historyk podkreślał także niezależną postawę polskiego władcy. „Z Czech, gdy [Chrobry] zajął Pragę, Henryk II zażądał hołdu lennego. On tego hołdu nie złożył, chociaż jego poprzednik na tronie praskim złożył już hołd cesarzowi. On żadnych hołdów takich cesarzowi składać nie chciał, z Polski czy z Czech, ponieważ wiedział, czym to pachnie. Książęta czescy składali te hołdy, uważali się za lenników Rzeszy systematycznie, doprowadzili do tego, że Czechy stały się zwykłym krajem Rzeszy, tak jak Bawaria czy Saksonia. To na dziejach czeskich odbiło się bardzo negatywnie. Chrobry do czegoś takiego nie dopuścił, był władcą dumnym. Działał przy pomocy oręża, działał także przy pomocy dyplomacji”, opowiadał prof. Wojciech Polak, autor książki o Bolesławie Chrobrym „Pierwsze królestwo. Mocarstwo Bolesława Chrobrego”.
Z kolei prof. Wojciech Roszkowski, który przypomniał, że obecny rząd nie planuje obchodów milenium Korony Polskiej, zachęcił uczestników spotkania do refleksji na temat tego, co wynika dla nas dzisiaj z postaw i decyzji Bolesława Chrobrego sprzed tysiąca lat.
Prof. Wojciech Roszkowski. Fot. Michał Klag/Biały Kruk „Zacząłem kiedyś dłubać w historii swojej rodziny i o tym opowiem, bo to jest trochę moja prywatna odpowiedź na to pytanie. Roszkowscy pieczętowali się herbem Ogończyk, nie wszyscy, ale niektórzy. I ja zbadałem, że w genealogii, czy właściwie w herbarzu księdza Kaspra Niesieckiego, rok wydania to 1740, książce, która notabene, ma taki tytuł, że warto naprawdę zacytować: ‘Korona polska przy złotej wolności starożytnymi rycerstwa polskiego i wielkiego księstwa litewskiego klejnotami, najwyższymi honorami, heroicznym męstwem i odwagą, wybitną, twardą nauką, a najpierwej cnotą pobożnością i świątobliwością ozdobiona przez księdza Kaspra Niesieckiego’”, objaśnił prof. Roszkowski, dzieląc się tym, że w swoich poszukiwaniach natrafił na informację o przodkach swojego prapra… dziadka pochodzącą aż z roku 1180, a odnoszącą się do jeszcze dawniejszych dziejów.
„To są czasy Mieszka i Chrobrego. Historia ładna, oczywiście nie do końca pewna, ale można powiedzieć: to mnie łączy z Chrobrym w jakiejś mierze”, zauważył historyk, który przedstawił słuchaczom najciekawsze odkrycia ze swoich poszukiwań. „Znalazłem – i to już jest troszeczkę pewniejsze – dane dwóch ludzi, z których jeden walczył pod Cecorą, a drugi zginął pod Wiedniem”, podzielił się prof. Roszkowski.
„Myślę, że w każdej rodzinie by jakieś takie historie można by znaleźć. Więc nie chodzi o to, żebym ja tutaj się Spotkanie prowadziła znakomita w tej roli red. Anna Popek. Fot. Michał Klag/Biały Kruk popisywał, tylko proszę zauważyć, jaka jest ta nasza historia, z czego jest złożona. Z pamięci o tamtych ludziach, pewnie każdy troszkę o innych by wspominał, ale to jest to, co nas łączy z tymi ludźmi i z całym tym szeregiem historycznym”, podkreślił prof. Wojciech Roszkowski.
Red. Wojciech Reszczyński przedstawił wystąpienie na temat kultury politycznej kiedyś i dziś. „Szukając genezy braku kultury politycznej, trzeba sięgnąć w głąb historii. Gwałt na Polsce po II wojnie światowej, wrzucenie nas do sowieckiej strefy wpływów to koniec polskiego ziemiaństwa, polskiej szlachty, polskiego niezależnego chłopstwa, warstw noszących w sobie najważniejsze cechy cywilizacji łacińsko-chrześcijańskiej. To także zmarginalizowanie i wyniszczenie polskiego Kościoła katolickiego. Na te czasy trzeba patrzeć jak na ciąg dalszej rewolucji bolszewickiej, rewolucji laickiej, nihilistycznej, amoralnej, okres regresu w polskiej kulturze, tym bardziej w kulturze politycznej”, diagnozował Wojciech Reszczyński.
„Do władzy doszli ludzie przesiąknięci ideologią marksistowską, ateizmem, nienawiścią do dawnej Polski, ludzie mało wykształceni, miernoty wywodzące się z różnych środowisk w kontrze do kultury europejskiej, ludzie będący częścią kultury azjatyckiej, czy jakby powiedział profesor Feliks Koneczny, przesiąknięci obcą naszej cywilizacji cywilizacją turańską, moskiewską, żydowską, a dziś bizantyńską, czyli niemiecką, dominującą Unię Europejską”, wyjaśniał autor, redaktor i dziennikarz.
„Dokonała się rewolucja, która przemieliła kraj jak w maszynce do mielenia mięsa. Nie zapomnę rozmowy z Red. Wojciech Reszczyński podczas wystąpienia. Fot. Michał Klag/Biały Kruk przedstawicielką dawnej Polski, polską patriotką wychowaną przed wojną, która znalazła się w Ameryce. Miała wielkie wątpliwości, czy możliwa jest zrozumiała szczera rozmowa z przedstawicielem pokolenia wychowanego po wojnie w PRL-u, w kraju jakby z innego świata. Na szczęście odebrałem wychowanie dzięki moim przedwojennym rodzicom. Polska znalazła się w innej cywilizacji, innej kulturze, siłą rzeczy w innej kulturze politycznej. To był reżim komunistyczny, do którego powraca obecna ekipa polityczna Donalda Tuska. Dzieliłem Polskę z moimi rówieśnikami, ale podział istniał, wyrastali z innych korzeni niż ja. Dziś większości tworzą opis, czy jak to woli, narrację z innych korzeni niż ja. Mam na myśli dzieci i wnuków komunistów, nowe warstwy wyrosłe dzięki PRL-owi wzmocnione przez system III RP, która, dziś to widzimy szczególnie wyraźnie, była w dużym stopniu kontynuacją poprzedniego systemu. Choć zmieniły się warunki społeczne i ekonomiczne, ale nie zmieniła się dominacja tych ludzi w sferze polityki, prawa, gospodarki”, mówił red. Wojciech Reszczyński.
Następnie na mównicy stanął Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, publicysta i autor. „U ideowych fundamentów władzy monarszej we wczesnośredniowiecznej Europie leżało głębokie przekonanie, że panujący jest odpowiedzialny za umocnienie wiary wśród swoich poddanych i za ich zbawienie. Dziwna rzecz, prawda? Król, polityk, ma być odpowiedzialny za zbawienie i za umocnienie wiary? Ale jak najbardziej. Można wręcz powiedzieć, że król nie wyobrażał sobie świata, w którym, tak jak w naszym, religia jest tylko czymś przygodnym, czymś zewnętrznym, prywatnym, subiektywnym i tak naprawdę w żaden sposób nie wiążącym”, tłumaczył Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”. „Król uważał, że jest równie odpowiedzialny jak Kościół, więcej, był świeckim mieczem Kościoła”.
„Król ma być prawodawcą, ale całkiem inaczej niż w przypadku nowożytnych następców Hobbesa, ma się on kierować i dbać o panowanie prawa Bożego. Wszystkie promulgowane przez niego prawa podlegają osądowi według prawa Bożego. Król nie chce i nie może rządzić przeciw Kościołowi, bo w ten sposób jego władza, tak jak ją pojmowali chrześcijańscy władcy, straciłaby rację bytu, widzi w sobie integralną część organizmu kościelnego. Władza świecka i duchowna muszą co do zasady współdziałać i znajdować się w harmonii. To, co tutaj opisuję, to jest ideał średniowiecznego władcy albo nawet można powiedzieć więcej, ideał władcy z epoki przednowożytnej. To jest dokładnie ten sam ideał, który był ważny dla wszystkich Piastów, dla królów Węgier, dla królów Czech, dla Red. Paweł Lisicki podczas wystąpienia. Fot. Michał Klag/Biały Kruk całej wczesnej elity, która rządziła Europą. Warto o tym pamiętać, warto do tego wracać, żebyśmy przynajmniej w ten sposób, albo przynajmniej w ten sposób, odzyskiwali przynajmniej część tego ideału, która dla nich była ważna”, tłumaczył Paweł Lisicki.
„Skąd się to brało? Król chrześcijański jest następcą dawnych i nowych cesarzy. Sprawiedliwość była imieniem Chrystusa, a król był jego wikariuszem. Świecka sprawiedliwość króla była bezpośrednim uczestniczeniem w budowie państwa Bożego, a swoją prawomocność opierał on jedynie na tym, że sakramentalnie był inkorporowany w ciało Chrystusa i urząd, jaki miał wewnątrz niego. Dzierżył on świecki, doczesny miecz, który powierzył mu sam Chrystus, by władać nad ludem chrześcijańskim. Miecz świecki należał do Boga. To, co religijne, nie było czymś dla tego świata akcydentalnym, a królowie nie byli państwem. Był to świat sakramentalny, w którym to, co materialne, i to, co duchowe, zawsze i wszędzie występowały razem. Duchowa i świecka władza wyrastały z tego samego pnia, były od siebie ściśle zależne i służyły temu samemu celowi”, objaśniał red. Lisicki.
O św. Janie Pawle II opowiedziała Jolanta Sosnowska, autorka – wspólnie z Adamem Bujakiem – książki „Największy z rodu Polaków”.
„Akurat tak się składa, że w tysiąclecie korony polskiej wpisują się dwa jubileusze związane z największym z rodu Polaków: 105. rocznica jego urodzin i 20. rocznica jego śmierci. I aby uczcić te dwie rocznice, albowiem Jan Paweł II, Karol Wojtyła, był jak najbardziej sukcesorem wielkiej Polski, był dumnym sukcesorem polskiej tradycji, polskiej kultury, polskiego języka, wszystkiego, co Polskę stanowi, nie można było również nie zaznaczyć podczas dzisiejszego spotkania jego roli i jego znaczenia, które starałam się w 21 esejach przedstawić w tej książce”, Red. Jolanta Sosnowska opowiedziała o swojej najnowszej książce o św. Janie Pawle II. Fot. Michał Klag/Biały Kruk tłumaczyła Jolanta Sosnowska, która również zaprezentowała zgromadzonym kilka spośród fotografii zamieszczonych w książce.
„Jesteśmy w Wielkim Poście, a jest to zdjęcie z Wielkiego Piątku, wczesne lata 80., pokazuje, w jaki sposób Jan Paweł II adorował krzyż. Jest on ubrany tylko w białą albę, ma stułę na szyi i jest w białych skarpetkach, bez butów. To dla mnie zawsze, za każdym razem, jak oglądam to zdjęcie, to jest tak jakby kwintesencja uniżenia Jana Pawła II wobec Pana Boga”, przyznała autorka „Największego z rodu Polaków”.
„Pytano mnie, dlaczego znowu książka o Janie Pawle II. I zawsze odpowiadam w ten sposób, że my jako ludzie, którzy żyliśmy w czasie tego pontyfikatu, którzy uczestniczyliśmy w pielgrzymkach, którzy modliliśmy się razem z nim, zapomnieliśmy o tych wszystkich przeżyciach, zapomnieliśmy o tych wszystkich dokonaniach Jana Pawła II”, diagnozowała Jolanta Sosnowska. „A cóż dopiero młode pokolenia, tak jak przedstawiciele, którzy dzisiaj do nas tutaj przyszli. Ciekawe byłoby zapytać ich, co dla nich znaczy Jan Paweł II. Na przykład usłyszałam podczas tych obchodów, ostatnich rocznicowych w radiu, że pewien młody człowiek powiedział: ‘dla mnie długo było to po prostu nazwisko. Jan Paweł II, papież, tyle. Nic nie umiałem pod to nazwisko podstawić, żadnego życiorysu, nie tworzyła mi się żadna żywa postać’. Więc ta książka również ma spowodować, żeby ci, którzy ją czytają, potrafili pod nazwisko Jan Paweł II podstawić konkretną postać, podstawić jakieś konkretne opowiadania, prawdziwe, które się z nim wiążą”, tłumaczyła biografka Papieża Polaka.
Autorka zwróciła również uwagę na ataki, jakie obecnie kierowane są w stronę św. Jana Pawła II, tłumacząc ich Halina Łabonarska mistrzowsko zaprezentowała wiersze ku czci św. Jana Pawła II. Fot. Michał Klag/Biały Kruk przyczyny. „Święty Jan Paweł II został papieżem, żeby wyzwolić Polskę z jarzma komunizmu. Bez niego naszemu narodowi nigdy by się to nie udało. Zostalibyśmy ostatecznie zgnębieni, jestem o tym przekonana. Tak zwany blok wschodni i zasieki w Berlinie istniałyby do dzisiaj. Nie można o tym zapominać”, podkreśliła Jolanta Sosnowska. „Po to, żeby to udaremnić, zorganizowano na niego zamach 13 maja 1981 roku. Nie udał się, więc teraz jest niszczony po śmierci. Jan Paweł II został papieżem, żeby doświadczenie polskiego Kościoła włączyć w doświadczenie Kościoła powszechnego, mało tego, żeby włączyć do dorobku światowego polską kulturę. Tak, żeby włączyć do dorobku światowego polską kulturę, polską tradycję, polską pobożność, polski dziejowy dorobek. Dzięki papieżowi dorobek ten był niesiony do innych krajów. On się wszędzie przedstawiał jako dumny Polak. Kiedy polskość ma być niszczona, ma rozpłynąć się w jakimś europejskim amalgamacie, pamięć o tych osiągnięciach papieskich musi zostać zniszczona”, tłumaczyła Jolanta Sosnowska.
„Święty Jan Paweł II został papieżem, żeby Słowo Boże dotarło na krańce ziemi. I ono docierało tam wraz z nim, powodując nawrócenia. Jan Paweł II zagospodarowywał dla Chrystusa wszystkie obszary ludzkiego życia”, przypomniała autorka „Największego z rodu Polaków”.
Kulminacją części wykładowej spotkania był znakomity występ aktorski Haliny Łabonarskiej, która mistrzowsko zaprezentowała zgromadzonym wiersze poświęcone Papieżowi z Polski autorstwa dr. Piotra Godka, lekarza i poety.
Do zobaczenia!
Oprac. AD
Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po książki pogłębiające tematykę poruszaną podczas spotkania w Warszawie:

Pierwsze królestwo. Mocarstwo Bolesława Chrobrego
Są w dziejach narodów wydarzenia, których wpływ na przyszłe wieki jest nieprzemijający. Dla nas takim wydarzeniem jest bez wątpienia koronacja w roku 1025 na króla Bolesława, księcia Polan, zwanego potem Chrobrym lub Wielkim. Był on zarazem władcą zjednoczonych plemion na rozległych ziemiach, których rozmiar przekraczał obszar dzisiejszej Rzeczypospolitej. Chrobry stworzył państwo, które stało się mocarstwem w ówczesnej Europie.

Największy z rodu Polaków
Największy z rodu Polaków – to określenie wobec Jana Pawła II pojawiło się już na początku jego pontyfikatu, a potem było powszechnie wypowiadane z dumą przy bardzo wielu okazjach, w tysiącach miejsc, przez ludzi Kościoła i przez zwykłych wiernych, ale też przez polityków i środki masowego przekazu, nie wyłączając tych, którzy dzisiaj tak zaciekle zwalczają Papieża Polaka.

Monarchia polska
Nie byłoby królestwa w Polsce, gdyby nie chrzest Mieszka I oraz ustanowienie w 1000 roku hierarchicznego ładu polskiego Kościoła – pisze prof. Grzegorz Kucharczyk, autor wielu poczytnych książek historycznych. Zjednoczenie ziem polskich pod berłem królewskim przez Bolesława Chrobrego w roku 1025 było dowodem wielkości państwa oraz jego suwerenności.

Święty Prorok. Karol Wojtyła – Jan Paweł II
Św. Jan Paweł II bywał nazywany prorokiem naszych czasów, nikt jednak do tej pory nie spojrzał w tym kontekście na całe jego życie. Próby takiej dokonuje w tej książce Jolanta Sosnowska (autorka czterotomowej biografii Papieża Polaka „Hetman Chrystusa”), śledząc pod tym kątem życiorys Karola Wojtyły – Jana Pawła II.

PAKIET Hetman Chrystusa - komplet tomów 1-4 w promocyjnej cenie
Książka ta zrodziła się z fascynacji polskim Papieżem i z niezgody na traktowanie go jako dobrotliwego staruszka i miłośnika kremówek, na umniejszanie jego postaci, przebogatego dorobku i ogromnego autorytetu. Ojciec Święty jawi się tu jako osobowość zachwycająca – pasterz wyrazisty, konsekwentny, inteligentny, odpowiedzialny i odważny.

Blask Rzeczypospolitej. Od X do XXI wieku
Oto dzieło wybitnego i wszechstronnego historyka, które czyta się jak pasjonującą powieść. Sięgając po Blask Rzeczypospolitej, każdy, kto w jednej książce chciałby zapoznać się z historią Polski na przestrzeni całych jej dziejów, ma tę możliwość. A dzieje te są długie, żywe i imponujące. Historia nasza, jak każdego wielowiekowego kraju, obfituje we wzloty i upadki. Może napawać dumą i podziwem, ale też przestrzegać przed niebezpieczeństwami.
Komentarze (1)
Byłem obecny i jestem zachwycony. Ogromna praca wykonana przez Prof. Polaka, której owocem jest arcyciekawa książka "Pierwsze Królestwo.Mocarstwo Bolesława Chrobrego ". Kupiłem i czytam z zapartym tchem! Odniesienia do współczesności nasuwają się same. Wspaniała erudycja Prof. Roszkowskiego i fenomenalny odczyt Red. Wojciecha Reszczyńskiego. Pani Łabonarska wzruszająca i niepowtarzalna. Jestem pod wrażeniem całego wydarzenia. Szczere gratulacje i wyrazy uznania dla wydawnictwa Biały Kruk.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.