Sztuczna inteligencja w szkolnictwie wyższym. Szansa czy zagrożenie?
Przykładem zastosowania sztucznej inteligencji jest humanoidalny robot Sophia. Fot. ITU Pictures from Geneva, Switzerland - AI for GOOD Global Summit, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=64060981 Nauczyciele i pedagodzy toczą dyskusję, czy w ogóle możliwe jest bezpieczne wykorzystanie sztucznej inteligencji w edukacji, natomiast studenci już z niej korzystają, i to na dużą skalę.
Popularny obecnie ChatGPT jest przykładem dużego modelu języka (LLM), którego popularność wzrosła gwałtownie w ciągu ostatnich dwóch lat. Narzędzie to działa i generuje swoje wypowiedzi w oparciu o dane, z którymi wcześniej miało styczność. W ten sposób ChatGPT może tworzyć dzieła sztuki czy publikacje naukowe, cechuje je jednak brak dokładności i twórczej integralności, co sprawiło, że uczelnie zakazały używania sztucznej inteligencji w salach wykładowych z obawy przed plagiatami i powielaniem fałszywych informacji.
Pojawiają się jednak także głosy, że jest to reakcja przedwczesna, o czym mogą świadczyć na przykład dane Uniwersytetu Stanforda (USA), z których wynika, że poziom ściągania na egzaminach nie wzrósł z powodu masowego korzystania z ChatGPT. Jak zauważa Victor Lee, pedagog z Uniwersytetu Stanforda, konieczne będzie ponowne przemyślenie formuły prac pisemnych, jakie zadawane są studentom, a tego rodzaju zmian będzie jeszcze więcej.
Z kolei Johnny Chang, absolwent Uniwersytetu Stanforda zajmujący się także sztuczną inteligencją w edukacji, zauważa, że studenci często wykorzystują SI inaczej niż sądzą wykładowcy. Na przykład zamiast prosić ChatGPT o napisanie pracy zaliczeniowej, mogą wykorzystać to narzędzie do przygotowania skrótu wykładu udostępnionego w formie wideo.
Złożonemu zagadnieniu obecności SI w edukacji poświęcono już nawet ubiegłoroczną konferencję naukową, która zgromadziła wielu uczestników, zarówno wykładowców, jak i studentów, poza tym funkcjonują rozmaite grupy i stowarzyszenia analizujące to zagadnienie.
Zajmujący się SI studenci stwierdzili zgodnie, że zmienia ona obecny model edukacji, czyniąc go bardziej przystępnym dla różnych stylów uczenia się i przełamując bariery językowe, choć tłumaczenia tworzone w ten sposób trzeba traktować z odpowiednią dozą ostrożności. ChatGPT był wykorzystywany już na przykład do przygotowywania podsumowań wykładów czy artykułów naukowych, z których robił później wideo czy odpowiednie grafiki. SI ułatwia także stworzenie intuicyjnej wizualizacji danych eksperymentalnych.
Z kolei uczeni z Tajlandii podkreślają wartość monitorowania na żywo postępów w nauce, bowiem ChatGPT ma możliwość przekazywania studentom natychmiastowej informacji zwrotnej i wskazywania błędów, które mogą oni na bieżąco poprawiać. Narzędzie wchodzi tutaj w rolę prywatnego nauczyciela, co może być alternatywą dla uczniów o niższych dochodach, których na takie lekcje nie stać, muszą jednak oni przyjąć metodę ograniczonego zaufania w swojej pracy z SI. Zdaniem tajlandzkich naukowców sztuczna inteligencja nie powinna także być podstawowym narzędziem do nauki, może jedynie ją wspierać.
Studenci badający temat SI zauważają także niebezpieczeństwa płynące z używania ChatGPT, mianowicie otwarta pozostaje kwestia bezpieczeństwa danych, jakie przekazujemy tego typu narzędziom, ponadto SI notorycznie wytwarza fałszywe informacje, upierając się, że są one prawdziwe. Doświadczył tego także fizyk z Uniwersytetu w Pittsburghu (USA), Rupert Croft. Zorganizował on warsztaty z odpowiedzialnego wykorzystania SI w naukach przyrodniczych. Jak podkreśla, eksperymenty naukowe muszą być powtarzalne, jeśli ma coś z nich wynikać, a ChatGPT potrafi udzielić trzech różnych odpowiedzi na to samo, trzykrotnie zadane pytanie. Wynika to z samego mechanizmu działania SI, jak i z tego, że opiera się ona wyłącznie na informacjach, z jakimi miała już do czynienia. Jak podkreśla jednak Croft, SI może przydawać się w nauce, na przykład może wskazać astronomom potencjalne cele badań, pod warunkiem krytycznego podejścia do otrzymanych rezultatów.
Jak zauważa Patrick Shaw, student Ruperta Crofta, używając SI pracujemy na granicy tego, co jesteśmy w stanie pojąć. Jego zdaniem łatwo jest zauważyć, którzy studenci używają SI do rozwiązywania problemów z fizyki, bo z dużym prawdopodobieństwem przedstawią oni błędne odpowiedzi cechujące się niespójną logiką. Z czasem jednak, w miarę udoskonalania tego rodzaju narzędzi, takie sytuacje będą zdarzać się coraz rzadziej.
Konkluzją, co do której badacze wydają się zgodni, jest konieczność uczenia, jak posługiwać się sztuczną inteligencją, wskazując jej zalety i wady, jak na przykład to, że właściwie nie wiadomo dzisiaj, jaki jest mechanizm podejmowania decyzji przez narzędzia typu SI. W niektórych przypadkach, podczas niektórych zajęć z poszczególnych przedmiotów, być może należy zakazać jej używania, a w innych dawać studentom do wykonania zadania związane z nią. Ważne jest jednak, by jasno podkreślać, co jest podczas danej pracy dozwolone, a co będzie już nieuczciwe.
Co ciekawe, czasopisma naukowe już wdrażają wytyczne co do tego, jak korzystać z SI przy przygotowywaniu artykułów naukowych czy ich recenzji. Wskazówki te, w zależności od czasopisma, albo mówią o całkowitym zakazie korzystania z tego typu narzędzi, albo też wyjaśniają, jak uczciwie z niego korzystać.
Na chwilę obecną używanie SI w edukacji to wciąż kwestia otwarta. Całkowity zakaz używania w nauce tego typu narzędzi wydaje się niemożliwy, więc rozsądne wydaje się być używanie ich w odpowiedni sposób – konkludują badacze.
Źródło: nature.com. AD
***
Czy postęp zawsze oznacza wartość? Zastanawiają się nad tym autorzy Białego Kruka:
Dokąd zmierza Polska, nasza edukacja, nasza wiara?
Dokąd zmierzamy? Wiara, edukacja, tradycja
Niniejsza antologia publicystyki patriotycznej próbuje dać odpowiedź na postawione w tytule pytanie: Dokąd zmierzamy, my jako Polacy? A co za tym idzie – kto nam wyznacza, lub usiłuje wyznaczać, drogę? Jakże często czujemy się zagubieni, zdezorientowani, manipulowani.
Szukamy stałych punktów odniesienia, niezmiennych wartości, na których można by się oprzeć bez obawy, że pobłądzimy.
Wielkie Zatrzymanie
Najbardziej prześladowany w Polsce profesor, Aleksander Nalaskowski, ciętym piórem, z wielką erudycją i przenikliwością rysuje niepokojącą wizję świata XXI wieku. Nasz zabiegany i ogłupiały glob ziemski przestał się kręcić na kilka miesięcy – nastąpiło Wielkie Zatrzymanie, jak trafnie nazywa to Autor. Gdy opadł pierwszy kurz wzniecony pandemią i globalnym zamieszaniem, pojawił się ponoć nowy obraz świata.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.