Święty Józef - patron na czas wojny z rodziną

Nasi autorzy

Święty Józef - patron na czas wojny z rodziną

Święty Józef z Dzieciątkiem Jezus w artystycznym ujęciu barokowego artysty Szymona Czechowicza. Fot. Adam Bujak Święty Józef z Dzieciątkiem Jezus w artystycznym ujęciu barokowego artysty Szymona Czechowicza. Fot. Adam Bujak Obejrzałem niedawno nowy film o św. Józefie – „Serce Ojca” w reż. Hiszpana Andrésa Garrigó. Ta ewangelizacyjna opowieść jest swego rodzaju pielgrzymką do najbardziej znanych na świecie sanktuariów opiekuna Maryi i Jezusa, które znajdują się we Włoszech, Francji, Kanadzie, Hiszpanii, na Filipinach oraz w Polsce (Kalisz). Film opowiada nie tyle o samym Świętym, ile o jego kulcie – łaskach otrzymanych przez jego wstawiennictwo u Boga; podtytuł brzmi zresztą „Cuda św. Józefa”. Mamy więc tu historie ludzi, którzy dzięki niemu np. znaleźli pracę, zostali uzdrowieni, otrzymali dar potomstwa, odzyskali sens życia. Film wyraźnie pokazuje, że św. Józef to nie figurka w betlejemskiej szopce, ale druga po Matce Bożej osoba w historii zbawienia. Skłania do refleksji nad powołaniem ojca w rodzinie, inspiruje, by odnaleźć w św. Józefie wzór, wsparcie i nadzieję. Film nie przez przypadek nosi tytuł „Serce Ojca”, ukazuje bowiem kochające serce prawdziwego ojca na wzór św. Józefa, a tak naprawdę – serce samego Boga.

Bóg pomnożył

Biblijne imię Józef oznacza „niech Bóg pomnoży”, co wskazuje na rolę, jaką miał on spełnić. Wiemy, że pochodził z królewskiego rodu Dawida, mieszkał w Nazarecie, trudnił się obróbką drewna jako cieśla, stolarz. Został prawnym mężem Maryi, a stanąwszy wobec faktu cudownego poczęcia, postanowił dyskretnie odejść. Wprowadzony jednak w tajemnicę przez anioła, wziął Maryję do siebie jako żonę. Stosownie do rozporządzenia cesarza Augusta o spisie ludności udał się razem z nią do Betlejem, gdzie nastąpiło rozwiązanie. Dziecku nadano imię Jezus. W czterdziestym dniu po narodzinach, zgodnie z Prawem Mojżeszowym, ofiarował Dziecię Bogu w świątyni. Stał się wtedy świadkiem proroctwa Symeona.

Kiedy Herod Wielki szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić, Józef – pouczony we śnie przez anioła – wywędrował wraz z Nim i Maryją do Egiptu; pozostali tam do śmierci tego władcy (4 r.). Kiedy wrócili do Nazaretu, Jezus wzrastający pod opieką Józefa uważany był przez współczesnych za jego syna, wzrastając w latach, w łasce u Boga i u ludzi. Ostatnia wzmianka o św. Józefie w Biblii dotyczy pielgrzymki Świętej Rodziny do Jerozolimy na święto Paschy, kiedy to dwunastoletni Jezus, zostając w świątyni, zgubił się rodzicom. Odnaleźli Go dopiero po trzech dniach. O dalszych losach Józefa Ewangelie milczą. Przypuszcza się, że zmarł w Nazarecie jeszcze przed publicznym wystąpieniem Jezusa, czyli przed 30 r. Ojcowskim sercem i sprawiedliwym życiem przygotowywał Go do zbawczej misji, do męki i śmierci na krzyżu.

Ewangelie mówią wyłącznie o czynach Józefa; nie znajdziemy w nich żadnego słowa, które wypowiedział. Dlatego przylgnął do niego przydomek „Milczący Święty”. A jednak swoim życiem przemawia do nas z wielką mocą i przekonaniem jako zasłuchany w Słowo Boże, świadek wielkich wydarzeń, wzór posłuszeństwa Bogu. W szkole św. Józefa uczymy się głębokiego milczenia otwartego na doświadczenie Boga, gotowego przyjąć Słowo Boże.

(...)

Patron Kościoła

Choć św. Józef otaczany jest od wieków w Kościele wielką czcią, to znaczny rozwój jego kultu obserwujemy właśnie od 2. poł. XIX w., kiedy został patronem Kościoła. (...)

Powyższą myśl rozwinął Leon XIII w encyklice Quamquam pluries z 15 sierpnia 1889 r., wskazując na teologiczne przesłanki patronatu św. Józefa. (...) Leon XIII ustanowił też uroczystość Świętej Rodziny, z myślą, by św. Józef, jak niegdyś przewodził Świętej Rodzinie, przewodził też Kościołowi.

(...)

Jan Paweł II jest autorem adhortacji Redemptoris Custos z 15 sierpnia 1989 r., w której omówił rolę św. Józefa w Kościele oraz ukazał teologiczne podstawy Jego kultu. Nauczał, że Józef z Nazaretu stanowi szczególną więź pomiędzy dwoma Testamentami, zaś z chwilą narodzin Chrystusa otrzymuje od Boga jakby funkcję eklezjalną, dlatego został obrany Patronem Kościoła powszechnego. Papież Polak wskazał na św. Józefa jako patrona na nasze czasy, kiedy Kościół jest atakowany u samych podstaw, kiedy walczy się z jego dogmatami i wartościami. Jan Paweł II zaleca modlić się o orędownictwo św. Józefa, gdyż jest ono potrzebne Kościołowi zarówno dla obrony przed pojawiającymi się zagrożeniami, jak i w głoszeniu Dobrej Nowiny oraz w podejmowaniu nowej ewangelizacji wobec krajów i narodów, gdzie religia i życie chrześcijańskie były niegdyś w rozkwicie, a dzisiaj wystawione są na ciężką próbę.

(...) 

Łaski za sprawą św. Józefa

W filmie „Serce Ojca” pojawiają się znane sanktuaria, m.in. barcelońskie św. Józefa z Góry czy francuskie w Cotignac, gdzie w czerwcu 1660 r. doszło do objawienia. Pasterz, który w strasznym upale, wycieńczony z pragnienia, pilnował stada owiec, ujrzał mężczyznę, który wskazując na skałę, powiedział: „Jestem Józef. Podnieś skałę, a będziesz pił”. Pasterz odsunął ją i zauważył źródło. Kiedy przybyli potem na to miejsce okoliczni mieszkańcy, stwierdzili, że skała była tak ciężka, iż nawet kilka osób nie było w stanie jej ruszyć. Cotignac stało się bardzo znane we Francji – do dziś przybywają tam pielgrzymi; wiele osób znalazło tam uzdrowienie. Jak zauważają teolodzy, ciężką skałą zasłaniającą Źródło Życia są grzechy i nieposłuszeństwo Bogu, a „ruszyć” ją możemy z pomocą św. Józefa. Francuskie sanktuarium znane jest dzisiaj ze świadectw osób, które wyprosiły u św. Józefa upragnione potomstwo.

Seminarium duchowne w hiszpańskim Toledo przeżywa obecnie pod wpływem nabożeństwa do św. Józefa rozkwit powołań. Kapłani są przekonani, że to zasługa tego Świętego, jak i św. Teresy z Ávili, która mieszkała w Toledo. Kiedy jako młoda kobieta wstąpiła do zakonu augustianek, doznała wielu kłopotów ze zdrowiem. Współsiostry oraz rodzina szykowali się już na jej śmierć. Ona jednak wyzdrowiała za wstawiennictwem właśnie św. Józefa.

Fenomenalna świątynia Sagrada Familia w Barcelonie zawdzięcza swoje powstanie nabożeństwu do św. Józefa jej twórcy – Antoniego Gaudiego. Sanktuarium św. Józefa w kanadyjskim Montrealu zrodziło się z niewielkiej kaplicy-oratorium na szczycie Mount Royal. Założył ją w 1904 r. św. Andrzej Bessette, zakonnik ze Zgromadzenia Świętego Krzyża, który w 2010 r. został pierwszym kanonizowanym Kanadyjczykiem. Ten „cudotwórca z Montrealu”, jak się go nazywa, wszystkie wyproszone łaski zawdzięczał wstawiennictwu Oblubieńca Maryi. Oratorium św. Józefa na Mount Royal uznawane jest za największy na świecie kościół poświęcony św. Józefowi.

Bardzo znane jest objawienie św. Józefa w miejscowości Itapiranga w Brazylii, gdzie w marcu 1994 r. 22-letni Edson Glauber otrzymał od niego duchowe przesłanie. Wielki Święty obiecał mu, że ci, którzy „poświęcą się krzewieniu nabożeństwa do Jego Przeczystego Serca, będą czyści, sprawiedliwi i święci w Jego oczach. (…) Napełnię ich łaskami i cnotami, wspierając ich w codziennej drodze do świętości”. Tak się też dzieje.

Wielu zachwyca kaplica Loretto w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk w USA, gdzie znajdują się niezwykłe spiralne schody prowadzące na chór, znane jako Schody Świętego Józefa. Zostały wykonane przez anonimowego stolarza w 1878 r. Według relacji tamtejszych sióstr pewnego dnia do drzwi ich klasztoru zapukał starszy wiekiem mężczyzna. Nie przedstawił się z imienia i nazwiska, ale poinformował, że jest cieślą i jest gotów wybudować schody w kaplicy, o co siostry prosiły bezskutecznie okolicznych mężczyzn. Podjął się ich wykonania zastrzegając, że nie chce niczyjej pomocy ani też, by podglądano go przy pracy. Zamykał kaplicę na klucz i udostępniał ją siostrom tylko na czas nabożeństw. Co jakiś czas z niej wychodził, by piłować i moczyć drewno. Po trzech miesiącach dzieło było gotowe, a tajemniczy cieśla nie przyjął za nie zapłaty. Do budowy 33 stopni użył wyłącznie drewnianych czopów. Kunsztowne schody pięły się spiralnie bez żadnej podpory; nie wspierały się też o żadną ścianę. Okazało się, że drewno użyte przy ich budowie pochodzi z drzew, które rosną w promieniu kilku tysięcy kilometrów od Santa Fe. Wielu fachowców twierdzi, że konstrukcja powinna była załamać się tuż po wykonaniu, tymczasem stoi już ponad sto lat; schody służą siostrom do dziś. Wielu wierzy, że są one dziełem św. Józefa.

Postrach duchów piekielnych

W litanii do św. Józefa wzywamy go m.in. słowami „Postrachu duchów piekielnych”, co oznacza, że pomaga on w zmaganiu się ze złym duchem. Dawna tradycja chrześcijańska i pobożność nazywały go „postrachem szatana”. Co prawda, św. Józef nie walczy z szatanem na wzór św. Michała Archanioła, ale mężnie walczył z pokusami, jakich doznawał, np. aby opuścić Maryję, kiedy zauważył, że zostanie matką. Podszeptów mogło być więcej, skoro Anioł Pański czuwał nad nim, by dobrze wypełnił swoją życiową misję. Dzisiaj wielu nie wierzy w istnienie szatana ani w swego Anioła Stróża, dlatego stają się łatwym łupem diabła.

We wspomnianych objawieniach w Itapiranga, uznanych przez miejscowego biskupa, najpierw ukazał się Pan Jezus, mówiąc: „Chcę, aby każde z Moich dzieci, w całym świecie, miało nabożeństwo do Serca Mojego Przeczystego Ojca. Tą drogą otrzymacie niezliczone łaski. Niech wszyscy ludzie wiedzą, że przyzywając święte imię Mojego Ojca Józefa, sprawiają, że całe piekło drży!”. Kiedy 1 marca 1998 r. ukazał się św. Józef z Dzieciątkiem, widzący usłyszał: „Mój drogi synu, Nasz Pan przysyła mnie tutaj, aby mówić wam o błogosławieństwach, które wszyscy wierzący otrzymują przez moje pośrednictwo. Jestem Józef i moje imię znaczy ‘ten, który wierzy’. Dzięki nabożeństwu do mojego Przeczystego Serca wiele dusz zostanie uwolnionych spod ręki diabła. Ponieważ byłem sprawiedliwy, napełnię łaskami i cnotami wszystkich, którzy będą uciekali się do mojego Przeczystego Serca, sprawię, aby postępowali każdego dnia na drodze świętości. To jest orędzie, które pragnę wam dzisiaj dać”. Chociaż w Itapiranga ukazywała się cała Święta Rodzina, podobnie jak w Fatimie, to w sposób szczególny podkreślona jest tutaj misja św. Józefa wobec współczesnego świata; Święty wzywa m.in. do nawrócenia oraz do odstąpienia od grzechów przeciwko rodzinie i życiu.

Współczesna mistyczka Marta Robin przepowiedziała, że św. Józef będzie szczególnym patronem XXI w. Podobnie Jan Paweł II we wspomnianej adhortacji Redemptoris Custos, powołując się na zagrożenia Kościoła w czasach Piusa IX i Leona XIII, napisał, że św. Józef jest patronem na nasze czasy, które bardzo przypominają XIX w. Jest on nam zatem dany na czas dzisiejszych zagrożeń rodziny, a właściwie wojny, która została wydana rodzinie. Jawi się on jako mocarz przeciw deptaniu świętości małżeństwa i rodziny, przeciw pogardzie dla życia poczętego. Ludziom bardzo poplątało się dzisiaj w głowach, o czym świadczy żałosne lubowanie się w przeróżnych wynaturzeniach, bezwstydzie, skandalicznych uderzeniach w naturę człowieka, zabijaniu dzieci nienarodzonych. Kościół powinien pomóc ludziom wyjść z tego, by na nowo uporządkowali swe wartości i zaczęli żyć w zgodzie z rozumem i sumieniem.

(...)

Także w tym aspekcie należy odczytać ostatnie objawienie fatimskie z 13 października 1917 r., podczas którego Matka Boża wskazała na św. Józefa, który pojawia się z Dzieciątkiem Jezus i obaj błogosławią światu, kreśląc trzy razy znak krzyża. Wydaje się, że ukazali się po to, by umocnić nas w przekonaniu co do specjalnej misji tego Świętego w naszych czasach, zgodnie ze słowami siostry Łucji dos Santos, że „Ostateczna bitwa pomiędzy Bogiem a szatanem zostanie stoczona o małżeństwo i rodzinę”.

Jesteśmy w trakcie bitwy o rodzinę. I choć jest to walka pomiędzy Bogiem a szatanem, nie zwalnia ona nas, rodziców chrześcijańskich, z odpowiedzialności za zbawienie własne oraz naszych dzieci. Należy budować Nazaret własnej rodziny, Nazaret serc zjednoczonych w miłości Boga i wzajemnej bliskości. Idźmy zatem do Józefa – w Kaliszu oraz w wielu innych miejscach w Polsce – i idźmy ze św. Józefem. Trzymając dłoń tego Patrona trzeciego tysiąclecia, pokonamy pandemię wszystkich wirusów duchowych, które zaciemniają nam drogę do Światła i Prawdy.

Czesław Ryszka

*

Powyższe fragmenty pochodzą z artykułu Czesława Ryszki, który w całości ukazał się w miesięczniku WPiS nr 172.

Wiadomości o premierach nowych książek Białego Kruka i spotkaniach autorskich prosto na Twoją skrzynkę mailową, a do tego jeszcze prezent - bon 50 zł na zakupy w naszej księgarni internetowej! Dołącz już dziś do grona Czytelników Biuletynu Białego Kruka! Aby to zrobić, kliknij TUTAJ.

Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po miesięcznik WPiS oraz po książki o świętych patronach:

WPIS 02/2025 (e-wydanie)

WPIS 02/2025 (e-wydanie)

 

Pojawił się już lutowy numer miesięcznika „Wpis”. Jak każdego miesiąca przygotowaliśmy dla Państwa wyselekcjonowaną kolekcję tekstów, które celnie, a nierzadko i dosadnie komentują rzeczywistość polityczną i obyczajową, oraz serię artykułów powiązanych z aktualnymi rocznicami.

Prenumerata miesięcznika WPIS na rok 2025. Wydanie drukowane

Prenumerata miesięcznika WPIS na rok 2025. Wydanie drukowane

 

Miesięcznik „Wpis” już od piętnastu lat pozostaje wierny swym założeniom i przedstawia Czytelnikom podstawowe wartości, a więc wiarę, patriotyzm i sztukę.
Publikują u nas tak znakomici autorzy, jak m.in.: Adam Bujak, ks. prof. Waldemar Chrostowski, Leszek Długosz, prof. Ryszard Kantor, dr Marek Klecel, ks. prof. Janusz Królikowski, prof. Grzegorz Kucharczyk, dr Monika Makowska, prof. Aleksander Nalaskowski, prof.

Andrzej Bobola Orędownik Polski. Życie, męczeństwo, świętość

Andrzej Bobola Orędownik Polski. Życie, męczeństwo, świętość

Czesław Ryszka

Andrzej Bobola herbu Leliwa, ksiądz, zakonnik, dziś patron Polski, żył w latach 1591–1657 w niebywale burzliwym czasie wielkich zagrożeń dla Ojczyzny i Kościoła katolickiego. Zginął w sposób szczególnie okrutny z rąk Kozaków, którzy chcieli mu nawet darować życie pod warunkiem wyrzeczenia się przezeń wiary katolickiej. Mimo wyjątkowo bestialskich tortur – odmówił. Umierał w strasznych męczarniach.

Wiara i ofiara. Wyd. II 2025

Wiara i ofiara. Wyd. II 2025

Czesław Ryszka

Któż nie słyszał o męczenniku niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, Ojcu Maksymilianie Marii Kolbem, który dobrowolnie oddał życie za współwięźnia? Jest to wiedza niemal powszechna, gorzej z głębszą znajomością obfitującego w niezwykłe zdarzenia życia tego świętego. Był to człowiek o nadzwyczajnej sile wewnętrznej i niezwykle przenikliwym umyśle.

Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry

Mikołaj Święty. Żywot, dzieło i cuda wielkiego biskupa z Miry

Adam Bujak, Jolanta Sosnowska

Czy wierzysz w św. Mikołaja? Jeżeli myślisz przy tym o czerwono ubranym dużym krasnalu albo o starszym panu z białą brodą i z brzuszkiem oraz w czerwonej czapie, to znak, że zdecydowanie należy sięgnąć po tę publikację.

Męczennik za wiarę i Solidarność. Biografia ilustrowana bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Męczennik za wiarę i Solidarność. Biografia ilustrowana bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Jolanta Sosnowska

Fascynująca książka Jolanty Sosnowskiej to poruszająca opowieść o życiu i heroicznej walce kapłana, który stał się symbolem oporu przeciwko komunistycznemu reżimowi w Polsce. Swoją niezłomną wiarą i nieugiętością inspirował miliony Polaków do walki o wolność i wiarę. Popiełuszko, z pozoru zwykły ksiądz, stał się światłem nadziei. Pozostaje aktualnym symbolem także dzisiaj, co w tej książce mocno wybrzmiewa.

Największy z rodu Polaków

Największy z rodu Polaków

Adam Bujak, Jolanta Sosnowska

Największy z rodu Polaków – to określenie wobec Jana Pawła II pojawiło się już na początku jego pontyfikatu, a potem było powszechnie wypowiadane z dumą przy bardzo wielu okazjach, w tysiącach miejsc, przez ludzi Kościoła i przez zwykłych wiernych, ale też przez polityków i środki masowego przekazu, nie wyłączając tych, którzy dzisiaj tak zaciekle zwalczają Papieża Polaka.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.