Rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Przemiany w Polsce oczami cudzoziemskiego obserwatora
Jan Matejko, Konstytucja 3 Maja 1791 roku, fot. Wikipedia Poniższy artykuł jest niebywale ciekawym spojrzeniem na Rzeczpospolitą czasu Sejmu Czteroletniego, spojrzeniem cudzoziemca przyglądającego się z obowiązku wydarzeniom i ludziom. Z obowiązku, ponieważ chodzi o opinie posła pruskiego w Warszawie, hr. Augusta von der Goltza. Prof. Henryk Kocój jest wybitnym badaczem końca XVIII i początku XIX wieku, napisał setki prac naukowych, książek i artykułów o tamtych czasach, analizując (i tłumacząc) szczególnie korespondencję dyplomatyczną. Poniższa praca jest skrótem i przeróbką opublikowanej niegdyś całej bogatej korespondencji von der Goltza, niezwykle dociekliwego i bystrego obserwatora. Poczytajmy, jak nas widzieli inni – pouczająca to lektura także w naszych czasach.
Cały artykuł ukazał się w miesięczniku WPiS. Wiara, patriotyzm i sztuka. Tutaj publikujemy jego obszerne fragmenty.
WPIS 4/2021 (e-wydanie)
Zapraszamy do lektury najnowszego numeru miesięcznika WPIS. Wiara, patriotyzm i sztuka!
W numerze 4/2021 m.in.:
„Kiełbasa i igrzyska”
Znakomity publicysta Leszek Sosnowski jak mało kto potrafi rozpoznawać niebezpieczeństwa związane z antykatolickimi i antypolskimi projektami narzucanymi przez Unię i nazywać je po imieniu.
OBRADY SEJMU WIELKIEGO I UCHYLENIE KONSTYTUCJI 3 MAJA
Polacy mylnie oceniali wydarzenia międzynarodowe, sądząc, iż zmiany dokonują się w ich interesie
Prof. Henryk Kocój
Gdy przed pięćdziesięciu laty przebywałem w archiwum w Merseburgu, poszukując danych dotyczących dyplomacji pruskiej w czasie Sejmu Wielkiego, natknąłem się na bliżej nieznaną, aczkolwiek bardzo ciekawą korespondencję dyplomatyczną między posłem pruskim w Warszawie Augustem Fryderykiem Ferdynandem von der Goltzem a królem pruskim Fryderykiem Wilhelmem II. Von der Goltz urzędował w Warszawie od 20 października 1790 roku do 5 grudnia 1791 roku. Postanowiłem opublikować i omówić prawie wszystkie jego relacje z okresu od maja do listopada 1791 roku, gdyż jestem przekonany, że dzięki temu można uzyskać dokładniejszy obraz ewolucji polityki pruskiej wobec Polski w ciągu kilku miesięcy bezpośrednio po uchwaleniu Konstytucji 3 maja. Listy te także ujawnią wiele spraw mało znanych, jak na przykład to, w jaki sposób poseł pruski oceniał działalność innych przedstawicieli obcych państw rezydujących w Warszawie.
Na uwagę zasługują jego wypowiedzi dotyczące działalności czołowych polityków Stronnictwa Patriotycznego, a zwłaszcza Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja. Za niezmiernie ciekawą uważam krytyczną opinię Augusta von der Goltza dotyczącą roli ówczesnego ministra spraw zagranicznych Joachima Chreptowicza. Mało znane są również jego oceny postępowania Stanisława Augusta Poniatowskiego w pierwszym okresie po uchwaleniu Konstytucji 3 maja. Korespondencja ta wnosi także wiele do poznania nastrojów panujących w Warszawie bezpośrednio po tym wydarzeniu.
Von der Goltz bardzo trafnie krytykuje „naiwność” polityków polskich, którzy sądzili, że każde wydarzenie międzynarodowe tego okresu wyjdzie im na korzyść i że wszystko zakończy się raczej pomyślnie dla Polski. Za niezmiernie cenne należy uznać obserwacje posła pruskiego dotyczące sytuacji gospodarczej Polski i krytycznego stanu finansów państwa. Von der Goltz stara się nawet udzielać królowi polskiemu pewnych wskazówek, jak rozwiązać trudne problemy ekonomiczne i jaką taktykę obrać wobec opozycji.
Trzeba niewątpliwie przyznać, że te spostrzeżenia posła pruskiego, jakkolwiek niejednokrotnie bardzo krytyczne, są jednak prawdziwe. Von der Goltz wielokrotnie był bardziej pozytywnie ustosunkowany do przemian polskich niż inni dyplomaci i czasem oceniał wydarzenia warszawskie nawet z pewną sympatią, co było prawie niespotykane u jego poprzedników.
Rozważania rozpocznę od omówienia ciekawej depeszy von der Goltza do Fryderyka Wilhelma II z 3 maja 1791 roku, pisanej na parę godzin przed uchwaleniem Konstytucji 3 maja. Dyplomata niewątpliwie starał się uzyskać od czołowych polskich polityków informacje o zamierzonym przewrocie i był bardzo niezadowolony, że polscy patrioci nie uprzedzili Fryderyka Wilhelma II o swych projektach. We wspomnianej nocie pisze on, że nikt nie mógł prognozować, iż nastąpi to „rozpaczliwe uderzenie”, i nie da się przesądzić skutków, jakie wywoła. Podaje dalej, iż jego zdaniem Polska znajduje się w przełomowym punkcie swoich dziejów, który zadecyduje o jej przyszłym losie, a jeżeli kraj ten powtórnie stoczy się w dawną nicość, to sam będzie temu winny.
Von der Goltz starał się przeciwdziałać szybkiemu uchwaleniu konstytucji i twierdził, że Rosja będzie starała się przeciwstawiać realizacji tych zmian i że wkrótce dojdzie do wybuchu niezadowolenia na prowincji, gdzie elekcje królów uważa się za podstawowe prawo polskiej wolności.
Bardzo charakterystyczna i znamienna jest jego depesza wysłana do Berlina w kilka godzin po uchwaleniu Konstytucji 3 maja. Twierdził w niej, że wydarzenie to było całkowicie nieprzewidziane i raczej nikt go nie oczekiwał. Opisując nastroje w Warszawie, wskazywał na to, że wszyscy są „w ekstazie i błogosławią dzisiejszy dzień”. Von der Goltz prognozował jednak, że wiadomość ta nie będzie odpowiadała całkowicie oczekiwaniom króla pruskiego.
W liście z 7 maja 1791 roku poseł pruski podawał dalsze szczegóły dotyczące pamiętnych wydarzeń związanych z uchwaleniem Konstytucji. Pisał on mianowicie:
„(...) rewolucja ta nie pociągnęła za sobą żadnych skutków, z którymi liczono się początkowo. Stronnictwo prorosyjskie nie odważyło się wyrazić najmniejszego sprzeciwu, a pewni osobnicy, którzy postanowili się przeciwstawić, zostali potraktowani w sposób odstraszający innych i świadczący o tym, że nie należy występować przeciwko Stronnictwu Patriotycznemu”.
Reprezentant Prus z uznaniem stwierdzał, że „ta ważna rewolucja” dokonała się bez najmniejszego niepokoju i rozlewu krwi, a także bez spowodowania innych dodatkowych utrudnień, które zazwyczaj zdarzały się przy tego rodzaju istotnych zmianach. We wspomnianej depeszy von der Goltz oznajmia, że każdy Polak „błogosławi wydarzenia tej doniosłej sesji, na początku której postanowiono zbudować na koszt narodu świątynię ofiarowaną Opatrzności Boskiej”.
Von der Goltz ustawicznie wskazywał na to, że zmiany, jakie się ostatnio dokonały w Warszawie, były możliwe tylko dzięki królowi pruskiemu, gdyż jak podkreśla: „bez wspaniałomyślnego poparcia Waszej Królewskiej Mości to nowe bóstwo narodu byłoby tylko urojeniem”; dodaje również: „(...) trzeba oddać [Polakom] sprawiedliwość, że oni bardzo starają się, by przekonać Waszą Królewską Mość, iż wszystko, czego dokonali, nie ma innego celu jak uczynić z Polski pożytecznego sojusznika dla Prus”.
Von der Goltz w pierwszych miesiącach po uchwaleniu Konstytucji 3 maja jest niewątpliwie rzecznikiem jak najściślejszych związków między Prusami a Polską i stawia tezę, że takie zbliżenie wydaje się zarówno dla Prus, jak i dla Polski korzystne, gdyż opuszczenie Polski i pozostawienie jej na łasce losu mogą skierować jej uwagę w stronę Austrii, która nie przestaje zabiegać o względy Polaków i interesować się sprawami tego kraju.
Wysłannik pruski – podobnie jak patrioci polscy – był zwolennikiem związku federacyjnego, do którego miałyby należeć Prusy, Anglia, Holandia, Polska i Porta Ottomańska. Taki sojusz miałby trzymać w szachu dwa dwory cesarskie i w pewnym stopniu oddzielić je od reszty Europy. Von der Goltz trafnie podaje, iż Polacy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich pomyślność i przyszła stabilizacja zależą od przyłączenia się do tego związku federacyjnego. Obawiają się jednak mocno, by ich zbytnie zaabsorbowanie tylko swoimi sprawami i rzucająca się w oczy nieufność wobec otaczających mocarstw nie doprowadziły do tego, że trzej potężni sąsiedzi podejmą usiłowania w tym kierunku, by Polskę pozostawić na łasce losu. (…)
Bardzo interesujące były informacje tego posła dotyczące reakcji mieszkańców prowincji na uchwalenie Konstytucji 3 maja. Reprezentant Prus podawał, że z raportów przesłanych nawet z odległych okolic wynika, iż panuje tam prawie powszechna radość i satysfakcja z uchwalenia konstytucji. Tylko w Lublinie i Grodnie dają się zauważyć pewne oznaki niezadowolenia. Z uznaniem dostrzegał fakt, że w Warszawie panuje całkowite ukontentowanie.
W jego relacji z 14 maja 1791 roku jest również mowa o sprzeciwie wobec Konstytucji, jaki wyraził wielki kanclerz koronny Jacek Małachowski. Poseł pruski opisywał szczegółowo starania podjęte przez Stanisława Augusta Poniatowskiego, aby wspomniany magnat objął ponownie piastowane stanowisko. Wskazywał na powiązania tego wysokiego urzędnika ze zwolennikami Rosji, co jest jego zdaniem tym bardziej niebezpieczne, że osobnik ten obejmie ważną funkcję w Straży Praw [rząd razem z królem i prymasem – przyp. red.]. (…)
Roczna prenumerata miesięcznika WPIS. Wydanie papierowe
"WPIS" to najciekawszy i najbogatszy miesięcznik na rynku.
Najbogatszy – z uwagi na bogactwo treści i tematów, wspaniałą fotografię i grafikę, wyjątkowe edytorstwo. „Wpis” czytają i rekomendują największe autorytety w naszym kraju! Do grona naszych autorów należą m.in. Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski, Marek Deszczyński, Marek Klecel, Antoni Macierewicz, Krzysztof Masłoń, Andrzej Nowak, ks.
Zarzuty przeciwko Polakom reprezentant Prus posunął dość daleko, ale jego wypowiedzi niejednokrotnie posiadały pewną nawet aktualną wymowę. Wskazywał on na fakt, że Polacy kierują się błędnymi założeniami, by liczyć się wyłącznie z własną korzyścią, nie uwzględniając interesów innych. Ponadto mają oni zbyt wysokie mniemanie o własnych siłach oraz przeświadczenie bez pokrycia, że obce mocarstwa muszą być zainteresowane tym, aby obchodzić się z nimi delikatnie i uwzględniać ich żądania. Takie poglądy czynią ich bardziej niż kiedykolwiek nieustępliwymi.
Von der Goltz snuł ciekawe prognozy odnośnie do ewolucji stosunków polsko-pruskich i stwierdzał, że dopóki Prusy nie zagwarantują sobie bezpośredniego oddziaływania na poglądy dużej liczby osób, to w przyszłości będzie prawie niemożliwe zapewnienie sobie korzystnych wpływów w Rzeczypospolitej.
Von der Goltz wypowiadał się wielokrotnie na temat przewidywanej z racji przerwy wakacyjnej limity Sejmu. Wyraził pogląd, że odroczenie obrad Sejmu na okres kilku miesięcy jest bardzo potrzebne, gdyż dzięki temu uspokoją się rozgorączkowane głowy, które znajdują się w takim stanie jak nigdy dotąd.
Dyplomata pruski wystąpił z tezą, że w okresie przerwy obrad Sejmu może dojść do wzniecenia buntu wewnątrz kraju. Jego zdaniem powinno się pozwolić na to, aby doszło do wybuchu tlącego się niezadowolenia, gdyż w obecnym momencie rząd posiada wystarczające środki, by stłumić je w zarodku.
Von der Goltz pisał, że w kraju jest spokojnie i że wszyscy są przekonani, iż przeprowadzone zmiany w zasadniczej formie rządu polskiego przyniosą dobre skutki. Dostrzegał jednak, że istnieje pewna liczba malkontentów zarówno na prowincji, jak i w stolicy. Trafnie przewidywał, że niezadowolenie to wzrośnie, w miarę jak zaczną obowiązywać w praktyce ustawy nowej konstytucji. Zazdrość istniejąca między wielkimi rodami tego państwa musi dać znać o sobie, w wyniku czego dojdzie do głosu opozycja jednych przeciwko wpływom i znaczeniu innych. (…)
Wysłannik pruski wspomina o działalności Szczęsnego Potockiego, który niedawno napisał obraźliwe listy do wielu członków swojej rodziny i w listach tych występował przeciw nowej konstytucji. Von der Goltz uważał, że w ciągu najbliższych lat nie należy się obawiać tych oznak niezadowolenia, gdyż patriotyzm pozostałej części narodu będzie dla nich stanowił zbyt silną przeciwwagę. W myśl jego przewidywań będzie to trwało dopóty, dopóki nowy rząd będzie się cieszył takim autorytetem, jaki posiada.
Von der Goltz wielokrotnie w swych depeszach przytaczał dane o przemieszczeniach wojsk rosyjskich i o stałym przybliżaniu się tych oddziałów do granicy Rzeczypospolitej. Wskazywał na to, że Polacy zazwyczaj mylnie oceniają ważne wydarzenia międzynarodowe i że są przyzwyczajeni do wyznawania poglądu, iż najważniejsze zmiany w polityce zagranicznej dokonują się w ich interesie. Pochlebiają sobie, że dzięki przyjaźni z Prusami będzie im łatwiej zapewnić rozstrzygnięcie wszystkich spraw po ich myśli, skoro dwa dwory cesarskie jeszcze przez długi czas zajęte będą kwestią turecką.
Poseł pruski skrzętnie notował wszelkie wypowiedzi opozycjonistów i zastanawiał się, czy nie byłoby wskazane zastosować jakieś sankcje wobec tych znaczących osobistości, które nadal sprawowały wysokie funkcje w Rzeczypospolitej, a nie złożyły dotychczas przysięgi na nową konstytucję. Oczywiście chodzi tu o Seweryna Rzewuskiego i Szczęsnego Potockiego, przebywających wówczas za granicą. Von der Goltz twierdził, że uchwała w tej kwestii byłaby bardzo wskazana, gdyż wydanie takiego urzędowego aktu ostudziłoby zapał tych, którzy mieliby zamiar iść śladem owych dwóch wymienionych wyżej malkontentów. (…)
W przededniu limity [odroczenia obrad Sejmu – przyp. red.] von der Goltz powoływał się na opinie poszczególnych posłów, którzy byli za odroczeniem obrad na okres wakacji, i innych, mających odmienne zdanie. Podawał on, że przytłaczająca większość posłów uważała limitę Sejmu za trafną, konieczną i potrzebną. Pozostali natomiast wyrażali pogląd, iż jest ona bardzo szkodliwa dla żywotnych interesów ich ojczyzny.
Von der Goltz, powołując się na informacje napływające z Wielkopolski, Litwy i Żmudzi, wskazywał, że wszędzie tam były popierane nowe zmiany wprowadzone po 3 maja. Jedynie, jak donosił, w Małopolsce panowało pewne niezadowolenie. Był przekonany, że o ile rząd polski będzie nadal prowadził rozumną politykę i podejmie rozsądne działania, jakie stosował w przeszłości, to nie należy się obawiać, iż płomień, który istotnie tli się w tych regionach, może spowodować zamieszki. (…)
Reprezentant Prus wszechstronnie analizował działalność niedawno przybyłego do Warszawy posła francuskiego Marie Louisa Descorchesa. We wspomnianej depeszy donosił:
„(...) jest pewne, że przebywający obecnie w Warszawie poseł Francji, z przekonań wielki demokrata, postawił sobie za zadanie od chwili swego przyjazdu do tego kraju wychwalać sukcesy rewolucji francuskiej, aby zachęcać do niej Polaków”.
Roczna prenumerata miesięcznika WPIS. Wydanie elektroniczne
Roczna prenumerata elektronicznej wersji miesięcznika WPIS - najciekawszy i najbogatszy miesięcznik na rynku co miesiąc na Twojej skrzynce mailowej!
Najbogatszy – z uwagi na bogactwo treści i tematów, wspaniałą fotografię i grafikę, wyjątkowe edytorstwo. „Wpis” czytają i rekomendują największe autorytety w naszym kraju! Do grona naszych autorów należą m.in. Adam Bujak, ks.
Von der Goltz sądził, że jakkolwiek istniały różnice między rewolucją i zasadami proklamowanymi we Francji a tymi, jakie głosiła Konstytucja 3 maja, to Polacy w przyszłości, wzorując się na Francji, mogliby dążyć do tego, by stać się narodem wolnym i republikańskim.
W ważnym liście z 13 lipca 1791 roku przekazywał również informacje o panujących w Polsce nastrojach:
„(...) wiadomości, które napływają z rozmaitych prowincji, utwierdzają nas w przekonaniu, że większość narodu cieszy się ze zmian, jakie dokonały się w strukturach ustrojowych państwa polskiego, również drobna szlachta jest bardzo zadowolona z tej reformy, ponieważ wyzwoliła ją od jarzma możnowładców, którym obecnie trudno pogodzić się z faktem, iż stracili swe przywileje i wpływy w kraju”.
Poseł pruski wielokrotnie wskazywał, że w Warszawie można się było spotkać z rozmaitymi pismami i paszkwilami rozpowszechnianymi wśród społeczeństwa, a skierowanymi przeciwko nowej konstytucji, których liczba powiększała się ustawicznie. Gdy dyplomata zwrócił uwagę królowi, że należałoby podjąć odpowiednie kroki, aby zapobiec tym zagrożeniom i zapewnić większe poczucie bezpieczeństwa, Stanisław August Poniatowski odpowiedział, że nie należy się niczego obawiać, ponieważ pełnia władzy znajduje się w jego rękach i jest on w stanie przeciwdziałać wszelkim niebezpiecznym zdarzeniom i umiejętnie wykorzystać wszystkie środki zapewniające pomyślną przyszłość dla jego kraju. (…)
Interesująco przedstawiał von der Goltz zachowanie się mieszczan w Warszawie, zadowolonych z przeprowadzonych ostatnio korzystnych zmian dla tego stanu. W cytowanej depeszy z 18 lipca 1791 roku notował, że:
„(...) przywódcy mieszczan, pragnąc wyrazić królowi dowody swego przywiązania i wdzięczność za przywileje, które im zapewnia nowa Konstytucja, zamierzają podjąć pewne działania obelżywe wobec pana Bułhakowa i biskupa Kossakowskiego, których obwinia się o przygotowanie tych zamieszek w Warszawie”. (…)
WPIS 4/2021
Zapraszamy do lektury najnowszego numeru miesięcznika WPIS. Wiara, patriotyzm i sztuka!
W numerze 4/2021 m.in.:
„Kiełbasa i igrzyska”
Znakomity publicysta Leszek Sosnowski jak mało kto potrafi rozpoznawać niebezpieczeństwa związane z antykatolickimi i antypolskimi projektami narzucanymi przez Unię i nazywać je po imieniu.
Reprezentant Prus jednak stale zwracał uwagę – co go faktycznie irytowało i oburzało – że przywódcy Stronnictwa Patriotycznego zazwyczaj przedstawiają rozgrywające się wydarzenia zbyt optymistycznie i zapewniają, że wszystko w Polsce jest stabilne. Ponieważ taki obraz spraw narzucony przez przywódców reform był mocno wątpliwy, należało zdaniem von der Goltza być podejrzliwym i stosować niezbędne środki ostrożności. Toteż nieustannie zwracał uwagę, że w ocenie sytuacji wewnętrznej Polacy wyrażają błędne opinie, gdyż nie trzeba mieć zbyt dokładnych informacji, aby się przekonać, iż w prowincjach graniczących z Rosją sytuacja wygląda zupełnie odmiennie niż starają się to przedstawić przywódcy Stronnictwa Patriotycznego.
Von der Goltz niejednokrotnie wspominał o zaniepokojeniu Polaków, którzy byli przekonani, iż pewne układy międzynarodowe mogą doprowadzić do niekorzystnych zmian, i wyrażali obawę, że Prusy zażądają odstąpienia Gdańska i Torunia, a jak z naciskiem zaznacza, o te sprawy wszyscy tu są bardzo niespokojni. Również w depeszy z 30 lipca 1791 roku, analizując sytuację wewnętrzną w Warszawie, poseł pruski donosił, że stronnictwo prorosyjskie w tym mieście zamierza w dalszym ciągu wzniecać wśród mieszkańców niepokój i podejrzenia, aby uniemożliwić zdecydowane przeciwdziałania i wpłynąć w pewnym stopniu na nastroje społeczne.
Pod koniec lipca von der Goltz wskazywał w swej nocie, że Rosji łatwiej będzie osiągnąć swoje cele, w miarę jak będzie zmniejszał się entuzjazm z powodu nowej konstytucji. W interesujący sposób starał się analizować dalekosiężne plany Katarzyny II wobec Polski. Podawał, że Rosja nigdy nie pogodzi się z nową konstytucją, ponieważ pozbawiła ją ona wszelkich środków, dzięki którym mogła utrzymywać dawny wpływ na bieg wydarzeń, i dlatego będzie się starała za pomocą przekupstwa i intryg zniszczyć główne podstawy konstytucji, zmierzając do uszczuplenia władzy przyznanej królowi. W razie gdyby władza wykonawcza została przekazana w ręce większej liczby osób, okoliczność ta może być bardzo korzystna dla realizacji ukrytych zamiarów Rosji. Poseł pruski zastanawiał się, czy król potrafi skutecznie przeciwstawić się intrygom tego mocarstwa. Stanisław August Poniatowski bowiem ciągle upewniał go, że dysponuje niezbędnymi środkami, „aby zapobiec możliwym niebezpieczeństwom”.
Rzecz charakterystyczna, że von der Goltz udzielał rad i wskazówek nawet przywódcom Stronnictwa Patriotycznego, jak winni postępować wobec opozycji prorosyjskiej. Twierdził, że powinno się takim osobom okazywać pogardę i wyłączyć je, jeżeli to możliwe, ze wszystkich stanowisk państwowych. Nie należy jednak ich lekceważyć, lecz schlebiać im i przydzielać rozmaite odznaczenia, jak to czynił król, aż w końcu dojdą do przekonania, że ich interes osobisty wymaga od nich zmiany sposobu myślenia i działania. Analizując sytuację gospodarczą Polski, wskazywał również na konieczność ustanowienia nowych podatków i poszukiwania rezerw powiększających dochody państwa. Rzeczowo i zgodnie ze stanem faktycznym stwierdzał, iż podatki ustanowione na początku sejmu nie wystarczały, by sprostać wymaganiom nowych instytucji rządowych. Należało przynajmniej o jedną trzecią powiększyć dochody państwa, by pokryć wydatki. Rozsądnie także zwracał uwagę na to, że obciążyć nowymi podatkami dobra dziedziczne szlachty znaczyło to samo, co mieć przeciwko sobie cały stan najbardziej znaczących mieszkańców. Gdyby natomiast starano się ponownie oszacować wartość ziemi, co zostało przeprowadzone na początku sejmu, aby sprawdzić, czy dochód roczny jest we właściwej proporcji z realną wartością ziemi, to tak jakby wymierzyć cios w tych, których się podejrzewa, że niezbyt dokładnie przedstawili wartość posiadłości, co w konsekwencji mogło doprowadzić do silnego wzburzenia. Zdaniem dyplomaty pruskiego znalezienie nowych źródeł dochodu dla potrzeb państwa było najpilniejszym zadaniem.
Celem przeprowadzenia tych wszystkich doniosłych reform powinno być według opinii von der Goltza stałe dążenie, by król zapewnił sobie wcześniej poparcie większości w przyszłym Sejmie, czy to przez obietnice, podarunki, czy też stosując groźby, ewentualnie wykorzystując inne możliwe środki i okoliczności. Jak wynika z depeszy posła pruskiego, władca Polski nie doceniał w pełni ostatnio przyznanych mu uprawnień.
Bardzo wszechstronnie i szczegółowo ze zrozumiałych względów omawiał von der Goltz stosunek elektora saskiego Fryderyka Augusta III do sprawy objęcia proponowanego mu przez Polaków tronu. Dyplomata pruski podawał, że Polacy są przekonani, iż elektor nie będzie zwlekał ustawicznie ze swoją rezolucją, a jego pozytywna decyzja mogłaby doprowadzić do uspokojenia nastrojów panujących w narodzie. W sprawie sukcesji tronu von der Goltz nie dowierzał wypowiedziom patriotów polskich, lecz informacjom zasięgniętym od zazwyczaj nieprzyjaźnie wobec Polski usposobionego posła saskiego Augusta Essena, który wielokrotnie stwierdzał, że każda kolejna odpowiedź elektora nie będzie zawierać niczego pozytywnego.
Wysłannik Prus pod koniec lipca dostrzegał też pewną widoczną zmianę w postępowaniu posła francuskiego, który jego zdaniem zachowywał się bardzo ostrożnie i od jakiegoś czasu w rozmowach z Polakami zaprzestał wychwalać dobrotliwe korzyści rewolucji francuskiej.
W bardzo interesujący sposób przedstawiał von der Goltz problematykę związaną z wyborami deputowanych spośród warszawskich mieszczan. Wskazywał na to, że wszystko odbyło się bardzo spokojnie, ale można zauważyć, iż mieszczaństwo nie jest już tak zadowolone jak w pierwszej chwili, gdy zostały mu przyznane przez Konstytucję przywileje, ponieważ szlachta, która w ten sposób została zrównana ze stanem trzecim, sądzi, że będzie mogła – w zamian za swobody przyznane temu stanowi – cieszyć się i korzystać z tych samych przywilejów, jakie pierwotnie przysługiwały tylko mieszczaństwu. Należy uwzględnić fakt, iż przywileje te w dziedzinie handlu i w niektórych gałęziach przemysłu są bardzo rozbudowane w tym kraju.
Reprezentant Prus bardzo ciekawie analizował zapatrywania polskich polityków na ważniejsze problemy międzynarodowe. Podawał on, że uwaga polskiej opinii publicznej w połowie sierpnia 1791 roku skupiła się na wydarzeniach związanych z bliską perspektywą podpisania warunków pokojowych między Rosją a Turcją. Dyplomata pruski zwracał uwagę, że gdy Rosja otrzyma nowe terytoria między Bugiem a Dniestrem na granicy z Polską, to wówczas wzrosną obawy Polaków, iż będzie ona starała się ograniczyć swobodę handlu na Morzu Czarnym. Polacy ponadto ustawicznie obawiają się zemsty ze strony Katarzyny II i liczą się z tym, że w momencie, gdy zakończy wojnę z Turcją, skupi całą uwagę na sprawach polskich.
Von der Goltz wskazywał na fakt, iż polski król, posiadając głębokie rozeznanie co do metod stosowanych przez dwór rosyjski, obawiał się, że przeciwnicy nowej konstytucji mogą obecnie znaleźć bardzo sprzyjający moment, aby nie rzucając się otwarcie w ramiona Rosji, z jej pomocą i za jej pieniądze wywołać jeżeli nie kontrrewolucję, to przynajmniej doprowadzić do pewnego zamachu godzącego w nowy porządek rzeczy. Jego zdaniem król Polski obawiał się ewentualnych niekorzystnych skutków proponowanego zbliżenia między dworami wiedeńskim i berlińskim.
Jak już wspomniałem, von der Goltz wielokrotnie okazywał sympatię wobec Polski i wyrażał zadowolenie, że ewentualne dogodne warunki pokoju między Rosją a Turcją stwarzają pewne korzyści, jakie wynikną z wolnej żeglugi na Dniestrze. Dla Polaków będą stanowiły perspektywę, wynagradzając tym samym dotychczasowe niepowodzenia ich negocjacji w Konstantynopolu. Reprezentant Prus również z zadowoleniem powitał fakt zbliżenia między Austrią a Prusami i twierdził, że taka sytuacja jest dla Rzeczypospolitej bardzo korzystna, gdyż dwa wielkie mocarstwa „dają gwarancję” utrzymania dzieła, które nigdy nie miałoby szans przetrwania bez tak wspaniałomyślnego poparcia.
W swej depeszy z 20 sierpnia 1791 roku w znamienny sposób przedstawił aktualny stan spraw polskich z pewną domieszką optymizmu:
„Polska odzyskuje więc dziś nadzieję na osiągnięcie tej pomyślności, do której zmierza, i należy spodziewać się, że stanie się ona pożytecznym sprzymierzeńcem Prus, do których będzie niezawodnie przez ten fakt przywiązana. Bliższy związek pomiędzy Waszą Królewską Mością i cesarzem miałby jeszcze jedną zaletę dla Polski, a mianowicie osłoniłby ją przed działaniami, które mogłaby podjąć Rosja, aby przywrócić dawne wpływy, jakie utraciła, skoro Polacy odważnie zrzucili narzucone im jarzmo”.
Poseł pruski, jak z jego korespondencji wynika, nie był wcale rzecznikiem zbliżenia między Rosją a Prusami, ale sugerował, że właśnie król pruski po zdobyciu dowodów dwulicowego postępowania dworu rosyjskiego powinien przystąpić do zawarcia nowych układów i związków zdolnych oddzielić Rosję od reszty Europy.
Częściowo nawet sympatyzując z Polakami, von der Goltz stwierdzał, że wszyscy w Warszawie łudzą się nadzieją, iż wznowienie obrad Sejmu zapoczątkuje w Polsce okres korzystnych zmian, co z pewnością dodatnio wpłynie na nastroje społeczne, a tym samym zaistnieje sytuacja, w której będzie można przeprowadzić i zrealizować dalsze niezbędne reformy.
Część druga artykułu w następnym numerze.
Roczna prenumerata miesięcznika WPIS. Wydanie papierowe + wydanie elektroniczne
"WPIS" to najciekawszy i najbogatszy miesięcznik na rynku.
Najbogatszy – z uwagi na bogactwo treści i tematów, wspaniałą fotografię i grafikę, wyjątkowe edytorstwo. „Wpis” czytają i rekomendują największe autorytety w naszym kraju! Do grona naszych autorów należą m.in. Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski, Marek Deszczyński, Marek Klecel, Antoni Macierewicz, Krzysztof Masłoń, Andrzej Nowak, ks.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.