Jego relikwie od wieków spoczywają w sercu wawelskiej katedry. Dziś czcimy św. Stanisława ze Szczepanowa, głównego patrona Polski
Srebrna trumna św. Stanisława z XVII w., wnętrze katedry wawelskiej. Fot. Adam Bujak z albumu „Wawel. Skarbiec wiary i polskości”, wyd. Biały Kruk Gród wawelski, będący jedną z głównych siedzib władzy w królestwie piastowskim (sedes regni principales), nabrał większego znaczenia po niszczycielskim najeździe księcia czeskiego Brzetysława w końcu lat czterdziestych XI wieku. (...)
Prowadzona z dużym rozmachem działalność fundacyjna Władysława Hermana oraz ustawa sukcesyjna jego syna Bolesława Krzywoustego (tzw. testament) potwierdzały wyraźnie stołeczną rolę ośrodka krakowskiego w państwie piastowskim. W myśl jej postanowień to na Wawelu miał rezydować książę zwierzchni – princeps, któremu winni byli posłuszeństwo pozostali Piastowie. Tron krakowski każdorazowo miał obejmować najstarszy przedstawiciel dynastii. Choć ustawa sukcesyjna Krzywoustego nie zapewniła jedności politycznej księstwom piastowskim – po jej przyjęciu nastąpił prawie dwustuletni okres rozbicia dzielnicowego (1138–1320), to Wawel stał się najważniejszym grodem w państwie, o posiadanie którego walczyli poszczególni Piastowie. Pośrednim skutkiem tej rywalizacji był wzrost znaczenia i wpływów możnowładztwa oraz biskupów krakowskich. W gronie tych ostatnich można wyróżnić wielu wybitnych hierarchów, którzy trwale zapisali się w historii: Stanisław ze Szczepanowa – pierwszy polski święty, Wincenty Kadłubek – autor Kroniki polskiej, w której m.in. zapisano legendę o smoku wawelskim, Iwo Odrowąż – inicjator sprowadzenia zakonu dominikańskiego do Polski; Prędota z Białaczowa – promotor kanonizacji świętego Stanisława.
To właśnie w środowisku duchowieństwa katedralnego zrodziła się myśl wyniesienia na ołtarze biskupa krakowskiego, skonfliktowanego z królem Bolesławem Szczodrym i zabitego z jego rozkazu w 1079 roku. Doprowadzenie do kanonizacji biskupa w 1253 roku przez papieża Innocentego IV miało wymiar nie tylko religijny, ale również polityczny. Żywiołowo rozwijający się kult świętego Stanisława, którego ciało posiekane na kawałki zrosło się według legendy w cudowny sposób, stał się nośnikiem politycznej idei zjednoczenia rozczłonkowanych księstw piastowskich. Biskup-męczennik wyrósł na szafarza korony Królestwa Polskiego, a katedra krakowska, w której przechowywano insygnia władzy królewskiej oraz zachowaną do dziś włócznię św. Maurycego (eksponowaną w Muzeum Katedralnym), miała stać się miejscem koronacji króla-zjednoczyciela.
***
Tekst pochodzi z albumu "Wawel. Skarbiec wiary i polskości", wyd. Biały Kruk
Wawel. Skarbiec wiary i polskości
Tu biło i bije serce Polski. Wawel – ponad tysiącletnia katedra i królewski zamek – góruje nad Krakowem, prastarą stolicą. To prawdziwy skarbiec najdawniejszych i nowszych zabytków; od romańskich po młodopolskie. Wawel to świadectwo silnej wiary Polaków i państwa-mocarstwa zwanego Rzeczpospolitą.
Wawel. Skarbiec wiary i polskości (ang.) // Wawel. Treasury of Polish Faith and Identity
Here, the heart of Poland used to beat and still beats. The Wa-wel Castle – the thousand-year-old Cathedral and Royal Castle – towers over Kraków, the ancient capital. It is a veritable treasury of old and more recent monuments, from Romanesque to Young Poland. Wawel is a testimony to the strong faith of Poles and the power-state called the Republic.
Blask Rzeczypospolitej. Od X do XXI wieku
Oto dzieło wybitnego i wszechstronnego historyka, które czyta się jak pasjonującą powieść. Sięgając po Blask Rzeczypospolitej, każdy, kto w jednej książce chciałby zapoznać się z historią Polski na przestrzeni całych jej dziejów, ma tę możliwość. A dzieje te są długie, żywe i imponujące. Historia nasza, jak każdego wielowiekowego kraju, obfituje we wzloty i upadki. Może napawać dumą i podziwem, ale też przestrzegać przed niebezpieczeństwami.
Dzieje Polski. Tom 6. Potop i ogień
Oj, działo się, działo! Kolejny tom „Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka obejmuje krótszy okres czasu. Ale biorąc pod uwagę natłok ważnych dla narodu oraz państwa wydarzeń, niektórych brzemiennych w skutki na całe wieki, łatwo zrozumieć, dlaczego Autor poświęcił tym latom tak dużo miejsca. To nie Autor spowolnił pisanie, lecz w omawianym czasie historia bardzo przyspieszyła.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.