Huragany i inne wichury. Czy rzeczywiście są winą człowieka?

Nasi autorzy

Huragany i inne wichury. Czy rzeczywiście są winą człowieka?

Huragan Florence w 2018 r., widziany z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. fot. NASA Goddard Space Flight Center from Greenbelt, MD, USA - Dramatic Views of Hurricane Florence from the International Space Station From 9/12, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=72682414 Huragan Florence w 2018 r., widziany z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. fot. NASA Goddard Space Flight Center from Greenbelt, MD, USA - Dramatic Views of Hurricane Florence from the International Space Station From 9/12, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=72682414

Huragan Beryl i relacje w amerykańskiej prasie

Kiedy huragan Beryl pojawił się w USA, prasa zasypała czytelników nagłówkami w stylu „Jak rozmawiać z dziećmi o lękach klimatycznych” i choć huragan ten rzeczywiście jako pierwszy (odkąd zaczęto tego rodzaju zjawiska rejestrować) osiągnął poziom kategorii czwartej już w czerwcu i poziom piąty, najwyższy, już w lipcu, to jednak tego rodzaju stwierdzenia mogą prowadzić do błędnych wniosków, jeśli idzie o naukowe rozumienie huraganów i wpływ człowieka na ich powstawanie – pisze w swoim artykule dla American Institute for Economic Research Paul Schwennesen, historyk środowiska.

Naukowy konsensus w sprawie huraganów

Zauważa on, że naukowy konsensus w sprawie huraganów, pomijany jednak w publikowanych dzisiaj na ten temat raportach jest taki, że człowiek nie miał żadnego wykrywalnego wpływu na huragany w ciągu minionego stulecia, co potwierdza cytowany przez Schwennesena fragment raportu amerykańskiego Programu Badań nad Globalnymi Zmianami:

„Nie zaobserwowano znaczącej tendencji w zakresie globalnej liczby cyklonów tropikalnych ani nie zidentyfikowano żadnej tendencji w liczbie huraganów dotykających USA.”

Obserwacje a ich interpretacja

Schwennesen w swojej pracy tłumaczy, że wcześniejsze niż do tej pory przybycie huraganu do USA nie świadczy o zmianach klimatycznych i taka interpretacja tego zjawiska stanowi duże nieporozumienie.

Jak zauważa badacz, huragany nie są zjawiskiem nowym i już hiszpańskie, XVI-wieczne ekspedycje przybywające do Ameryki doświadczały wichur osiągających kategorię piątą według dzisiejszej skali; jednocześnie od 2011r. ilość większych huraganów spadła poniżej średniej z ostatnich 170 lat, ale tej informacji media nie podają, gdyż nie pasuje do ogólnej narracji w sprawie zmian klimatu. Tak jak nie mówią o tym, że Wielka Rafa Koralowa, przedstawiana jako symbol klimatycznej zagłady, osiągnęła obecnie rekord pokrywy koralowej.

Obraz medialny

Zamiast tego jednak media, które podają prawdziwe doniesienia (jak wczesne pojawienie się huraganu Beryl), kierują uwagę społeczeństw tylko na te z nich, które pasują do alarmującej w sprawach klimatu narracji. Jako przykład Paul Schwennesen podaje BBC, które poinformowało, że „rekordowy charakter huraganu Beryl skierował uwagę na rolę zmian klimatycznych”, jednak dopiero pod koniec tekstu na ten temat (ilu ludzi przeczyta cały artykuł?) pojawiło się stwierdzenie: „Przyczyny powstawania poszczególnych burz są złożone, co utrudnia pełne przypisanie konkretnych przypadków zmianom klimatycznym. Jednak wyjątkowo wysokie temperatury powierzchni morza są postrzegane jako kluczowy powód tak potężnego huraganu Beryl.”

Wnioski na przyszłość

Jak podkreśla Paul Schwennesen, tego rodzaju kwestie są złożone i wymagają ostrożności w interpretacji dokonanych obserwacji i przygotowywaniu na ich podstawie zaleceń i przepisów prawa. Badacz dodaje także, że choć spadła ilość największych huraganów, to ilość huraganów w ogólności wzrosła, a rodzaj koralowców odpowiadających za wzrost Wielkiej Rafy może budzić zastanowienie i troskę naukowców.

„Musimy żądać uczciwości, w tym złożoności kontekstowej, w sprawozdawczości klimatycznej. Zwłaszcza, że ​​stawka jest tak wysoka (czy to w sprawach naszego środowiska, czy wolności osobistej), nie możemy sobie pozwolić na igranie z półprawdami i zaciemnieniami. Inteligentni wolni ludzie zasługują na pełniejsze, bardziej wszechstronne i mniej tendencyjne raportowanie na temat zmian klimatycznych”- zauważa Paul Schwennesen.

Źródło: aier.org, AD

Wiadomości o premierach nowych książek Białego Kruka i spotkaniach autorskich prosto na Twoją skrzynkę mailową, a do tego jeszcze prezent - bon 50 zł na zakupy w naszej księgarni internetowej! Dołącz już dziś do grona Czytelników Biuletynu Białego Kruka! Aby to zrobić, kliknij TUTAJ.

Tyrania postępu

Tyrania postępu

Andrzej Nowak, ks. Dariusz Oko, ks. Waldemar Chrostowski, Jerzy Kruszelnicki, Grzegorz Kucharczyk

Kim będziemy za parę lat? Czy w ogóle jeszcze będziemy? Nasza rzeczywistość przypomina sytuację znaną nam z opisów i filmów o katastrofie „Titanica”. Statek zderzył się z górą lodową i zaczyna tonąć, ale pokładowa orkiestra pięknie gra i gra.

 

 

Dokąd zmierzamy? Wiara, edukacja, tradycja

Dokąd zmierzamy? Wiara, edukacja, tradycja

Adam Bujak, Andrzej Nowak, Jolanta Sosnowska, Leszek Sosnowski, Ryszard Kantor

Niniejsza antologia publicystyki patriotycznej próbuje dać odpowiedź na postawione w tytule pytanie: Dokąd zmierzamy, my jako Polacy? A co za tym idzie – kto nam wyznacza, lub usiłuje wyznaczać, drogę? Jakże często czujemy się zagubieni, zdezorientowani, manipulowani.
Szukamy stałych punktów odniesienia, niezmiennych wartości, na których można by się oprzeć bez obawy, że pobłądzimy.

 

 

Bezbożność, terror i propaganda. Fałszywe proroctwa marksizmu

Bezbożność, terror i propaganda. Fałszywe proroctwa marksizmu

Wojciech Roszkowski

Nikt nie zrozumie, co złego dzieje się we współczesnym świecie zachodnim, a więc i w Polsce, nie znając przyczyn. Tkwią one jeszcze w ideach rewolucji francuskiej, a później w coraz bardziej lewicowej filozofii, zwłaszcza Karola Marksa. Poglądy tego ostatniego miały, jak wiadomo, tyleż wielki, co tragiczny wpływ na życie wielu narodów, choć myśliciel z Trewiru (zmarły w 1883 r.) sam tego nie doczekał.

 

 

Piękno zdeptane, kult brzydoty

Piękno zdeptane, kult brzydoty

Janusz Szewczak

Popularny autor i publicysta Janusz Szewczak znany jest od dawna z nieustępliwej walki z wypaczeniami zachodniej cywilizacji, do której przecież i my, Polacy, należymy od tysiąca lat. Ta książka jest tego najlepszym dowodem. Niektórzy twierdzą, że cywilizacja nasza jest w stanie upadku. Autor jest również tego zdania, ale w przeciwieństwie do wielu pesymistów uważa, że z tego upadku można się jeszcze wydźwignąć.

 

 

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.