,,Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kulę". 43 lata temu zamachowiec targnął się na życie Jana Pawła II
Jan Paweł II ugodzony kulami zamachowca osunął się na siedzenie auta, wprost na kolana swego osobistego sekretarza ks. Stanisława Dziwisza. Fot. Arturo Mari, archiwum Białego Kruka. Nacechowana wielką pobożnością, prawością i wrażliwością na bliźniego postawa Ojca Świętego porywała bardzo wielu ludzi na świecie, powodując, że się nawracali lub zaczynali szukać Boga. Byli też jednak i tacy, którzy Papieża nienawidzili, bowiem bali się jego ogromnej siły oddziaływania na rzesze wiernych - nieznanego dotąd w swym ogromie publicznego świadectwa dawanego Bogu. Ci, którzy byli w służbie zła, nienawidzili jego dobra i miłości, okazywanych każdemu człowiekowi, a także czci oddawanej Stwórcy. A stawał przed rzeszami wiernych zupełnie bezbronny. Wychodził do tłumów bez żadnych obaw czy lęków. Szedł z niezachwianą wiarą – piękny Boży człowiek w białej szacie, z rękami wzniesionymi do błogosławieństwa.
Kiedy w sierpniu 1980 r. powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność", Papież wspierał go z całych swych sił na arenie międzynarodowej, widząc w tym ruchu klucz do odzyskania niepodległości Polski, wyswobodzenia jej z okowów komunizmu i ateizmu. Dawał temu wyraz w przemówieniach, w audiencjach dla jego przywódców, w organizowaniu międzynarodowego wsparcia dla „Solidarności" oraz innych struktur opozycyjnych.
I to właśnie ten biskup w bieli miał zostać, zgodnie z ujawnioną po wielu latach tajemnicą fatimską, ugodzony przez siły zła. Stało się to w środę 13 maja 1981 r. o godz. 17.19 na początku audiencji ogólnej na Placu św. Piotra, kiedy Papież jechał wśród rzesz pielgrzymów, stojąc w otwartym papamobilu, pozdrawiając i błogosławiąc. Wtedy najęty morderca, 23-letni Turek Ali Ağca, strzelił do Jana Pawła II. Stało się to dokładnie co do minuty w 64. rocznicę pierwszego objawienia Matki Bożej w Fatimie.
Papież trafiony dwoma kulami, w rękę i brzuch, osunął się na siedzenie auta, wprost na kolana swego osobistego sekretarza ks. Stanisława Dziwisza. Na podłodze papamobilu leżała jedna kula. Drugiej nie było, gdyż przeszywszy ramię Jana Pawła II, lekko trafiła w rękę młodą Rose Hall z Jamajki i utknęła ostatecznie w śródpiersiu Ann Odre z Buffalo, urodzonej 18 maja, tak jak Karol Wojtyła, ale w 1923 r.
,,Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kulę" - powie potem Papież, wierząc głęboko, że został ocalony za wstawiennictwem Maryi.
Ojca Świętego zawieziono w szaleńczym tempie do polikliniki Gemellego, gdzie przeszedł wielogodzinną operację. Okazało się, że kule nie naruszyły żadnego z ważnych narządów; jedna z nich o milimetry minęła aortę. Zamachowca udało się pochwycić dzięki pomocy włoskiej zakonnicy Letizii Giudici i włoskich karabinierów. Polscy pielgrzymi. którzy przyjechali na audiencję z obrazem Pani Jasnogórskiej, postawili Jej wizerunek – rodzimym zwyczajem – na papieskim tronie. Wśród przerażenia i niedowierzania rozpoczęto na Placu św. Piotra modły o ocalenie Jana Pawła II. Cały świat zamarł w smutku i ogromnej trwodze o życie Ojca Świętego. W Polsce trwały nieustanne modlitwy, sprawowane były Eucharystie. W wielu miastach wychodzono spontanicznie na ulice, by w marszach demonstrować solidarność z ciężko rannym Papieżem. W Krakowie, gdzie odwołano planowane święto studenckie Juwenalia, przeszedł 17 maja najliczniejszy - Biały Marsz (biały, bo wszyscy byli ubrani w białe koszule lub bluzki na znak solidarności z Papieżem) – z Błoń na Rynek Główny, w którym uczestniczyło pół miliona ludzi. W Lublinie zorganizowano manifestację z udziałem taksówek, udekorowanych flagami papieskimi i zdjęciami Jana Pawła II.
Trzy dni po zamachu przyjechał do Rzymu z potrzeby serca 52-letni wówczas prof. Gabriel Turowski, wybitny specjalista z zakresu biotechnologii, immunogenetyk i immunolog kliniczny, a prywatnie oddany przyjaciel Jana Pawła II ze Środowiska Wujka. „Zostałem zawieziony do polikliniki Gemellego policyjnym samochodem, pokonując bez trudu wszelkie kordony - wspominał po latach. - Gdy wszedłem do sali intensywnej opieki pooperacyjnej, zobaczyłem leżącego tam Ojca Świętego. Przyklęknąłem przy Jego łóżku. Ogarnęła mnie wielka żałość i współczucie na widok obolałego i cierpiącego Namiestnika Chrystusowego". Prof. Turowski 19 maja znalazł się w szacownym sześcioosobowym międzynarodowym gronie medyków, by wnieść niemały wkład w pooperacyjne leczenie Papieża oraz w wydobycie go z późniejszego, bardzo niebezpiecznego (wówczas zazwyczaj śmiertelnego) zakażenia cytomegalowirusem.
Do cierpiącego i bardzo osłabionego Papieża docierały z Warszawy wieści o coraz bardziej pogarszającym się stanie zdrowia chorego na nowotwór Prymasa Tysiąclecia. 25 maja odbyli, obydwaj leżąc na łożach boleści, ostatnią rozmowę telefoniczną. Kard. Stefan Wyszyński, który od jakiegoś czasu obawiał się zemsty komunistów na Janie Pawle II, mówił do Papieża przerywanym, słabym głosem: „,Ojcze, Ojcze, jestem bardzo słaby, bardzo... Dziękuję za różaniec, jest dla mnie pociechą... Ojcze... Łączy nas cierpienie... Módlmy się za siebie wzajemnie. Między nami jest Matka Najświętsza... Cała nadzieja w Niej... Ojcze, całuję Twoje stopy... Błogosław mi. Ojcze, Ojcze, błogosław mi raz jeszcze. Amen, Amen. Amen".
Prymas Polski zdawał sobie sprawę, że nadchodzi moment jego śmierci. Kiedy 14 maja odprawiona została przed kościołem św. Anny w Warszawie Msza św. w intencji uzdrowienia Papieża i kard. Wyszyńskiego, nadano z głośników nagrany na taśmę apel Prymasa: „Proszę Was, aby te heroiczne modlitwy, które zanosiliście w mojej intencji na Jasnej Górze, w świątyniach warszawskich i diecezjalnych, gdziekolwiek, abyście to wszystko skierowali w tej chwili wraz ze mną ku Matce Chrystusowej, błagając o zdrowie i siły dla Ojca Świętego".
28 maja, w uroczystość Wniebowstąpienia, Prymas Tysiąclecia odszedł do Domu Ojca. W przesłaniu do uczestników pogrzebu Jan Paweł II napisał, że „,zawołał Go Bóg do siebie w momencie, w którym, po ludzku sądząc, tak bardzo był potrzebny Kościołowi, kiedy tak bardzo był potrzebny Ojczyźnie i Narodowi". Ojciec Święty odprawił w poliklinice Gemellego Mszę św. za spokój duszy kard. Stefana Wyszyńskiego.
Po dwóch pobytach w szpitalu i kilkumiesięcznej rekonwalescencji Jan Paweł II wrócił do zdrowia i dalszego, niestrudzonego pełnienia swej ewangelizacyjnej misji. Przebaczył też Ali Ağcy, a nawet odwiedził go w więzieniu Rebibbia 27 grudnia 1983 r.
Do dziś jednak, choć minęło ponad 40 lat od zamachu, nie wiemy dokładnie, z rozkazu jakich sił zła Papież miał zostać zamordowany. Wiele śladów wskazywało od początku na trop komunistyczny, tzw. wątek bułgarski pojawił się podczas śledztwa we Włoszech. Śledztwo przeprowadzone przez IPN w latach 2006-2014 potwierdziło zaangażowanie bułgarskiego wywiadu w organizację zamachu, a także działania NRD-owskiej STASI jako współodpowiedzialnej za sianie dezinformacji. Odkryto też przesłanki świadczące o tym, że inspiracja do zamachu i próby tuszowania jego sprawców miały swych mocodawców w ZSRS. Jan Paweł II, który znał nieludzką sowiecką ideologię, boleśnie doświadczył jej skutków na sobie.
Podczas pobytu w szpitalu, 17 lipca, Ojciec Święty dowiedział się o zbieżności daty zamachu z datą pierwszego objawienia w Fatimie. Poprosił więc o dostarczenie mu z archiwów watykańskich materiałów dotyczących wszystkich objawień fatimskich, w tym trzeciej tajemnicy. Nazajutrz otrzymał dwie koperty – białą z oryginalnym tekstem siostry Łucji w języku portugalskim oraz pomarańczową z tłumaczeniem tajemnicy na język włoski. Papież nie tylko przeczytał akta, ale głęboko je przemyślał i przemodlił. Wtedy postanowił, że uda się do Fatimy w rocznicę zamachu, co też uczynił. Wcześniej zaś, 8 grudnia 1981 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej, odsłonięto na murze Pałacu Apostolskiego mozaikę przedstawiającą Maryję jako Matkę Kościoła, herb Jana Pawła II i jego hasło Totus Tuus. Natomiast 25 marca 1984 r. Papież poświęcił cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi, zgodnie z prośbą Matki Bożej, która ukazała się w Fatimie.
***
Tekst pochodzi z książki "Święty Prorok" Jolanty Sosnowskiej, wyd. Biały Kruk, Kraków 2024.
Święty Prorok. Karol Wojtyła – Jan Paweł II
Św. Jan Paweł II bywał nazywany prorokiem naszych czasów, nikt jednak do tej pory nie spojrzał w tym kontekście na całe jego życie. Próby takiej dokonuje w tej książce Jolanta Sosnowska (autorka czterotomowej biografii Papieża Polaka „Hetman Chrystusa”), śledząc pod tym kątem życiorys Karola Wojtyły – Jana Pawła II.
Zamach, czyli jak zło w dobro się obróciło. Spełnienie przepowiedni fatimskiej.
Opowieść o tragicznym wydarzeniu z 13 maja 1981 r. – strzały płatnego mordercy Alego Agcy, ból, strach, niepewność, modlitewne wsparcie wiernych, rekonwalescencja Ojca Świętego i ponowny niepokój o jego zdrowie, gdy wrócił do Polikliniki Gemellego z groźnym zakażeniem wirusowym, radość z wyzdrowienia, dziękczynienie Matce Bożej Fatimskiej za ocalenie.
PAKIET Hetman Chrystusa - komplet tomów 1-4 w promocyjnej cenie
Książka ta zrodziła się z fascynacji polskim Papieżem i z niezgody na traktowanie go jako dobrotliwego staruszka i miłośnika kremówek, na umniejszanie jego postaci, przebogatego dorobku i ogromnego autorytetu. Ojciec Święty jawi się tu jako osobowość zachwycająca – pasterz wyrazisty, konsekwentny, inteligentny, odpowiedzialny i odważny.
Do moich Rodaków. Św. Jan Paweł Wielki
Św. Jan Paweł II, zwany Wielkim, był dumnym Polakiem bez jakiegokolwiek kompleksu niższości wobec innych narodów. Takiego zachowania uczył też nas – zarówno głoszonym słowem, jak i własną postawą, którą prezentował, nie popadając przy tym w pychę czy pogardę wobec innych. Postawę swą zaś wykształcił w sobie i opierał na umiłowaniu Ojczyzny, na gruntownej wiedzy historycznej i oczywiście na głębokiej wierze w Boga i szacunku wobec bliźnich.
Totus Tuus
Ogłoszony przez polski parlament Rok św. Jana Pawła II w stulecie jego urodzin (1920–2020) każe zastanowić się nad dziełem naszego wielkiego rodaka. Ks. Karol Wojtyła na drogę swego dorosłego życia wybrał dewizę Totus Tuus, czyli po polsku Cały Twój – zawołanie odnosi się do Maryi, Matki Jezusa. To Jej tak młody kapłan, jak i sędziwy Papież zawierzył siebie samego, Ojczyznę oraz cały świat.
Wstańcie, chodźmy!
Albumowe wydanie bestsellerowego dzieła Jana Pawła II, w którym na prawie 300 fotografiach ukazane zostały osoby i miejsca, o których Papież pisze w swoim tekście. Przez karty albumu przewijają się najwybitniejsze postaci powojennej historii Polski - Prymas Tysiąclecia i inni wybitni hierarchowie Kościoła, znakomici artyści, działacze podziemia, zasłużeni legioniści oraz zwykli ludzie, jak choćby mieszkańcy podhalańskiej wsi czy krakowskich Bieńczyc.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.