Obrońcy stolicy. Energetycy w Powstaniu Warszawskim
liczba stron: | 208 |
obwoluta: | nie |
format: | 16,5 cm x 23,5 cm |
papier: | kreda |
oprawa: | twarda |
data wydania: | 12.07.2022 |
ISBN: | ISBN 978-83-7553-346-0 |
EAN: | 9788375533460 |

Historia Powstania Warszawskiego to historia tysięcy różnych bohaterów. Bez wątpienia należą do nich także ci mężczyźni i kobiety, których Michał Tomasz Wójciuk przedstawia na kartach tej książki, czyli energetycy stołecznej Elektrowni. 1 sierpnia 1944 r. zorganizowali oni brawurowy szturm na zakłady, dzięki którym Warszawa czerpała prąd. Pokonali niemieckiego wroga w trudnym i miejscami brutalnym boju, a następnie przez ponad miesiąc nie tylko bronili Elektrowni, ale również dbali o to, aby działała i dostarczała energię elektryczną do kolejnych budynków zdobywanych przez Powstańców.
Jak w całym Powstaniu, tak i tu polscy bojownicy o wolność mierzyli się z problemami; przede wszystkim byli słabsi liczebnie oraz pod względem uzbrojenia. Przewyższali wroga jednak wolą walki, męstwem i pomysłowością. To właśnie tutaj powstał jedyny samochód pancerny skonstruowany w warunkach powstańczych, który posłużył do niezwykle odważnego ataku na niemieckie pozycje. I to stołeczni energetycy wpadli na nadzwyczaj oryginalny pomysł odbicia z rąk niemieckich piwnic swojego zakładu.
Wielkim walorem tej publikacji są ponadto liczne ilustracje archiwalne, dzięki którym czytelnik łatwiej przeniesie się w realia roku 1944 – zobaczy bohaterskich Powstańców podczas walki, nieraz w zupełnie dramatycznych okolicznościach, a także przy zajęciach codziennych. Ta książka to szczególny dokument owych dni kończący się rozdziałem o pamięci, jaką bohaterscy Energetycy otaczani są dziś przez swoich następców z Polskiej Grupy Energetycznej.
Wstęp |
6 |
CZĘŚĆ I. |
9 |
CZĘŚĆ II. |
39 |
CZĘŚĆ III. |
129 |
Załoga Elektrowni w Powstaniu Warszawskim |
141 |
Bibliografia |
204 |
CZĘŚĆ I.
Okupacja i konspiracja
Pierwsze elektrownie zaczęły powstawać pod koniec XIX w. Posiadały tłokowe maszyny parowe i rusztowe kotły płomienicowe bądź bateryjne, gdzie narzut paliwa był ręczny. Z biegiem czasu sposób produkcji energii ulegał modernizacji. Bez wnikania w szczegóły technologiczne, do podstawowych elementów elektrowni węglowej należą kotły, które opalane węglem zamieniają przepływającą przez nie wodę w parę, ta natomiast napędza turbogeneratory generujące prąd. Elektrownia zawiera ponadto instalacje służące do zarządzania wyprodukowaną energią i system chłodzenia pary, która uległa zużytkowaniu1.
Zakład wytwarzający energię elektryczną w Warszawie powstał w 1904 r. Zarządzała nim francuska firma Compagnie d’Électricité de Varsovie (Towarzystwo Elektryczne w Warszawie). W lipcu 1915 r. wytwórnia znalazła się pod zarządem władz miejskich, a trzy lata później – państwowych. W dwudziestoleciu międzywojennym Elektrownia była unowocześniana. Od 1936 r. zakład nazywano Elektrownią Miejską.
Kres jej rozwojowi położył najazd Niemców w 1939 r. W czasie działań wojennych załoga Elektrowni dokonywała bohaterskich czynów, dostarczając prąd oblężonej, bombardowanej stolicy. Na jej terenie znajdowało schronienie blisko 2 tys. cywilów. Zakład został częściowo zniszczony, a Polska przegrała wojnę. Rozpoczął się długi czas okupacji. Po likwidacji różnych uszkodzeń zakład przystąpił do pracy już w pierwszej połowie października 1939 r.2
Teren Elektrowni miał kształt trójkąta. Licząc od linii ul. Leszczyńskiej do ul. Tamka, miał on powierzchnię 26 925 m kw. Obszar hałd węglowych położonych bardziej na północ, między ul. Radną a ul. Leszczyńską, miał dodatkowo 4 600 m kw. Najdłuższy „bok” terenu od strony Wybrzeża Kościuszkowskiego, mierzony od ul. Leszczyńskiej do skrzyżowania Wybrzeża Kościuszkowskiego z ul. Tamka, miał 256 m. Najkrótszy zaś bok od strony ul. Tamka – 37 m. Długość pozostałych boków była następująca: od strony ul. Elektrycznej – 183 m, od ul. Drewnianej – 75 m i od ul. Dobrej – 100 m. W części środkowej i północnej znajdowały się najważniejsze obiekty zakładu: trzy kotłownie z 20 kotłami, hala maszyn z 8 turbogeneratorami, nastawnia z wyłącznikami i regulatorami oraz kesony, czyli zbiorniki wody wykorzystywanej do kondensacji pary. Od strony ul. Dobrej zlokalizowany był teren dołów węglowych z urządzeniami do pobierania węgla i jego transportu. Na południe od nich stały budynki Straży Przemysłowej i Wydziału Kabli, w którym na parterze była remiza strażacka. Wzdłuż ul. Elektrycznej znajdował się szereg budynków. Mieściły się tu wartownia przy głównej bramie (Elektryczna 2), a obok niej magazyn główny i budynki mieszkalne pracowników: piętrowy i dwupiętrowy. Od strony ul. Tamka znajdowała się brama, a przy niej wartownia, garaże i czteropiętrowy budynek mieszkalno-magazynowy3. Przez centrum terenu Elektrowni przechodziły tory kolejowe; były one połączone z bocznicą wiodącą wzdłuż Wybrzeża Kościuszkowskiego, którą z Dworca Gdańskiego transportowano do zakładu węgiel. Na terenie Elektrowni była w użyciu lokomotywa parowa mogąca ciągnąć tylko dwa wagony, w związku z tym funkcjonowała jedynie w obrębie zakładu i w jego najbliższej okolicy4. W budynku położonym na północ od bramy kolejowej przy Wybrzeżu Kościuszkowskim stał magazyn i trzypiętrowy budynek techniczny (transformatorów), w którym na pierwszym piętrze i parterze znajdowały się koszary załogi niemieckiej. Na Wybrzeżu Kościuszkowskim, między jezdnią a brzegiem Wisły, były ogrody, gdzie hodowano warzywa. W czasie Powstania żołnierze załogi wytwórni organizowali wypady, w których zbierali pomidory, ogórki, cebulę i inne5. Na terenie Elektrowni znajdowało się 8 żelbetonowych bunkrów. Najważniejsze znajdowały się przy bramach od ulic Elektrycznej, Tamka, Leszczyńskiej i Wybrzeże Kościuszkowskie, w centrum terenu, koło hali maszyn, za rozdzielnią wysokiego napięcia i stacją transformatorową oraz na rogu ul. Dobrej i Leszczyńskiej6.
W okupowanym kraju Niemcy eksploatowali i wyniszczali polski przemysł. Podczas okupacji zakład został objęty niemieckim zarządem komisarycznym. W 1940 r. w Elektrowni pracowały 1062 osoby. Dzięki kierownikowi personalnemu zakładu Ottonowi Wittenbergowi (pełniącemu funkcję od 1943 r.) udało się fikcyjnie zatrudnić wiele osób związanych z konspiracją, a także zatrudnić członków rodzin pracowników Elektrowni7.
Polscy pracownicy nie pogodzili się z ograniczeniami okupanta i w rozmaity sposób sabotowali jego rozporządzenia, opóźniali pracę, realizowali dodatkowe zajęcia w godzinach zatrudnienia, konstruowali na handel piecyki elektryczne i kuchenki, zabierali żelazo i sprzęty z niemieckich zapasów i wywozili je z Elektrowni, pozbawiali czasowo niemieckie instytucje dostaw prądu. Wobec niemieckich ograniczeń w dostawach prądu pracownicy zakładu przestawiali w prywatnych mieszkaniach liczniki8. W marcu 1942 r. naczelnym dyrektorem Elektrowni został jej dotychczasowy dyrektor techniczny, inż. Stanisław Skibniewski, jednocześnie oficer Armii Krajowej (niedługo awansowany na stopień kapitana) pod pseudonimem „Cubryna”.