Historia Powstania Warszawskiego to historia tysięcy różnych bohaterów. Bez wątpienia należą do nich także ci mężczyźni i kobiety, których Michał Tomasz Wójciuk przedstawia na kartach tej książki, czyli energetycy stołecznej Elektrowni. 1 sierpnia 1944 r. zorganizowali oni brawurowy szturm na zakłady, dzięki którym Warszawa czerpała prąd. Pokonali niemieckiego wroga w trudnym i miejscami brutalnym boju, a następnie przez ponad miesiąc nie tylko bronili Elektrowni, ale również dbali o to, aby działała i dostarczała energię elektryczną do kolejnych budynków zdobywanych przez Powstańców.

Jak w całym Powstaniu, tak i tu polscy bojownicy o wolność mierzyli się z problemami; przede wszystkim byli słabsi liczebnie oraz pod względem uzbrojenia. Przewyższali wroga jednak wolą walki, męstwem i pomysłowością. To właśnie tutaj powstał jedyny samochód pancerny skonstruowany w warunkach powstańczych, który posłużył do niezwykle odważnego ataku na niemieckie pozycje. I to stołeczni energetycy wpadli na nadzwyczaj oryginalny pomysł odbicia z rąk niemieckich piwnic swojego zakładu.

Wielkim walorem tej publikacji są ponadto liczne ilustracje archiwalne, dzięki którym czytelnik łatwiej przeniesie się w realia roku 1944 – zobaczy bohaterskich Powstańców podczas walki, nieraz w zupełnie dramatycznych okolicznościach, a także przy zajęciach codziennych. Ta książka to szczególny dokument owych dni kończący się rozdziałem o pamięci, jaką bohaterscy Energetycy otaczani są dziś przez swoich następców z Polskiej Grupy Energetycznej.

 

PGEPGE

Wstęp

6

CZĘŚĆ I.
Okupacja i konspiracja

9

CZĘŚĆ II.
Powstanie

39

CZĘŚĆ III.
Odbudowa i pamięć

129

Załoga Elektrowni w Powstaniu Warszawskim     

141

Bibliografia

204

 

CZĘŚĆ I. 

Okupacja i konspiracja

Pierwsze elektrownie zaczęły powstawać pod koniec XIX w. Posiadały tłokowe maszyny parowe i rusztowe kotły płomienicowe bądź bateryjne, gdzie narzut paliwa był ręczny. Z biegiem czasu sposób produkcji energii ulegał modernizacji. Bez wnikania w szczegóły technologiczne, do podstawowych elementów elektrowni węglowej należą kotły, które opalane węglem zamieniają przepływającą przez nie wodę w parę, ta natomiast napędza turbogeneratory generujące prąd. Elektrownia zawiera ponadto instalacje służące do zarządzania wyprodukowaną energią i system chłodzenia pary, która uległa zużytkowaniu1.

Zakład wytwarzający energię elektryczną w Warszawie powstał w 1904 r. Zarządzała nim francuska firma Compagnie d’Électricité de Varsovie (Towarzystwo Elektryczne w Warszawie). W lipcu 1915 r. wytwórnia znalazła się pod zarządem władz miejskich, a trzy lata później – państwowych. W dwudziestoleciu międzywojennym Elektrownia była unowocześniana. Od 1936 r. zakład nazywano Elektrownią Miejską.

Kres jej rozwojowi położył najazd Niemców w 1939 r. W czasie działań wojennych załoga Elektrowni dokonywała bohaterskich czynów, dostarczając prąd oblężonej, bombardowanej stolicy. Na jej terenie znajdowało schronienie blisko 2 tys. cywilów. Zakład został częściowo zniszczony, a Polska przegrała wojnę. Rozpoczął się długi czas okupacji. Po likwidacji różnych uszkodzeń zakład przystąpił do pracy już w pierwszej połowie października 1939 r.2

Teren Elektrowni miał kształt trójkąta. Licząc od linii ul. Leszczyńskiej do ul. Tamka, miał on powierzchnię 26 925 m kw. Obszar hałd węglowych położonych bardziej na północ, między ul. Radną a ul. Leszczyńską, miał dodatkowo 4 600 m kw. Najdłuższy „bok” terenu od strony Wybrzeża Kościuszkowskiego, mierzony od ul. Leszczyńskiej do skrzyżowania Wybrzeża Kościuszkowskiego z ul. Tamka, miał 256 m. Najkrótszy zaś bok od strony ul. Tamka – 37 m. Długość pozostałych boków była następująca: od strony ul. Elektrycznej – 183 m, od ul. Drewnianej – 75 m i od ul. Dobrej – 100 m. W części środkowej i północnej znajdowały się najważniejsze obiekty zakładu: trzy kotłownie z 20 kotłami, hala maszyn z 8 turbogeneratorami, nastawnia z wyłącznikami i regulatorami oraz kesony, czyli zbiorniki wody wykorzystywanej do kondensacji pary. Od strony ul. Dobrej zlokalizowany był teren dołów węglowych z urządzeniami do pobierania węgla i jego transportu. Na południe od nich stały budynki Straży Przemysłowej i Wydziału Kabli, w którym na parterze była remiza strażacka. Wzdłuż ul. Elektrycznej znajdował się szereg budynków. Mieściły się tu wartownia przy głównej bramie (Elektryczna 2), a obok niej magazyn główny i budynki mieszkalne pracowników: piętrowy i dwupiętrowy. Od strony ul. Tamka znajdowała się brama, a przy niej wartownia, garaże i czteropiętrowy budynek mieszkalno-magazynowy3. Przez centrum terenu Elektrowni przechodziły tory kolejowe; były one połączone z bocznicą wiodącą wzdłuż Wybrzeża Kościuszkowskiego, którą z Dworca Gdańskiego transportowano do zakładu węgiel. Na terenie Elektrowni była w użyciu lokomotywa parowa mogąca ciągnąć tylko dwa wagony, w związku z tym funkcjonowała jedynie w obrębie zakładu i w jego najbliższej okolicy4. W budynku położonym na północ od bramy kolejowej przy Wybrzeżu Kościuszkowskim stał magazyn i trzypiętrowy budynek techniczny (transformatorów), w którym na pierwszym piętrze i parterze znajdowały się koszary załogi niemieckiej. Na Wybrzeżu Kościuszkowskim, między jezdnią a brzegiem Wisły, były ogrody, gdzie hodowano warzywa. W czasie Powstania żołnierze załogi wytwórni organizowali wypady, w których zbierali pomidory, ogórki, cebulę i inne5. Na terenie Elektrowni znajdowało się 8 żelbetonowych bunkrów. Najważniejsze znajdowały się przy bramach od ulic Elektrycznej, Tamka, Leszczyńskiej i Wybrzeże Kościuszkowskie, w centrum terenu, koło hali maszyn, za rozdzielnią wysokiego napięcia i stacją transformatorową oraz na rogu ul. Dobrej i Leszczyńskiej6.

W okupowanym kraju Niemcy eksploatowali i wyniszczali polski przemysł. Podczas okupacji zakład został objęty niemieckim zarządem komisarycznym. W 1940 r. w Elektrowni pracowały 1062 osoby. Dzięki kierownikowi personalnemu zakładu Ottonowi Wittenbergowi (pełniącemu funkcję od 1943 r.) udało się fikcyjnie zatrudnić wiele osób związanych z konspiracją, a także zatrudnić członków rodzin pracowników Elektrowni7.

Polscy pracownicy nie pogodzili się z ograniczeniami okupanta i w rozmaity sposób sabotowali jego rozporządzenia, opóźniali pracę, realizowali dodatkowe zajęcia w godzinach zatrudnienia, konstruowali na handel piecyki elektryczne i kuchenki, zabierali żelazo i sprzęty z niemieckich zapasów i wywozili je z Elektrowni, pozbawiali czasowo niemieckie instytucje dostaw prądu. Wobec niemieckich ograniczeń w dostawach prądu pracownicy zakładu przestawiali w prywatnych mieszkaniach liczniki8. W marcu 1942 r. naczelnym dyrektorem Elektrowni został jej dotychczasowy dyrektor techniczny, inż. Stanisław Skibniewski, jednocześnie oficer Armii Krajowej (niedługo awansowany na stopień kapitana) pod pseudonimem „Cubryna”.

Czytelników, którzy kupili tę książkę, zainteresowało również:

Opinie o produkcie (0)

do góry

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl