Z Rzymu do Krakowa. 19 lat temu kard. Stanisław Dziwisz rozpoczął posługę Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego
Kard. Stanisław Dziwisz wśród wiernych po opuszczeniu katedry. fot. Adam Bujak z albumu "Dziwisz", wyd. Biały Kruk 19 lat temu, 27 sierpnia 2005 r., kard. Stanisław Dziwisz objął stolicę biskupów krakowskich jako nowy metropolita. Przypominamy homilię, jaką wygłosił tamtego dnia, bo jej słowa są aktualne i dzisiaj.
W górę serca
Umiłowani w Chrystusie Panu, Bracia i Siostry!
Z wielkim wzruszeniem staję przed wami, by pozdrowić was słowami św. Pawła: "Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wami, bracia!" (por. Gal 6,18). Z tym pozdrowieniem staję przed wami jako wasz brat, bo przecież od urodzenia jestem związany z Kościołem w Krakowie. Wprawdzie za zrządzeniem Opatrzności Bożej przyszło mi w ciągu blisko 27 lat pełnić posługę przy Piotrze naszych czasów, Janie Pawle II w Rzymie, ale zawsze nosiłem w swoim sercu miłość do tego Kościoła, który mnie zrodził - miłość do gór z krzyżem na Giewoncie, do Krakowa z jego bogactwem duchowym i artystycznym.
1. Brat i pasterz
Dziś staję przed wami jako wasz brat, ale również z woli Jezusa Chrystusa jako wasz pasterz. Posługę tę powierzył mi obecny nasz Papież Benedykt XVI, który mianował mnie biskupem krakowskim. W tej szczególnej chwili pragnę wyznać mu wdzięczność, oddanie i pełne posłuszeństwo. Pierwszy etap tego liturgicznego zgromadzenia odbył się w katedrze na Wawelu. Gdy wchodziłem w jej progi, miałem poczucie niezwykłej świętości tego miejsca. Najpierw dlatego, że jest świątynią, w której zamieszkuje po trzykroć święty Bóg. Dlatego w kaplicy króla Batorego, przed Najświętszym Sakramentem, błagałem Boga o Jego miłosierne towarzyszenie mi na drodze posługi Kościołowi krakowskiemu.
Katedra to miejsce święte także dlatego, że w ciągu wieków uświęcili je swoją obecnością i modlitwą święci ludzie: św. Stanisław, św. królowa Jadwiga, św. Kazimierz, wielu biskupów krakowskich i nieznani święci tego miasta. Przy trumnie świętego Stanisława prosiłem o siłę do podjęcia jego duchowego dziedzictwa. Miałem wtedy przed oczyma zanurzoną w świetle postać Ojca Świętego, który podczas swej ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny w 2002 roku, w tym świętym miejscu w absolutnej ciszy trwał na modlitwie brewiarzowej. [...]
W wawelskiej Katedrze dokonały się dziś moje zaślubiny z archidiecezją - Kościołem krakowskim. Z ogromnym wzruszeniem ucałowałem ołtarz, prosząc Jezusa, Dobrego Pasterza, który wciąż składa tam siebie w ofierze Ojcu, by mnie przygarnął do swego Serca. Zasiadłem na katedrze - miejscu, z którego biskup naucza, ze świadomością, że powinienem być wiernym i gorliwym sługą Słowa, żywym „znakiem obecności w Kościele Jezusa Nauczyciela" ("Wstańcie, chodźmy!", 39).
Otrzymałem też pastorał, "znak władzy, jaka przysługuje biskupowi dla wypełnienia zadania opieki nad owczarnią" ("Wstańcie, chodźmy!", 43). To wielki przywilej, że mogę posługiwać się pastorałem, którego w czasie liturgii używali ks. kard. Karol Wojtyła, a później również ks. kard. Franciszek Macharski. Ten znak podkreśla ciągłość pasterzowania w Kościele krakowskim. [...]
2. Dobry Pasterz - wzór dla biskupa
Pragnę dziś z wami kontemplować ikonę Chrystusa, Dobrego Pasterza, by lepiej pojąć, kim jest biskup i jaka jest jego misja w Kościele. Tę właśnie ikonę przedstawia nam dzisiejsza Ewangelia. Pan Jezus, wskazując na siebie, kreśli sugestywny i przejmujący obraz pasterza, który zna swoje owce, jest z nimi, dzieli ich los, strzeże ich i prowadzi je bezpieczną, wypróbowaną drogą. Wyszukuje dobre pastwiska, na których nie brakuje paszy. Ostrzega przed niebezpieczeństwami, a jeśli zajdzie potrzeba, broni owiec przed wrogiem. Szuka zagubionej owcy, znalezioną niesie na ramionach, poranionej opatruje rany. Nie jest najemnikiem, któremu nie zależy na owcach, a dba tylko o własne korzyści.
W tysiącletniej historii Kościoła krakowskiego było wielu pasterzy, którzy wpatrzeni w Jezusa Chrystusa, Dobrego Pasterza, starali się Go naśladować w swym posługiwaniu. Na czele tego orszaku idzie biskup heroicznie wierny - św. Stanisław męczennik, "Ojciec Ojczyzny" - jak śpiewamy w litanii, patron ładu moralnego. Stając w obronie Bożego porządku wyrażonego w dziesięciu przykazaniach, stanął jednocześnie po stronie praw człowieka. Już wtedy wiedział, że jeśli prawo stanowione przez człowieka jest sprzeczne z prawem Bożym, zawsze zwraca się przeciw człowiekowi. To on w pierwszym tysiącleciu nadał kierunek chrześcijaństwu w Polsce. Na drugie tysiąclecie posłał Bóg Kościołowi innego wielkiego biskupa, którego po dwudziestu latach służby w naszej Ojczyźnie powołał na stolicę św. Piotra w Rzymie, by był Pasterzem całego Ludu Bożego.
Tak, ze wspaniałego dziedzictwa Stanisławowego wyrósł Jan Paweł II, wielki Papież przełomu tysiącleci. Święty naszych czasów, zawsze wierny Odkupicielowi i człowiekowi. Przekonany, że "chwałą Boga jest żyjący człowiek" (św. Ireneusz, Adversus haereses), Jan Paweł II nie wahał się uczynić człowieka programem swojego pontyfikatu. Dziś z nową siłą brzmią Jego prorocze słowa: "człowiek jest drogą Kościoła". Podejmujemy je z miłością, by stały się także naszym programem.
Jego wiara w Boga i człowieka skruszyła mury systemów totalitarnych. Prawda, którą głosił człowiekowi XX wieku, przyniosła wyzwolenie człowieka i całych narodów. To On Europie wskazywał, że trwałym fundamentem jedności są wartości moralne. Nie zawsze chciano Go słuchać, ale historia już dziś przyznaje Mu rację.
Bracia i Siostry, proszę was niech dzisiejsza uroczystość - z udziałem Dostojnych Gości z Polski, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Anglii, Austrii, Kazachstanu, Rumunii i Rosji oraz krajów sąsiedzkich – będzie Jego świętem, a także naszym wielkim dziękczynieniem Bogu za Papieża Jana Pawła II, prawdziwego przyjaciela człowieka, zwłaszcza młodzieży, niestrudzonego obrońcę rodziny, a dla nas wszystkich - apostoła nadziei, której nam tak bardzo potrzeba.
3. Sursum corda
Świadomość, że podejmuję wielkie dziedzictwo św. Stanisława, biskupa i męczennika, oraz Papieża Jana Pawła II, napawa mnie lękiem. Z drżeniem serca pytam sam siebie, czy sprostam temu zadaniu, czy ono nie jest ponad moje siły. Pociesza mnie wiara, że Bóg, wyznaczając człowiekowi zadania, daje mu wystarczające łaski, aby mógł je wypełnić. Dlatego to pasterskie posługiwanie, które dziś uroczyście rozpoczynam, pragnę podjąć w duchu całkowitego zaufania pomocy Bożej. Otuchy dodaje mi również słowo Ojca Świętego, które wypowiedział 6 czerwca 1997 r. na zakończenie Mszy św. w Zakopanem pod Krokwią, po pamiętnym hołdzie górali: "Trzeba, ażeby cała Polska od Bałtyku aż po Tatry, patrząc w stronę krzyża na Giewoncie, słyszała i powtarzała: Sursum corda! - W górę serca!". Głęboko wierzę, że Chrystus z tego krzyża patrzy i na mnie z miłością i także do mnie mówi: Sursum corda! - W górę serca! Odwagi! Nie lękaj się, Ja jestem z tobą! Prowadź mój umiłowany Kościół krakowski tymi drogami, które mu wskazał mój wierny Sługa Jan Paweł II.
4. Pozdrowienie różnych stanów życia
Dodaje mi otuchy również przekonanie, że to wielkie zadanie, jakim jest Kościół krakowski, podejmujemy wspólnie - duchowni i świeccy. Chciałbym, abyśmy razem - wierni świeccy, zakonnicy z kapłanami i biskupami - odważnie przyczyniali się do kształtowania świata według zasad Chrystusa, budząc ewangeliczną nadzieję w sercach wszystkich ludzi.
Myśląc o ludziach świeckich, zwracam się najpierw do przedstawicieli świata polityki, którzy zechcieli wziąć udział w dzisiejszej uroczystości. Dziękuję za waszą obecność. Łączy nas wspólna sprawa, jaką jest człowiek, jego godność i niezbywalne prawa. Chciałbym, abyśmy razem służyli tej wspólnej sprawie, troszcząc się o dobro duchowe i materialne naszych braci i sióstr. W tym miejscu pragnę przypomnieć nam wszystkim słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, który wzywał, by ludzie polityki i wszyscy odpowiedzialni za sprawy społeczne, byli ludźmi sumienia, by zawsze kierowali się dobrem drugiego człowieka, każdego człowieka, w szczególności tego, który sam nie potrafi się obronić. (...)
Zwracając się do wiernych świeckich, nie mogę nie wspomnieć tych, którzy przez swoje cierpienie upodobniają się do Chrystusa dźwigającego krzyż.
Myślę z wielką troską o chorych, cierpiących i samotnych. Tak bardzo chciałbym przygarnąć każdego z was do mojego serca, jak to czynił ks. kardynał Franciszek Macharski. Nie lękajcie się! Bóg zawsze jest z wami! Kościół i Arcybiskup krakowski zawsze jest i będzie z wami. Proszę was, byście swoją ofiarą i modlitwą wspierali moją posługę w archidiecezji krakowskiej.
Jan Paweł II niestrudzenie mówił, że droga Kościoła prowadzi także przez rodzinę. W imię wierności prawu Bożemu i człowiekowi Kościół opowiada się za rodziną, jako wspólnotą życia mężczyzny i kobiety, opartą na prawdziwej miłości, na wzór wiernej i wyłącznej miłości Chrystusa do Kościoła-Oblubienicy. Tak rozumiana rodzina jest naturalnym środowiskiem życia człowieka, dlatego nie może być zastąpiona żadnym innym związkiem. Dziś jest szczególny powód, aby o tym mówić. W naszej archidiecezji co roku rodziny pielgrzymują do Kalwarii Zebrzydowskiej, ażeby u Matki Bożej szukać siły i światła. Dziś zgromadziły się one tutaj, a Matka Boża w ikonie kalwaryjskiej przyszła do nas. Chcę Jej zawierzyć w tym uroczystym dniu wszystkie rodziny naszej archidiecezji. Chcę prosić, ażeby były Bogiem silne. U Jej stóp podejmuję wielką modlitwę Ojca Świętego Jana Pawła II o miłość w rodzinach, prosząc tak jak On: "Matko Kalwaryjska, rodzinom daj miłość!".
Modlę się, by również dla młodzieży - nie tylko oazowej, ale także z Grup Apostolskich, duszpasterstwa akademickiego oraz wszystkich innych wspólnot - Matka Boża Kalwaryjska, do której młodzież pielgrzymuje co roku, była wsparciem i drogowskazem. Młodych, którzy dziś chcą się nazywać pokoleniem Jana Pawła II, proszę, ażeby wiernie strzegli Jego dziedzictwa - wymagającego, ale ukierunkowanego ku prawdziwym i najwyższym wartościom. Drodzy, młodzi przyjaciele, wierność Chrystusowi niech was prowadzi do prawdziwej miłości i szczęścia oraz do pełnego rozwoju waszego człowieczeństwa! Kraków od wieków jest wielkim centrum nauki i kultury w naszej Ojczyźnie. Dlatego na początku mojej posługi biskupiej pragnę zwrócić się do przedstawicieli świata nauki, do profesorów, studentów oraz do ludzi kultury. Pragnę wyrazić moje głębokie uznanie całemu środowisku naukowemu Krakowa, któremu przewodzi nasza najstarsza uczelnia - Alma Mater Jagiellonica. Znaczą- ce miejsce w tym środowisku zajmuje również Papieska Akademia Teologiczna, za którą Kraków jest wdzięczny Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. Zrodziła się ona bowiem z Jego trudu i miłości – najpierw jako biskupa Kra- kowa, a potem biskupa Rzymu. [...]
Krzyż mogilski, przed którym dziś stoimy, przypomina mi o jeszcze jednej grupie świeckich, która wymaga wspomnienia. Ojciec Święty, jako biskup krakowski, wiele troski poświęcił ludziom pracy, których szczególnymi przedstawicielami byli mieszkańcy Nowej Huty - miasta, które miało być bez Boga. Wyrosła tam nowa dzielnica Krakowa. Nie tylko nie poddała się ateizacji, ale ubogaciła to miasto swoją wiarą. Dziś wszystkim ludziom ciężkiej pracy, którzy walczyli o budowę kościołów i podtrzymanie religijnych tradycji, chcę oddać hołd i wyrazić wdzięczność.
Jan Paweł II wielokrotnie wskazywał, jak wielkie znaczenie ma w życiu człowieka praca, która jest udziałem w dziele stwórczym samego Boga. Przypominał, m.in. w encyklice "Laborem exercens", że człowiek ma prawo do pracy. Wielkim bólem napawa fakt, że w Polsce wielu ludzi nie znajduje pracy; że wielu musi wyjeżdżać za granicę, by tam zarabiać na utrzymanie siebie i rodziny. Proszę Boga, aby wspólny wysiłek rządzących, przedsiębiorców i wszystkich ludzi dobrej woli zaowocował pomyślnym rozwiązaniem tego problemu, dla dobra Ojczyzny!
Chlubną kartę w historii Polski i ruchu robotniczego zapisała „Solidarność" - wielki zryw ku wolności, który pokazał światu, że można walczyć o sprawiedliwość bez rozlewu krwi. Jest to wielki dorobek ducha polskiego. Nie można go zagubić! W przededniu jubileuszu 25-lecia „Solidarności" wracamy do tych wielkich wartości, które przyczyniły się do nowych narodzin Polski i Europy.
Ze szczególną serdecznością zwracam się dziś do całego prezbiterium Kościoła krakowskiego z księdzem kardynałem Franciszkiem Macharskim na czele. Wszyscy jesteśmy mu głęboko wdzięczni za dotychczasową ofiarną i pełną poświęcenia posługę naszemu Kościołowi.
Na mocy sakramentu kapłaństwa, dającego nam uczestnictwo w jedynym kapłaństwie Chrystusa, my biskupi i prezbiterzy tworzymy "wspólnotę sakramentalną" (,,communio sacramentalis", Pastores gregis, nr 47), w której urzeczywistnia się ojcowska i braterska więź. Wspólnie niesiemy odpowiedzialność za dziedzictwo wiary. [...]
Powołanie do kapłaństwa jest wielkim darem Boga. Należy go strzec i troszczyć się o jego rozwój. Życzę wam, drodzy alumni, wielkiej radości i odwagi w podejmowaniu wymogów formacji seminaryjnej na kolejnych etapach przygotowania do sakramentu kapłaństwa. Proszę kapłanów, by przez świadectwo życia oraz kierownictwo duchowe pomagali młodym ludziom w odkrywaniu Bożego wezwania. Rodziny zachęcam do modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne oraz do tego, by były gotowe pomóc swym synom i córkom odpowiedzieć na głos powołania.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za obecność podczas dzisiejszej uroczystości wszystkim osobom konsekrowanym: siostrom zakonnym, braciom i ojcom realizującym swoje powołanie w tak licznych klasztorach Krakowa. Z wielkim szacunkiem patrzę na to bogactwo charyzmatów, jakim Bóg obdarzył naszą archidiecezję. [...] Rozpoczynam biskupią posługę w Kościele krakowskim ze świadomością, że na jego terenie, zwłaszcza zaś w samym Krakowie, współistnieją różne Kościoły i Wspólnoty kościelne. Słowa braterskiego pozdrowienia kieruję do naszych braci prawosławnych, ewangelików i z innych wspólnot chrześcijańskich.
Bracia i Siostry w Chrystusie! Modlę się, abyśmy nie tylko wzajemnie się tolerowali i szanowali, ale byśmy w Duchu naszego Zbawiciela mogli budować wspólnotę dzieci Bożych we wzajemnej miłości i prawdzie.
Słowa szczególnego pozdrowienia pragnę skierować do naszych starszych braci w wierze, do gminy żydowskiej Krakowa. W naszej Ojczyźnie łączą nas cierpienia z przeszłości, ale również i nadzieja na lepszą przyszłość.
Na zakończenie kieruję wzrok ku krakowskim Łagiewnikom. Stamtąd rozeszło się na cały świat orędzie Miłosierdzia Bożego przez posłannictwo św. Siostry Faustyny, której 100. rocznicę chrztu świętego właśnie wspominamy. Głoszenie tego orędzia jest wielkim przywilejem Krakowa i jego Pasterza, a zarazem zadaniem, które z pokorą podejmuję.
Wyjechałem do Rzymu prawie 27 lat temu z kard. Karolem Wojtyłą. Dziś jestem głęboko przekonany, że On z wysokości nieba przyprowadził mnie z powrotem do Krakowa. Ufam, że będzie z nami, weźmie mnie za rękę i będzie prowadził. On mówi dziś do mnie i każdemu z was "Sursum corda - W górę serca"! "Nie lękajcie się!"
***
Powyższe fragmenty homilii kard. Stanisława Dziwisza przytoczono za albumem "Dziwisz", wyd. Biały Kruk.
/oprac. AD/
Dziwisz. Ksiądz Stanisław, biskup, metropolita, najwierniejszy z wiernych
Ta książka, to krótka historia długiej drogi Stanisława Dziwisza z nieznanej światu Raby Wyżnej poprzez Rzym na tysiącletni tron biskupi w Krakowie. Niemal każdy o nim słyszał, ale niewielu go znało. Milczący Stanisław. Mógł stawać w blasku, jaki spływał najpierw od kardynała Wojtyły, a potem od Papieża Jana Pawła II, wybrał cień. To o nim w 20.
Święty Prorok. Karol Wojtyła – Jan Paweł II
Św. Jan Paweł II bywał nazywany prorokiem naszych czasów, nikt jednak do tej pory nie spojrzał w tym kontekście na całe jego życie. Próby takiej dokonuje w tej książce Jolanta Sosnowska (autorka czterotomowej biografii Papieża Polaka „Hetman Chrystusa”), śledząc pod tym kątem życiorys Karola Wojtyły – Jana Pawła II.
PAKIET Hetman Chrystusa - komplet tomów 1-4 w promocyjnej cenie
Książka ta zrodziła się z fascynacji polskim Papieżem i z niezgody na traktowanie go jako dobrotliwego staruszka i miłośnika kremówek, na umniejszanie jego postaci, przebogatego dorobku i ogromnego autorytetu. Ojciec Święty jawi się tu jako osobowość zachwycająca – pasterz wyrazisty, konsekwentny, inteligentny, odpowiedzialny i odważny.
Totus Tuus
Ogłoszony przez polski parlament Rok św. Jana Pawła II w stulecie jego urodzin (1920–2020) każe zastanowić się nad dziełem naszego wielkiego rodaka. Ks. Karol Wojtyła na drogę swego dorosłego życia wybrał dewizę Totus Tuus, czyli po polsku Cały Twój – zawołanie odnosi się do Maryi, Matki Jezusa. To Jej tak młody kapłan, jak i sędziwy Papież zawierzył siebie samego, Ojczyznę oraz cały świat.
Do moich Rodaków. Św. Jan Paweł Wielki
Św. Jan Paweł II, zwany Wielkim, był dumnym Polakiem bez jakiegokolwiek kompleksu niższości wobec innych narodów. Takiego zachowania uczył też nas – zarówno głoszonym słowem, jak i własną postawą, którą prezentował, nie popadając przy tym w pychę czy pogardę wobec innych. Postawę swą zaś wykształcił w sobie i opierał na umiłowaniu Ojczyzny, na gruntownej wiedzy historycznej i oczywiście na głębokiej wierze w Boga i szacunku wobec bliźnich.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.