„Tu, w tym mieście, w Wadowicach, wszystko się zaczęło”. 104 lata temu przyszedł na świat Karol Wojtyła – Jan Paweł II
Karol Wojtyła na zdjęciu pierwszokomunijnym. Fot. z książki „Święty Prorok”/archiwum Białego Kruka. Patronem dnia urodzin Karola Wojtyły, który przyszedł na świat w Wadowicach 18 maja 1920 r. między godziną 17 a 18, był panujący przed wiekami i zaledwie trzy lata papież Jan I (523–526), którego grób znajduje się w przedsionku Bazyliki św. Piotra opatrzony napisem „Biskup Pana, Ofiara Chrystusa”. Ów Następca św. Piotra wybrany został na urząd jako człowiek schorowany i w podeszłym wieku, ale zapisał się w historii. Zawdzięczamy mu wprowadzenie do kalendarza sposobu liczenia czasu od narodzin Pana Jezusa wg obliczeń Dionizego Małego. Jan I został zmuszony przez panującego wówczas w Italii króla Ostrogotów Teodoryka Wielkiego, arianina, do udania się do Konstantynopola. Miał tam u Justyniana wyjednać złagodzenie cesarskiego dekretu, który nakazywał arianom zwrot wszystkich kościołów katolikom. Na dworze w Konstantynopolu Jan I został przyjęty z wszelkimi honorami, dokonał też koronacji cesarza Justyniana. Nie uzyskał jednak złagodzenia zarządzeń względem rekonwersji arian. Z tego powodu po powrocie do Italii został siłą zatrzymany przez Teodoryka; zmarł w więzieniu 18 maja 526 r.
Dokładnie 1394 lata później urodził się na polskiej ziemi przyszły kolejny papież. Było to w pamiętnym roku 1920, trzy miesiące przed „Cudem nad Wisłą”, który zatrzymał pochód bolszewizmu na Europę i pozwolił Polakom utrzymać dopiero co odzyskaną, wywalczoną ogromną ofiarą krwi wielu pokoleń niepodległość, która znów była śmiertelnie zagrożona. „W tym czasie bolszewicy szli na Warszawę” – wspomni Papież po latach. Na chrzcie, który odbył się 20 czerwca 1920 r. w wadowickim kościele parafialnym Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, sąsiadującym z domem, w którym mieszkali Wojtyłowie, otrzymał imiona Karol Józef. „Rodzice (…) chcieli powierzyć mnie opiece św. Karola Boromeusza” – powie po latach. Chrzestnymi zostali krewni ze strony Emilii Wojtyłowej – szwagier Józef Kuczmierczyk i jej siostra Maria, po mężu Wiadrowska. Sakramentu udzielił kapelan wojskowy ks. Franciszek Żak.
Rodzice Karola byli ludźmi bogobojnymi i bardzo religijnymi. Uczyli swoich synów modlitwy, uczestniczenia we Mszy św. i innych form pobożności. Matka Emilia pochodziła z mieszczańskiej rodziny rzemieślniczej Kaczorowskich, urodziła się 26 marca 1884 r. w Krakowie; 13 kwietnia została ochrzczona w krakowskiej parafii św. Mikołaja. Była piątym z trzynaściorga dzieci (dwoje z rodzeństwa zmarło w młodym wieku). Jej dziadek ze strony ojca, Mikołaj, pracował od 1821 r. w warszawskich stajniach hr. Zamoyskiego na Mazowszu, a następnie przy pałacu w Klemensowie (obecnie część Szczebrzeszyna). Po śmierci pierwszej żony, Franciszki z d. Kurzawa, dziadek Mikołaj Kaczorowski ożenił się z Urszulą Malinowską z Magnuszewa; 26 czerwca 1849 r. urodził się ich syn Feliks (zm. 1908), przyszły ojciec Emilii. Feliks także pracował jako stangret w dobrach hrabiego Andrzeja Zamoyskiego na Mazowszu, a po jego śmierci w 1874 r. przeprowadził się do Białej (obecnie część Bielska-Białej). Został z zawodu rymarzem, specjalizował się w obijaniu skórą powozów. Ożenił się z córką szewca, Marią Anną z domu Scholz vel Szolc (1853–1897). Młodzi Kaczorowscy przeprowadzili się wtedy z Białej do Krakowa. Zamieszkali najpierw przy ul. Nad Rudawą 17 (obecnie ul. Felicjanek). Warsztat rzemieślniczy ojca Emilii, który nie tylko był rymarzem, ale także wynajmował powozy, mieścił się przy ul. Smoleńsk 15. Do domu obok zakładu przeniosła się tam później cała rodzina, której finansowo całkiem dobrze się powodziło. Emilia ukończyła w Krakowie 8-letnią szkołę zakonną prowadzoną przez Siostry Miłości Bożej, znała języki polski i niemiecki. Przyszły papież nie poznał swoich dziadków ze strony matki – Feliksa i Marii Anny Kaczorowskich, gdyż zmarli przed jego przyjściem na świat.
Dwudziestoletnia Emilia była miłą, ładną, nie podnoszącą głosu, skromną, ale zawsze elegancko noszącą się szczupłą kobietą o bujnych, falujących włosach, które upinała w kok. 10 lutego 1906 r. wyszła za mąż za starszego od niej o 5 lat zawodowego podoficera Karola Wojtyłę. Był przystojnym, poważnym, pracowitym mężczyzną o łagodnym usposobieniu. Miał dobre maniery i silne poczucie obowiązku, był dobrze ułożony i dbały o honor. Dawał poczucie bezpieczeństwa. Służył jako podoficer w armii austro-węgierskiej (przypomnijmy, że był to jeszcze czas zaborów), w ramach której miało niebawem zrodzić się – z inicjatywy i z potężnej siły woli Józefa Piłsudskiego – wojsko polskie. Ślub Emilii i Karola odbył się w Krakowie, w ówczesnym kościele garnizonowym pw. św. Piotra i Pawła na ul. Grodzkiej.
Mąż Emilii, Karol, urodził się 18 lipca 1879 r. we wsi Lipnik (obecnie dzielnica Bielska-Białej). Rodzina Wojtyłów (bądź Woytyłów – nazwisko pisane bywało zamiennie), w której z pokolenia na pokolenie przekazywany był zawód krawca, wywodziła się z leżącej nad rzeką Sołą wsi Czaniec koło Kęt w Beskidzie Małym. Najstarszym członkiem tej rodziny, którego dane odnaleźć można w aktach tamtejszej parafii św. Bartłomieja, jest Maciej Wojtyła (ur. 1765), który 22 lipca 1800 r. ożenił się z Marianną Kowalską. W księgach figurują ponadto Franciszka Wojtyłowa (ur. 1792) oraz Bartłomiej Wojtyła (ur. 1788), prapradziadek Papieża, który ożenił się z Anną Hudecką (ur. 1792). Mieli czworo dzieci; ich najstarszy syn Franciszek, pradziadek św. Jana Pawła II, był rolnikiem i krawcem, ale też radnym gminy i iudex communitatis (sędzią pokoju). Wojtyłowie byli w Czańcu szanowani i cieszyli się dobrą opinią sąsiadów. Franciszek poślubił Franciszkę z domu Gałuszka, która wydała na świat czterech synów. Najmłodszy z nich Maciej (1852–1923) opuścił po latach rodzinny Czaniec i przeprowadził się do niedalekiego Lipnika, położonego koło Białej (obecnie Bielsko-Biała) w archidiecezji krakowskiej (dziś bielsko-żywieckiej), gdzie był cenionym cechmistrzem krawieckim. Krawiec Maciej ożenił się w 1878 r. z Anną Przeczek, córką piekarza. 27 lipca 1879 r. urodził im się syn Karol (Wojtyła senior). Został ochrzczony w Białej, ponieważ kościół w Lipniku był odbudowywany po pożarze. Anna zajmowała się domem i wychowaniem dzieci. Wcześnie zmarła, gdy Karol miał zaledwie 2 lata. Wtedy Maciej ożenił się ponownie.
Karol senior skończył pięć klas austriackiej szkoły ludowej, a następnie, w 1890 r., zaczął uczęszczać do bielskiego gimnazjum, gdzie językiem nauczania był niemiecki. Z łaciny, greki, matematyki, geografii, historii czy fizyki miał dobre oceny. W wieku 14 lat, po trzech klasach gimnazjum, przerwał jednak naukę, bo trzeba było pomagać ojcu w zakładzie krawieckim. Osiągnąwszy wiek poborowy, czyli 21 lat, musiał jako poddany zaboru austriackiego odbyć obowiązkową służbę wojskową w armii cesarsko-królewskiej. Otrzymał przydział do 56. pułku piechoty w Wadowicach. Od 1900 do 1903 r. uczył się, a następnie pracował w szkole kadetów we Lwowie; w pewnym czasie zdecydował, że zostanie zawodowym wojskowym. W 1904 r. pracował jako kancelista w komisji uzupełnień w Wadowicach. Cieszył się tam bardzo dobrą opinią człowieka sumiennego, zdyscyplinowanego, solidnie wypełniającego rozkazy przełożonych. Jedna z charakterystyk brzmiała: „Prawego charakteru, poważny, dobrze ułożony, skromny, dbały o honor, z silnie rozwiniętym poczuciem obowiązku, bardzo łagodny i niezmordowanie pracowity”. Po roku został przeniesiony do Krakowa, gdzie właśnie poznał swą przyszłą żonę, Emilię Kaczorowską.
Po ślubie Emilia i Karol zamieszkali na ul. Kościuszki 16, gdzie 27 sierpnia 1906 r. przyszedł na świat ich pierwszy syn Edmund, zwany zdrobniale Mundkiem. Mieszkając w tej części Krakowa, chodzili do kościoła Najświętszego Salwatora. Karol Wojtyła senior pracował jako podoficer kancelaryjny w adiutanturze pułkowej. Czuwał nad budżetem pułku, prowadzeniem indeksów personalnych, ksiąg kasowych, korespondencji. Ponieważ wojskowa pensja męża nie była zbyt wysoka, Emilia Wojtyłowa zaczęła dorabiać szyciem i haftowaniem.
W 1913 r. Karol senior został przeniesiony do Wadowic. Wraz z żoną i synem Edmundem zamieszkał wówczas przy ul. Lwowskiej 257, nieopodal koszar 56. pułku piechoty. W listopadzie 1914 r., po wybuchu I wojny światowej, Karol Wojtyła został na rok przeniesiony do Hranic na Morawach; potem rodzina wróciła do Wadowic. 7 lipca 1916 r. w Białej urodziła się Wojtyłom córka Olga, która żyła jedynie 16 godzin.
Przed rokiem 1917 Wojtyła senior został odznaczony Krzyżem Żelaznym Zasługi z koroną. Wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości austriacki 56. pułk piechoty przekształcił się w 1918 r. w 12. Pułk Piechoty Ziemi Wadowickiej. Karol Wojtyła stał się oficerem polskiej armii w stopniu porucznika, pozostając urzędnikiem administracyjno-kancelaryjnym. Jeden z przełożonych napisał o nim w opinii: „Pod każdym względem poprawny, całkowicie godny zaufania, podoficer doskonale pełniący kancelaryjną pracę, godny każdego wyróżnienia”.
Wojtyłowie mieszkali wówczas w Wadowicach w oficynie kamienicy mieszczącej się nieopodal kościoła. Wynajmowali tam skromne mieszkanko na piętrze, składające się z dwóch pokoi z kuchnią, gdzie urodził się Karol, trzecie ich dziecko, zwany przez bliskich Lolkiem. Ta słynna dziś na cały świat kamienica stoi tuż obok bazyliki Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, a przed nią roztacza się ślicznie odnowiony rynek. Fasada Domu Rodzinnego Jana Pawła II lśni świeżymi, żółtobrązowymi barwami i od razu przyciąga wzrok. Została odnowiona tak, że wygląda dokładnie jak w roku 1920. Wówczas składała się właściwie z dwóch osobnych budynków, które z czasem się ze sobą zrosły. Rodzina Wojtyłów wchodziła do domu nie od rynku, tylko od strony ul. Kościelnej. Remont fasady został dokonany na podstawie dwóch fotografii z lat 1920. Z okien mieszkania był widok na kościół i znajdujący się na jego murze zegar słoneczny opatrzony napisem „Czas ucieka, wieczność czeka”.
***
Powyższy tekst pochodzi z książki Jolanty Sosnowskiej "Święty Prorok", wyd. Biały Kruk 2024.
Święty Prorok. Karol Wojtyła – Jan Paweł II
Św. Jan Paweł II bywał nazywany prorokiem naszych czasów, nikt jednak do tej pory nie spojrzał w tym kontekście na całe jego życie. Próby takiej dokonuje w tej książce Jolanta Sosnowska (autorka czterotomowej biografii Papieża Polaka „Hetman Chrystusa”), śledząc pod tym kątem życiorys Karola Wojtyły – Jana Pawła II.
PAKIET Hetman Chrystusa - komplet tomów 1-4 w promocyjnej cenie
Książka ta zrodziła się z fascynacji polskim Papieżem i z niezgody na traktowanie go jako dobrotliwego staruszka i miłośnika kremówek, na umniejszanie jego postaci, przebogatego dorobku i ogromnego autorytetu. Ojciec Święty jawi się tu jako osobowość zachwycająca – pasterz wyrazisty, konsekwentny, inteligentny, odpowiedzialny i odważny.
Do moich Rodaków. Św. Jan Paweł Wielki
Św. Jan Paweł II, zwany Wielkim, był dumnym Polakiem bez jakiegokolwiek kompleksu niższości wobec innych narodów. Takiego zachowania uczył też nas – zarówno głoszonym słowem, jak i własną postawą, którą prezentował, nie popadając przy tym w pychę czy pogardę wobec innych. Postawę swą zaś wykształcił w sobie i opierał na umiłowaniu Ojczyzny, na gruntownej wiedzy historycznej i oczywiście na głębokiej wierze w Boga i szacunku wobec bliźnich.
Totus Tuus
Ogłoszony przez polski parlament Rok św. Jana Pawła II w stulecie jego urodzin (1920–2020) każe zastanowić się nad dziełem naszego wielkiego rodaka. Ks. Karol Wojtyła na drogę swego dorosłego życia wybrał dewizę Totus Tuus, czyli po polsku Cały Twój – zawołanie odnosi się do Maryi, Matki Jezusa. To Jej tak młody kapłan, jak i sędziwy Papież zawierzył siebie samego, Ojczyznę oraz cały świat.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.