Słynny francuski aktor potępia Putina, jest przeciwko wojnie, ale nie rezygnuje z prorosyjskich sympatii
Gérard Depardieu, francuski aktor znany nie tylko z talentu, ale i z sympatyzowania z Rosją i z Władimirem Putinem (w 2013 r. artysta przyjął nawet rosyjskie obywatelstwo, a Putin osobiście wręczył mu rosyjski paszport), obecnie mówi o „szalonych, niedopuszczalnych ekscesach” rosyjskiego prezydenta. Aktor deklaruje też, że całkowity dochód z jego kwietniowych występów w paryskim Théâtre des Champs-Élysées będzie przeznaczony na rzecz ukraińskich ofiar wojny. Artysta wykona piosenki z repertuaru nieżyjącej już francuskiej piosenkarki i kompozytorki Barbary, z którą niegdyś był zaprzyjaźniony. Mimo tego szlachetnego gestu aktor, choć zmienił narrację w odniesieniu do Putina, nie rezygnuje z prorosyjskich sympatii. Zdaje się też nie rozumieć ani okrutnych założeń rosyjskiego imperializmu, ani rosyjskiej mentalności: „Rosjanie nie są odpowiedzialni za chore, niedopuszczalne ekscesy władców takich jak Władimir Putin”, mówi Gérard Depardieu, podtrzymując mit o „wspaniałych Rosjanach i złym carze”. „Zawsze podziwiałem naród rosyjski, który wydał takich pisarzy jak Dostojewski, Gogol czy Tołstoj, a także artystów takich jak Czajkowski, Prokofiew i Szostakowicz”, podkreśla aktor. W jego narracji nie brakuje też słów o „bratnich narodach ukraińskim i rosyjskim” i o „bratobójczej wojnie”; w sytuacji bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę takie wyrażenia są niedopuszczalne. Artysta zadeklarował także, że jest przeciwny wojnie: „wstrzymajcie ogień i podejmijcie negocjacje”, powiedział Depardieu, ignorując fakt, że strona rosyjska nie dotrzymuje warunków i otwiera ogień do bezbronnych cywilów ewakuowanych korytarzami humanitarnymi. Aktor nie ma także zamiaru zrzekać się rosyjskiego obywatelstwa, nie przeprosił także za swoje dawniejsze pochwały pod adresem Władimira Putina, a niektóre z nich były wyjątkowo gorszące.
Źródło: Le Figaro, MM
Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.
Dlaczego? – ciśnie się na usta za każdym razem, kiedy zastanawiamy się nad historią Rosji oraz relacji polsko-rosyjskich. Dlaczego Rosja boi się Polski? Dlaczego państwa zachodnie od stuleci naiwnie wierzą w dobre intencje Moskwy? Dlaczego w dziejach Rosji jest aż do dziś tyle brutalności, przemocy i zacofania? Dlaczego krwiożerczo napadała na kraje, które uważała za słabsze; na przykład na Polskę w 1920 czy 1939 r., na Gruzję w 2008 r. albo na Ukrainę w 2022 r.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.