Radykalna lewica zakłóciła procesję w Hiszpanii
7 lipca w Pampelunie odbyła się Msza św. i tradycyjna procesja, będąca częścią obchodów ku czci świętego Firmina (do których należą także słynne gonitwy z bykami). W procesji niesiono obrazy i relikwie świętego przez miasto w towarzystwie arcybiskupa Pampeluny, burmistrza, lokalnych polityków, ministrantów i muzyków. Na Mszy zjawiło się bardzo wiele osób.
Agresywna grupa związana z radykalną lewicą nacjonalistyczną zaatakowała delegację władz miasta, gdy procesja wracała już do świątyni. Młodzież pluła, gwizdała i atakowała burmistrza i jego otoczenie pięściami i różnymi przedmiotami. Jedna z radnych została przewrócona. Napastnicy nieśli plakaty przedstawiające sylwetkę biskupa z mitrą i pektorałem, z hasłami typu „hipokryci won” i „pójdziecie do piekła”. Chociaż większość agresji była skierowana przeciwko politykom, przynajmniej część tej przemocy miała charakter chrystianofobiczny. Straż Miejska natychmiast przejęła kontrolę nad sytuacją, jednak trzech funkcjonariuszy zostało rannych w wyniku przepychanek.
Arcybiskup Pampeluny, Francisco Pérez, wydał stosowny komunikat: „To godne ubolewania, że członkowie instytucji publicznych reprezentujących Pampelunę lub instytucji kościelnych są atakowani i obrażani, a ci, którzy ich chronią, muszą cierpieć z powodu takiej ekspresji nienawiści i przemocy (…) Chciałbym podziękować władzom miasta, Straży Miejskiej i pracownikom służby zdrowia za ich poświęcenie i odwagę oraz zachęcić ich do kontynuowania pracy, którą wykonują – dodał.
Rada Rzeczników Rady Miejskiej Pampeluny zatwierdziła oświadczenie potępiające te ataki i wyrażające solidarność z rannymi policjantami; w oświadczeniu określiła tę napaść jako „agresję o charakterze faszystowskim dokonaną przez nacjonalistyczną lewicę”, w której tylko akcja policji „zapobiegła prawdziwemu linczowi”. Burmistrz Pampeluny, Enrique Maya, również określił niedawne wydarzenia jako „autentyczny faszyzm” i uznał, że „przekroczono (…) wiele granic”.
Źródło: Religión en Libertad, AM
Sanktuaria polskie
Sanktuaria katolickie istnieją na całym świecie, ale nigdzie nie notuje się takiego ich rozkwitu jak w Polsce – tak było w dawnych wiekach, tak jest i teraz. Gdy na świecie kościoły są zamykane lub wzorem bolszewickim przekształcane na magazyny, muzea lub galerie wystawowe, w naszym kraju pobożność ludowa kwitnie i nieustannie się rozwija.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.