Profesor antropologii pozbawiona funkcji za poglądy. „Nie zgadzam się z tym, że płeć biologiczna nie ma znaczenia.”

Kathleen Lowrey   Fot. ualberta.ca

Profesor antropologii z zachodniej Kanady, Kathleen Lowrey, do niedawna zastępca kierownika zakładu antropologii na Uniwersytecie Alberty, została usunięta ze swojej funkcji. Poinformował ją o tym dziekan Wydziału Humanistycznego, Lesley Cormack, listem, z którego wynikało, że przestaje ona pełnić swoją funkcję z dniem 1 lipca bieżącego roku. Według dziekana nie było to już w najlepszym interesie „studentów ani uniwersytetu, aby Pani kontynuowała [pracę na tym stanowisku]”, stwierdził też, że prof. Lowrey przestała być „efektywna” w swojej roli. Oprócz tego pisma pojawiły się anonimowe skargi ze strony studentów do uczelnianego Biura ds. Bezpiecznego Ujawniania [Nękania i Dyskryminacji] i Praw Człowieka, że na zajęciach prowadzonych przez nią czują się „zagrożeni”.

Prof. Lowrey, która określa siebie jako „feministkę krytyczną wobec gender”, przypuszcza, że powodem tej decyzji (a także poprzedzających ją nacisków odnośnie do rezygnacji ze stanowiska) są jej poglądy dotyczące płci biologicznej. „Nie zgadzam się z tym, że płeć biologiczna nie ma znaczenia”, oświadczyła w rozmowie z „Edmonton Journal”. „Myślę, że traktowanie jej w ten sposób ma poważne implikacje w kwestii przyjmowanych zasad. Na przykład lokowanie transseksualistów identyfikujących się jako kobiety w kobiecych więzieniach jest nie w porządku wobec więźniarek i sądzę, że wystawia je na niebezpieczeństwo”. Na łamach tej gazety oświadczyła również, że już na początku zajęć informuje studentów o tym, że będą czytać materiały „niebędące ostatnio w akademickiej modzie” i zapewnia ich, iż nie muszą się z nią zgadzać. „Skoro to jest uniwersytet, sądzę, że jest to ważne (…) to jest ważna literatura, której [istnienia studenci] powinni być świadomi”.

Wprawdzie prof. Lowrey nadal pozostaje zatrudniona na uniwersytecie jako naukowiec i badacz, jak poinformowała Hallie Brodie, manager ds. komunikacji strategicznej na uczelni. Jednak, według jej własnych słów dla „Edmonton Journal” w tym jak władze uniwersytetu wypowiedziały się w tej sprawie, zawierają się groźne implikacje. „Uczelnia stwierdziła, że to całkiem w porządku zwalniać ludzi za to, że wątpią, czy mężczyźni mogą zajść w ciążę i czy lesbijki mogą mieć penisy. Te implikacje są niebezpieczne, ponieważ to aktualna kwestia w naszej współczesnej kanadyjskiej demokracji”.

Kanadyjska antropolog nie jest jedyną znaczącą feministką twierdzącą, że podejście bagatelizujące płeć, z jaką dany człowiek się urodził, stanowi zagrożenie dla kobiet. Niedawno z falą krytyki spotkała się kontrowersyjna brytyjska pisarka J. K. Rowling za stwierdzenie, że nie ugnie się przed nowym „trans-aktywizmem”. W eseju zamieszczonym 10 czerwca na swojej stronie internetowej wyjaśnia powody swojej postawy: „Jeśli otworzy się na oścież drzwi [damskich]toalet i szatni przed jakimkolwiek mężczyzną, który wierzy w to, że jest kobietą, lub się nią czuje – a, jak już pisałam, certyfikaty potwierdzające płeć społeczną mogą być uzyskanie bez konieczności poddania się operacji ani terapii hormonalnej – to otworzy się te drzwi przed każdym mężczyzną bez wyjątku, który będzie tam chciał wejść. Taka jest po prostu prawda. (…) Chcę, aby transkobiety były bezpieczne. Jednocześnie nie chcę sprawić, aby dziewczęta i kobiety, które się takimi urodziły, były mniej bezpieczne”.

Źródło: Life Site News, AM

Wielkie Zatrzymanie

Aleksander Nalaskowski

Książka dostępna od 3 lipca
Najbardziej prześladowany w Polsce profesor, Aleksander Nalaskowski, ciętym piórem, z wielką erudycją i przenikliwością rysuje niepokojącą wizję świata XXI wieku. Nasz zabiegany i ogłupiały glob ziemski przestał się kręcić na kilka miesięcy – nastąpiło Wielkie Zatrzymanie, jak trafnie nazywa to Autor. Gdy opadł pierwszy kurz wzniecony pandemią i globalnym zamieszaniem, pojawił się ponoć nowy obraz świata.

Zobacz fragmenty Zamów książkę