Nie tylko koronawirus zbiera swoje żniwo. Holendrzy i Niemcy walczą z ptasią grypą
Władze holenderskie usiłują powstrzymać epidemię ptasiej grypy na dwóch fermach drobiu; ten sam szczep – H5N8 – zaraził również kury i dzikie ptaki w północnych Niemczech. Ferma w mieście Puiflijk we wschodnich Niderlandach oraz inna znajdująca się w pobliżu dostały nakaz wybicia 200 tys. kurcząt. Kurczaki są także zarażone na małej fermie drobiu w północnej Fryzji, w niemieckim landzie Szlezwik-Holsztyn. H5N8 stwarza bardzo niskie ryzyko dla ludzi, ale koszt ekonomiczny może być znaczny. Eksperci do spraw zdrowia twierdzą, że ludzie powinni unikać dotykania chorych lub martwych ptaków, natomiast mięso i jajka są bezpieczne do spożycia, jeśli są dokładnie ugotowane, ponieważ to zabija wirusa.
Przypadki ptasiej grypy pojawiły się również na fermie w Frodsham w północno-zachodniej Anglii; 2 listopada zlecono tam ubój 13 tys. ptaków. Również w hrabstwie Kent wykryto w tym tygodniu szczep H5N2.Szczep H5N8 wykryto u ptaków wędrownych przybyłych z Rosji. Pod koniec października w gospodarstwach w zachodniej części Rosji w regionie Kostroma przeprowadzono ogromny ubój selektywny, aby powstrzymać epidemię.
Dotknięte grypą holenderskie gospodarstwa znajdują się tuż za Nijmegen, 30 km od granicy niemieckiej. Wokół tych ferm, a także wokół fermy w Olandii na północy Niemiec, utworzono strefy zapobiegania rozprzestrzenianiu. Zachęcano rolników do trzymania drobiu w pomieszczeniach. Niemiecki nadawca publiczny NDR twierdzi, że na wybrzeżu północnej Fryzji znaleziono ponad 1000 martwych dzikich ptaków – głównie gęsi i kaczek - najprawdopodobniej zakażonych ptasią grypą. Najgorsza epidemia ptasiej grypy w Niemczech miała miejsce w latach 2016-2017, kiedy w całym kraju odstrzelono ponad 900 000 ptaków.
Niderlandy największym w Europie eksporterem mięsa i jaj kurzych, zatrudniającym 10 000 osób w 2 000 gospodarstw. Jak donosi dla BBC Anna Holligan z Hagi, Holendrzy wybili ponad 30 milionów kurczaków, kaczek i innego ptactwa podczas epidemii ptasiej grypy w 2003 roku.
Źródło: BBC, AM
Jaki będzie świat po pandemii koronawirusa? Nad tą i innymi kwestiami zastanawia się w swojej książce prof. Aleksander Nalaskowski:
Wielkie Zatrzymanie
KSIĄŻKA PONOWNIE DOSTĘPNA OD 16.11.2020
Najbardziej prześladowany w Polsce profesor, Aleksander Nalaskowski, ciętym piórem, z wielką erudycją i przenikliwością rysuje niepokojącą wizję świata XXI wieku. Nasz zabiegany i ogłupiały glob ziemski przestał się kręcić na kilka miesięcy – nastąpiło Wielkie Zatrzymanie, jak trafnie nazywa to Autor. Gdy opadł pierwszy kurz wzniecony pandemią i globalnym zamieszaniem, pojawił się ponoć nowy obraz świata.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.