Najświętsza Maria Panna znów pokonała diabła! Francuscy katolicy z Nantes nie dopuścili do koncertu satanistycznej piosenkarki w kościele Notre-Dame-de-Bon-Port
Kościół Notre Dame-de-Bon-Port w Nantes. Fot. Wikimedia
Bilety na koncert szwedzkiej piosenkarki i kompozytorki Anny von Hausswolff, który miał się odbyć 7 grudnia w nantejskim kościele Notre-Dame-de-Bon-Port, były wyprzedane. Celebrytka, uprawiająca muzykę w stylu post-metalu [połączenie heavy metalu z post-rockiem] i rocka eksperymentalnego, jawnie przyznaje się do satanizmu, promując w swoich utworach „miłość do diabła” i zachęcając swoich fanów do zażywania narkotyków. Nic zatem dziwnego, że propozycja występu tak zdemoralizowanej osoby w kościele wywołała słuszne oburzenie nantejskich katolików, którzy postanowili działać. W dniu, w którym miała odbyć się bluźniercza impreza, w ramach protestu przeciwko profanacji kościoła ustawili się przed jego główną bramą i nie wpuścili widzów. Przez cały czas trwania obrony kościoła śpiewali Maryjne pieśni „Je vous salue Marie”i „Sainte-Marie mère de Dieu, priez pour nous pauvres pécheurs”. Wezwanie na pomoc Najświętszej Marii Panny okazało się niezwykle skuteczne, bowiem bluźniercza impreza nie doszła do skutku. Jest nadzieja dla najstarszej córy Kościoła!
Rzecz jasna, odważna postawa katolików spotkała się z potępieniem zarówno ze strony organizatorów koncertu, jak i francuskiej prasy: „niewielka grupa radykałów zablokowała wejście do kościoła w Nantes, aby nie dopuścić do koncertu w tym unikalnym miejscu. Organizatorzy i większość przedstawicieli władz miasta uważają, że takie zachowanie jest przejawem zamachu na wolność słowa”, pisze dziennik „Le Monde”. „Grupa nietolerancyjnych radykałów za zgodą kurii biskupiej sprowokowała odwołanie koncertu w Notre-Dame-de-Bon-Port”, powiedział Bassem Aseh, pierwszy zastępca mera miasta Nantes. „Nic nie usprawiedliwia tego rodzaju cenzury. Chcemy promować społeczeństwo otwarte na dialog kulturalny”, dodał. „Przecież ona już występowała w ponad czterdziestu francuskich kościołach i katedrach, i nigdy nikt nie robił z tego problemu”, powiedział w wywiadzie dla „Ouest-France” Eli Commins, dyrektor sceny narodowej w Nantes odpowiedzialny za organizację miejskich imprez kulturalnych, jeden z organizatorów wydarzenia. „W jej utworach nie ma żadnej inspiracji religijnej i żadnej przemocy! Ona po prostu śpiewa i gra na organach, a przecież w kościołach są organy”, dodał. „Dając taki popis obskurantyzmu religijnego, dajemy wszystkim do zrozumienia, że nie potrzebujemy światła, jakie niesie ze sobą kultura i sztuka”, napisał na Twitterze Aymeric Seassau, doradca mera Nantes w sprawach kultury. „Rozpaczliwa manifestacja nietolerancji i braku zrozumienia dla artystycznej ekspresji”, napisał z kolei Olivier Château z Rady Miasta, odpowiedzialny za dziedzictwo kulturowe Nantes. Jak widać, skrajnie zdemoralizowane władze miasta Nantes niczego się nie nauczyły, obserwując ubiegłoroczny tragiczny pożar gotyckiej katedry św. Piotra i Pawła.
Źródło: Le Monde, France Info, Ouest-France, Presse Océan, MM
Nie mamy prawa milczeć! Apologia Kościoła
Zbyt wielu z nas milczy. Zbyt wielu najbardziej ceni sobie święty spokój, czyli spokój uzyskany kosztem przeróżnych ustępstw na polu moralności i zasad wiary. Poprawność polityczna nachalnie propagowana przez mass media i wymuszana coraz to nowymi rozporządzeniami prawnymi dotknęła także niektórych reprezentantów i członków Kościoła.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.