Jak to było z Indeksem Ksiąg Zakazanych? Zapowiedź najnowszej książki Jakuba Maciejewskiego „Historia cenzury”
Strona tytułowa „Indeksu ksiąg zakazanych” wydanego w 1758 r. fot. z książki "Historia cenzury", wyd. Biały Kruk Kolejnym demonizowanym wynalazkiem Kościoła była lista zakazanych publikacji. Zanim Pius IV promulgował Index librorum prohibitorum bullą Dominici Gregis Custodiae z 24 marca 1564 roku, kwestia „censury” rozstrzygana była przez setki duchownych zgromadzonych na trwającym blisko dwie dekady Soborze Trydenckim (1545–1563). Przy tak dynamicznym rozprzestrzenianiu się traktatów religijnych i broszur polemicznych nie sposób było obarczać biskupów odpowiedzialnością za sprawdzanie ich treści. Autorzy często korzystali w swych pismach z nowych teorii, ukutych na drugim krańcu Europy – jakże więc np. biskup z Kordoby mógł rozpoznać niuanse w interpretacji Ewangelii napisanej przez pastora ze Sztokholmu? Już w pierwszym roku Soboru na posiedzeniu Kongregacji Generalnej arcybiskup Antoine Filhol z diecezji Aix w Prowansji domagał się unormowania na nowo sprawy drukarń i wydawnictw.
Historia Indeksu
W toku debat nad rozważaniem treści proponowano chociażby rozróżnienie książek religijnych (które sprawdzałaby cenzura) i pozostałych (sprawdzanych inaczej). Podkreślano, że druki muszą być weryfikowane przez osoby kompetentne i znające się na danym temacie. W 1561 roku padł pomysł powołania spisu takich pozycji, których treść zagraża wierze katolickiej, a 30 stycznia 1562 roku Sobór opowiedział się za utworzeniem Indeksu ksiąg zakazanych. Wyznaczono 18 hierarchów, którzy mieli doprecyzować założenia; szczegóły możemy poznać w bulli z 1564 roku. Zakazane zostały trzy kategorie książek. Po pierwsze takie, które szkodzą wierze katolickiej. Nie chodziło o pozycje krytykujące duchowieństwo czy Kościół, lecz takie, które głoszą interpretacje Pisma Świętego niezgodne ze stanem wiedzy teologicznej. Drugą zakazaną grupą pism były teksty pornograficzne, a trzecią – wszelkie publikacje popularyzujące magię, wróżbiarstwo oraz inne praktyki pogańskie lub pozamonoteistyczne. Decyzją papieża Piusa V powołano w 1571 roku Świętą Kongregację Indeksu, która w konsultacji z kolejnymi następcami św. Piotra oraz w trakcie dyskusji z duchowieństwem z różnych stron Europy wprowadzała zmiany w systemie sprawdzania treści ksiąg. Najpierw np. w ogóle zakazywano druku, gdy błędy lub promowanie zakazanych treści znajdowały się nawet tylko w jednym fragmencie, później wprowadzono możliwość poprawienia tej części tekstu, by jednak dane dzieło mogło ukazać się drukiem.
W pracach Kongregacji Indeksu na przestrzeni 300 lat jej funkcjonowania zdarzało się wiele ludzkich błędów i nadużyć, jednakże tym, co cechowało ten indeks, była jasność zasad, możliwość odwołania się i dyskutowania nad zabronionym tekstem oraz – do połowy XVIII wieku – jawność uzasadnienia danego zakazu. Papież Benedykt XIV utajnił w 1753 roku uzasadnianie zakazów. Członkowie Kongregacji nadal musieli wyjaśniać powody swojej decyzji, ale nie przedstawiano już ich autorom ani czytelnikom. Za zmianą tą stało powstanie w oświeceniowej Europie tajnych organizacji antykościelnych, w tym masońskich, za sprawą których walka intelektualna w ówczesnej publicystyce nabrała cech niejawności, podstępności i ukrywania intencji. Autor mógł deklarować się jako katolik, choć był de facto zadaniowany do zakwestionowania jakiegoś dogmatu. Kiedy kardynałowie rozpoznali to zagrożenie, postanowili zachować w tajemnicy metody, którymi demaskowali kłamstwa i manipulacje. Kongregacja, jak i sam Indeks, ewoluowała, zmieniała swoją strukturę, aż ostatecznie podczas Soboru Watykańskiego II Indeks ksiąg zakazanych został zniesiony.
Przykłady zakazanych dzieł
Dziś powszechnie mówi się o tym, że kościelna cenzura zwalczała naukę. Wrogowie Kościoła świadomie budowali taką narrację od XVIII wieku, gdy Indeks niekiedy dokładnie pokazuje założenia odwrotne. Oto w 1584 roku wpisano na listę dzieł zakazanych prace kapucyńskiego mnicha Bartolomeo de Cordoniego, który umniejszał rolę rozumu w poznawaniu świata. Sam autor już wtedy nie żył. Choć za życia był uznawany za bardzo pobożnego zakonnika, Kongregacja Indeksu nie zgadzała się z jego tezami, uznała je za szkodliwe, a dzieła, które je zawierały, nakazała spalić. Do dziś trudno znaleźć ocalały egzemplarz.
W 1677 roku na listę ksiąg zakazanych wpisane zostały pozycje wykładającego w Genewie prawnika Filipa Oldenburgera, który opisał w nich erotyczne przygody znanych sobie książąt. Pewnym zabawnym paradoksem jest, że ocenzurowania książki domagała się zarówno władza kościelna, jak i władza świecka, tyle że katolicy potraktowali to jako pornografię, która gorszy czytelnika, a książęta schwytali autora i ukarali go (lekkimi torturami) nie za obsceniczne fragmenty, a za kpienie z władzy. Dobrze ilustruje to różnicę pomiędzy „censurą” (kościelną) a cenzurą (świecką).
W XVI i XVII stuleciu zakazane były przede wszystkim książki autorów heretyckich – teologów protestanckich takich jak Marcin Luter, Filip Melanchton, Jan Kalwin czy Huldrych Zwingli. W XVIII stuleciu na Indeksie znalazła się cała twórczość wielu oświeceniowych autorów, wśród nich Jana Jakuba Rousseau czy Woltera, którzy byli świadomymi wrogami Kościoła i katolicyzmu, a w XX wieku – dzieła pisarzy komunizujących, jak np. André Gide’a.
W praktyce oznaczało to, że każdy szanujący się katolik miał tych dzieł nie czytać, a katolicki władca miał pilnować, by w jego kraju drukarnie nie pracowały nad nimi. Zasad tych przestrzegano rygorystycznie jedynie w Państwie Kościelnym, które stanowiło ziemskie władztwo papieży. Co zatem stało się ze złowieszczymi zakazami wydanymi dla Kopernika i Galileusza, które wymieniane są powszechnie jednym tchem przez antyklerykalnych krzykaczy?
*
Jest to fragment książki Jakuba Maciejewskiego "Historia cenzury", która niebawem ukaże się nakładem wydawnictwa Biały Kruk; śródtytuły pochodzą od redakcji; red. AD.
Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po książki o historii naszej cywilizacji:
Historia cenzury. Od starożytności do XXI wieku
Polacy w ciągu minionych dwóch stuleci zmagali się z bezwzględnie egzekwowaną antynarodową, ale też antyreligijną cenzurą stosowaną wobec nas przez obcych (zaborców, komunistów). Niewiele jednak powstało na ten temat książek, a to jest pierwsze całościowe opracowanie. Czyżby sam temat cenzury był zawsze niewygodny i cenzurowany? – pyta autor niniejszej książki, Jakub Maciejewski.
Historia chrześcijaństwa. Świętości, upadki i nawrócenia, Tom 1 Od narodzin Jezusa do upadku Konstantynopola wyd. 2022
Żeby mieć argumenty, trzeba posiąść wiedzę. Żeby skutecznie bronić Kościół, trzeba poznać jego historię. Najlepiej taką, która wyszła spod pióra wybitnego pisarza i przekonanego wyznawcy, a nie zdeklarowanego lub zamaskowanego wroga. Ten ostatni bowiem zawsze będzie posługiwał się manipulacją, udając „obiektywnego” badacza w celu siania wątpliwości.
Historia chrześcijaństwa. Świętości, upadki i nawrócenia, Tom 2 Od XVI do XXI wieku wyd. 2022
Drugi, ostatni tom bestsellerowej serii „Historia chrześcijaństwa. Świętości, upadki i nawrócenia”. Książka rzetelna, napisana ze znawstwem przez wybitnego historyka prof. Wojciecha Roszkowskiego. Świetnie się czyta, niemal jak opowieść o niezwykłych przygodach.
Orzeł, lew i krzyż. Historia i kultura krajów Trójmorza. Tom 1
Od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem w poprzek całego kontynentu zapadła żelazna kurtyna – tymi słynnymi słowami Winston Churchill opisał nową rzeczywistość geopolityczną po drugiej wojnie światowej. Ten kawałek świata nazywany bywa Międzymorzem, zaś dzisiaj coraz częściej można spotkać się z nazwą Trójmorza (Czarne – to trzecie morze).
Orzeł, lew i krzyż. Historia i kultura krajów Trójmorza. Tom 2
Nim autor zakończył pisanie drugiego tomu „Historii i kultury krajów Trójmorza”, sytuacja się zmieniła: do Inicjatywy przyjęta została na prawach stałego członka Grecja, natomiast Ukraina oraz Mołdawia zyskały status krajów stowarzyszonych. To musiało zmienić nieco kompozycję książki.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.