Francuzi chcą udzielać azylu… rosyjskim dezerterom. „Tylko tak Rosjanie mogą uniknąć wysłania na front na Ukrainie”
Zniszczony przez wojska ukraińskie sprzęt rosyjski. Fot. Wikimedia
Nie, to nie jest ponury żart; według informacji podanych przez dzienniki France Info i Valeurs Actuelles dezerterzy z armii rosyjskiej, podobnie jak ci Rosjanie, którzy chcą uniknąć poboru, będą mogli... ubiegać się o azyl i status uchodźców we Francji. „Celem przeprowadzanej w Rosji mobilizacji jest wysyłanie żołnierzy na Ukrainę. Według francuskiego Sądu Najwyższego to stanowi wystarczające uzasadnienie dla zastosowania prawa azylu, aby chronić tych Rosjan, którzy chcą tego uniknąć”, pisze France Info.
Według zatwierdzonej 20 lipca przez Sąd Najwyższy ustawy dla prawa azylowego (CNDA) Francja może przyznać status uchodźcy każdemu rosyjskiemu żołnierzowi, który odmówił walki przeciwko Ukrainie. Według oświadczenia Sądu „każdy obywatel rosyjski powołany do armii w trakcie tej mobilizacji potencjalnie popełni – bezpośrednio lub pośrednio zbrodnię wojenną”, a zatem – należy udzielić im azylu na terenie Republiki Francuskiej... Przyjęta po raz pierwszy we Francji prezentowana doktryna opiera się na dyrektywie europejskiej z dnia 13 grudnia 2011 r. oraz wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 26 lutego 2015 r.
Bezpośrednią przyczyną uchwalenia takiej ustawy był przypadek 28-letniego Rosjanina Magomedrasula Jusupowa, który, przedstawiając się jako dezerter z armii rosyjskiej, domagał się azylu na terenie Republiki Francuskiej; powiedział też, że uciekł z Rosji „z powodu powtarzających się agresywnych zachowań swojego ojca”. Jak sam twierdził, otrzymał kartę mobilizacyjną podczas częściowej mobilizacji wprowadzonej przez Władimira Putina (nikt jej nigdy nie widział) i chciał uniknąć powołania do wojska poprzez uzyskanie statusu uchodźcy; odmówiono mu tego – obecnie zamierza skorzystać z możliwości odwołania się od tej decyzji. Wprowadzona ustawa generuje wielkie niebezpieczeństwo, nie tylko dla Republiki Francuskiej; według Valeurs Actuelles podający się za dezerterów Rosjanie bardzo rzadko mają przy sobie książeczkę wojskową czy też kartę mobilizacyjną; jak zatem zweryfikować tożsamość i zamiary każdej z tych osób? Nie mówiąc już o więcej niż prawdopodobnym tworzeniu się niebezpiecznej siatki szpiegowskiej na terenie zachodniej Europy.
Źródło: France Info, Valeurs Actuelles, MM
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.