Dlaczego niektórzy chorzy ciężej przechodzą COVID-19? Są nowe wyniki badań
Nawet orkiestra na światowym poziomie zamiast muzyki stworzy kakofonię, jeśli wszystkie jej instrumenty nie będą harmonijnie współgrać – do takiej sytuacji naukowcy porównują stan pacjentów zakażonych wirusem SARS-COV-2. Nowe badanie amerykańskich specjalistów opublikowane w prestiżowym magazynie „Cell” wyjaśnia, jak rozregulowany układ odpornościowy wpływa na ciężki przebieg powodowanej przez koronawirusa choroby COVID-19.
Badanie to skupia się na trzech najważniejszych składowych odpowiedzi układu odpornościowego człowieka na zakażenie zaraz po tym, jak organizm pacjenta je wykryje. „Wydaje nam się, że SARS-COV-2 to wirus, z którym organizm może walczyć wszystkimi trzema sposobami odpowiedzi odpornościowej jednocześnie, a te trzy sposoby w jakimś zakresie mogą się wzajemnie uzupełniać” – twierdzi współprowadząca badanie immunolog Shane Crotty z Instytutu Immunologii La Jolla. „Ogólnie rzecz biorąc, jeśli odpowiedź immunologiczna na koronawirusa obejmuje wszystkie trzy składowe, organizm sobie z nim poradzi. Kłopoty zaczynają się, gdy te trzy rodzaje immunologicznej odpowiedzi nie są ze sobą skoordynowane” – dodaje.
Gdy tylko organizm człowieka wykryje zakażenie nowym wirusem, nasze „wrodzone” komórki odpornościowe, które służą do obrony przed wieloma różnymi patogenami, reagują od razu. Wydzielają też specjalny sygnał chemiczny, czyli cytokiny, by zaalarmować inne komórki odpornościowe. Następnie organizm człowieka zaatakowanego przez wirusa buduje przeciwciała przystosowane do walki z konkretnym wirusem, w tym przypadku koronawirusem, co dzieje się podczas kolejnych dni. Pierwszy z ludzkich mechanizmów obronnych polega na tworzeniu przeciwciał, które przyłączają się do poszczególnych jednostek wirusa i neutralizują je. Jeśli ten mechanizm zawiedzie, komórki zwane limfocytami T rozpoznają i niszczą zainfekowane wirusem komórki organizmu pacjenta. Trzeci mechanizm to „pomocnicy” limfocytów T – kierują produkcją przeciwciał, limfocytów T i całą resztą odpornościowej orkiestry.
Shane Crotty, Alessandro Sette oraz ich współpracownicy przebadali krew 24 pacjentów, wśród których byli zarówno ci, którzy przeszli chorobę łagodnie, jak i ci, którzy ostatecznie z jej powodu zmarli. Odpowiedź immunologiczną tych pacjentów porównano z 26 innymi osobami, które wyleczono z COVID-19, oraz z grupą kontrolną, 65 osobami, które nigdy nie były zakażone SARS-Cov-2. Wiek badanych osób mieścił się w przedziale od 20 do 86 lat.
Analiza wyników badań pozwoliła naukowcom na wyciągnięcie kilku wniosków, mianowicie poziom przeciwciał, które mają za zadanie zneutralizować koronawirusa, nie miał związku z tym, jak ciężko pacjent przechodzi chorobę. Jednocześnie pacjenci, którzy z powodu COVID-19 cierpieli najbardziej, mieli niskie poziomy limfocytów T i ich „pomocników” we krwi. „Wygląda na to, że limfocyty T odgrywają ważniejszą rolę niż przeciwciała podczas zwalczania infekcji” – uważa Shane Crotty.
Próbki krwi pochodzące od 10 chorych na COVID-19 uczestników badania w wieku 65 lat i więcej wskazują na to, że te osoby obarczone są wyższym ryzykiem nieskoordynowanej odpowiedzi między przeciwciałami oraz limfocytami T i ich „pomocnikami”.
Naukowcy wciąż analizują mechanizm uwalniania cytokin przez „wrodzone” komórki systemu odpornościowego i jego wpływ na przebieg COVID-19. „Jeśli odpowiedź immunologiczna ‘wrodzona’ oraz następnie dedykowana wirusowi uruchomią się odpowiednio szybko, pacjent wróci do zdrowia” – mówi Shane Crotty. Natomiast jeśli jest problem z wytworzeniem dedykowanych koronawirusowi przeciwciał, jest problem, bo wirus się namnaża i potem może być już za późno na uruchomienie tej dedykowanej reakcji obronnej.
Co ciekawe, przeprowadzane badanie pokazało, że leki z grupy kortykosteroidów, jak np. deksametazon, które wyciszają odpowiedź immunologiczną pacjenta, mogą niektórym chorym na COVID-19 pomóc. Muszą jednak być podane w odpowiednim momencie, a nie wtedy, gdy dedykowana konkretnemu wirusowi odpowiedź immunologiczna dopiero się tworzy. Wyniki badania stanowią punkt wyjścia do lepszego określenia, na którym etapie rozwoju infekcji należy podawać pacjentom kortykosteroidy.
Jednocześnie Donna Farber, niepowiązana z opublikowanym na łamach „Cell” badaniem immunolog z Uniwersytetu w Kolumbii zwraca uwagę, że to, co dzieje się we krwi pacjenta, niekoniecznie odzwierciedla we właściwy sposób reakcję innych tkanek pacjenta, np. płuc, na danego wirusa. Z kolei Julie McElrath, kierownik działu szczepionek i chorób zakaźnych Fred Hutchinson Cancer Research Center uważa, że przeprowadzone badanie pozwoli poszukującym szczepionki na COVID-19 ukierunkować się bardziej na przygotowanie preparatu działającego na poziomie odpowiedzi limfocytów T. Obecnie badane szczepionki raczej chronią przed chorobą osoby już zakażone, nie chronią jednak przed samym zakażeniem.
Jeśli wirusy prześlizgną się przez barierę obronną przeciwciał, limfocyty T będą potrzebne, by zakażone komórki usunąć. „Uruchomienie obu mechanizmów, zarówno działania przeciwciał, jak i limfocytów T za pomocą szczepionki byłoby ważnym krokiem w zapobieganiu ciężkiemu przebiegowi COVID-19”, uważa McElrath.
Z kolei Shane Crotty przyznaje, że pomiar odpowiedzi limfocytów T jest trudniejszy niż szacowanie poziomu przeciwciał w organizmie pacjenta. Jednak jeśli obecnie opracowywane szczepionki nie okażą się skuteczne, konieczne będzie skupienie się na mechanizmie obronnym związanym z limfocytami T.
Źródło: sciencemag.org, AD
O epidemii koronawirusa, która stała się dla świata kolejnym "wielkim zatrzymaniem" pisze w swojej bestsellerowej książce prof. Aleksander Nalaskowski:
Wielkie Zatrzymanie
Najbardziej prześladowany w Polsce profesor, Aleksander Nalaskowski, ciętym piórem, z wielką erudycją i przenikliwością rysuje niepokojącą wizję świata XXI wieku. Nasz zabiegany i ogłupiały glob ziemski przestał się kręcić na kilka miesięcy – nastąpiło Wielkie Zatrzymanie, jak trafnie nazywa to Autor. Gdy opadł pierwszy kurz wzniecony pandemią i globalnym zamieszaniem, pojawił się ponoć nowy obraz świata.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.