„Czekając na Godota” ofiarą politycznej poprawności

Nasi autorzy

„Czekając na Godota” ofiarą politycznej poprawności

Fot. Wikimedia Fot. Wikimedia

Premiera sztuki Samuela Becketta „Czekając na Godota”, która miała mieć miejsce w marcu bieżącego roku w studenckim centrum kultury Usva na niderlandzkim uniwersytecie w Groningen, została odwołana „ze względu na wykroczenie przeciwko polityce uniwersytetu dotyczącej inkluzywności”. Powodem takiej decyzji okazało się to, że w castingu do ról pięciu postaci dramatu (które wszystkie są mężczyznami) brano pod uwagę jedynie aktorów płci męskiej. „Gdyby chodziło o sztukę z pięcioma białymi facetami, do której by przeprowadzili otwarte przesłuchania, wszystko byłoby w porządku. Ale nie można wykluczać ludzi zaraz na starcie”, powiedział gazecie „Ukrant” Bram Douwes, odpowiedzialny za program teatralny. Podobnie rzecznik prasowy uniwersytetu w Groningen Elies Kouwenhoven stwierdził, że czasy się zmieniły od czasu, gdy „Czekanie na Godota” zostało po raz pierwszy wystawione w 1953 roku: „[Beckett] wyraźnie stwierdził, że tę sztukę powinno wykonać pięciu mężczyzn. Z biegiem lat czasy się zmieniły. Pomysł, że tylko mężczyźni nadają się do tej roli, jest przestarzały, a nawet dyskryminujący (…) Jako uniwersytet opowiadamy się za otwartą, integracyjną społecznością, w której wykluczanie innych z jakiegokolwiek powodu jest niewłaściwe”.

Reżyser spektaklu, 24-letni Irlandczyk Oisín Moyne, skomentował to w następujący sposób: „Bez wahania powiedziałbym, że moje życie w ciągu ostatnich paru tygodni stało się całkowicie absurdalne”. Jak wyznał w rozmowie z „Irish Times”, rozważał zaangażowanie wykonawców „innych płci”, jednak nie mógł tak zrobić ze względu na zasady ustanowione przez autora i przestrzegane przez jego spadkobierców, których złamanie grozi pozwem sądowym. Miało to miejsce m.in. jeszcze za życia dramaturga, w 1988 roku, oraz w 1991 roku, gdy sędzia dopuścił wykonanie dramatu na festiwalu w Awinionie przez aktorki tylko wówczas, gdy przed spektaklem zostanie odczytany sprzeciw przedstawiciela nieżyjącego już wówczas Becketta. Moyne wyraża nadzieję, że Usva wykorzysta czas, który miał być przeznaczony na wystawienie spektaklu w jego reżyserii, na wydarzenie promujące inkluzywność w teatrze; zapowiada też, że on i jego ekipa szukają miejsca, gdzie przedstawienie może się odbyć, aby praca związana z przygotowaniem się i próbami nie poszła na marne.

Źródło: Irish Times, AM

Nie mamy prawa milczeć! Apologia Kościoła

Nie mamy prawa milczeć! Apologia Kościoła

Ks. Prof. Janusz Królikowski

Zbyt wielu z nas milczy. Zbyt wielu najbardziej ceni sobie święty spokój, czyli spokój uzyskany kosztem przeróżnych ustępstw na polu moralności i zasad wiary. Poprawność polityczna nachalnie propagowana przez mass media i wymuszana coraz to nowymi rozporządzeniami prawnymi dotknęła także niektórych reprezentantów i członków Kościoła.

 

 

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.