Całkowite embargo na rosyjski gaz? Szefowa francuskiego koncernu energetycznego uważa to za możliwe
Gaz jest surowcem wykorzystywanym coraz częściej do ogrzewania domów i mieszkań, ale przede wszystkim do przygotowywania posiłków w gospodarstwach domowych. Czy z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę trzeba będzie zamienić kuchenkę na elektryczną? Fot. Pexels Catherine MacGregor, szefowa największego francuskiego koncernu energetycznego Engie, uważa, że „odcięcie się Europy od rosyjskiego gazu jest jak najbardziej możliwe”, informując jednocześnie, iż władze sektora energetycznego Francji nie chcą kontynuować płatności w rublach za rosyjski surowiec, tak jak domaga się tego Władimir Putin. „Jak na razie płacimy zgodnie z kontraktem, ale majowa wpłata będzie ostatnia. Najwyższy czas, żebyśmy zadecydowali co dalej: czy całkowicie odcinamy się od rosyjskiego gazu, czy nie”, powiedziała Catherine MacGregor podczas wywiadu dla RTL.
Jednocześnie, nawiązując do sytuacji Polski i Bułgarii szefowa Engie uspokoiła co do konsekwencji decyzji odcięcia się od rosyjskiego gazu dla Francji: „obecnie pogoda jest łagodniejsza i powinna się poprawiać, a to znacznie zmniejsza zużycie surowca. Posiadamy wystarczające zapasy – sięgające 34 % - żeby móc się całkowicie uniezależnić od rosyjskich dostaw, poza tym masowo napływają do nas ładunki surowca z innych krajów, takich jak Stany Zjednoczone, Katar czy też Algieria. Nie ma obaw, aby zabrakło nam gazu w okresie jesienno-zimowym. Nie możemy dłużej zwlekać z odcięciem się od rosyjskiego surowca”, podkreślała McGregor.
Oczywiście embargo na rosyjski gaz będzie miało konsekwencje dla Europy, w tym na pewno wzrost cen tego surowca: „Europa będzie musiała sobie poradzić z trudnościami wynikającymi z odcięcia się od rosyjskich dostaw, ale nie ma wyjścia”, mówi Catherine McGregor.
Źródło: Le Figaro, MM
Uzależnienie od rosyjskiego gazu sprawia, że to Rosja dyktuje warunki. O cenie niepodległości pisze w swojej książce prof. Andrzej Nowak:
Uległość czy niepodległość. Wydanie drugie poszerzone
Autor patrzy uważnie na otaczający nas świat i z żelazną logiką wyciąga wnioski, które budzą niepokój, a nawet lęk.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.