Brytyjski publicysta krytycznie podsumowuje działania Niemiec i kanclerza Scholza w kwestii Ukrainy

Nasi autorzy

Brytyjski publicysta krytycznie podsumowuje działania Niemiec i kanclerza Scholza w kwestii Ukrainy

James Snell na łamach „The Spectator” surowo ocenia niemiecką politykę odnośnie do trwającej od zeszłego roku wojny spowodowanej napaścią Rosji na Ukrainę. „Na szczycie rządu Republiki Federalnej panuje chaos w tej kwestii”, stwierdza autor, powołując się na niedawną dymisję minister obrony Christine Lambrecht po „najbardziej niezwykłej serii niewymuszonych błędów”. Według niego, w trakcie wojny nie było końca niepokojącym informacjom, jakie dochodziły z Niemiec: szef wywiadu został uwięziony na Ukrainie w początkach konfliktu i musiał zostać ewakuowany przez siły specjalne, główny odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo miał tak bliskie powiązania z Rosją, że musiał zostać zwolniony, a w niemieckim systemie obrony znajdował się przynajmniej jeden dobrze umieszczony szpieg, o którego obecności musiał tamte władze poinformować sojusznik. Co więcej, cała rządząca klasa z epoki Angeli Merkel nie poczuwa się do winy w kwestii długoletnich ustępstw na rzecz putinowskiej Rosji. Snell ocenia także niemiecką bazę przemysłu obronnego jako nieprzygotowaną do obrony narodu, nie mówiąc już o Europie: pomimo ogłoszonego na początku zeszłego roku wydatku 100 miliardów euro siły zbrojne tego kraju pozostają zbiurokratyzowane, nieliczne i niedostatecznie wyposażone.

Jeszcze bardziej negatywną cenzurkę wystawia publicysta kanclerzowi Scholzowi, który według niego został zmuszony do każdej dobrej decyzji, którą ostatecznie podjął, wyrzucając mu powolność i opieszałość w kwestii przekazania czołgów Ukrainie. „Jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do wysłuchiwania o wyższości wszystkiego, co niemieckie: od finansów, przez wzornictwo przemysłowe, aż po politykę. Jednak gdy przychodzi do poważnych spraw, takich jak przyszłość wolnej Europy, wydaje się, że Niemcy wydały dwoje następujących po sobie kanclerzy, którzy niewiele dbają o cokolwiek poza końcem własnego nosa, jednocześnie będąc gotowymi w tym samym czasie do pouczania innych z denerwującym moralizatorstwem”. Prognozuje wręcz, że brak zmiany kursu ze strony kanclerza – co mają mu uzmysłowić politycy będący w koalicji z jego partią – zagrozi nie tylko jego dziedzictwu, ale także jego bytowi politycznemu.

Źródło: The Spectator/James Snell, AM

Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.

Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.

Andrzej Nowak

Dlaczego? – ciśnie się na usta za każdym razem, kiedy zastanawiamy się nad historią Rosji oraz relacji polsko-rosyjskich. Dlaczego Rosja boi się Polski? Dlaczego państwa zachodnie od stuleci naiwnie wierzą w dobre intencje Moskwy? Dlaczego w dziejach Rosji jest aż do dziś tyle brutalności, przemocy i zacofania? Dlaczego krwiożerczo napadała na kraje, które uważała za słabsze; na przykład na Polskę w 1920 czy 1939 r., na Gruzję w 2008 r. albo na Ukrainę w 2022 r.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.