Amerykańskie gwiazdy chciały odwołania Dnia Niepodległości! Powód? Decyzja Sądu Najwyższego w sprawie Roe vs. Wade
Norma McCorvey (Jane Roe) i jej prawniczka Gloria Allred na schodach Sądu Najwyższego, 1989 Fot. Wikimedia Gwiazdy Hollywood: Katy Perry, Bette Midler i Jessica Chastain niejednokrotnie podkreślały, iż są wściekłe z powodu orzeczenia Sądu Najwyższego w kwestii Roe vs. Wade, które głosi, iż amerykańska konstytucja w żadnym wypadku nie gwarantuje prawa do zabijania nienarodzonych dzieci. Postanowiły zatem w kuriozalny sposób wyrazić swoją dezaprobatę wobec „odmowy amerykańskim kobietom prawa do aborcji”, angażując się w zaaranżowaną na Twitterze... akcję protestacyjną przeciwko świętowaniu narodowego amerykańskiego święta Dnia Niepodległości. „’Firework’ (przebój Katy Perry) jest na liście Top 10, ale kobiety w USA mają mniej praw niż prawdziwe brylanty”, napisała na Twitterze Katy Perry, mama rocznej Daisy Dove (córka urodziła się ze związku piosenkarki z Orlando Bloomem); nie do końca wiadomo, co gwiazda chciała w ten sposób wyrazić, jednak jej wpis spotkał się z olbrzymim odzewem followersów śledzących jej profil. Jeden z fanów gwiazdy nie omieszkał zarzucić jej niekonsekwencji: „Katy, przecież przez ostatni miesiąc popierałaś antyaborcyjnego kandydata na mera Los Angeles”, napisał internauta, dorzucając wcześniejszego tweeta Perry, w którym piosenkarka wyrażała poparcie dla wspomnianego Ricka Caruso.
„4 lipca – Dzień Niepodległości został odwołany z powodu braku niepodległości. Z poważaniem. Kobiety”, napisała z kolei Bette Midler. Aktorka na tym nie poprzestała, dodając wezwania utrzymane w dość jednoznacznie kojarzącym się stylu: „Kobiety z całego świata! Zostałyśmy pozbawione praw do naszych ciał, naszego życia, nawet do naszego imienia! Już nie nazywają nas kobietami, ale ‘rodzącymi ludźmi’! Nie pozwólmy się wymazać!”, napisała gwiazda, nie uwzględniając jednakże prostej kwestii, iż poczęte dziecko nie jest częścią ciała matki. Jessica Chastain postanowiła z kolei „uczcić” narodowe święto USA, prezentując fotkę ze znanym gestem środkowego palca okraszoną podpisem: „Szczęśliwego ‘Dnia Niepodległości’ ode mnie i moich praw reprodukcyjnych”. W jeszcze bardziej agresywny ton uderzyła Padma Lakshmi, znana z prowadzenia kulinarnego reality show „Top Chef”: zaprezentowała zdjęcie tortu w barwach amerykańskiej flagi z napisem z lukru „Rozdział kościoła od państwa”. „Obawiam się, że już więcej nie będziemy świętować 4 lipca. Miejmy nadzieję, że dziś wszyscy będą się czuli bezpiecznie i że już niedługo nasz naród odejdzie znad tej przepaści. Nieważne jak, ale będziemy nadal walczyć, aby ludzie mieli te same prawa do swojego ciała i prywatności, tak aby mogli wybierać, kogo chcą kochać”, dodała Lakshmi, sugerując możliwość „wyboru” braku miłości do poczętego dziecka... Niestety, wiele celebrytek (nie tylko amerykańskich) wykorzystuje swoją popularność do lansowania „prawa” do aborcji, eufemistycznie określanego jako „prawo wyboru”.
Źródło: Fox News/Tracy Wright, MM
Nie mamy prawa milczeć! Apologia Kościoła
Zbyt wielu z nas milczy. Zbyt wielu najbardziej ceni sobie święty spokój, czyli spokój uzyskany kosztem przeróżnych ustępstw na polu moralności i zasad wiary. Poprawność polityczna nachalnie propagowana przez mass media i wymuszana coraz to nowymi rozporządzeniami prawnymi dotknęła także niektórych reprezentantów i członków Kościoła.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.