Adam Sosnowski: wybór prof. Przemysława Czarnka na ministra edukacji to nadzieja, że polskie dzieci nie wpadną w szpony LGBT

Nasi autorzy

Adam Sosnowski: wybór prof. Przemysława Czarnka na ministra edukacji to nadzieja, że polskie dzieci nie wpadną w szpony LGBT

fot. FB Przemysława Czarnka fot. FB Przemysława Czarnka Gdy w ten weekend zaczęły się pojawiać pierwsze informacje, że prof. Przemysław Czarnek może zostać nowym ministrem edukacji i szkolnictwa wyższego dla wielu obserwatorów polskiego życia publicznego było to niespodzianką. Media lewicowo-liberalne zaczęły wyć z bólu bojąc się, że ich marsz przez szkoły z ideologią LGBT na sztandarach może zostać zatrzymany. Niestety także w mediach konserwatywnych pojawiały się głosy, że być może jest to nominacja zbyt odważna. Wczoraj i dziś słyszałem „ekspertów” wypowiadających się w Polskim Radiu 24, że Czarnek może „zrazić część umiarkowanego elektoratu.”

To bzdura. Po pierwsze, trzeba przestać żyć w strachu przed tym, co mogą o nas powiedzieć media czy ośrodki zagraniczne, z założenia nam wrogie – im nic tu nie będzie się podobać, co polskie i chrześcijańskie. Nie można też bez przerwy każdy ruch, każdą decyzję mierzyć słupkami poparcia. Chodzi przecież chyba o to, aby robić rzeczy słuszne, a nie te, dzięki którym pochwalą nas Komisja Europejska czy pani Georgette. Dopóki będzie ten rząd, to nigdy nie pochwalą. I dobrze, bo pochwała płynąca z tamtej strony, prawdziwą pochwałą być nie może.

Po drugie, błędna jest analiza, jakoby sprzeciw wobec szatańskiej ideologii odpychał ludzi umiarkowanych. Wręcz przeciwnie, naród czeka na zdecydowane kroki przeciwko tej grupie radykalnych ideologów, którzy napadają na ludzi, dewastują miasta i deprawują nawet uczniów. Rodzice nie chcą LGBT w szkołach. Mam rocznego synka i już dziś zastanawiam się nad tym, czy posłać go do szkoły publicznej, czy jednak nie zdecydować się na edukację domową, bo wiem, co piszą w podręcznikach, że jest spora grupa nauczycieli wspierających homoideologię i że istnieją szkoły z wprowadzoną kartą LGBT (choć się tym jeszcze nie chwalą). Coraz więcej młodych rodziców jest wprost przerażonych takim rozwojem sytuacji, tym bardziej, że przyszłość naszych dzieci jest dla nas najwyższym priorytetem. Prof. Przemysław Czarnek daje nadzieję na to, że to zło zostanie z polskich placówek edukacyjnych przegonione, a programy szkolne nastawione na kształcenie Polaków, a nie kosmopolitycznych lewaków.

O stanie polskiego szkolnictwa wyższego pisze w swojej bestsellerowej książce prof. Aleksander Nalaskowski:

Wielkie Zatrzymanie

Wielkie Zatrzymanie

Aleksander Nalaskowski

Najbardziej prześladowany w Polsce profesor, Aleksander Nalaskowski, ciętym piórem, z wielką erudycją i przenikliwością rysuje niepokojącą wizję świata XXI wieku. Nasz zabiegany i ogłupiały glob ziemski przestał się kręcić na kilka miesięcy – nastąpiło Wielkie Zatrzymanie, jak trafnie nazywa to Autor. Gdy opadł pierwszy kurz wzniecony pandemią i globalnym zamieszaniem, pojawił się ponoć nowy obraz świata.

 

Prof. Przemysław Czarnek jest człowiekiem odważnym, a dzisiaj – gdy toczy się wojna kulturowa – takiego trzeba, aby naprawić polską edukację i naukę. Fakt, że oba ministerstwa zostają połączone, uważam bowiem za świetny ruch. Postmarksizm oraz ideologia gender królują dziś na naszych uniwersytetach i są wspierane plejadą różnych grantów i programów stypendialnych. Wbija się te lewicowo-liberalne myśli do głów młodych nauczycieli, którzy przekazują je swym uczniom. To błędne koło należy przełamać. Dlatego dobrze się stało, że ministrem od nauki będzie wreszcie człowiek, który trzeźwo patrzy na zagrożenie płynące ze strony LGBT i zastąpi na tym stanowisku ministra, który „kładł się Rejtanem” w obronie gender studies.

Tak więc przed Przemysławem Czarnkiem stoją duże zadania i wyzwania, wśród których najważniejsze to zmiana w sposobie kształceniu nauczycieli, a co za tym idzie odbicie uniwersytetów z rąk lewactwa; opracowanie nowych podręczników do szkół, przede wszystkim średnich i z zakresu nauk humanistycznych. Doprawy nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której po pięciu latach rządu prawicy dzieci w podręcznikach uczyły się o polskim antysemityzmie na podstawie tekstów Adama Michnika albo czytały porównania Grety Thunberg do… św. Joanny d’Arc! To są fakty, takie podręczniki znajdowały się do tej pory na liście MEN.

Jestem przekonany, że prof. Przemysławowi Czarnkowi nie zabraknie determinacji, aby podjąć tę ideologiczną walkę. Miesiąc temu miałem okazję przeprowadzić z nim wywiad dla miesięcznika „Wpis” po jego głośnych (i słusznych) wypowiedziach o ideologii LGBT. Mówił wtedy m.in.: „Bezsensowna jest natomiast promocja dewiacji i słabości. Natomiast co do homoseksualistów oni przecież mają i będą mieli w Polsce identyczne prawa jak całe społeczeństwo. Przestrzegamy jednakże przed ideologią LGBT, która wkracza do szkół i przedszkoli, a to postmodernistyczny, aspołeczny i arodzinny ruch.”

Bardzo potrzebni są prawicy tacy ludzi i takie postawy. To dzięki nim wygra się następne wybory, a nie dzięki wiecznie przestraszonym „ekspertom”.

Adam Sosnowski

Redaktor prowadzący miesięcznika „Wpis”

Całą rozmowę z prof. Czarnkiem przeczytać można w wakacyjnym wydaniu miesięcznika "WPIS":

 WPIS 07-08/2020 (e-wydanie)

WPIS 07-08/2020 (e-wydanie)

 

.


Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.