Szokująca wystawa w Wiedniu. Prezentując "sztukę nazistowską" Austriacy chcą... rozliczyć się z przeszłością

Nasi autorzy

Szokująca wystawa w Wiedniu. Prezentując "sztukę nazistowską" Austriacy chcą... rozliczyć się z przeszłością

Ogrom zbrodni Niemców i wszystkich zwiedzionych przez nazistowską ideologię wciąż budzi przerażenie.  Tylko zadośćuczynienie pokrzywdzonym może być uznane za próbę rozliczenia się z tą straszną przeszłością. Na zdjęciu tory kolejowe, wartownia i brama główna obozu Auschwitz II (Birkenau), widok z rampy wewnątrz obozu, 1945 r. fot. autorstwa Bundesarchiv, B 285 Bild-04413 / Stanislaw Mucha / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5337694 Ogrom zbrodni Niemców i wszystkich zwiedzionych przez nazistowską ideologię wciąż budzi przerażenie. Tylko zadośćuczynienie pokrzywdzonym może być uznane za próbę rozliczenia się z tą straszną przeszłością. Na zdjęciu tory kolejowe, wartownia i brama główna obozu Auschwitz II (Birkenau), widok z rampy wewnątrz obozu, 1945 r. fot. autorstwa Bundesarchiv, B 285 Bild-04413 / Stanislaw Mucha / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5337694 Austria w ramach „konfrontacji z własną historią w imię transparentnej polityki” realizuje pewien co najmniej kontrowersyjny projekt, który zdążył już zszokować i oburzyć wiele osób. Jak podaje francuski dziennik „Le Figaro”, aż do kwietnia 2022 r. w wiedeńskim muzeum MUSA można oglądać... wystawę sztuki hitlerowskiej. Eksponatami są obrazy, plakaty, rzeźby, ceramika i inne dzieła, „sławiące i gloryfikujące III Rzeszę i nazizm”. „W ten sposób kraj narodzin Hitlera pragnie zmierzyć się ze swoją przeszłością”, podaje „Le Figaro”. Wystawa nosi tytuł „Wiedeń zmaga się ze swoją przeszłością – w imię postępu”. Sam tytuł wystawy może budzić groźne skojarzenia!

Prezentowane artefakty – neoklasyczne rzeźby, obrazy czy też plakaty, często są oficjalnie ostemplowane swastyką. „Eksponowane w dwóch niewielkich salach muzealnych świadczą o niechlubnej przeszłości, której Austria przez długi czas zaprzeczała”, pisze „Le Figaro”. Wystawa ma na celu „pokazanie polityki artystycznej Austrii – kraju narodzin Hitlera, zaanektowanego w 1938 r. przez III Rzeszę”. Wśród eksponatów nie brakuje np. plakatów, których do niedawna nie było wolno pokazywać i publikować. „Władze muzeum postanowiły pokazać je w formie ‘nie do końca rozpakowanej, tak jakby miały tylko się przewietrzyć przed umieszczeniem ich w magazynie’”. „Dla nas było od początku jasne, że to z założenia nie będzie spełniało warunków klasycznej wystawy”, mówi Ingrid Holzschuh, jedna z autorek projektu. „Celowo zaprojektowałam to w formie ‘artystycznego nieładu’, żeby nie sprawiało to wrażenia całości”, dodaje projektantka.

Gloryfikacja III Rzeszy jest rzecz jasna zabroniona w Austrii pod karą surowych sankcji. Projektantka wyjaśnia jednak, że „nadszedł czas podsumowania i skonfrontowania się z historią”, ponieważ „jest jeszcze wiele luk do wypełnienia”. Po Anschlussie Austrii w 1938 r. III Rzesza wprowadziła ścisłą kontrolę nad działalnością austriackich artystów, „aby wprowadzić uprawianie sztuki zgodne z faszystowską wizją”. Artyści mieli obowiązek rejestrowania się w komisji sztuk pięknych III Rzeszy i bezwzględnego podporządkowania się wytyczonym przez nią kanonom; „w ten sposób co najmniej 3 tys. austriackich artystów świadomie służyło śmiercionośnemu systemowi”, podkreśla „Le Figaro”.

Wśród eksponatów znajduje się m.in. wielkich rozmiarów płótno Igo Pötscha przedstawiające triumfalny wjazd Hitlera do Wiednia. „Nie chodzi nam o gloryfikację tej propagandy, a jedynie o przypomnienie, że ci, którzy nie podporządkowali się regułom, trafiali do obozów koncentracyjnych. Przedstawiliśmy na tej wystawie Austrię jako ofiarę nazizmu”, podkreślają pomysłodawcy wystawy, co ewidentnie wykazuje, że zamierzony cel próbują osiągnąć poprzez eksponowanie gloryfikacji zbrodniczego totalitaryzmu, zaprzeczając jakimkolwiek szlachetnym intencjom. Takim co najmniej dziwnym pomysłem jest ogłoszony przez miasto Wiedeń konkurs na „kontekstualizację pomnika Karla Luegera, dawnego burmistrza Wiednia, znanego z antysemityzmu i sympatii do Hitlera” – dlaczego po prostu nie zarządzono usunięcia kompromitującego Austrię monumentu? Dobrym posunięciem wydaje się natomiast przegląd nazw ulic stolicy Austrii, z których niektóre do tej pory są dedykowane zbrodniarzom hitlerowskim – pytanie tylko, czy te nazwy zostaną zmienione.

Źródło: „Le Figaro”, MM

Jak naprawdę należy rozliczyć zbrodnie nazizmu piszą w swojej książce prof. Wojciech Polak i prof. Sylwia Galij-Skarbińska:

Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie.

Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie.

Wojciech Polak, Sylwia Galij-Skarbińska

Książka Wojciecha Polaka i Sylwii Galij-Skarbińskiej „Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie” jest dramatyczną panoramą trudnych relacji polsko-niemieckich po 1939 r.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.