Rząd Viktora Orbána pragnie sam mianować dyrektorów teatrów
Po przegranej w wyborach lokalnych w październiku rząd prawicowego premiera Viktora Orbána chce dalej centralizować promocję kultury. Według projektu ustawy, o którym informuje portal informacyjny index.hu, istnieje „podstawowe oczekiwanie” wobec pracowników kultury, aby „aktywnie chronili interesy zachowania, pomyślności oraz dobrobytu narodu”.
Jeśli ustawa ta weszłaby w życie, ostatnie słowo przy mianowaniu dyrektorów teatrów miejskich, które otrzymują pieniądze od państwa, miałby mieć minister ds. zasobów ludzkich. Do tej pory znajdowało się ono w rękach gmin, które jako administratorzy są jednak zdane na wsparcie finansowe państwa. Specjalistyczne gremia miałyby ustąpić miejsca komisjom umiejscowionym u odpowiedniego ministra.
W wyborach lokalnych partia Orbána Fidesz straciła stolicę Budapeszt i dziesięć innych dużych miast na rzecz opozycji. Projekt może zostać przedstawiony już w przyszłym tygodniu parlamentowi, w którym partia Orbána ma niezbędną większość. Tekst może się jeszcze zmienić, napisał index.hu.
Można mieć nadzieję, że jeżeli ta ustawa zostanie przyjęta, teatry staną się tym, do czego są przeznaczone – przybytkami wysokiej kultury, dbającymi o harmonijny rozwój odbiorców ku dobru, prawdzie i pięknu.
Źródło: Spiegel.de
Śmiech i złość
Gdyby ktoś nazwał tę książkę Felietonowa historia Polski 2008-2015, wcale nie mijałby się z prawdą. Ileż tu autentycznych postaci, wydarzeń, faktów – a wszystko opatrzone niebywale celnym, satyrycznym komentarzem. Felietony powstawały pod wpływem chwili (publikowane były najczęściej w "Tygodniku Solidarność", ale i w "Dzienniku Polskim", a ostatnio we "wSieci").
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.