Publiczna telewizja w Hiszpanii nie transmitowała Mszy św. w intencji ofiar COVID-19
6 lipca o godzinie 20.00 w madryckiej katedrze La Almudena odbyła się uroczysta Msza żałobna w intencji ofiar koronawirusa w Hiszpanii (w chwili obecnej z powodu COVID-19 zmarło tam 28 385 osób, co daje Hiszpanii 2. miejsce w Europie, a 6. na świecie w tragicznych statystykach). Co jest wydarzeniem bez precedensu. Po raz pierwszy w swojej historii hiszpańska telewizja publiczna nie transmitowała tej uroczystości, jak do tej pory miało to miejsce przy wszystkich Mszach św. sprawowanych w intencji ofiar jakiejkolwiek tragedii, w której zginęli obywatele Hiszpanii; ostatni raz odbyło się to 27 kwietnia 2015 roku po katastrofie w Alpach samolotu linii Germanwings na trasie Barcelona – Düsseldorf. Tym razem natomiast telewizja ograniczyła się do wzmianek w programie informacyjnym España Directo oraz w wiadomościach na pierwszym kanale. Nie było – w przeciwieństwie do transmisji z 2015 roku – zmian w ramówce.
Taką decyzję podjęto, mimo iż podczas trwania izolacji związanej z koronawirusem oglądalność niedzielnej Mszy świętej wzrosła sześciokrotnie, a według najnowszego sondażu hiszpańskiego instytutu badań opinii publicznej CIS 61 proc. Hiszpanów określa się jako katolicy. Wydało się również nie mieć znaczenia, że Konferencja Episkopatu Hiszpanii ze swoim przewodniczącym kard. Carlosem Osoro i wiceprzewodniczącym kard. Juanem José Omella na czele dała do zrozumienia, iż modlitwa będzie ofiarowana za wszystkie ofiary pandemii, a nie jedynie za zmarłych katolików.
Uroczystości były transmitowane jedynie przez Trece TV, kanał telewizyjny związany z Konferencją Episkopatu Hiszpanii, oraz Telemadrid, kanał publiczny autonomicznej Wspólnoty Madrytu, który poprzednio zanotował znaczny wzrost oglądalności w związku z transmisją Mszy w intencji ofiar pandemii zamówioną przez panią prezydent Wspólnoty, Isabel Diaz Ayuso 23 marca bieżącego roku. We Mszy świętej w katedrze uczestniczyła para królewska z córkami oraz wicepremier Carmen Calvo.
Źródło: La Razón, AM
Żółkiewski pogromca Moskwy – biografia
Gdy w Moskwie słyszeli nazwisko hetmana Żółkiewskiego, to blady strach padał na jej mieszkańców. W świeżej pamięci mieli bowiem geniusz wojskowy i furię bitewną dzielnego wodza Rzeczypospolitej, który rozgromił Rosjan wielokrotnie, a pod Kłuszynem wprost zdemolował ich oraz wspomagających Moskali Szwedów.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.