Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni. Co oznacza to święto?
Scena „Ofiarowania Jezusa w świątyni”, przedstawiona na malowidle Władysława Drapiewskiego w katedrze płockiej, ukazuje starca Symeona trzymającego Dzieciątko, klęczącą obok prorokinię Annę oraz skłaniającą pokornie głowę Maryję. Fot. Adam Bujak z albumu „Matka Boża”, wyd. Biały Kruk Święto Ofiarowania Pana Jezusa w świątyni, obchodzone 2 lutego – czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu – potocznie zwane jest w Polsce świętem Matki Bożej Gromnicznej. (Od 1997 r. jest to również Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, który ustanowił św. Jan Paweł II). Jest celebrowane co najmniej od IV w., o czym donoszą wspomnienia Egerii, ówczesnej pątniczki do Ziemi Świętej: „Czterdziesty dzień po Epifanii jest tu obchodzony naprawdę bardzo uroczyście. Tego dnia ma miejsce procesja do Anastasis [Bazylika Zmartwychwstania] i wszyscy w niej biorą udział, jak i wszystko jest sprawowane w sposób uroczysty, podobnie jak podczas Paschy. Wszyscy kapłani i biskup wygłaszają kazania, komentując fragment Ewangelii, w którym wspomina się, że św. Józef i Maryja w czterdziestym dniu zanieśli Pana do świątyni i że Symeon i prorokini Anna, córka Fanuela, Go zobaczyli, wspomina się także słowa, które oni wypowiedzieli podczas tej wizyty, i dar, który rodzice złożyli”.
Święto Ofiarowania Pańskiego ustanowione zostało na pamiątkę ofiarowania Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej i dokonania przez Matkę Bożą tradycyjnego obrzędu oczyszczenia. Rytuał ten odnosił się do ocalenia pierworodnych synów Izraela podczas niewoli egipskiej. Ponieważ z tego względu każdy pierworodny syn był uważany u Żydów za własność Boga, czterdziestego dnia po jego urodzeniu należało go zanieść do świątyni, złożyć w ręce kapłana, a potem wykupić za 5 syklów. Z obrzędem tym łączyła się też ceremonia oczyszczenia matki dziecka, która była zobowiązana złożyć ofiarę z baranka albo przynajmniej z dwóch synogarlic lub gołębi. Maryja i Józef złożyli synogarlice, co wymownie świadczy o ich ubóstwie.
„Kiedy w czterdziestym dniu po urodzeniu Maryja i Józef przynoszą do świątyni jerozolimskiej nowo narodzone Dziecię, któremu nadano imię Jezus – mówił św. Jan Paweł II 2 lutego 1990 r. – wówczas wszyscy, którzy uczestniczą w tym wydarzeniu, są przeświadczeni, że to raczej ‘potomstwo Abrahamowe’, a nawet on sam, Abraham, ojciec wszystkich wierzących, przygarnia do swego łona tego nowego syna ludu Bożego – Izraela. Taka jest logika obrzędu. Jednakże ponad logiką obrzędu podnosi się głos człowieka, który przyszedł do świątyni za natchnieniem Ducha Świętego (por. Łk 2,27). Oto Symeon zwraca się wprost do Boga Przymierza, dla którego zbudowana jest świątynia – i przemawia. Mówi o wypełnieniu oczekiwań swojego życia, które jest niczym innym, jak oczekiwaniem całego ludu Starego Przymierza. Mówi o świetle ‘na oświecenie ludów’ (pogan) (por. Łk 2,32) – o świetle, które jest chwałą ludu Bożego. Jest uwieńczeniem oczekiwań. Jest otwarciem świątyni ku Bogu Przymierza poprzez ofiarę. (…) ‘Światłość na oświecenie pogan (…)’ (Łk 2,32). Światłość! W tej światłości świątynia ludu Bożego ujrzała do końca swe przeznaczenie. Chrystus, który sam stał się świątynią nowego i wiecznego Przymierza z Bogiem, objawia prawdę o świątyni, którą jest nade wszystko żywy człowiek. Czcigodna budowla sakralna wyraża tę prawdę. Jest to prawda o Chrystusie. Jest to prawda o każdym człowieku, który przez Chrystusa staje się świątynią: ‘Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?’ – zapyta kiedyś Apostoł pierwszych chrześcijan w Koryncie (1 Kor 3,16).
Duch Boży mieszka w nas za sprawą Ofiary Chrystusa, przez moc Jego paschalnej tajemnicy. W tej tajemnicy Chrystus daje nam Ducha, który na nowo buduje nasze człowieczeństwo: buduje jako świątynię Boga żywego. Jako przybytek obcowania z Ojcem, Synem i Duchem Świętym”.
W Rzymie święto Ofiarowania Pańskiego zaczęto obchodzić prawdopodobnie w V w., a procesje ze świecami – które symbolizują Jezusa, Światłość świata – zaczęto urządzać w VII w. Trzy stulecia później upowszechnił się obrzęd poświęcania świec. W Polsce tego dnia przynoszone są do kościołów świece zwane gromnicami, stąd typowo polska potoczna nazwa tego święta – Matki Bożej Gromnicznej. Uciekamy się do Maryi, która wydała na świat Światłość świata, by wypraszała nam ochronę i opiekę. W przeszłości w obliczu niebezpieczeństw czy klęsk ludzie, zanosząc modły do Boga, często zapalali gromnice i często stawiali je w oknach; podobnie było i nierzadko jest nadal – w obliczu śmierci.
***
Powyższy fragment pochodzi z albumu "Matka Boża", do którego fotografie wykonał Adam Bujak, a tekst napisała Jolanta Sosnowska.
Matka Boża
Mamy w Polsce od wieków ogromny skarb. Ta książka tego dowodzi. Tym skarbem jest wielka miłość i cześć dla Matki Bożej, którą nazywamy też Królową Polski. Nie jest to w żadnym razie – tak jak w wielu krajach Zachodu – miłość-relikt zaklęta w dawnych dziełach sztuki, na które patrzy się jak na obiekty muzealne. Jest to miłość żywa i żarliwa, której płomień stale jest podsycany przez następne pokolenia.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.