Odszedł do wieczności inżynier o gorejącym sercu misjonarza – Antoni Zięba. Przypomnijmy jego wspaniałą postać.

Nasi autorzy

Odszedł do wieczności inżynier o gorejącym sercu misjonarza – Antoni Zięba. Przypomnijmy jego wspaniałą postać.

Antoni Zięba odbierający medal papieski Antoni Zięba odbierający medal papieski "Pro Ecclesia et Pontifice" w krakowskim Kościele Mariackim. Fot.: Adam Bujak

W aktualnym numerze miesięcznika „Wpis” (4/2018) zamieściliśmy wyczerpujący artykuł prezentujący działalność i osobę dra inż. Antoniego Zięby, gdyż papież Franciszek odznaczył go papieskim medalem „Pro Ecclesia et Pontifice” za dekady działalności dla dobra Kościoła i w środowiskach pro-life. Kilka dni po publikacji tekstu Antoni Zięba odszedł do Domu Pana. Pogrzeb odbędzie się 8 maja o godz. 16:00 w kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Borku Fałęckim w Krakowie. Mszy św. będzie przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Natomiast poniżej publikujemy cały artykuł o Antonim Ziębie, który bez wątpienia zasługuje na naszą pamięć:

 

Ma temperament, zapał, wytrwałość i żarliwość kaznodziei-misjonarza, choć z wykształcenia wcale nie jest humanistą czy teologiem, a lubującym się w liczbach, konkretach, rysunkach technicznych i wykresach inżynierem oraz doktorem nauk technicznych. Antoni Zięba, bo o nim mowa, ukończył Politechnikę Krakowską, na której później przez 40 lat wykładał; w 1981 r. uzyskał doktorat na Wydziale Inżynierii Lądowej. Jak sam przyznaje, Pan Bóg, by sprawić, że to właśnie on zaangażuje się w ochronę życia, przemówił do niego po inżyniersku.

Zaczęło się jednak od wstrząsającego, makabrycznego obrazu, który w czasie wakacji 1979 r. zobaczył na plakacie wiszącym w gablocie przy wiedeńskim kościele Chrystusa Króla. Zdjęcie pokazywało uśmiercone w wyniku aborcji kilkumiesięczne dzieci wrzucone do worka na śmieci. Potem wpadła Antoniemu w ręce broszura wydana w drugim obiegu przez ks. Tadeusza Dzięgiela (komuniści i ich media konsekwentnie milczeli o zbrodniach aborcji), w której przeczytał, że od lat 1960. rocznie ginęło w Polsce w wyniku okrutnego przerywania ciąży do 800 tys. dzieci! Kiedy wykonał proste dzielenie – 800 tys. przez 365 dni – okazało się, że w naszej Ojczyźnie codziennie odbierane było życie ponad dwóm tysiącom niewinnych istot.

32-letni Antoni Zięba połączył obraz z Wiednia z liczbami z broszury i zestawił to w ciągu logicznym z… nauczaniem św. Jana Pawła II z pierwszej pielgrzymki do Polski – wtedy postanowił działać. Szczególnie głęboko wryły mu się w pamięć i w serce papieskie słowa z Nowego Targu, które do dziś po wielokroć powtarza z pamięci przy każdej nadarzającej się okazji: „Życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia”. Słowa te stały się motorem napędowym całej późniejszej działalności Antoniego Zięby w obronie życia, zwanej też dziś działalnością pro life, działalności, która trwa już niemal 40 lat.

Gdy rok później Ojciec Święty ustanowił Ogólnoświatowy Dzień Modlitw w Intencji Rodzin, który obchodzono po raz pierwszy 12 października 1980 r., tego samego też dnia, w przeddzień rocznicy objawień fatimskich, rozpoczęła działalność Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci. Antoni Zięba jest jej współinicjatorem i współorganizatorem. Krucjata zrodziła się w gronie świeckich katolików współpracujących z Instytutem Rodziny przy ówczesnej Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie (kierowała nim dr Wanda Półtawska, członek Papieskiej Rady ds. Rodziny) oraz Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie. Mimo iż nie mieli wówczas żadnego dostępu do mediów, daleko też jeszcze było do swobodnego drukowania materiałów informacyjnych, ulotek czy uświadamiających broszur, szerzących niezakłamaną wiedzę popartą wynikami badań naukowych, ani też oczywiście nie było możliwości korzystania z internetu, już na samym początku w trzymiesięcznej krucjacie modlitewnej uczestniczyło 2 tys. osób. Jak wtedy, tak i dziś uczestnictwo zobowiązuje do codziennej modlitwy, udziału we Mszy św. i przyjęcia Komunii św. w intencji obrony życia.

Przez 40 lat było mnóstwo trudności, które zwolennicy aborcji stale piętrzyli i piętrzą, a które Antoni Zięba pokonywał ze spokojem, ufnością, różańcem w ręku i zawsze pogodnym uśmiechem na ustach. Nie był nigdy typem inkwizytora, lecz osobą życzliwą światu i ludziom. Np. w 1986 r. Wojewódzki Urząd Cenzury nie udzielił obrońcom życia zgody na druk plakatu ze zdjęciem trzymiesięcznego dziecka w łonie matki. Musieli przynieść z krakowskiej kurii pisemne potwierdzenie, że plakat będzie wystawiany tylko w kościołach. Zdjęcia nienarodzonych dzieci były jednak z czasem pokazywane w całej Polsce, różne wersje wystawy obejrzało przez 30 lat ponad 10 mln ludzi. Dzięki modlitwom i akcji uświadamiającej w 2009 r. ilość aborcji spadła do ok. 10 tys. rocznie, obecnie też większość społeczeństwa opowiada się za prawem do życia od momentu poczęcia. Stalinowska ustawa aborcyjna z kwietnia 1956 r. została zniesiona, a zastąpiła ją ustawa z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, która choć nie w pełni doskonała, zapewniła jednak przełom cywilizacyjny. Polska jako pierwszy kraj na świecie odrzuciła w sposób demokratyczny ustawodawstwo proaborcyjne, przyjmując ustawodawstwo pro life. Jesteśmy też w Europie krajem, w którym występuje najmniejsza liczba aborcji u nieletnich uczennic. Udało się bowiem zablokować jakże szkodliwą, idącą z Zachodu edukację, która bazowała na rozdawaniu dziewczętom środków antykoncepcyjnych, a nawet wczesnoporonnych.

Polsko, uwierz w swoją wielkość. Głos biskupów w sprawie ojczyzny 2010-15

Polsko, uwierz w swoją wielkość. Głos biskupów w sprawie ojczyzny 2010-15

Adam Bujak, bp Ignacy Dec, abp Wacław Depo, bp Antoni Dydycz, abp Andrzej Dzięga

„Naród bez dziejów, bez historii, bez przeszłości, staje się wkrótce narodem bezdomnym, bez przyszłości. Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej.” Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia Książka ta jest wyrazem sprzeciwu wobec triumfujących od kilku lat treści i tonu antypolskiej oraz antychrześcijańskiej propagandy.

 

Antoni Zięba mówi z głębokim przekonaniem, że został powołany do stawania w obronie życia człowieka. W międzyczasie został prezesem Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka oraz wiceprezesem Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Zorganizował w 2007 r. w Łagiewnikach II Światowy Modlitewny Kongres dla Życia. Jest autorem licznych artykułów z dziedziny ochrony życia dziecka poczętego, organizuje seminaria naukowe, sam też uczestniczy w konferencjach naukowych oraz międzynarodowych kongresach. Współorganizuje Narodowe Marsze w Obronie Życia, które odbywają się każdego roku w październiku. Niestrudzenie puka od drzwi do drzwi, by wciąż znajdywać nowych sojuszników. Angażuje się też w działalność medialną, przez wiele lat był wiceprezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, redaguje pisma „Źródło”, „Droga” i „Wychowawca”. Za swoją działalność otrzymał Medal Komisji Edukacji Narodowej, Medal Senatu Rzeczpospolitej Polskiej oraz nagrodę Fundacji Jana Pawła II.

Jego ogromne zasługi w obronie życia i rodziny zostały dostrzeżone niedawno także przez krakowskiego metropolitę abp. Marka Jędraszewskiego, który wystąpił do papieża Franciszka o przyznanie Antoniemu wysokiego odznaczenia Stolicy Apostolskiej, medalu Pro Ecclesia et Pontifice (Dla Kościoła i Papieża). Dokument potwierdzający przyznanie medalu nosi datę 17 stycznia 2018 r., jednak jego wręczenie odbyło się w krakowskim kościele Mariackim 19 marca, w uroczystość św. Józefa. Abp Marek Jędraszewski powiedział wówczas o Antonim Ziębie: „dzięki swojemu ogromnemu zaangażowaniu na rzecz obrony życia, staje przed nami jako ktoś, kto rzeczywiście wziął do serca to wezwanie, które anioł skierował do świętego Józefa: ‘Nie bój się przyjąć dziecka’. On walczy o dzieci innych mężów i mężczyzn, o dzieci w innych rodzinach, w imię najbardziej pięknie pojętej solidarności międzyludzkiej. Stąd wynika jego zaangażowanie w Polskim Stowarzyszeniu Obrońców Życia Człowieka, którego jest prezesem, jego praca jako wiceprezesa Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, jego udział w krucjatach modlitwy w obronie poczętych dzieci, jego inicjatywa Światowej Krucjaty Modlitwy w Intencji Obrony Życia Człowieka – World Prayer for Life, jego wezwania, by organizować narodowe marsze w obronie życia, by nie zaprzestawać apeli, aby każdy z nas okazał się człowiekiem. Człowiekiem w pełni okazuje się zaś ten, który czuje się odpowiedzialny za los drugiego, który chce być stróżem życia drugiego człowieka, zwłaszcza tego najbardziej niewinnego i najbardziej bezbronnego. Który chce bronić życia, wejść na drogę świętego Józefa, wejść na drogę zbawienia”.

Dziękując za medal „Za zasługi dla Kościoła i Papieża” dr inż. Antoni Zięba powiedział w charakterystyczny dla siebie sposób: „Pan Bóg powołał inżyniera do wspaniałego dzieła obrony życia każdego człowieka od poczęcia po naturalny kres i za to chcę publicznie podziękować nade wszystko Panu Bogu w Trójcy Jedynemu i Najświętszej Maryi Pannie. Modlę się stale o to, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia”. Pan inżynier z dumą też podkreślił, że ze swoją żoną Alicją znają się od przedszkola: „Dziękuję Panu Bogu i Najświętszej Marii Pannie, że taką towarzyszkę życia mi dał, matkę moich dzieci i babcię moich wnuków i moją najtroskliwszą opiekunkę po dzień dzisiejszy”.

Dzień Świętości Życia i Narodowy Dzień Życia dzięki działalności i zaangażowaniu Antoniego Zięby zyskuje stale młodzieńcze rumieńce. 7 kwietnia odbyła się już XXXVIII Pielgrzymka Obrońców Życia na Jasną Górę, w czym pan inżynier też ma niemałe zasługi. W apelu na ten dzień czytamy: „Agresja i ofensywa skrajnie feministycznych środowisk nie może usprawiedliwiać zaniechania działań na rzecz prawa do życia dla każdego człowieka, od momentu jego poczęcia. Nie może też być pretekstem do zaniedbań w dziedzinie wychowania do odpowiedzialnego rodzicielstwa i prowadzenia kampanii edukacyjnych”. Dwa dni później, 9 kwietnia, w krakowskim kościele Mariackim Mszy św. w intencji obrony życia przewodniczył ks. abp Marek Jędraszewski, a 10 kwietnia odbył się w Filharmonii Krakowskiej Koncert Muzyki Sakralnej „Życie zawsze zwycięża”. W przerwach trwała zbiórka środków pieniężnych na pomoc dla rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci.

Działalność pro life wykracza zatem poza najbardziej spektakularne Marsze dla Życia. Prowadzona jest systematycznie każdego dnia zgodnie z zasadą, że kropla drąży skałę. Nieraz postępuje do przodu bardzo małymi kroczkami, a nieraz całkiem sporymi krokami.

Nie można na koniec nie wspomnieć o innym wielkim zaangażowaniu Antoniego Zięby, społecznika całą duszą. Chodzi o postawienie na stałe Krzyża Papieskiego na krakowskich Błoniach, swoistego pomnika – w miejscu, jakiego gdzie indziej w świecie nie ma, a mianowicie tam, gdzie odprawiało Msze św. trzech papieży, a św. Jan Paweł II za każdym razem, gdy tylko pielgrzymował do Ojczyzny, poczynając od słynnego bierzmowania dziejów 9 czerwca 1979 r. Wraz z grupą przyjaciół i propagatorów nauczania polskiego papieża (m.in. fotograf papieski Adam Bujak, prof. Kazimierz Flaga, prof. Janusz Kawecki, prezes Leszek Sosnowski) Antoni Zięba walczy od lat o urzeczywistnienie tej wydawałoby się oczywistej idei. Inne narody i państwa byłyby dumne z takiego miejsca i niezależnie od światopoglądu upowszechniałyby je na całym świecie jako element niezwykle promujący kraj i miasto – ale w kraju, gdzie tyle czasu uprawiana była polityka wstydu i samoponiżenia, nie jest łatwo się przebić z budową pomnika w ogóle, a już w postaci krzyża w szczególności. Jednak laureat medalu „Za zasługi dla Kościoła i Papieża” i jego druhowie przyrzekli, że tej sprawy nie odpuszczą. Tym bardziej, że mają sojusznika w krakowskim metropolicie abp. Marku Jędraszewskim, który chciałby, aby Krzyż Papieski na Błoniach stanął za dwa lata, na setne urodziny św. Jana Pawła II. Pomysł kapitalny; jestem przekonana, że mimo narzekania tych, którzy zawsze to czynią przy tego rodzaju okazjach, olbrzymia większość krakowian go poprze.

Jolanta Sosnowska

 

Rok 27. W drodze do domu Ojca

Rok 27. W drodze do domu Ojca

Jan Paweł II, Adam Bujak, Arturo Mari

Historyczny dokument i przejmująca pamiątka ostatniego, 27. roku Wielkiego Pontyfikatu Jana Pawła II. Ostatnie homilie i słowa Ojca Świętego, chwile, które mogli utrwalić jedynie papiescy fotograficy: Adam Bujak i Arturo Mari.


Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.