Obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Oddając cześć bohaterom przypominamy ich historię

Nasi autorzy

Obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Oddając cześć bohaterom przypominamy ich historię

5 Wileńska Brygada Armii Krajowej w marszu. Od lewej: rtm. Zygmunt Szendzielarz - 5 Wileńska Brygada Armii Krajowej w marszu. Od lewej: rtm. Zygmunt Szendzielarz - "Łupaszka", kapelan - ks. Aleksander Grabowski "Ksiądz Ignac" (piąty z lewej), dowódca 1 kompanii 5 Brygady - ppor. Wiktor Wiącek "Rakoczy" (szósty z lewej), por. Grabowski "Pancerny"(dziewiąty z lewej) i ppor. Sergiusz Sprudin - fotoreporter z Komendy Okręgu Wileńskiego AK. Wspominając bohaterów walczących o wolną od sowieckiej okupacji Polskę oddajemy głos Bohdanowi Urbankowskiemu publikując fragmenty jego książki "Gniazdo polskie" - swoistego przewodnika po polskiej duszy.

***

Nazwy powstań wywodzą się u nas albo od daty, albo od miejsca wybuchu. W przypadku powstania antysowieckiego mamy do czynienia z pożarem, który wybucha w kilku miejscach i kilku czasach jednocześnie. Jego nazwę wyprowadzić można zatem tylko od wrogów, przeciw którym zostało skierowane. To rosyjscy i polscy organizatorzy półkolonii sowieckiej w miejsce Polski. (…)

Na Wileńszczyźnie powstanie antysowieckie zaczynało się od zdradzieckich napaści rosyjskich partyzantów na Polaków. (…)

Na drugim krańcu Polski, na Rzeszowszczyźnie zaczęło się – od branki. 2 sierpnia 1944 samoloty I Frontu Ukraińskiego rozrzuciły ulotkę podpisaną przez marszałka Koniewa ogłaszającą pobór na rzecz PKWN. W ulotce złowieszczo brzmiało zdanie: „Na zlecenie PKWN mobilizację może przeprowadzić także dowództwo Armii Czerwonej.” Podobnie jak w roku 1863 część młodzieży wolała uciec do lasu. Jako ukrywających się przed branką Sowieci traktowali też żołnierzy z leśnych oddziałów AK. (…)

Powstanie Listopadowe zaczęło się, jak wiadomo, od buntu w wojsku, wywołały je między innymi pogłoski o wysłaniu Polaków przeciw rewolucji belgijskiej. W Warszawie przybrało początkowo formę rewolucji ludowej, potem przeistoczyło się w regularną wojnę między Królestwem Polskim a Imperium Rosyjskim. Ten bunt także znalazł swój odpowiednik w buntach w „ludowym” WP. (…)

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Bohdan Urbankowski

Od tysiąca lat Polska jest potęgą kulturową na kontynencie europejskim. – Zaskakujące zdanie? – Jeśli tak, to koniecznie trzeba zabrać się za lekturę tej wyjątkowej książki.

 

Największa ze zbiorowych dezercji miała miejsce 19 maja 1945 i objęła 561 żołnierzy z 4. pułku zapasowego kawalerii w Hrubieszowie. (…)

Siły powstania antysowieckiego można podzielić na oddziały przybyłe z Kresów i te, które walczyły w Polsce centralnej. (…)

Główny trzon sił państwa podziemnego stanowiły jednak oddziały broniące swoich rodzinnych ziem. Jednostek, które zachowały w nazwie litery AK, było 55, do tego dochodziły oddziały poakowskie – z ROAK (Ruch Oporu Armii Krajowej) i WiN, które tworzyły nurt niepodległościowy. Nurt narodowy reprezentowały oddziały NSZ, NOW i NZW.

Walkę z Niemcami prowadzili też partyzanci Batalionów Chłopskich. Niektórzy potem organizowali oddziały broniące PSL przed terrorem i skrytobójstwami.(…)

Od rozbicia Komitetu Porozumiewawczego, aresztowania Cieplińskiego i kapitana Marszewskiego nie ma mowy ani o jednolitych władzach państwa podziemnego ani o scentralizowanym dowodzeniu niepodległościowymi czy narodowymi formacjami, ani nawet o współdziałaniu i łączności pomiędzy

oddziałami. Ciężar dowodzenia przejmują lokalni dowódcy oddziałów, czasami nawiązują współdziałanie, które także ma wymiary lokalne. Sytuacja przypomina ostatni okres Powstania Styczniowego.

O oddziałach powstania antysowieckiego pisałem już w kolejnych wydaniach Czerwonej mszy i w Encyklopedii Białych Plam. W tym miejscu przypomnę tylko najsławniejsze:

WSGO WARTA – Wielkopolska Samodzielna Grupa Operacyjna. Największy z poakowskich oddziałów, liczący 7 tysięcy żołnierzy, zorganizowany „po akowsku” w 7 inspektoratów: Poznański, Kaliski, Ostrowski, Gnieźnieński, Leszczyński, Szamotulski i Wągrowiecki. Jego dowódca, pułkownik Andrzej Rzewuski „Hańcza”, nie uznał rozwiązania AK i odmówił podporządkowania się DSZ. Walczył do listopada 1945. WSGO została zlikwidowana na rozkaz prezesa WiN-u, Rzepeckiego. Sam Hańcza został aresztowany i popełnił samobójstwo.

WARSZYC – popularna nazwa oddziałów Konspiracyjnego Wojska Polskiego obejmującego Okręg Łódzki i Wydzielony Okręg Śląski. Organizacja była namiastką państwa podziemnego – z sądownictwem, pionem legalizacji i propagandy. Twórcą i komendantem (do aresztowania w czerwcu 1946) był nauczyciel z zawodu, słynny dowódca antyniemieckiej partyzantki – kapitan Stanisław Sojczyński „Warszyc”. KWP wsławił się zajęciem Radomska 19/20 kwietnia 1946 i odbiciem więźniów. Po aresztowaniu i śmierci Sojczyńskiego (19 lutego 1947) dowództwo nad partyzantką KWP objął Jan Małolepszy „Murat”, który walczył do 9 listopada 1948. Otoczony w bunkrze w Budach koło Skrzynna „Murat” poddał się na słowo honoru gwarantujące życie jemu i jego żołnierzom. Skazany na śmierć odwoływał się od wyroku, zamordowany w celi 13 marca 1949. Dowódca grupy Turbina, Ludwik Danielak, walczył do 1953 roku.

Na Śląsku działał też Oddział VII (Śląskiego) Okręgu NSZ Bartek (260 żołnierzy w 9 grupach bojowych), którym dowodził pilot, uczestnik wojny 1939 kapitan Henryk Flame „Bartek”. Wsławił się między innymi opanowaniem Wisły i urządzeniem w niej defilady z okazji 3 maja 1945. Ujawnił się podczas amnestii, po czym został skrytobójczo zamordowany przez milicjanta Rudolfa Dudka.

ROAK – RUCH OPORU (czasem: RUCH OBRONY) ARMII KRAJOWEJ. Nazwę tę przyjmowały liczne oddziały poakowskie (ogółem ponad 30), które mimo rozkazu o rozwiązaniu postanowiły nadal walczyć. Szczególnie aktywne były na Mazowszu.

Legendą Płockiego był Witold Stryjewski „Cacko”, którego oddział został rozbity dopiero 8 lutego 1949 pod Gałkami Dużymi – przeciwko jego 7 partyzantom rzucono 288 ubowców i żołnierzy KBW. Stryjewski otrzymał 38 wyroków śmierci i został rozstrzelany 18 stycznia 1951 roku. Ze Stryjewskim współdziałał często porucznik „Mściciel” – Majewski, który walczył do 28 września 1948. Otoczony przez obławę UB/MO w Węgrzynowie ostrzeliwał się w płonącym budynku. Nie chcąc się poddać, wybrał śmierć w płomieniach.

BRUZDA. Oddział Inspektoratu Łomżyńskiego Obywatelskiej AK, podległy formalnie komendantowi Okręgu Białostockiego (i założycielowi OAK) podpułkownikowi „Mścisławowi” Liniarskiemu. Dowódcą był major Jan Tabortowski „Bruzda” (1906 – 23 sierpnia 1954, Virtuti Militari, 3 Krzyże Walecznych); oddział liczył w czasie „Burzy” 600 żołnierzy, po odbudowaniu wiosną 1945 nie przekraczał 80–100 żołnierzy. Najważniejsze akcje: rozbicie grupy operacyjnej UB/MO w Wyrzykach (11 maja 1945), rozbicie więzienia w Łomży (21 maja 1945), opanowanie Grajewa (8/9 maja 1946). Rozwiązany po amnestii z 22 lutego 1947, odbudowany powtórnie jako oddział samodzielny w kwietniu 1949 wykonywał kilkakrotne akcje na posterunki MO/UB. Ostatnia jego akcja była zarazem ostatnią akcją zaczepną antysowieckiego powstania: (23 sierpnia 1954) – atak na siedzibę i areszt MO/UB w Przytułach, podczas której zginął sam „Bruzda”. Po jego śmierci topniejącą grupką dowodził Stanisław Marchewka „Ryba”. Zginął, walcząc z obławą KBW w bunkrze w Jeziorku pod Łomżą – 4 marca 1957.

ORLIK – zgrupowanie Inspektoratu Pułaskiego WiN, dowódcą był major Marian Bernaciak „Orlik”. Formacja liczyła ponad 300 żołnierzy w kilku oddziałach. Najważniejsze akcje: rozbicie grupy pacyfikacyjnej KBW/UB w Woli Zadybskiej – 13 kwietnia 1945, zdobycie siedziby i więzienia UB w Puławach (24 kwietnia 1945), opanowanie Kocka – 1 maja 1945, rozbicie obławy NKWD/KBW w Lesie Stockim 24 maja 1945. „Orlik” zginął zabity przez obławę, którą sprowadził na niego kowal donosiciel (23 kwietnia 1946). Po jego śmierci oddziałami w północnej części Inspektoratu dowodził Wacław Kuchnio-Spokojny (popełnił samobójstwo 8 czerwca 1948 podczas próby aresztowania).

OGIEŃ. Właśc. Oddział Partyzancki „Błyskawica”, 1945–1947. Dowódca: major Józef Kuraś „Ogień” (1915–21 lutego 1947), zwany z kolei Królem Podhala. Dowódca partyzantki antyniemieckiej, po nieudanej próbie współpracy z nowymi władzami rozpoczął „walkę o Polskę bez komunistów”. Zginął otoczony 21 lutego 1947 w Ostrowsku – ostatnim strzałem próbując popełnić samobójstwo. Nie jest pewne, czy rana okazała się śmiertelna, czy został zastrzelony przez UB w Nowym Targu.

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Bohdan Urbankowski

Od tysiąca lat Polska jest potęgą kulturową na kontynencie europejskim. – Zaskakujące zdanie? – Jeśli tak, to koniecznie trzeba zabrać się za lekturę tej wyjątkowej książki.

 

ODDZIAŁ, następnie ODDZIAŁY OJCA JANA – popularna nazwa oddziałów Okręgu Rzeszowskiego NOW, utworzona od pseudonimu dowódcy tej jednostki – kapitana AK, następnie NOW Franciszka Przysiężniaka. Zgrupowanie odtworzone zostanie wiosną 1945, gdy Przysiężniak awansowany do stopnia majora obejmie komendę oddziałów leśnych NOW. Największa akcja: bitwa z oddziałami NKWD pod Kuryłówką (7 maja 1945), w czasie której poległo 40–72 czerwonoarmistów.

ZAPORA. 1944–1954. Zgrupowanie Oddziałów Partyzanckich ROAK, następnie WiN Inspektoratów Puławy i Lublin. Dowódcą był cichociemny, major Hieronim Dekutowski „Zapora” (1918–7 marca 1949). W maju 1945 oddział liczył 300 żołnierzy w 9 grupach bojowych.

Najważniejsze akcje to opanowanie Janowa Lubelskiego (26 kwietnia 1945) i odbicie uczestniczek Powstania Warszawskiego z więzienia; rozbicie siedzib MO/UB w Kazimierzu Dolnym (19 maja 1945), akcje na Parczew, Bychawę i pacyfikacja Moniak – wsi ormowców (26/27 września 1946). 40 komunistów ukarano chłostą, 1 zginął w czasie strzelaniny. Po wykonaniu rozkazu ujawnienia się Dekutowski próbuje przedzierać się na Zachód, zostaje jednak zdradzony, aresztowany w Nysie, a następnie zamordowany w celi. Dowódcą oddziałów Inspektoratu Lubelskiego zostaje Zdzisław Broński „Uskok” – do samobójczej śmierci 21 maja 1949, po nim następnie Stanisław Kuchcewicz „Wiktor”, który odbudowuje oddział i walczy aż do 1953 roku. Część zgrupowania łączy się z grupą Mieczysława Pruszkiewicza „Kędziorka” dowodzącego topniejącym oddziałem do chwili aresztowania w 1954 (!) roku.

ŻUBRYD. 1945–1946, dowódca kapitan Antoni Żubryd „Zuch”, formacja zbudowana na bazie oddziałów NSZ i AK, w szczytowym okresie do 200 żołnierzy. 24 października 1946 Żubryd i jego żona zostali skrytobójczo zamordowani przez agenta UB Jerzego Vaulina. Morderca robił w PRL karierę dziennikarską, a i w III RP żyje 1 dostatnio i bezczelnie. Opublikował nawet list, z którego wynika, że zbrodni nie żałuje, sprawa się przedawniła, więc… (Zmarł w 2015 roku - przyp. red.).

Nie sposób tu wyliczyć wszystkich oddziałów powstania antysowieckiego. Nawet według ubeckich danych przeszło przez nie 99 991 oficerów i żołnierzy walczących w 1364 oddziałach. Liczba ta robi wrażenie zaniżonej, by nie przekroczyć psychologicznej granicy 100 tysięcy. Niektórzy badacze uważają, iż liczba powstańców była wyższa – na przykład Jerzy Marcinkiewicz przyjmuje, że w pierwszym roku było ponad 80 tysięcy zorganizowanych w 1057 oddziałów, w latach następnych przeszło jeszcze 30–40 tysięcy. Dla porównania: armia Królestwa w roku 1831 zbliżała się do liczby 100 tysięcy żołnierzy (siły Rosjan – 200 tysięcy), przez oddziały Powstania Styczniowego przeszło około 50 tysięcy, w polu walczyło jednocześnie 20–30 tysięcy.

Powstanie antysowieckie miało przeciwko sobie najpierw 3 dywizje Armii Czerwonej: 62., 63. (do października i do kwietnia 1945) i 64. „zbiorczą” – do jesieni 1946. Ta ostatnia miała liczebność armii: 35 tysięcy żołnierzy, sprzęt ciężki, lotnictwo. Zastąpiły ją siły „polskie” KBW, LWP, MO, które w czasie wyborów w lutym 1947 przekroczyły liczbę 300 tysięcy. Tyle liczyły siły Rosjan likwidujących Powstanie Styczniowe.

A jednak żołnierze powstania antysowieckiego nie zostali pokonani w polu. Siły powstania złamała oszukańcza „amnestia” 22 lutego 1947 roku. (…)

Z końcową datą powstania antysowieckiego jest taki sam problem jak z datą początkową. W pewnym sensie zależy od definicji powstania. Za koniec Powstania Listopadowego na ogół przyjmuje się datę wyjścia armii generała Rybińskiego do Prus 5 października 1831; w przypadku Powstania Styczniowego – datę albo śmierci Traugutta (5 sierpnia 1864), albo rozbicia ostatniego oddziału – 7-osobowej grupy księdza Brzózki (29 kwietnia 1865); jej dowódca został powieszony niecały miesiąc później.

W przypadku powstania antysowieckiego rzecz jest bardziej skomplikowana. Amnestia 1947 nie zakończyła walk, powstańcy przeszli od taktyki działania brygadami do taktyki walk małych patroli – i walczyli jeszcze przez kilka lat. Komunistom nie udała się likwidacja partyzantki dla uczczenia Konstytucji 1952 roku. Jeśli za koniec uznać utratę zdolności do przeprowadzania działań zaczepnych – to za datę końcową trzeba uznać zdobycie siedziby MO/UB w Przytułach – 23 sierpnia 1954 przez majora Jana Tabortowskiego. Ale pamiętać trzeba, że jeszcze w 1955 roku, według sprawozdań milicyjnych, walczyło 54 partyzantów w 18 grupach oraz 36 samotników. Dowódca ubeckich akcji pacyfikacyjnych Stanisław Wałach zaproponował nawet datę znacznie późniejszą. Ostatni rozdział swych wspomnień Świadectwo tamtym dniom zatytułował Koniec „Ryby”, koniec zbrojnego podziemia (1976, s. 452). Wspominany już „Ryba” – Stanisław Marchewka zginął w bunkrze w Jeziorku pod Łomżą, walcząc z obławą KBW, 4 marca 1957. Szacunek dla bohaterstwa i wytrwałości nakazuje także przypomnieć, że ostatni partyzant, Józef Franczak „Lalek”, uczestnik kampanii wrześniowej i walk przeciw obydwu okupantom, przebywał w polu do 21 października 1963 – prawie 24 lata! Zginął w walce z ubecką „grupą likwidacyjną” – 35 żołnierzy prowadzonych przez dwóch esbeków. Dzięki IPN wiemy, że wydal go TW „Michał” – krewny matki jego syna, Stanisław Mazur. Wskutek akcji dezinformacyjnej SB podejrzewany był człowiek, który użyczał mu wielekroć schronienia. Rodzinie wydano zwłoki… bez głowy.

Amnestia ujawniła rzeczywisty charakter powstania. Skorzystało z niej 54 621 osób, w tym 33 915 chłopów, 14 178 robotników i tylko 2 915 inteligentów. Resztę stanowiła tak zwana „młodzież”. Odpowiadało to ówczesnej strukturze klasowej w Polsce i zadawało kłam propagandowym twierdzeniom, jakoby powstanie było sprawą odchodzącej w przeszłość szlachty i reakcyjnej inteligencji. Powstanie miało po prostu – po raz pierwszy w naszej historii – charakter ogólnonarodowy. (…)

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Gniazdo polskie – Wspólna pamięć narodu

Bohdan Urbankowski

Od tysiąca lat Polska jest potęgą kulturową na kontynencie europejskim. – Zaskakujące zdanie? – Jeśli tak, to koniecznie trzeba zabrać się za lekturę tej wyjątkowej książki.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.