Niemiecki europoseł czuje się „nękany” przez A. Mularczyka. Złożył skargę do Prezydium PE

Nasi autorzy

Niemiecki europoseł czuje się „nękany” przez A. Mularczyka. Złożył skargę do Prezydium PE

Europosłowie Arkadiusz Mularczyk (po lewej) i Moritz Korner (po prawej). Fot. Unia Europejska/s.h.schroeder CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons. Europosłowie Arkadiusz Mularczyk (po lewej) i Moritz Korner (po prawej). Fot. Unia Europejska/s.h.schroeder CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons. Zasiadający w Parlamencie Europejskim parlamentarzysta z Niemiec Moritz Körner złożył do Prezydium PE oficjalną skargę na europosła Arkadiusza Mularczyka, w której zarzuca polskiemu koledze „przekroczenie granic pełnego szacunku demokratycznego dyskursu” oraz „zastraszanie”.

Wszystko zaczęło się od wpisu Körnera na X, w którym ten stwierdził, że w razie nieuchwalenia wszystkich ustaw, które „przywrócą rządy prawa w Polsce” (tj. będą zgodne z tym, czego chce UE) lub ich „zbojkotowania” wetem przez nowo wybranego prezydenta Unia będzie musiała ponownie zamrozić fundusze dla Polski. „Ursula von der Leyen musi jasno powiedzieć, że jeśli Polacy będą chcieli kontynuacji polityki bojkotu, to otrzymają kontynuację sankcji”.  W odpowiedzi na to europoseł Arkadiusz Mularczyk odwiedził biuro Körnera i wręczył mu skrócony raport nt. reparacji za szkody wyrządzone w Polsce przez Niemcy podczas drugiej wojny światowej. Spotkanie to było nagrywane, a nagranie Mularczyk umieścił na platformie X.

Według „Der Spiegel” krótki, bo zaledwie półtoraminutowy filmik jest „wielokrotnie pocięty” i usunięto z niego część odpowiedzi niemieckiego parlamentarzysty. Co więcej, Körner, jak podaje tygodnik, twierdzi, że otrzymuje „niezliczone groźby”, w jednej z których miano go nazwać „niemiecką szumowiną” i przypomnieć, że jego prywatny adres jest znany. W swojej skardze do Prezydium PE , którą przedłożył także „Der Spiegel”, napisał, iż „Pomijając prymitywizm uwag posła Mularczyka, ten incydent jednoznacznie przekracza granice pełnego szacunku demokratycznego dyskursu”, a „wejście do prywatnego biura innego parlamentarzysty i filmowanie bez wcześniejszej zapowiedzi ani zgody jest jednak formą zastraszania, a nie dialogu”. Jednocześnie stwierdził, że zgodziłby się na ożywioną debatę na plenum lub w mediach, prosząc jednocześnie o to, aby sprawę „dokładnie zbadano i rozważono odpowiednie konsekwencje”.

Poseł Arkadiusz Mularczyk odniósł się do sprawy za pośrednictwem swojego konta na Facebooku: „Otóż, drodzy Państwo, wyobraźcie sobie, że poseł Körner prawdopodobnie nasłał na mnie dziennikarza ‘Spiegla’ (…) który pyta mnie, dlaczego naszedłem biuro posła Körnera. Czy to nie było wtargnięcie do jego biura? Pyta mnie wreszcie, czy to nie była groźba, co mówiłem wobec pana Kornera i pyta mnie również o to, czy moje najście biura posła Körnera nie doprowadziło do hejtu internautów na tego biednego parlamentarzystę. Więc zwróćcie Państwo uwagę, liberalno-lewicowy niemiecki poseł atakuje Polskę, atakuje wybranego prezydenta. Z drugiej strony, gdy pokazujemy mu, że nie ma do tego prawa, ponieważ Niemcy nigdy się nie rozliczyły z Polską za straty wojenne, on nasyła na mnie dziennikarzy niemieckiego ‘Spiegla’, którzy odpytują mnie, czy moje wejście do jego biura nie było wtargnięciem i czy on nie odebrał tego jako groźbę. To, drodzy Państwo, pokazuje, jakimi bohaterskimi posłami są niemieccy parlamentarzyści atakujący dotychczas Polskę w sposób bezkarny”.  W rozmowie z niemieckim tygodnikiem oświadczył natomiast „Mam mandat, aby reprezentować ludzi, którzy mnie wybrali”.

Źródło: wpolityce.pl, derspiegel.de, facebook.com/arkadiusz.mularczyk, AM

Wiadomości o premierach nowych książek Białego Kruka i spotkaniach autorskich prosto na Twoją skrzynkę mailową, a do tego jeszcze prezent - bon 50 zł na zakupy w naszej księgarni internetowej! Dołącz już dziś do grona Czytelników Biuletynu Białego Kruka! Aby to zrobić, kliknij TUTAJ.

Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po książki o historycznych relacjach Polski i Niemiec:

Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie.

Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie.

Wojciech Polak, Sylwia Galij-Skarbińska

Książka Wojciecha Polaka i Sylwii Galij-Skarbińskiej „Zbrodnia i grabież. Jak Niemcy tuszują prawdę o sobie” jest dramatyczną panoramą trudnych relacji polsko-niemieckich po 1939 r.

Auschwitz - Rezydencja śmierci

Auschwitz - Rezydencja śmierci

Adam Bujak, Teresa i Henryk Świeboccy

Unikalny dokument przedstawiający największy niemiecki obóz koncentracyjny, ośrodek męczeństwa i masowej zagłady setek tysięcy więźniów 30 narodowości. Bogaty materiał fotograficzny: znakomite, słynne już artystyczne fotografie Adama Bujaka zatrzymujące w czasie echa koszmaru oraz zdjęcia archiwalne z lat funkcjonowania obozu przedstawiające dramatyczny los deportowanych.

Rok 1939. Od beztroski do tragedii

Rok 1939. Od beztroski do tragedii

Jan Żaryn, Małgorzata Żaryn

Dla Polski rok 1939 był rokiem przedziwnym; przede wszystkim tragicznym, gdyż agresja na nasz kraj Niemiec dokonana 1 września, a następnie Związku Sowieckiego – 17 września spowodowała śmierć milionów rodaków jak również zamordowała prężnie rozwijającą się II Rzeczpospolitą. Ten straszny rok kojarzy nam się zatem głównie z początkiem II wojny światowej.

III Rzesza Niemiecka. Nowoczesność i nienawiść

III Rzesza Niemiecka. Nowoczesność i nienawiść

Grzegorz Kucharczyk

Rzesza Niemiecka istniała tylko w okresie 1933–1945, ale bardzo mocno zapisała się w historii. Mocno i wyjątkowo niechlubnie. Gdy się ją wspomina, przychodzą na myśl druty kolczaste, niemieckie obozy zagłady, wojenna pożoga, grabież, ruiny. Do tego dochodzi pogarda dla tych, których zbrodnicza ideologia nazistowska określała jako „podludzi” i których należało likwidować w imię czystości rasy.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.